Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

IV Ka 448/15 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2015-09-29

Sygn. akt: IV Ka 448/15

UZASADNIENIE

Z. T. został oskarżony o to, że:

w okresie 10.09-16.10.2012 roku w P., woj. (...) przerobił w celu użycia za autentyczny, dokument ,,Wypowiedzenie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych” na pojazd m-ki N. (...) – trial o nr rej. (...) opatrzonego podpisem M. U., w ten sposób, że dopisał w nim frazy ,,wypowiedzenie” i ,,rezygnuję z umowy OC”, którego następnie użył, przekładając w oddziale firmy ubezpieczeniowej (...) w P., tj. o czyn z art. 270 § 1 kk

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 29 maja 2015 roku w sprawie VII K 709/14:

1.  oskarżonego Z. T. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 270 § 1 kk wymierzył mu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych, przyjmując wartość jednej stawki na kwotę 12 (dwanaście) złotych;

2.  zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (sto) złotych tytułem poniesionych wydatków oraz kwotę 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem opłaty.

Powyższy wyrok został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego. Obrońca zaskarżył wyrok w całości na korzyść oskarżonego, zarzucając w apelacji wyrokowi:

-.

-

błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku poprzez przypisanie oskarżonemu popełnienia zarzuconego mu czynu polegającego na przerobieniu dokumentu, podczas gdy zdaniem obrońcy naniesione przez oskarżonego dopiski nie zmieniały treści i znaczenia tego dokumentu, a w związku z tym oskarżony nie wyczerpał dyspozycji art. 270 § 1 kk;

-

ponadto z ostrożności procesowej zarzucił wyrokowi błędy w ustaleniach faktycznych polegające na zastępowaniu analizy treści dokumentu zeznaniami świadków, błędną ocenę zeznań świadka M. U. oraz błędne ustalenie motywu działania tego świadka;

-

obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, tj: art. 4 kpk i art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej i sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny dowodów, a w szczególności bezkrytyczne danie wiary zeznaniom M. U. i odmowę wiary wyjaśnieniom oskarżonego oraz zeznaniom jego żony A. T. i zeznaniom świadka I. W..

W konkluzji obrońca wniósł o: zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego oraz zasądzenie kosztów za obronę według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy jest bezzasadna.

Zaskarżony wyrok jako sprawiedliwy, odpowiadający prawu karnemu materialnemu i nie uchybiający prawu karnemu procesowemu należało utrzymać w mocy. Argumenty zawarte w apelacji okazały się bezzasadne.

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych oraz błędnej oceny dowodów nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny w oparciu o rzetelnie i wszechstronnie oceniony materiał dowodowy. Każdy istotny dowód został poddany analizie i oceniony w kontekście innych, powiązanych z nim dowodów. Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Rejonowy jest obiektywna, prawidłowa, zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, oparta o całokształt ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego i jako taka korzysta z ochrony jaką daje art. 7 kpk. Sąd Okręgowy nie będzie w tym miejscu tej oceny i tych ustaleń powielał, albowiem wobec doręczenia stronom odpisu uzasadnienia zaskarżonego wyroku analiza ta powinna być im znana - dość powiedzieć, że Sąd odwoławczy aprobuje dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów oraz oparte na niej ustalenia faktyczne.

Podstawowy zarzut apelacji - opierający się na tezie, że oskarżony poprzez dopisanie do spornego dokumentu słów ,, wypowiedzenie” i ,, rezygnuję z umowy OC”, nie zmienił merytorycznej treści i znaczenia tego dokumentu, a tym samym nie wyczerpał znamion przestępstwa z art. 270 § 1 kk - jest chybiony. Według apelanta prawo karne nie penalizuje takiego przerabiania dokumentu, które nie zmienia woli stron umowy i nie wypacza jego sensu. Tak jednak nie jest, albowiem celem normy karnej z art. 270 § 1 kk jest zachowanie pewności obrotu i wiarygodności treści dokumentu. Każda zmiana treści dokumentu, której nadaje się pozory autentyczności i następnie używanie tak przerobionego dokumentu jako autentycznego wyczerpuje znamiona omawianego przepisu ( zaś stopień i znaczenie tych przeróbek może mieć wpływ co najwyżej na stopień społecznej szkodliwości takiego czynu, przy czym od razu zaznaczmy, że w tym zakresie apelant nie wniósł żadnych zarzutów). Nie można do inkryminowanego zachowania rozpatrywanego w tej sprawie porównać opatrywania wielostronicowego dokumentu numerami stron czy też nadawania mu bezspornego i nie wpływającego na treść tytułu ( argumentów tych użył adwokat występujący z substytucji autora apelacji na rozprawie apelacyjnej w trakcie płomiennej mowy końcowej), gdyż takie zachowania nie mają na celu nadawania dopiskom pozorów autentyczności i nie dotyczą treści samego dokumentu. W przedmiotowej sprawie nadpisanie na dokumencie słowa „wypowiedzenie” wpływało bezpośrednio na sens dokumentu i nie można mówić tu o braku ingerencji w treść dokumentu. Poza tym tego typu wtórne zmiany powinny być przez autora parafowane, wówczas nie byłoby mowy o nadawaniu im pozoru autentyczności. W niniejszej sprawie doszło do intencjonalnego przerabiania treści dokumentu, a oskarżony robił wszystko, aby nadać tym przeróbkom cech zapisów pierwotnych i autentycznych, przez cały proces twierdząc, że powstały one od razu w obecności M. U. i za jego wolą i wiedzą ( co nie było prawdą).

Aby nie być gołosłownym, wskazać należy na dorobek judykatury, w którym kwestia ta nie budzi wątpliwości. W orzecznictwie Sądu Najwyższego i Sądów powszechnych utrwalony jest podgląd, że przedmiotem ochrony w przypadku czynu zabronionego z art. 270 § 1 kk jest dobro prawne ogólnej natury, jakim jest wiarygodność dokumentów, nie zaś indywidualne interesy i prawa z nimi związane. Dobrem chronionym w przypadku przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów jest pewność obrotu prawnego, opierająca się na zaufaniu do dokumentu i nie jest wymagane rzeczywiste wystąpienie szkody. Ustalenia dotyczące tego, w jakim celu oskarżony przerabiał dokument, z punktu widzenia znamion art. 270 § 1 kk nie mają znaczenia, gdyż przestępstwo to jest przestępstwem formalnym, godzącym w wiarygodność dokumentów. Nie jest warunkiem dokonania przestępstwa użycia sfałszowanych dokumentów wyrządzenie przez to innemu podmiotowi szkody, bo przestępstwo to ma bowiem charakter wyłącznie formalny. Dla realizacji znamion przestępstwa podrobienia (czy przerobienia) dokumentu nie ma również znaczenia, czy jego treść odpowiada stwierdzonemu w nim stanowi faktycznemu. Okoliczność ta ma znaczenie tylko w przypadku tzw. fałszu intelektualnego, który przewiduje art. 271 § 1 kk ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2015 r. III KK 302/14 opubl. Biul. SN Pr. Kar. 2015 nr 4, Legalis, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2014 r., II KK 152/14, www.sn.pl, Legalis, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 16 stycznia 2014 r.II AKa 213/13, OSA/Szcz. 2014 nr 2, poz. 54, KZS 2014 nr 4, poz. 62, Prok. i Pr. 2014 nr 11-12, poz. 23, str. 11, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2013 r., II KK 117/13, Prok. i Pr. 2014 nr 1, poz. 10, www.sn.pl, KZS 2014 nr 1, poz. 29 ).

Podsumowując powyższy przegląd dorobku orzeczniczego Sąd Okręgowy ośmiela się pokusić o stwierdzenie, że prawo karne w sposób formalny chroni pierwotną treść dokumentu – bo chroni pewność obrotu prawnego opierającego się na pełnym zaufaniu do treści dokumentu jako autentycznego i nieskażonego źródła dowodowego. Nie można mieć zaufania do dokumentu, który jest przez kogoś wtórnie dopasowywany do własnych intencji – przerabiany, poprawiany, tym bardziej podrabiany. Oczywiście w procesie cywilnym można dochodzić, jaka była rzeczywista wola stron, które wytworzyły dokument – ale po to, aby wiarygodnie i rzetelnie tą rzeczywistą wolę stron odczytać, musimy w procesie dochodzenia do prawdy dysponować jego pierwotną i nieskalaną treścią ( nazwijmy ją dziewiczą), bo dopiero na tym zdrowym fundamencie można budować konstrukcję myślową pozwalającą odczytać rzeczywiste intencje stron. Dokument ma być jak przejrzysta i nienaruszona tafla wody – wpatrując się w nią można dociekać, co kryje się na dnie. Jednak nie będzie to możliwe, gdy ktoś już na wstępie tą wodę zmąci, wzburzy jej toń, a już tym bardziej, gdy celowo umyje w niej swoje brudne ręce zmieniając jej barwę i przejrzystość.

Apelant chyba tego nie dostrzega, podchodząc do zagadnienia z „zacięciem cywilistycznym” – tymczasem prawo karne chroni pierwotną treść dokumentu w sposób formalny. Nie ma więc znaczenia, czy do skutecznego wypowiedzenia umowy OC było potrzebne uzyskanie dokumentu o takiej treści, do jakiej dążył oskarżony. Dlatego argumenty apelacji nie mogły przekonać Sądu drugiej instancji. Argumenty te mogłyby mieć znaczenie w przypadku podnoszenia zarzutów związanych ze społeczną szkodliwością czynu – w tym kierunku jednak apelacja nie poszła. Sąd Okręgowy z urzędu stwierdza, że nagromadzenie złej woli po stronie oskarżonego, jego upór w dążeniu do nadania swoim przeróbkom cech autentyczności oraz skala i ilość tych przeróbek powoduje, że ocena społecznej szkodliwości jego czynu dokonana przez Sąd Rejonowy jest prawidłowa i wyrok nie powinien podlegać w tym zakresie korekcie z urzędu przez Sąd odwoławczy.

Pozostałe zarzuty, podnoszone przez apelanta „z ostrożności procesowej”, również były bezzasadne. W szczególności prawidłowo odmówiono wiary wyjaśnieniom oskarżonego oraz zeznaniom jego żony A. T. w zakresie wskazanym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Słusznie oparto się przy ustaleniach stanu faktycznego na zeznaniach M. U., zaś motyw, dla którego świadek ten działał, jest w gruncie rzeczy mało istotny dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej oskarżonego. Zeznania świadka I. W. również prawidłowo wykorzystano przy ustalaniu stanu faktycznego.

Zacznijmy od tego, że za wiarygodnością wersji przedstawianej przez świadka M. U. przemawiają zasady logiki. Przecież oskarżony ewidentnie poszukiwał sposobu, aby wypowiedzenie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych było zgodne z jego wyobrażeniem o tym, jak taki dokument powinien brzmieć. W tym celu kontaktował się z różnymi agentami ubezpieczeniowymi, gromadził druki wypowiedzenia umowy ubezpieczenia, kontaktował się z M. U. w celu zmiany treści sporządzonego przez nich oświadczenia. Gdyby oskarżony już od początku dysponował dokumentem o treści zgodnej ze swoim wyobrażeniem ( czyli takim, jakiego po dokonaniu przeróbek użył w dniu 16 października 2012 roku), to nie podejmowałby przed tym dniem w/w zabiegów.

Dlatego wyjaśnienia oskarżonego, że użyte przez niego oświadczenie zostało sporządzone w takiej treści (jaką miało w dniu 16 października 2012 roku) w obecności M. U. i przez niego podpisane, jego pozbawione sensu opowieści, jak to kontaktował się z M. U. mimo, że miał już jego oświadczenie o takiej treści, oraz kabaretowe wręcz banialuki, jak to sporządzał oświadczenie dwoma różnymi długopisami, są niewiarygodną i szytą grubymi nićmi linią obrony, którą dodatkowo dosyć nieudolnie wspierała jego żona ( w swoich zeznaniach wykazująca bardzo tendencyjne podejście do zapamiętywanych okoliczności, co doskonale wykazał Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku). Słusznie więc Sąd Rejonowy nie dał im wiary, a oparł się na wiarygodnych i logicznych zeznaniach M. U..

Zeznania świadka I. W. również wskazują na to, że to oskarżony dążył do zmiany treści dokumentu, że to jemu na tym zależało, że to on miał problem z treścią oświadczenia i dowiadywał się, jak to oświadczenie powinno brzmieć ( i nie ma znaczenia, czy był to problem obiektywny, czy istniał tylko w subiektywnym przekonaniu oskarżonego, skoro to przekonanie doprowadziło oskarżonego do przerobienia dokumentu, a wiec do popełnienia przestępstwa o formalnym charakterze). Zeznania świadka I. W. wpisują się w stan faktyczny ustalony przez Sąd Rejonowy i Sąd Okręgowy nie dostrzega żadnych nieprawidłowości w ocenie wiarygodności tego osobowego źródła dowodowego.

Zarzut zastępowania analizy treści dokumentu zeznaniami świadków jawi się ( przynajmniej w oczach Sądu Okręgowego w tym składzie) jako nieporozumienie – bo niby jak Sąd Rejonowy miałby poprzestać wyłącznie na analizie treści dokumentu, skoro właśnie na skutek przestępczych działań oskarżonego treść ta nie była już w sposób nieskalany autentyczna, została skażona naniesionymi przez oskarżonego przeróbkami i dopiero dzięki osobowym źródłom dowodowym można było czynić ustalenia, kto, kiedy, w jakim celu i w jakim zakresie dokument ten przerobił. Nie sposób dopatrzeć się w takim postępowaniu dowodowym żadnych błędów.

W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok również jest sprawiedliwy, Sąd Okręgowy nie dostrzegł ani żadnego naruszenia prawa karnego procesowego, ani prawa karnego materialnego, a orzeczona kara jest słuszna, adekwatna do stopnia winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości jego czynu.

Na wydatki w postępowaniu odwoławczym złożył się ryczałt za doręczenia pism procesowych w kwocie 20 złotych.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim na podstawie art. 636 § 1 kpk i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późniejszymi zmianami) zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 20 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym oraz wymierzył mu 120 złotych tytułem opłaty za drugą instancję. Oskarżony ma stały dochód, Sąd Okręgowy nie znajduje podstaw, dla których miałby w jego przypadku odstępować od zasady ponoszenia wydatków postępowania przez skazanego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Grażyna Dudek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: