Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

IV Ka 407/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2021-12-22

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

IV Ka 407/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Rejonowego w Opocznie z dnia 3 lutego 2020 roku w sprawie II K 462/18.

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

M. D. (1)

M. D. (1) nieprawidłowo i bezkrytycznie kształtował dekla­rowany - torem jazdy samochodu na szerokości jezdni - boczny odstęp od wyprzedzanego mało­letniego rowerzysty przy relatywnie dużej prędkości jazdy, zbliżonej do wartości dopuszczalnej w obszarze zabudowanym, a poprzez takie nieprawidłowe i nierozważne postępowanie, zaniedbu­jące przynajmniej w pewnym stopniu „zasadę ograniczonego zaufania” i realia rozwijającej się sytuacji drogowej, przyczynił się do zaistnienia wypadku. Nie zjechał całkowicie na lewy pas ruchu, a nawet w pobliże lewej krawędzi jezdni, co zwiększy­łoby bezpieczeństwo manewru wyprzedzania chłopca jadącego rowerem po jezdni.

Opinia Instytutu - Politechniki (...)

377-418

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

Opinia Instytutu - Politechniki (...)

Opinia Instytutu jest jasna, pełna, fachowa; zawiera przekonujące wnioski oraz ich merytoryczne uzasadnienie. Nie odnoszą się do niej przesłanki wskazane w art. 201 KPK.

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art 167 KPK w zw. z art. 193 KPK w zw z art. 366 KPK które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku poprzez nieuwzględnienie wniosku obrońcy o dopuszczenie i przeprowadzenie nowego dowodu w postaci pisemnej opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych na okoliczność:

- ustalenia przebiegu wypadku drogowego z dnia 30 sierpnia 2017 roku w miejscowości R. z udziałem samochodu osobowego S. (...), kierowanego przez M. D. (1) i małoletniego P. K. (1), poruszającego się samodzielnie na rowerze (w tym ustalenia prędkości pojazdów przed zdarzeniem)

- określenia przyczyny zaistnienia wskazanego wyżej wypadku,

- dokonania oceny zachowania uczestników wypadku w tym:

- ustalenia, który z uczestników stworzył stan zagrożenia

- ustalenia, czy technika i taktyka jazdy kierującego samochodem osobowym marki S. (...) była prawidłowa i czy miał on możliwość uniknięcia wypadku

- zweryfikowania wyjaśnień, złożonych przez oskarżonego

i uznanie przez Sąd I Instancji, że z uwagi na okoliczność, iż w aktach sprawy znajduje się opinia zasadnicza i uzupełniające, sporządzone przez biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, w których to biegły odpowiada na wszystkie postawione mu pytania, opinie są jasne, pełne i nie zawierają sprzeczności - dopuszczenie przez Sąd nowej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych będzie zmierzało wyłącznie do przedłużenia postępowania, podczas gdy zachodziły przesłanki wydania nowej opinii - wszystkie opinie pisemne złożone przez dotychczasowego biegłego z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej mgr inż. Z. B. tj. opinia zasadnicza i opinie uzupełniające - na okoliczności wskazane powyżej były niepełne, nielogiczne i wzajemnie ze sobą sprzeczne - szczególnie w zakresie ustalenia położenia pojazdów w chwili zdarzenia, ustalenia prędkości kolizyjnej pojazdu, którym poruszał się oskarżony, ustalenia możliwości zwiększenia odstępu bocznego, jaki zachował oskarżony podczas wykonywania manewru wyprzedzania rowerzysty, ustalenia wartości dotyczących prędkości rowerzysty, ustalenia czasu reakcji kierowcy, czasu narastania opóźnienia hamowania oraz opóźnienia hamowania, a ponadto do akt sprawy została przedłożona przez obrońcę oskarżonego prywatna pisemna opinia innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych mgr. inż. M. G. - biegłego z listy Sądu Okręgowego Warszawa Praga w Warszawie, sporządzona na okoliczności będące przedmiotem rozpoznania dotychczasowych opinii, wykonana na podstawie analizy całości akt sprawy - która zawierała wnioski całkowicie sprzeczne o tych, które zostały przedstawione przez biegłego mgr. inż. Z. B..

Wydanie przez biegłego opinii niepełnej, nielogicznej oraz wzajemnie sprzecznej doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych i uznania przez sąd oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Obowiązek nałożony na przewodniczącego rozprawy, w ramach art. 366 § 1 KPK, to nie tylko techniczne kierowanie rozprawą, zapewniające sprawny jej przebieg, ale przede wszystkim baczenie, aby zostały wyjaśnione wszystkie istotne okoliczności sprawy. Ten obowiązek urzeczywistnia się nie tylko poprzez przeprowadzenie dowodów zawnioskowanych przez strony, ale także wskutek podjęcia z urzędu niezbędnej inicjatywy dowodowej, w sytuacji daleko idących braków postępowania dowodowego.

Przepis art. 193 § 1 KPK normuje wymóg skorzystania w procesie karnym Iz opinii biegłego w sytuacji, gdy dla stwierdzenia okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia niezbędne jest posiadanie wiedzy specjalnej. Musi być rozumiany w ten sposób, że jeżeli okoliczność podlega ustaleniu w postępowaniu karnym, a jednocześnie jej ustalenie wymaga wiadomości specjalnych, na organie procesowym ciąży obowiązek zasięgnięcia opinii biegłego.

Choć opinia prywatna stanowi dowód, to jednak na jej podstawie organ procesowy nie może czynić ustaleń faktycznych w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych. Sąd zawsze powinien wypowiedzieć się odnośnie do przedłożonej mu w postępowaniu opinii pozaprocesowej i wskazać w uzasadnieniu wyroku (orzeczenia), co sądzi o tym dokumencie i jak go ocenia. Innymi słowy, treść takiej opinii - ujawnionej w trybie art. 393 § 3 KPK - może dać asumpt do rozważenia potrzeby powołania nowych ekspertów lub zażądania od powołanego już w postępowaniu biegłego, uzupełnienia swej opinii w określonym, niezbędnym zakresie, w trybie art. 201 KPK ( wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 21 kwietnia 2017 r. SDI 2/17),

W przedmiotowej sprawie, w istocie rzeczy, Sąd I Instancji nie dokonał pod tym kątem analizy załączonej do akt sprawy pozaprocesowej opinii. Sąd ten podzielił w całości wywody opinii procesowej biegłego Z. B., i należy krytycznie zauważyć, że ocena ta jest dość pobieżna i ogólnikowa.

Skoro jednak pozaprocesowa opinia została przedłożona przez obrońcę oskarżonego, stanowi dokument będący informacją o dowodzie, którego nie można pominąć, gdyż nie jest pozbawiony znaczenia dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy. Jest rzeczą oczywistą, iż dokument ten winien zostać skonfrontowany z opinią biegłego Z. B., tym bardziej, że w kilku punktach stanowiska obu opinii były rozbieżne ze sobą. Należy powtórzyć, iż art. 193 KPK obliguje sąd procedujący w sprawie do zasięgnięcia opinii biegłego w sytuacji, gdy stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wymaga wiadomości specjalnych, wykraczających poza normalną wiedzę, jaką dysponuje organ procesowy.

Sąd Rejonowy powinien w takiej sytuacji bądź to zwrócić się do biegłego Z. B. celem pisemnego ustosunkowania się do pozaprocesowej opinii, bądź wezwać tego biegłego na rozprawę albo powołać innego biegłego. W rezultacie sąd ten oparł się na opinii procesowej, co do której w instancji odwoławczej stwierdzono uchybienia o jakich mowa w art. 201 KPK i niektóre jego ustalenia musiały podlegać korekcie w II instancji.

Zaniechanie Sądu I Instancji ostatecznie uzupełnił Sąd Odwoławczy dopuszczając w postępowaniu apelacyjnym dowód z opinii instytutu – Politechniki (...),

Wniosek

Wniosek o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu zabronionego, ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Nie można mówić o istnieniu jakiejkolwiek realnej potrzeby ponownego rozpoznania sprawy, w sytuacji możliwości wykorzystania przez sąd II instancji inicjatywy dowodowej nadanej mu przez treść art. 452 § 2 kpk. Jeśli zatem sąd okręgowy uznałby, że zachodzi potrzeba poszerzenia i weryfikacji materiału dowodowego, to samodzielnie winien ten materiał uzupełnić, a następnie dokonać jego stosownej oceny, zwłaszcza, że w sprawie niniejszej nie występowały ograniczenia z art. 454 kpk do wydania orzeczenia reformatoryjnego. Z uwagi na aktualne brzmienie art. 452 § 2 kpk oraz treść art. 167 kpk, regułą jest obecnie prowadzenie uzupełniającego postępowania dowodowego przed sądem drugiej instancji i orzekanie reformatoryjne, zaś uchylenie wyroku sądu meriti w oparciu o przesłankę z art. 437 § 2 kpk powinno mieć miejsce jedynie w sytuacjach wyjątkowych, kiedy bez ponowienia wszystkich dowodów nie jest możliwe wydanie trafnego rozstrzygnięcia. Poczynione przez sąd ustalenia faktyczne odnośnie przedmiotowego czynu ( skorygowane przez sąd odwoławczy ) znajdują odpowiednie oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Brak jest podstaw faktycznych i prawnych do uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Argumenty wywiedzione w apelacji obrońcy nie mogły doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku i uniewinnienia oskarżonego, bowiem nie pozwala na to ocena kluczowych w sprawie dowodów. Obrońca oskarżonego, polemizując z dokonanymi przez sąd merytoryczny ustaleniami, nie przedstawił argumentów, które mogłyby doprowadzić do jego uniewinnienia.

3.2.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k w zw. z art 410 k.p.k. które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku poprzez dowolną, a nie swobodą ocenę dowodów, zgromadzonych w niniejszym postępowaniu - w tym przede wszystkim dowodu w postaci opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych mgr. inż Z. B. tj. opinii zasadniczej z dnia 24 września 2017 roku i opinii uzupełniających - wydanych w niniejszej sprawie, polegające na uznaniu przez Sąd, że niniejsze opinie są jasne, zupełne i wystarczające do ustalenia sprawstwa oskarżonego M. D. (1) w zakresie popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 177 §2 k.k., a ponadto inne dowody zgromadzone w niniejszym postępowaniu w tym wyjaśnienia oskarżonego, zeznania świadków w części niepotwierdzonej w niniejszych opiniach budzą wątpliwość i nie mogą stanowić podstawy ustaleń stanu faktycznego w sprawie podczas gdy wszystkie opinie pisemne złożone przez dotychczasowego biegłego z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej mgr. inż. Z. B. na okoliczności wskazane powyżej były niepełne, nielogiczne i wzajemnie ze sobą sprzeczne, a ponadto z prawidłowej oceny zgromadzonego materiału dowodowego w tym wskazanego dowodu z opinii biegłego, a także innych zgromadzonych w sprawie dowodów tj. wyjaśnień oskarżonego M. D. (1), świadka P. S., dowodu rzeczowego w postaci uszkodzonego roweru oraz jego dokumentacji zdjęciowej, a ponadto załączonej do akt sprawy prywatnej opinii biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych mgr. inż M. G. - biegłego z listy Sądu Okręgowego Warszawa Praga w Warszawie wynika że:

- na miejscu zdarzenia nie ujawniono śladów, pozwalających jednoznacznie określić wzajemne położenie pojazdów na jezdni w chwili zdarzenia, co uniemożliwia jednoznaczne ustalenie, że w chwili zdarzenia osie podłużne pojazdów były usytuowane równolegle względem siebie lub położeniu zbliżonym do równoległego,

- nie można stwierdzić, że oskarżony przekroczył dopuszczalną prędkość ruchu wynoszącą 50 km/h,

- nie można ustalić jaki odstęp boczny od wyprzedzanego rowerzysty zachował kierujący samochodem S. i tym samym czy wykonując manewr wyprzedzania rowerzysty, zachował prawidłowy odstęp (zjechał na przeciwległy pas ruchu) - biorąc pod uwagę okoliczność, iż na miejscu zdarzenia nie ujawniono śladów, pozwalających jednoznacznie określić wzajemne położenie pojazdów na jezdni w chwili zdarzenia,

- biorąc powyższe pod uwagę, a także brak jednoznacznego ustalenia prędkości z jaką poruszał się rowerzysta, a także odległości w jakiej znajdował się od prawej krawędzi jezdni - nie można jednoznacznie stwierdzić, że oskarżony zachowując wszelkie wymogi bezpieczeństwa, miał możliwość uniknięcia wypadu,

co tym samym doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych i uznaniu M. D. (1) za winnego zarzucanego mu czynu.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Choć opinia prywatna stanowi dowód, to jednak na jej podstawie organ procesowy nie może czynić ustaleń faktycznych w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych.

Wszystkie opinie biegłych dopuszczone procesowo są formalnie równoważne, a o zasadności uczynienia ich podstawą ustaleń faktycznych w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych powinny decydować jedynie takie ich walory, jak jasność sformułowań, siła argumentacji, wyczerpanie problematyki postawionej przez organ procesowy przed biegłym przy jednoczesnym skorzystaniu z wszystkich materiałów dowodowych mogących mieć znaczenie dla wyjaśnienia tej problematyki („pełność”), wzajemna koherentność prezentowanych poglądów („niesprzeczność”), uwzględnienie aktualnych zapatrywań nauki. Dokonując oceny dowodu z opinii procesowych sąd odwoławczy miał na względzie również treść art. 201 KPK. Uwzględniając powyższe kryteria Sąd Odwoławczy uznał opinię instytutu za pełnowartościową dowodowo we wszystkich aspektach, udzielającą odpowiedzi na wszystkie postawione pytania, na które zgodnie z zakresem posiadanych wiadomości specjalnych i udostępnionym mu materiałem dowodowym biegły może oraz powinien udzielić odpowiedzi, uwzględniającą wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności; zawiera ona wyczerpujące uzasadnienia wypowiedzianych w niej ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich, nie zawiera wewnętrznych sprzeczności, posługuje się logicznymi argumentami. Sąd Odwoławczy uznał, że jest ona dla niego zrozumiała i przekonywająca, odpowiada na pytania zakreślające jej przedmiot i granice, jest wewnętrznie spójna, nie rodzi wątpliwości co do jej merytorycznej trafności. Moc przekonująca opinii instytutu - w sytuacji gdy w toku postępowania sąd dysponuje kilkoma – opiera się na sile jego argumentów, które pozwalają przyjąć opinię jako w pełni zasadną. Biegli przedstawili swoje ostateczne konkluzje, ale również wskazali drogi, które doprowadziły ich do odpowiedzi na postawione pytania. Opiniujący miał przy tym na względzie, że nie wszystkie parametry tego wypadku można dokładnie ustalić. Opinia wskazuje te okoliczności. Materiał dowodowy obejmuje przede wszystkim ślady ujawnione na miejscu zdarzenia, uszkodzenia pojazdów, sekcję zwłok oraz relacje żyjącego uczestnika zajścia – oskarżonego, ale biegli przekonująco wykazali, że ustalone okoliczności zdarzenia pozwalają – w ramach analizy zachowania obu uczestników - na ustalenie sprawstwa M. D. (1).

Na podstawie lokalizacji i charakteru omówionych powyżej śladów na pojazdach Instytut odtworzył następujący przebieg zderzenia samochodu S. z rowerem i jego kierującym: samochód uderzył prawą częścią przedniego zderzaka w rejonie prawej (zewnętrznej) krawędzi otworu lampy przeciwmgłowej, w tylny błotnik i tylne koło roweru, który usytuowany był co najwyżej lekko skośnie w lewo w odniesieniu do kierunku ruchu S.. Uderzenie to spowo­dowało „ześlizgnięcie” się opony tylnego koła roweru po lakierowanej części zderzaka w pra­wo i pozostawienie na zderzaku smugowatych naniesień ciemnej substancji (ślady zaznaczone na fot. M.8. strzałkami koloru niebieskiego), w wyniku uderzenia w tylne koło, rower obrócił się w lewo ( przeciwnie do ruchu wskazówek zegara) i doszło do kontaktu lewego wspornika bagażnika, lewej nakrętki osi tylnego koła roweru ze zderzakiem S. (ślady zaznaczone na fot. M.8. odpowiednio strzał­kami koloru pomarańczowego i czerwonego). Wspomniane elementy roweru, przemieszczały się po zderzaku S. w prawo, powodując zarysowania i naniesienia ciemnych substancji. Lewa nakrętka osi tylnego koła roweru w efekcie przebiła poszycie zderzaka S. i wyłamała jego fragment, przy niemal prostopadłym usytuowaniu rowem do samochodu, doszło do częściowego wsunię­cia się lewego buta chłopca, opartego na pedale, pod dolną krawędź zderzaka w rejonie zazna­czonym na fot. M.8. elipsą kolom zielonego. Zapewne w tej fazie zderzenia – zdaniem biegłego - nastąpiło stopnio­we spadanie (zdejmowanie) buta z lewej kończyny dolnej chłopca, przemieszczającego się po przedniej części nadwozia samochodu. Podczas rotacji ciała spadł prawy but i skarpetka, ze względu na małą wysokość rowem, został on pchnięty przez samochód do przodu, a chło­piec, nieznacznie zaginając przednią krawędź pokrywy komory silnika nad prawym reflekto­rem (fot. 12.), przemieścił się po prawej części tej pokrywy, uderzył głową w rejonie tylnego prawego naroża pokrywy, zaginając jej poszycie i spadł na prawo od tom mchu samochodu, który wówczas najprawdopodobniej zjeżdżał skośnie w lewo, rower nie dostał się pod samochód i nie został przejechany kołem. Z materiału osobowego wy­nika, że leżał blisko za miejscem powypadkowego położenia P. K. (1), pomiędzy chłopcem i samochodem (zeznania P. S.).

Rower, na którym poruszał się 6-cio letni P. K. (2)­marek, został uderzony w błotnik i tylne koło prawą częścią przedniego zderzaka samochodu S. w chwili, gdy usytuowany był co najwyżej lekko skośnie w lewo względem kierunku jazdy samochodu.

Do uderzenia w tył roweru doszło przednim zderzakiem S. w odległości ok. 0,2 [m] od prawego boku nadwozia. Za takim usytuowaniem rowerzysty względem samo­chodu przemawia także usytuowanie zagięcia przedniej krawędzi pokrywy komory silnika S. nad prawym reflektorem. Na skutek zderzenia rower obrócił się w lewo i został pchnięty przez samochód, po czym przewrócił się na jezdnię i zatrzymał w miejscu opisywanym przez świadka P. S.. Rower nie dostał się pod przód samochodu i nie został najechany kołem, a więc przemieszczał się swobodnie po jezdni na prawo od toru ruchu S.. Ujawnione położenie butów chłopca na prawym poboczu nie jest miarodajne dla usta­lenia miejsca potrącenia rowerzysty. Rotacja ciała uderzonego chłopca i przypadkowa chwila spadania butów z jego stóp sprawiły, że kierunek odrzutu i prędkość liniowa wyrzutu butów mogły być różne. Przy potrąceniach osób pieszych spotykany jest nawet odrzut obuwia do tyłu i but w efekcie leży przed miejscem potrącenia. Skoro buty chłopca leżały na prawym poboczu, to albo tam zostały odrzucone rotacją kończyn dolnych uderzonego chłopca, albo odrzucone dodatkowo odbiły się od nadwozia jadącego samochodu S..

Jedynymi elementami uszkodzonymi i oderwanymi z kolidujących pojazdów, były odłamki tylnego światełka odblaskowego roweru. Pole tych odłamków rozpoczynało się w od­ległości ok. 24,2 [m] za (...) i było relatywnie krótkie (o długości ok. 2,2 [m]). Uderzenie Sko­dy w rower niekoniecznie musiało od razu skutkować rozbiciem tego światełka, szczególnie że uderzenie nastąpiło obłą częścią zderzaka samochodu, a światełko zamocowane było do bagaż­nika roweru i było usytuowane nieco do przodu względem najbardziej wystającej do tyłu części. Krótki obszar zalegania odłamków ze światełka, ale za to ze znajdowaniem się tych odłamków na znacznej szerokości jezdni, przemawia za finalnym rozbiciem się światełka po upadku roweru na jezdnię, przy pewnej jego rotacji (stąd odłamki były na większej szerokości jezdni niż na jej długości).

Uwzględniając technicznie realną prędkość kolizyjną S., określoną w dalszej czę­ści opinii, wspomniany w p. m.2. opinii mechanizm przemieszczania się chłopca po nadwoziu samochodu i po jezdni oraz pozderzeniowy upadek i sunięcie roweru po jezdni, miejsce ude­rzenia samochodu w małoletniego rowerzystę można lokalizować w odległości ok. 14 ^ 19 [m] przed początkiem śladu „pozostawionych włosów na jezdni” i jednocześnie w odległości ok. 3 ^ 8 [m] za (...). Taki rejon potrącenia chłopca jadącego rowerem zaznaczono na rys. 1. klamrą koloru czerwonego. Precyzyjne ustalenie miejsca potrącenia małoletniego rowerzysty względem szeroko­ści jezdni nie jest możliwe, bowiem w rejonie tego potrącenia podczas oględzin miejsca zda­rzenia nie odnaleziono i nie ujawniono żadnych śladów. Należy podkreślić, że z fizykalnego punktu widzenia, podczas uderzenia samochodu w tylne koło roweru, koło to, najprawdopo­dobniej chwilowo zablokowane i dodatkowo ulegając poślizgowi na skutek pchnięcia roweru przez S., powinno było pozostawić ślad na jezdni. Jednak odnalezienie takiego śladu wy­magało szczegółowych oględzin jezdni we właściwym miejscu, z pewnym wyobrażeniem so­bie tego, jak doszło do zderzenia samochodu z małoletnim rowerzystą (na podstawie wstęp­nych oględzin samochodu i roweru). Takie szczegółowe oględziny należało wykonać na odcin­ku kilku metrów przed i za taśmą biało - czerwoną widoczną na zdjęciu (...) na CD na k.34. (za taśmą - także w celu poszukiwania śladów przemieszczania się roweru po jezdni). Ujawnienie takiego śladu tarcia opony roweru o nawierzchnię jezdni, pozwoliłoby na ustalenie pozycji kolizyjnej rowerzysty względem szerokości jezdni z dokładnością prawie „centyme­trową”.

W niniejszym przypadku przybliżone usytuowanie kolizyjne rowerzysty i samochodu względem szerokości jezdni można wskazać na podstawie technicznie możliwego sposobu przemieszczania się chłopca po nadwoziu S., który w efekcie spadł na prawo od toru ruchu samochodu zjeżdżającego wówczas w lewo, „zaznaczył” ślad „pozostawionych włosów” i przemieścił się na lewy pas ruchu w rejon plam koloru czerwono - brunatnego. Można zatem z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością stwierdzić, że na wysokości początku śladu nr 3 „pozostawionych włosów”, samochód S. poruszał się lewym pasem ruchu i w pewnej odległości od wspomnianego śladu (pozwalając na przemieszczenie się chłopca po jezdni i nie najeżdżając na niego. Jak wspomniano w p. ULI .A. opinii, ślad nr 3 „pozostawionych włosów na nawierzchni jezdni” identyfikuje przybliżony tor przemieszczania się chłopca po jezdni po upadku z samo­chodu S. na prawo. Wówczas samochód poruszał się lewą częścią jezdni i prawdopodobnie zjechał lewymi kołami na lewe pobocze za miejscem ujawnienia śladu nr 4 i tuż przed dojazdem do posesji nr (...). Uwzględniając powyższe spostrzeżenia oraz zadeklarowane przez oskarżonego M.­cina D. przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim poruszanie się cyt.: „środkiem jezdni” podczas wyprzedzania rowerzysty [k.341v] (na rys. na k.343 oskarżony narysował pozycję kolizyjną swojego samochodu wyraźnie bliżej prawej, niż lewej krawędzi jezdni), wykonano komputerową sytuację technicznie możliwego i zarazem prawdopodobnego toru ruchu samochodu S. (...). Z położenia omówionych śladów i z symulacji wynika, że w takim przypadku w chwili potrącenia małoletni rowerzysta mógł znajdować się głęboko na jezdni w obrębie prawego pasa ruchu, w prawdopodobnej odległości ok. 2,0 + 2,2 [m] od prawej krawędzi jezdni, a wówczas samochód S. mógł poruszać się prawym bokiem w odległości ok. 1,8 + 2,0 [m] od wspomnianej krawędzi jezdni (mniejszej odległości rowerzy­sty od krawędzi jezdni odpowiada mniejsza odległość prawego boku samochodu od tej krawę­dzi). Takie możliwe usytuowanie małoletniego rowerzysty i samochodu S. względem sze­rokości jezdni w chwili zderzenia, przestawiono na rys. 1., zaznaczając ich sylwetki kolorem czerwonym.

Ponieważ po wypadku nie ujawniono śladu identyfikującego miejsce zderzenia pojaz­dów (wspomnianego śladu tarcia opony roweru o nawierzchnię jezdni), to nie można jedno­znacznie i rzeczowo wykazać, w którym miejscu względem szerokości jezdni doszło do potrą­cenia rowerzysty. Zdaniem opiniującego kierunek śladu nr 3 „pozostawionych włosów” i opi­sany wcześniej sposób przemieszczania się chłopca po nadwoziu S. uprawdopodobniają usytuowanie kolizyjne małoletniego rowerzysty w odległości nie mniejszej niż 1,6 [m] od pra­wej krawędzi jezdni, przy czym w takim przypadku w chwili potrącenia samochód S. mu­siałby już zjeżdżać lekko skośnie w lewo (aby osiągnąć tor jazdy na lewo od śladu „pozosta­wionych włosów”). Z kolei potrącenie małoletniego rowerzysty najbliżej środka jezdni, wcho­dzi w rachubę na prawym pasie ruchu nawet w rejonie osi jezdni, ale przy poruszaniu się Sko­dy jeszcze równolegle do kierunku drogi.

0.0.0.0.0.1W przedmiotowym przypadku prędkość kolizyjną samochodu można szacować na podstawie prędkości, z jaką chłopiec upadł na jezdnię i rozpoczął sunięcie na niej. N.­wie była ona mniejsza od prędkości kolizyjnej samochodu, bowiem chłopiec po przemieszczeniu się po pokrywie komory silnika spadł na prawo od toru ruchu S.. Prędkość przemiesz­czania się P. K. (3) w chwili upadku na jezdnię, można określić w przybliżeniu na podstawie drogi jego sunięcia, wynikającej z odległości pomiędzy początkiem śladu „pozosta­wionych włosów a miejscem powypadkowego położenia w rejonie obszaru plam substan­cji koloru brunatno – czerwonego; z zależności wyliczonej w opinii została określona na ok. 41 / 52 [km/h]

Ze względu na opisany wcześniej mechanizm potrącenia małoletniego rowerzysty i jego przemieszczenie się po nadwoziu samochodu z upadkiem na prawo, w oparciu o powyż­sze obliczenie prędkość kolizyjną S. można szacować na ok. 50 + 55 [km/h], lub nawet nieco większą.

W literaturze fachowej nie ma odpowiednich przykładów potrąceń kilkuletnich dzieci jadących na małych rowerach przez samochody osobowe, aby można było porównać uszko­dzenia S. z uszkodzeniami wspomnianych samochodów, przy znanej ich prędkości koli­zyjnej. Opiniujący dysponował materiałami źródłowymi, z których korzystał biegły mgr inż. Z. B. i na które się powołał w swojej opinii [k.55-56]. (...) te dotyczyły zderzeń „dorosłych” rowerzystów z samochodami osobowymi. Wyników badań uderzenia samocho­dów osobowych w dorosłych rowerzystów, poruszających na dużych, „normalnych” rowerach, nie można bezkrytycznie przenosić na przypadki potrąceń dzieci jadących na relatywnie ma­łych rowerach. Wobec nie ujawnienia śladów hamowania samochodu S. przed miejscem uderze­nia w rowerzystę, rzeczowo nie można wykazać, aby przedwypadkowa prędkość jazdy samo­chodu prowadzonego przez M. D. (1) była istotnie większa od tej, przy jakiej doszło do potrącenia P. K. (1). Do dalszej analizy przyjęto, iż bezpośrednio przed wypadkiem, przystępując do manewru wyprzedzania chłopca jadącego na rowerze, kierujący S. rozwijał prędkość ok. 50 - 55 [km/h]. Na przedmiotowym odcinku drogi M. D. (1) powinien był jechać z prędkością nie większą niż 50 [km/h] i dostosowaną do sytuacji na drodze. Ponieważ w zdarzeniu uczestniczył 6-cio letni chłopiec jadący na małym, dziecięcym rowerku, to przyjmowanie przeciętnych wartości prędkości jazdy dorosłych rowerzystów, po­danych np. w książce „ Wypadki drogowe - V. biegłego sądowego” wydanej przez Instytut Ekspertyz Sądowych w K., nie jest właściwe. Dzieci, właśnie ze względu na małe rowery, jeżdżą wolniej. Można natomiast zauważyć, że przy przyjęciu upadku roweru na jezdnię na co najmniej ok. 3 [m] przed pierwszymi odłamkami plastiku ze światełka odblaskowego roweru (ze względu na prędkość przemieszczania się upadającego roweru i pewien odrzut tych odłamków) i jego powypadkowego położenia za chłopcem leżą­cym na jezdni, droga sunięcia roweru mogła wynosić co najmniej 16 [m] (faktyczne miejsce powypadkowego położenia roweru nie jest znane, bowiem ktoś przemieścił ten rower przed oględzinami. Dla takiej hipotetycznej drogi sunięcia roweru po suchej nawierzchni jezdni, pozderzeniowa prędkość roweru mogła wynosić ok.50 + 61 [km/h]).

Na podstawie zdjęć z akt sprawy oraz zdjęć przedmiotowego modelu roweru C. występujących w intemecie można ustalić, że zębatka tylnego koła miała ok. 18 zębów, a zę­batka korbowodowa miała ok. 27 zębów. W związku z tym przełożenie napędu (jako stosunek liczby zębów koła korbowodu do liczby zębów zębatki tylnego koła), wynosiło ok. i = 27/18 = 1,5. Przyjmując czynną średnicę koła roweru ok. 0,430 [m] (dla przedmiotowego koła - na podstawie danych internetowych dotyczących ustawienia licznika /droga (...) mm na jeden obrót koła) oraz zakładając prędkość obracania pedałami w zakresie ok. 60 - 90 [obr/min], można obliczyć prędkość jazdy roweru z zależności od 1 + 11[km/h]. Prędkość jazdy chłopca na rowerze można było ocenić na zasadzie - kręci pedałami szybko lub wolno. Ze względu na stałe przełożenie w układzie napędowym roweru (brak przerzutki przy tylnym kole) i relatywnie małe koła (18 calowe), nawet przy prędkości obracania pedałami 90 [obr/min], prędkość jazdy mogła tylko nieznacznie przekraczać 10 [km/h]. Zdaniem opiniującego małoletni rowerzysta P. K. (1) mógł poruszać się z prędkością rzędu 7 -Ml [km/h]. Ogólnie oceniana przez M. D. (1) prędkość jazdy małoletniego rowerzysty „kilkanaście kilometrów na godzinę”, powodowałaby konieczność bardzo szybkie­go kręcenia pedałami przez P. K. (1) ( oskarżony nie wskazywał nadzwyczajnego fizycznego zaangażowania się chłopca w jak najszybsze prowadzenie roweru – dopisek SO ). Przyjmowanie dla chłopca jadącego do dziadków mieszkających kilkaset metrów dalej kadencji większej niż 90 [obr/min], jest raczej nieuzasadnione, nawet chęcią jak najszybszego dotarcia do nich. Z tego względu w przedmiotowym przypadku można rozważać prędkość jazdy P. K. (1) do ok. 11 [km/h]. Bezspornym jest, że ze względu na topografię drogi i dobre warunki atmosferyczne, M. D. (1) mógł i powinien był widzieć chłopa jadącego na rowerze z odległości rzę­du 200 [m], a nawet większej. Miał rowerzystę cały czas przed sobą, w polu bezpośredniego widzenia.

P. K. (1), jadąc rowerem w kierunku I., miał z kolei samochód S. za sobą. Nie mógł go obserwować w sposób ciągły, a np. słysząc odgłos zbliżającego się z tyłu pojazdu i ewentualnie chcąc popatrzyć na niego, musiał odwrócić głowę. Wówczas, odwraca­jąc głowę i górną część ciała np. w lewo, mógł bezwiednie skręcić w lewo lub nawet utracić równowagę.

W przedmiotowej sprawie raczej nie można mówić o jakiejkolwiek typowości sposo­bu poruszania się chłopca na rowerze przed miejscem zderzenia z samochodem, chyba że tylko w zakresie początkowej jazdy prawą stroną jezdni wzdłuż jej krawędzi, jeszcze przed powsta­niem stanu zagrożenia. Spostrzeżenie to wynika z następujących okoliczności: na jezdni nie było żadnych przeszkód, które uzasadniałyby zmianę przez chłopca toru jazdy w sposób przygotowany, a więc z wcześniejszym zauważeniem przeszkody i przygotowa­niem się do manewru. Opisywane w literaturze manewry rowerzystów dorosłych, polegają­ce na skręcie w lewo lub zjechaniu w bok na pewną odległość poprzeczną, są manewrami podejmowanymi świadomie i przez to ich przebieg jest poznany, przebadany. Ze względu na opisane przez A. K. położenie domu „dziadków”, P. K. (1)­rek nie musiał i nie powinien był przejeżdżać na drugą stronę jezdni, 6-cio letni chłopiec raczej jeszcze nie uczestniczy w ruchu drogowym tak świadomie, aby zdawać sobie sprawę z konsekwencji nieoczekiwanych stanów ruchu na drodze. Jeżeli z ja­kiś powodów np. zjechał z krawędzi jezdni na pobocze i następnie chciał wjechać na jezdnię i z tego lub innego powodu utracił równowagę, to mógł chcieć „do końca” odzyskać tę rów­nowagę, pomimo znaczącego zjazdu w lewo, ale poruszając się na równej i przyczepnej jezdni. Obawa przed przewróceniem się na twarde i szorstkie podłoże mogła instynktownie działać i uzasadniać dalsze próby odzyskania równowagi. Osoba nauczona i zdająca sobie sprawę z ryzyka wjechania „pod” zbliżający się z tyłu samochód i bardziej doświadczona w jeździe na rowerze, będzie raczej „ważyła” to ryzyko. Wobec znalezienia się małoletniego rowerzysty głęboko na jezdni w bliskości nadjeżdżają­cego z tyłu samochodu S. i prawdopodobieństwa utraty przez chłopca równowagi (skoro nie miał potrzeby zjazdu w lewo), każda próba symulacji jego ruchu może być traktowana tylko jako jakiś wariant, a nie odtworzenie faktycznego ruchu roweru. Nie wiadomo jak gwałtownie chłopiec zjechał w lewo i jakim torem się poruszał, przy dodatkowo nieznanej faktycznej prędkości jazdy. Stąd zdaniem Katedry jednoznaczne ustalenie tej bardzo ważnej okoliczności nie jest możliwe i co najwyżej można zakładać pewne warianty i sprawdzać, jak one wpływają na potencjalne możliwości uniknięcia wypadku przez kierującego S.. W przedstawionej na rys. 1. komputerowej symulacji przykładowego sposobu poruszania się S. (uwzględniającej okoliczności zadeklarowane przez oskarżonego), nie wprowa­dzano już symulacji ruchu rowerzysty, bowiem byłby to tylko jeden z wielu wariantów (wrysowano natomiast przykładowe tory jazdy roweru). Można ogólnie zauważyć, że:

- zmiana toru jazdy rowerzysty może być dostrzeżona z pewnej perspektywy, np. z pozycji kierowcy zbliżającego się z tyłu po tym, jak ta zmiana będzie wyraźnie większa od naturalnego, lekko chwiejnego sposobu jazdy takich pojazdów jednośla­dowych. Ta ocena wynika z co najmniej kilku sekundowej obserwacji rowerzysty, po poznaniu specyfiki jego jazdy. Identyfikacja „problemu” w poruszaniu się rowe­rzysty powinna rozpocząć proces reagowania kierowcy samochodu na stan zagroże­nia,

- im bliżej prawej krawędzi jezdni doszło do potrącenia chłopca i im szybciej chło­piec jechał, tym czas trwania stanu zagrożenia był krótszy. W tym przypadku, tylko ogólnie rozpatrując możliwe stany ruchu roweru jadącego z prędkością do ok. 11 [km/h] i gwałtownie tracącego równowagę, czas trwania stanu zagrożenia można szacować na ok. 1 ^ 2 [s] (niemal jak dla przypadku skrętu w lewo z wyrównaniem toru ruchu do pozycji kolizyjnej w odległości nie większej istotnie niż ok. 2,0 [m] od prawej krawędzi jezdni, ale z szansą rozpoznania przez kierowcę S., że jest to już stan zagrożenia, a nie tylko zachwianie się chłopca jadącego „rowerkiem”). W przypadku analogicznego zjazdu rowerzysty w lewo, ale z mniejszą prędkością lub mniej dynamicznie, czas trwania stanu zagrożenia był dłuższy, o im dalej od prawej krawędzi jezdni doszło do potrącenia małoletniego rowerzysty i im z mniejszą prędkością oraz łagodniej zjeżdżał on w lewo, tym stan zagrożenia trwał dłużej. W tym przypadku można nawet brać pod uwagę czas trwania stanu za­grożenia ok. 3 ^ 4 [s], a nawet dłuższy (np. jakaś wieloetapowa utrata równowagi).

Sąd Okręgowy zwraca uwagę, iż „wyprostowanie” roweru przed kolizją przez chłopca wydłużało kierowcy czas reakcji kierowcy. Według wersji oskarżonego poprzedzało ten manewr odbicie rowerzysty w kierunku środka jezdni – zauważalne dla niego jako manewr niebezpieczny.

Poza sytuacją już samego stanu zagrożenia, a więc stanu prowadzącego do zderzenia pojazdów, wynikającego z wcześniejszych zachowań uczestników ruchu, bardzo istotny jest proces pewnego kreowania sytuacji przez samego kierowcę samochodu S., zmierzający do wyprzedzenia 6-cio letniego rowerzysty.

Przyjmując przedwypadkową prędkość jazdy samochodu ok. 50 [km/h], jako znajdu­jącą rzeczowe uzasadnienie w realiach przedmiotowego zdarzenia drogowego, deklarowaną przez oskarżonego („w granicach 40/50 km/h”) i jednocześnie maksymalną dozwoloną w obszarze zabudowanym, można ustalić, czy i jakie możliwości miał kierujący S. w za­kresie przynajmniej zmniejszenia prędkości kolizyjnej. Do takiej analizy opiniujący przyjął

prędkość ruchu małoletniego rowerzysty na poziomie 10 [km/h] (zaniedbując przy tym zmianę składowej wzdłużnej przy zmianie kierunku jazdy) oraz następujące dodatkowe dane i założe­nia:

- przed miejscem uderzenia w rowerzystę, kierujący samochodem S. nie zmniejszył istot­nie prędkości jazdy,

- w przedmiotowej sytuacji kierujący samochodem miał obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i w związku z tym czas jego reakcji psychofizycznej powinien był być zbliżony do ok. 1,0 [s] (jak dla kwantyla 95% kierowców),

- dla gwałtownego naciśnięcia na pedał hamulca czas narastania opóźnienia mógł wynosić ok. 0,3 [s],

- na suchej i dobrej nawierzchni jezdni samochód S. mógł osiągać opóźnienie hamowania co najmniej 7,5 [m/s], przykładowe czasy trwania stanu zagrożenia wynosiły 1; 2 i 3 [s].

M. D. (1) twierdził, że wyprzedzał chłopca na rowerze jadąc środkiem jezdni (jezdni o szerokości ok. 5,2 [m], a więc relatywnie wąskiej). Ocenia, że poruszając się z prędko­ścią zbliżoną do wartości dopuszczalnej, mógł zrealizować boczny odstęp od rowerzysty cyt.: pomiędzy 1 m-2 m”. Przy poruszaniu się środkiem jezdni, boczny odstęp od chłopca poruszają­cego się przy prawej krawędzi jezdni mógł wynosić ok. 1,2 [m] (jak to przedstawiono na rys. 1. dołączonym do opinii).

W myśl przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, podczas wyprzedzania kierujący pojazdem obowiązany jest zachować szczególną ostrożność oraz między innymi upewnić się, czy ma odpowiednią widoczność i miejsce do wyprzedzania oraz obowiązany jest zachować bez­pieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w przypadku wyprzedzania roweru ten odstęp nie może być mniejszy niż 1 [m]. O ile M. D. (1) mógł nie rozpoznać faktycznego wieku dziecka, to jednak bezspornym jest, że był to relatywnie mały chłopiec i jechał po jezdni na kolorowym, małym, dziecięcym rowerze (jak to przykładowo pokazano w p. m. 1JB. opinii). W związku z tym należało odpowiednio wcześnie i znacząco zwiększyć odstęp boczny od takiego uczestnika ruchu.

Problem z doborem właściwego, bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego uczestnika ruchu polega na tym, że nie jest on wprost zdefiniowany w Prawie o ruchu drogowym, a jedynie w przypadku wyprzedzania pojazdów jednośladowych i kolumny pieszych nie może być mniejszy niż 1 [m]. Jeżeli prędkość wyprzedzania jest duża, to należy zwiększyć odstęp boczny, aby między innymi „pęd powietrza” przemieszczanego przez wyprzedzający pojazd, nie wytrącił z równowagi np. rowerzysty czy osoby pieszej. W tym konkretnym przypadku można było i należało całkowi­cie zjechać na lewy pas ruchu i - w zależności od wcześniejszego sposobu jazdy chłopca - ewen­tualnie ograniczyć jeszcze prędkość jazdy do wartości „bezpiecznej”, adekwatnej także do do­świadczenia kierującego w zakresie przewidywania sytuacji na drodze. Jednoznacznie tej prędko­ści bezpiecznej nie da się tu wyznaczyć, ale niewątpliwie im większy był boczny odstęp od mało­letniego rowerzysty, tym z większą prędkością można było go wyprzedzać. Bezkrytyczne

utrzymywanie odstępu tylko 1 [m] lub nawet nieco większego od chłopca, przy poruszaniu się samo­chodem z prędkością zbliżoną do 50 [km/h], pociągało za sobą opisane powyżej ryzyko utraty równowagi przez kierującego rowerem, a być może przestraszenia się. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem mię­dzy innymi warunków w jakich ruch się odbywa. Adekwatny jest tu też art 3. PoRD.

Ruch rowerzysty jest z naturalnych powodów nieco chwiejny, a jego stabilność może być łatwo zakłócona. To kierujący samochodem, kształtując boczny odstęp od małoletniego rowerzy­sty, kreował to ryzyko. Zjazd całkowicie na lewy pas mchu był też uzasadniony „zasadą ograni­czonego zaufania”, w tym przypadku wynikającą z faktu samodzielnego poruszania się relatywnie małego dziecka na rowerze po jezdni. Prewencyjne użycie sygnału dźwiękowego nie byłoby po­stępowaniem podlegającym negatywnej krytyce, ale taki sygnał można było użyć odpowiednio wcześnie, żeby mieć jeszcze szansę na sprawdzenie reakcji ostrzeganego uczestnika mchu.

Względne usytuowanie kolizyjne rowerzysty i samochodu wskazuje, że tuż przed potrą­ceniem P. K. (1) niemal wyrównał tor jazdy i dalsze jego istotne przemieszczenie w lewo jest mało prawdopodobne, choć jednak nie wykluczone (np. kolejna faza utraty równowagi). Im dalej rowerzysta miał oddalić się od prawej krawędzi jezdni, tym dłużej to trwało i prawdopodo­bieństwo takiego zachowania rowerzysty było mniejsze. Po lewej stronie drogi nie było żadnego obiektu lub drogi poprzecznej, gdzie rowerzysta mógłby się udać. Jak wykazano to w p. HI.6.D. opinii, przy czasie trwania stanu zagrożenia co najmniej 2,0 [s], kierujący S., jadąc z prędko­ścią nie większą niż 50 [km/h], dysponował już szansą uniknięcia wypadku. Ta szansa była jesz­cze większa przy wcześniejszym istotnym ograniczeniu prędkości jazdy.

Zdaniem Katedry M. D. (1) nieprawidłowo i bezkrytycznie kształtował dekla­rowany - torem jazdy samochodu na szerokości jezdni - boczny odstęp od wyprzedzanego mało­letniego rowerzysty przy relatywnie dużej prędkości jazdy, zbliżonej do wartości dopuszczalnej w obszarze zabudowanym, a poprzez takie nieprawidłowe i nierozważne postępowanie, zaniedbu­jące przynajmniej w pewnym stopniu „zasadę ograniczonego zaufania” i realia rozwijającej się sytuacji drogowej, przyczynił się do zaistnienia wypadku. Z nieznanych opiniującemu powodów nie zjechał całkowicie na lewy pas mchu, a nawet w pobliże lewej krawędzi jezdni, co zwiększy­łoby bezpieczeństwo manewru wyprzedzania chłopca jadącego rowerem po jezdni.

Z analizy czasowo - przestrzennej zamieszczonej na rys. 2. dołączonym do opi­nii wynika między innymi, że jeżeli stan zagrożenia trwał zaledwie 1,0 [s], to w chwili powstania stanu zagrożenia samo­chód był w odległości ok. 13,9 [m] przed miejscem potrącenia rowerzysty, a kierujący, mo­że poza rozpoczęciem skrętu w lewo, nie miał możliwości ograniczenia prędkości uderzenia w małoletniego rowerzystę - linia (...) dziecka, to jednak bezspornym jest, że był to relatywnie mały chłopiec i jechał po jezdni na kolorowym, małym, dziecięcym rowerze (jak to przykładowo pokazano w p. m. 1JB. opinii). W związku z tym należało odpowiednio wcześnie i znacząco zwiększyć odstęp boczny od takiego uczestnika ruchu.

Jeżeli czas trwania stanu zagrożenia wynosił ok. 2,0 [s], to w chwili powstania tego stanu samochód był w odległości ok. 27,8 [m] od miejsca potrącenia chłopca jadącego rowerem, a gdyby wówczas kierujący samochodem podjął natychmiastową decyzję o ekstremalnym hamowaniu, to mógłby uniknąć uderzenia w rowerzystę nie tylko poprzez odpowiednie zmniejszenie prędkości jazdy (linia Z na rys. 2.), ale także poprzez zjechanie w lewo (sys­tem (...) umożliwiał ekstremalne hamowanie łącznie ze zmianą kierunku jazdy).

Dla stanu zagrożenia trwającego obiektywnie co najmniej 2 [s], kierujący dysponował moż­liwości uniknięcia potrącenia małoletniego rowerzysty, droga zatrzymania samochodu z prędkości początkowej ok. 50 [km/h] wynosiła ok. 28,8 [m] - linie (...), Z i (...) na rys. 2.P. K. (1), za pozwoleniem matki i zapewne wierząc w swoje umiejętności, jechał znanym mu odcinkiem drogi. Jeżeli znał jakieś zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego, to tylko te przekazane przez rodziców (rodzinę). Zdaniem opiniującego trudno jest w tym przypadku mó­wić o świadomym uczestniczeniu przez niego w ruchu, ze znajomością ryzyka towarzyszącego temu ruchowi.

Rekonstrukcja przebiegu wypadku, w zakresie możliwego miejsca zderzenia samochodu S. z małoletnim rowerzystą wskazuje, iż w chwili potrącenia chłopiec nie znajdował się blisko prawej krawędzi jezdni, lecz głęboko na jezdni. Faktyczne powody, dla których oddalił się od tej krawędzi jezdni, nie są znane i nie można ich jednoznacznie ustalić. Nie można wykluczyć, że utracił on równowagę podczas jazdy rowerem i dlatego zjechał w lewo.

Spowodowanie skutku, o jakim mowa w art. 177 KK, może być tylko wtedy obiektywnie przypisane sprawcy, gdy urzeczywistnia się w nim niebezpieczeństwo, któremu zapobiec miałoby przestrzeganie naruszonego obowiązku ostrożności. Wskazana tutaj koncepcja obiektywnego przypisania opiera się więc na założeniu, że sprawcy można obiektywnie przypisać skutek tylko wtedy, gdy jego zachowanie stwarzało lub istotnie zwiększyło prawnie nieakceptowane zagrożenie (ryzyko) dla dobra prawnego, jakim w tym przypadku jest bezpieczeństwo w komunikacji, a którego to zagrożenia by nie było, gdyby sprawca przestrzegał zasad obowiązujących w ruchu drogowym.

0.0.0.0.0.1.0.0.1Instytut odniósł się także do apelacji obrońcy oskarżonego, odwołującej się do opinii zalegających w aktach sprawy i powołującej się na opinię prywatną. Pomijając kwestie prawne, opiniujący zauważył, że:

- zarzut ,nietrafnego odtworzenia wzajemnego usytuowania kolizyjnego pojazdów” przez bie­głego mgr inż. Z. B. jest stanowiskiem obrony. W niniejszej opinii, w p. HL1.B. i m.2., przedstawiono własne spostrzeżenia dotyczące tej kwestii, zasadniczo zbieżne z kwe­stionowaną częścią opinii Z. B.. Wzajemne usytuowanie kolizyjne pojazdów wy­nika ze śladów, jakie na nich powstały, a nie na jezdni,

- zarzut „ustalenia prędkości kolizyjnej samochodu S.” jest uzasadniony. Pomijając już kwe­stię przetłumaczenia niemieckich sformułowań zamieszczonych na przytaczanych wykresach na język polski należy zaznaczyć, że źródła na które powołuje się biegły Z. B. doty­czą potrąceń przez samochody osobowe dorosłych rowerzystów, poruszających się na dużych rowerach, a nie dzieci jadących na małych „rowerkach”. Istotnie, w mniejszej sprawie nie można rzeczowo wykazać, że oskarżony przekroczył dopuszczalną prędkość 50 [km/h], ale ist­nieje pewne prawdopodobieństwo jazdy z prędkością nieco większą niż 50 [km/h]. Problem prawidłowego kształtowania prędkości jazdy w takiej sytuacji drogowej przedstawiono w p. IV.3. niniejszej opinii,

- zarzut „ustalenia możliwości zwiększenia odstępu bocznego” jest dyskusyjny. Aktualnie oskar­żony zadeklarował tor jazdy samochodu w obrębie jezdni i na tej podstawie można określić ta­ki odstęp przy przyjęciu poruszania się roweru przy krawędzi jezdni, a na rysunku sporządzo­nym przez oskarżonego przed Sądem, w obecności swojego obrońcy, jeszcze bardziej „przysu­nął” samochód i rowerzystę w pozycji kolizyjnej do prawej krawędzi jezdni [k.343]. Oskarżo­ny, jako inżynier mechanik i inżynier budownictwa [k.200d] zapewne dobrze posługuje się ry­sunkiem i potrafi zachować na nim proporcje. Natomiast zwiększenie odstępu od rowerzysty w trakcie zjazdu rowerzysty w lewo, uzależnione jest od dynamiki zmiany sytuacji drogowej i od czasu trwania stanu zagrożenia. Jak opisano to w p. IV.3. niniejszej opinii, odpowiednio duży odstęp boczny należało przewidzieć od razu, przystępując do wyprzedzania chłopca na rowerze, a nie, jak będzie ewentualnie taka potrzeba”,

• zarzut „ustalenia prędkości jazdy rowerzysty” jest daleko idący, szczególnie w kontekście su­gerowanej przez obronę prędkości jazdy rowerzysty ok. 20 25 [km/h] (jak we wniosku na k. 135). W niniejszej sprawie raz biegły, a raz obrońca oskarżonego napominają”, że P. K. (1) miał 6 lat i jechał na rowerku dziecięcym, a nie jak dorosły na dużym rowerze. Aspekty możliwej prędkości jazdy chłopca przedstawiono w p. 111.6.A. opinii. Z oczywistych względów nie można jednoznacznie i bezdyskusyjnie ustalić faktycznej prędkości jazdy chłop­ca. Ponieważ we wnioskach dowodowych obrońcy oskarżonego akcentowana jest jak najwięk­sza prędkość rowerzysty, bowiem ona skraca czas trwania stanu zagrożenia, to poszukiwanie wartości najmniejszej tej prędkości będzie krytykowane. Można zauważyć, że przy bardzo ma­łej prędkości jazdy rowerem trudniej jest utrzymać równowagę i prostoliniowy tor ruchu,

- zarzut „ustalenia czasu reakcji kierowcy” jest o tyle zasadny, że przyjmowanie czasu poniżej 1.0 [s] może być niewłaściwe i nieuzasadnione. W tej sytuacji drogowej kierujący S. ob­serwował jednego uczestnika ruchu i sytuacja drogowa nie była skomplikowana (prosty odci­nek drogi, dobre warunki atmosferyczne, brak osób pieszych czy pojazdów zaparkowanych częściowo na jezdni) i czas reakcji mógł być nieco krótszy od 1,0 [s], ale nie wiadomo czy był. Dla kwantyla 95% kierowców, warunkach wymagających zachowania szczególnej ostrożności, najczęściej przyjmuje się czas reakcji psychofizycznej ok. 1,0 [s]. Przyjęcie czasu reakcji np. 1,5 [s] byłoby właściwe dla sytuacji nie wymagającej zachowania szczególnej ostrożności i za­skakującej, a w tym przypadku manewr wyprzedzania implikował konieczność zachowania szczególnej ostrożności, a kierującego rowerem, jako uczestnika ruchu, można było „ocenić” z dość dużej odległości,

-zarzut „ustalenia czasu narastania opóźnienia hamowania” jest także częściowo słuszny, bo­wiem dla samochodów osobowych i gwałtownego naciśnięcia na pedał hamulca można przyjąć czas narastania z zakresu ok. 0,2 ^ 0, s]. 4 [Czas ten jest zdeterminowany prędkością prze­mieszczenia pedału hamulca. Samochód S. z roku produkcji 2014 najprawdopodobniej był wyposażony w B. (...) (BAS), a więc układ wspomagania nagłego hamowania, którego działanie sprowadza się do skrócenia czasu narastania opóźnienia i uzyskania jak naj­szybszego uruchomienia systemu (...) (systemu „optymalno - poślizgowego”),

- zarzut przyjęcia opóżnienia hamowania na poziomi 7 [m/s 2] jest zasadny, bowiem aktualnie samochody wyposażone w (...) i (...) hamują ze znacznie większymi opóźnieniami, przekra­czającymi nawet 9 [m/s 2] na bardzo dobrych i szorstkich jezdniach. Poza , jakością” układu hamulcowego i opon, na to opóźnienie ma wpływ jakość i stan nawierzchni jezdni. W niniej­szej opinii przyjęto minimalną wartość 7,5 [m/s 2]. Gdyby po zakończeniu czynności proceso­wych na miejscu zdarzenia tym konkretnym samochodzrzut em wykonano próbę hamowania na przedmiotowym odcinku drogi z wykorzystaniem opóźnieniomierza, to można by ustalić opóźnienie hamowania tego samochodu na tej drodze i w takich właśnie warunkach atmosferyczno-drogowych.

Do „opinii prywatnej” Instytut podniósł następujące spostrzeżenia:

- kwestionowanie „pełnego” uderzenia samochodu w tylne koło jest słuszne, ale Autor opinii nie uwzględnia uderzenia skośną — w odniesieniu do płaszczyzny prostopadłej do osi pojazdu — częścią przedniego zderzaka, na której powstały ślady przemieszczenia się, ześlizgnięcia tylne­go koła roweru. Ponadto do początkowej fazy zderzenia musi „pasować” też nieznaczne zagię­cie przedniej krawędzi pokrywy komory silnika nad prawym reflektorem S.. Gdyby rower był usytuowany silnie skośnie w lewo i tylne koło kolidowało z prawym narożem zderzaka, to chłopiec w innym miejscu na szerokości nadwozia uderzyłby ciałem w krawędź wspomnianej pokrywy komory silnika Szkoda, że od razu na miejscu wypadku, albo później - przy oględzi­nach pojazdów - nie wykonano zestawienia pojazdów z poszukiwaniem adekwatności śladów. W „opinii prywatnej” nie zamieszczono żadnego rysunku pokazującego proporcje pojazdów i samo „prawidłowe” - według Autora - ustawienie kolizyjne,

- w niniejszej sprawie, w zakresie przyczyn zaistnienia wypadku, nie jest bardzo istotne, czy do potrącenia małoletniego rowerzysty doszło 2 [m] bliżej lub dalej wzdłuż jezdni. Istotne jest, gdzie na szerokości jezdni doszło do zderzenia, a „opinia prywatna” także lokalizuje to miejsce na prawym pasie ruchu. Faktem jest, że precyzyjne ustalenie tego miejsca nie jest możliwe,

- pozostałe problemy rekonstrukcyjne są przedstawiane w „opinii ..jako niemożliwe do usta­lenia, a w każdym razie sprowadzają się do stwierdzenia, że nie można wykazać, aby samo­chód S. poruszał się z prędkością większą niż dozwolona wartość 50 [km/h]. Z tym można się zgodzić,

- w zakresie „oceny zachowania uczestników wypadku” istotnie powinien pojawić się aspekt opieki na drodze nad 6-cio letnim chłopcem, ale jest to problem prawny, który będzie oceniał W. Sąd. Zjazd dziecka w lewo na tor jazdy samochodu jest tą przyczyną bezpośrednią zdarzenia, ale właśnie problemy kształtowania prawidłowego bocznego odstępu od wyprze­dzanego chłopca i prędkości jazdy podczas wyprzedzania są też bardzo istotne. Autor opinii prywatnej uważa, że jazda samochodem z prędkością dozwoloną w odległości bocznej tylko nieco większej niż 1 [m] od wyprzedzanego małoletniego rowerzysty, jest spełnieniem wyma­gań sprecyzowanych w ustawie Prawo o ruchu drogowym. Co prawda wskazuje, że zmnięj szenie prędkości i zachowanie bezpiecznego odstępu były wymagane, ale nie precyzuje ani prędkości, ani odstępu, a jedynie ocenia, że i tak mogły wystąpić takie warunki, że pomimo zjazdu na lewy pas ruchu kierowca nie uniknąłby zdarzenia. Ocenia, że zmniejszenie prędkości mogłoby nie zapobiec wypadkowi, ale o potencjalnych skutkach przy mniejszej prędkości ude­rzenia nie wspomina, choćby informacyjnie (w tej kwestii autorytatywnie może wypowiadać się tylko biegły medyk). Ale w tym przypadku doszło do potrącenia chłopca na prawej połowie jezdni, a więc jazda samochodu w obrębie lewego pasa ruchu, a najlepiej w pobliżu lewej kra­wędzi jezdni, zupełnie inaczej kreowałaby sytuację drogową. M. inż. M. G. nie wykonał żadnej analizy, nawet dla hipotetycznych danych. W efekcie podsumował, że cyt.: „... na podstawie analizy zebranego w sprawie materiału nie można stwierdzić, że kierujący samo­chodem S. miał możliwość uniknięcia wypadku i nie można stwierdzić, że realizowany przez niego sposób jazdy miał wpływ na zaistnienie i skutki wypadku. Oznacza to, że sposoby jazdy kierującego samochodem S. nie można uznać za niewłaściwy lub niezgodny z przepi­sami Prawo o Ruchu Drogowym” [k.268]. Własne stanowisko w tej kwestii zostało przedsta­wione m.in. w p. IV. niniejszej opinii,

- porównywanie przez Autora „opinii ...” czasu potrzebnego na.: „wykonanie skutecznego hamowania” z czasem trwania stanu zagrożenia w ramach analizy możliwości uniknięcia zde­rzenia [k.268], jest fundamentalnym błędem merytorycznym. Należy bowiem ustalić odległość samochodu od miejsca zderzenia z rowerzystą, w jakiej znajdował się w chwili powstania stanu zagrożenia, a następnie ten pozostający kierowcy do dyspozycji odcinek drogi porównuje się z drogą potrzebną do zatrzymania samochodu,

- w „uwagach do opinii biegłego” Autor „opinii prywatnej” podnosi pewne kwestie, które istot­nie są dyskusyjne lub zostały wyjaśnione w niniejszej opinii.

Sąd odwoławczy w pełni podzielił wnioski zawarte w opinii Instytutu:

- dostępny rzeczowy materiał dowodowy akt sprawy uprawdopodabnia uderzenie sa­mochodu S. w małoletniego rowerzystę znajdującego się w obrębie prawego pasa ruchu, nie bliżej niż ok. 1,6 [m] od prawej krawędzi jezdni i nie dalej niż w pobliżu teoretycznej osi jezdni. Zadeklarowany przez oskarżonego tor jazdy samochodu pod­czas manewru wyprzedzania, zawęża ten obszar potrącenia rowerzysty względem sze­rokości jezdni (p. III.3.B. opinii),

-rekonstrukcja przebiegu wypadku wskazuje na prędkość kolizyjną samochodu S. ok. 50 [km/h] lub nawet nieco większą (p. III.4. opinii). Brak jest rzeczowych podstaw do wykazania, iż przedwypadkowa prędkość jazdy samochodu była istotnie większa od prędkości uderzenia w małoletniego rowerzystę,

-technicznie realna prędkość jazdy 6-cio letniego P. K. (1) przedmiotowym rowerem mieściła się w zakresie ok. 7 11 [km/h] lub mogła być nieco mniejsza. Sposób wyznaczenia tego przedziału prędkości jazdy rowerzysty i spostrzeżenia dotyczące in­nych, sygnalizowanych między innymi przez obrońcę oskarżonego wartości prędkości roweru, przedstawiono w p. III.6.A. opinii,

- w niniejszej sprawie nie można jednoznacznie określić faktycznego sposobu jazdy małoletniego rowerzysty przed miejscem potrącenia i nie można bezdyskusyjnie usta­lić czasu trwania stanu zagrożenia, jaki wystąpił. Mógł on wynosić od ok. 1,0 [s] do nawet kilku sekund (3 ... 4 [s]). Jak wykazano to w p. III.6.D. opinii, przy czasie trwania stanu zagrożenia co najmniej 2,0 [s], kierujący S., jadąc z prędkością nie większą niż 50 [km/h], dysponował już szansą uniknięcia wypadku. Ta szansa była jeszcze większa przy wcześniejszym istotnym ograniczeniu prędkości jazdy,

- w realiach przedmiotowego zdarzenia raczej nie można mówić o jakiejkolwiek typowości sposobu poruszania się chłopca na rowerze przed miejscem zderzenia z samo­chodem, chyba że tylko w zakresie początkowej jazdy prawą stroną jezdni wzdłuż jej krawędzi, jeszcze przed powstaniem stanu zagrożenia. Przemieszczenie się rowerzysty w stronę środka jezdni mogło być efektem utraty przez niego równowagi (p. III.6.C. opinii),

- zdaniem Katedry przemieszczenie się małoletniego rowerzysty w kierunku środka jezd­ni w trakcie wyprzedzania go przez kierującego samochodem S., było przyczyną je­go potrącenia, choć na ten element zdarzenia miała pewien wpływ okoliczność samo­dzielnego poruszania się tak małego chłopca po drodze publicznej bez odpowiedniej opieki,

-zdaniem Katedry M. D. (1) nieprawidłowo i bezkrytycznie kształtował dekla­rowany - torem jazdy samochodu na szerokości jezdni - boczny odstęp od wyprzedza­nego małoletniego rowerzysty przy relatywnie dużej prędkości jazdy, zbliżonej do warto­ści dopuszczalnej w obszarze zabudowanym, a poprzez takie nieprawidłowe i nierozważne postępowanie, zaniedbujące przynajmniej w pewnym stopniu „zasadę ograniczonego za­ufania” i realia rozwijającej się sytuacji drogowej, przyczynił się do zaistnienia wypadku. Z nieznanych opiniującemu powodów nie zjechał całkowicie na lewy pas ruchu, a nawet w pobliże lewej krawędzi jezdni, co zwiększyłoby bezpieczeństwo manewru wyprzedza­nia chłopca jadącego rowerem po jezdni.

Sąd odwoławczy w kontekście opinii Instytutu przyjął, iż:

- zachowanie tzw. prędkości administracyjnie dozwolonej nie może samo przez się świadczyć o tym, że kierowca zachował prędkość bezpieczną w rozumieniu art. 19 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym. Prędkość bezpieczna w rozumieniu art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym to prędkość sytuacyjna, mającą zapewniać kierującemu panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa. Konieczność zachowania przez kierującego w takiej sytuacji prędkości bezpiecznej wynika z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, która zgodnie z ustawową definicją jest ostrożnością polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Uznanie za prędkość bezpieczną maksymalnej prędkości dozwolonej w konkretnym miejscu oznacza akceptację braku reakcji kierującego na okoliczności kształtujące sytuację drogową i wymaga przedstawienia argumentów wskazujących na to, że warunki panujące w tym miejscu nie obligowały kierującego do dalej idącej redukcji prędkości. Osamotnione dziecko jadące małym rowerem na drodze powinno skłaniać kierującego do zastosowania takiego sposobu prowadzenia pojazdu, aby nawet nagłe i niezgodne z zasadami ruchu drogowego zachowanie dziecka nie stanowiło dla niego zaskoczenia uniemożliwiającego mu odpowiednio szybką i możliwie skuteczną reakcję. Utrata zaufania ze względu na szczególną sytuację drogową, uzasadniona doświadczeniem życiowym, obejmuje również tych użytkowników drogi, którzy są - w fazie powstania tej sytuacji – widoczni jako jadący prawidłowo dla kierującego. Przecież właśnie dostrzeżenie przez kierującego pojazdem mechanicznym dziecka poruszającego się rowerem na jezdni czyni całkowicie realną - w granicach zakreślonych podstawowym doświadczeniem życiowym - możliwość nagłej zmiany sposobu i kierunku jazdy takiego rowerzysty. Jakkolwiek zatem by negatywnie nie odnieść się do braku nadzoru nad małoletnimi i zezwolenia mu na samodzielny przejazd rowerem po drodze publicznej do dziadka i babci, to jednak trzeba skoncentrować szczególną uwagę na sposobie prowadzenia pojazdu i zachowaniu kierującego w istniejących wówczas warunkach drogowych. W tym kontekście należy też wykazać, że zastosowane przez niego środki w postaci jazdy ze zbliżoną do maksymalnej obowiązkowej prędkości ( około 50 km/h ),założenie dozwolonego, choć niewielkiego odstępu od wyprzedzanego rowerzysty oraz jedynie przeiesienie toru jazdy do środka jezdni, której drugą połowę miał wolną, stanowiło reakcję nieadekwatną do istniejącej sytuacji drogowej, zwłaszcza w kontekście konieczności przewidywania możliwości podjęcia działań przez dziecko skutkujących nagłą zmianą sposobu jego jazdy.

Prędkość bezpieczna, to prędkość pozwalająca kierującemu na prawidłowe wykonanie manewrów, których potrzebę w konkretnej sytuacji kierujący ma możliwość i obowiązek przewidzieć. Oznacza to zwalnianie pojazdu przez kierującego i wyprzedzanie takiego rowerzysty w maksymalnie możliwym odstępie;

- kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m ( art. 24 ust. 2 prawa o ruchu drogowym). Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność. Kierowca pojazdu wyprzedzającego, przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania, musi brać pod uwagę istniejącą sytuację na drodze i dopiero po jej rozeznaniu i upewnieniu się, że istnieją ku temu warunki, może przystąpić do wyprzedzania. Jest on zobligowany do zachowania szczególnej ostrożności (art. 24 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym ), a w zakres tego pojęcia wchodzi nie tylko czujna obserwacja sygnałów dawanych przez kierowcę pojazdu wyprzedzanego, ale także baczna obserwacja ruchów pojazdu wyprzedzanego, wskazujących na nie sygnalizowany, z jakichkolwiek powodów, zamiar kierowcy pojazdu wyprzedzanego dokonania pojazdem manewrów uniemożliwiających wyprzedzanie. Jeżeli wyprzedzanym jest dziecko jadące na rowerze, kierujący samochodem musi przewidywać nieracjonalne zachowania tego uczestnika ruchu; powinien zwolnić i zjechać najdalej jak to możliwe ku lewej krawędzi jezdni ( ominąć dziecko jak najszerszym łukiem z prędkością umożliwiającą podjęcie skutecznych manewrów obronnych w razie przewidywalnej możliwości zmiany toru jazdy przez chłopca ). Kierowca pojazdu wyprzedzającego, przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania, musi brać pod uwagę istniejącą sytuację na drodze i dopiero po jej rozeznaniu i upewnieniu się, że istnieją ku temu warunki, może przystąpić do wyprzedzania. Jest on zobligowany do zachowania szczególnej ostrożności (ust. 2), a w zakres tego pojęcia - jak wyjaśnił Sąd Najwyższy – „wchodzi nie tylko czujna obserwacja sygnałów dawanych przez kierowcę pojazdu wyprzedzanego (kierunkowskazów, światła „stop”), ale także baczna obserwacja ruchów pojazdu wyprzedzanego, wskazujących na nie sygnalizowany, z jakichkolwiek powodów, zamiar kierowcy pojazdu wyprzedzanego dokonania pojazdem manewrów uniemożliwiających wyprzedzanie. Jeżeli kierowca samochodu wyprzedzanego, zamiast zjechać ku prawej krawędzi jezdni, kieruje swój pojazd ku środkowi jezdni, to manewr ten stanowi zupełnie oczywisty i wystarczający znak - bez względu na jakiekolwiek sygnały świetlne czy dźwiękowe - że brak jest dla kierowcy pojazdu wyprzedzającego dostatecznych warunków do kontynuowania wyprzedzania” (wyr. SN z dnia 20 kwietnia 1970 r., Rw 185/70, OSNKW 1970, nr 7-8, poz. 95, z glosą A. Wrońskiego, OSPiKA 1971, z. 2, poz. 40, oraz uwagami K. Mioduskiego, Przegląd orzecznictwa Izby Wojskowej Sądu Najwyższego w zakresie powszechnego prawa karnego materialnego za rok 1970, WPP 1971, z. 2, s. 246, oraz J. Bilickiego i W. Kubali, Przegląd orzecznictwa Sądu Najwyższego w zakresie przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w ruchu lądowym, WPP 1974, nr 1, s. 84).

- w orzecznictwie dotyczącym naruszenia zasad ostrożności w kontekście art. 177 kk ugruntowana jest konstrukcja obiektywnego przypisania. Za przestępstwo z art. 177 § 1 i 2 kk może odpowiadać także ta osoba, której zachowanie, tj. naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, staje się przyczyną zaistnienia skutku określonego w tym typie przestępstwa (doprowadza do niego), a zatem gdy w skutku urzeczywistnia się to niebezpieczeństwo, któremu zapobiec miało przestrzeganie naruszonych zasad ostrożności w ruchu drogowym (postanowienie SN z 7 czerwca 2011 r., III KK 49/11). W tej konkretnej sytuacji drogowej sąd II instancji zajął stanowisko, iż doszło do wypadku między innymi dlatego, że zasady ruchu drogowego wskazane w opinii Instytutu zostały naruszone również przez oskarżonego.

Niejednokrotnie bowiem współodpowiedzialnymi za występek określony w art. 177 § 1 lub 2 kk (to jest za spowodowanie wypadku drogowego) mogą być dwaj współuczestnicy ruchu, a czasem nawet większa ich liczba. Warunkiem takiej właśnie oceny prawnej jest stwierdzenie, w odniesieniu do każdego z tych uczestników z osobna, po pierwsze tego, że w zarzucalny sposób naruszył on, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu, po drugie tego, że pomiędzy jego zachowaniem a zaistniałym wypadkiem istnieje powiązanie przyczynowe oraz tego, że istnieje normatywna podstawa do przyjęcia, iż zachowanie uczestnika ruchu powiązane przyczynowo z wypadkiem zasługuje z kryminalno-politycznego punktu widzenia na ukaranie. Ten ostatni wyznacznik odpowiedzialności oceniać należy według kryterium, w myśl którego przypisywalny jest tylko taki skutek, który został przez danego uczestnika ruchu spowodowany w wyniku sprowadzenia przezeń niedozwolonego niebezpieczeństwa (ryzyka) jego powstania albo istotnego zwiększenia ryzyka już istniejącego (a będącego np. wynikiem zachowania innego współuczestnika ruchu) – oczywiście w razie zrealizowania się tego właśnie niebezpieczeństwa (ryzyka) w postaci skutku spełniającego znamiona typu czynu określonego w art. 177 § 1 lub 2 kk. Dodać należy, że uczestnik ruchu musi naruszyć tę regułę postępowania (w sferze odpowiedzialności za wypadki drogowe – tę zasadę bezpieczeństwa w ruchu), która miała zapobiec nastąpieniu skutku na tej drodze, na której skutek nastąpił (wyr. SN z 8.4.2013 r., II KK 206/12, Legalis). Nie ulega wątpliwości, że do okoliczności popełnienia czynu należy przyczynienie się pokrzywdzonego do popełnienia czynu, z tym że, jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy: „Przyjęcie, że do powstania wypadku drogowego przyczynił się również pokrzywdzony, i to nawet „znaczenie”, nie oznacza jeszcze, że zawinienie oskarżonego było tym samym znikome (…) czy choćby nie było znaczne” (wyr. SN z 27.3.1986 r., Rw 206/86, OSNKW 1987, Nr 1, poz. 1).

Wniosek

Wniosek o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu zabronionego, ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Nie można mówić o istnieniu jakiejkolwiek realnej potrzeby ponownego rozpoznania sprawy, w sytuacji możliwości wykorzystania przez sąd II instancji inicjatywy dowodowej nadanej mu przez treść art. 452 § 2 kpk. Jeśli zatem sąd okręgowy uznałby, że zachodzi potrzeba poszerzenia i weryfikacji materiału dowodowego, to samodzielnie winien ten materiał uzupełnić, a następnie dokonać jego stosownej oceny, zwłaszcza, że w sprawie niniejszej nie występowały ograniczenia z art. 454 kpk do wydania orzeczenia reformatoryjnego. Z uwagi na aktualne brzmienie art. 452 § 2 kpk oraz treść art. 167 kpk, regułą jest obecnie prowadzenie uzupełniającego postępowania dowodowego przed sądem drugiej instancji i orzekanie reformatoryjne, zaś uchylenie wyroku sądu meriti w oparciu o przesłankę z art. 437 § 2 kpk powinno mieć miejsce jedynie w sytuacjach wyjątkowych, kiedy bez ponowienia wszystkich dowodów nie jest możliwe wydanie trafnego rozstrzygnięcia. Poczynione przez sąd ustalenia faktyczne ( skorygowane w instancji odwoławczej )odnośnie przedmiotowego czynu ( skorygowane przez sąd odwoławczej ) znajdują odpowiednie oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Brak jest podstaw faktycznych i prawnych do uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Argumenty wywiedzione w apelacji obrońcy nie mogły doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku i uniewinnienia oskarżonego, bowiem nie pozwala na to ocena kluczowych w sprawie dowodów. Obrońca oskarżonego, polemizując z dokonanymi przez sąd merytoryczny ustaleniami, nie przedstawił argumentów, które mogłyby doprowadzić do jego uniewinnienia.

3.3.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 5§2 k.p.k. które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie przez Sąd nie dających się usunąć wątpliwości w niniejszej sprawie - biorąc w szczególności pod uwagę brak możliwości ustalenia dokładnego położenia (ruchu) pojazdów przed kolizją, barak śladów hamowania na drodze, brak udokumentowanego miejsca zatrzymania pojazdów po wypadku, a także brak wiarygodnego źródła pozwalającego ustalić prędkość, z jaką poruszał się oskarżony, brak możliwości jednoznacznego ustalenia prędkości, z jaką poruszał się rowerzysta, brak możliwości ustalenia odstępu bocznego, jaki został zachowany przez oskarżonego podczas manewru wyprzedzania rowerzysty (czy był to maksymalny możliwy odstęp w okolicznościach zdarzenia), brak jednoznacznego ustalenia, czy oskarżony mógł uniknąć wypadku (biorąc pod uwagę zachowanie małoletniego) - na niekorzyść oskarżonego i uznanie go winnym zarzucanego mu czynu tj. nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując pojazdem mechanicznym - przekroczył dopuszczalną prędkość ruchu i wyprzedzając dziecko jadące na rowerze, nie zachował szczególnej ostrożności (nie zachował wymaganego, maksymalnego odstępu), w sytuacji gdy wskazane wątpliwości uniemożliwiają jednoznaczne wskazanie oskarżonego M. D. (2) jako sprawce czynu z art 177§2 KK i zgodnie z art 5§2 KPK jako niedające się usunąć powinny być rozstrzygnięte na jego korzyść.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Zarzut naruszenia art. 5 § 2 KPK może być uznany za skuteczny tylko wówczas, gdy zostanie wykazane, że orzekający w sprawie sąd rzeczywiście miał wątpliwości o takim charakterze i nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego. Nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 KPK na tej podstawie, że strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego albo to czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. Nie może być skutecznym zabiegiem samo przedstawianie w apelacji własnych wątpliwości skarżącego jako tych, które powinny prowadzić do zastosowania dyrektywy wynikającej z treści art. 5 § 2 KPK. Przepis art. 5 § 2 KPK nie może być wykładany jako źródło obowiązku czynienia ustaleń faktycznych w oparciu o najkorzystniejszą dla oskarżonego wersję zdarzeń bez wcześniejszego przeanalizowania wszystkich dostępnych dowodów i przedstawienia argumentów uzasadniających ocenę każdego z nich. Zatem nie jest sprzeczny z dyrektywą zapisaną w tym przepisie wybór wersji mniej korzystnej z punktu widzenia oskarżonego, jeżeli znajduje ona oparcie w dowodach, które oddają obraz zdarzenia, jako logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym ( postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 9 lutego 2021 r. III KK 10/21, Legalis ). Samo zgromadzenie w sprawie różnych dowodów, nawet wspierających przeciwstawne tezy, albo niemożność ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia nie daje wcale podstawy do twierdzenia, że zachodzą nie dające się usunąć wątpliwości, ale rodzi po stronie sądu obowiązek szczególnie starannego rozważenia każdego z tych dowodów i rzetelnego wskazania, które z nich i dlaczego przyjmuje za podstawę swego rozstrzygnięcia. Ewentualne zastrzeżenia dotyczące tej sfery mogą być więc jedynie rozstrzygane na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd orzekający w I instancji w granicach sędziowskiej swobody oceny wynikającej z treści art. 7 KPK (por.: m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2008 r., V KK 99/08; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2004 r., V KK 207/03; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 października 2002 r., V KKN 251/01).

Dla oceny, czy nie został naruszony wskazany powyżej przepis nie są miarodajne wątpliwości zgłaszane przez stronę, czy jej obrońcę, ale to czy sąd orzekający w sprawie rzeczywiście powziął wątpliwości, co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. Zdaniem Sądu Odwoławczego w zakresie czynu ostatecznie przypisanego oskarżonemu takich wątpliwości nie ma.

Wniosek

Wniosek o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu zabronionego, ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Nie można mówić o istnieniu jakiejkolwiek realnej potrzeby ponownego rozpoznania sprawy, w sytuacji możliwości wykorzystania przez sąd II instancji inicjatywy dowodowej nadanej mu przez treść art. 452 § 2 kpk. Jeśli zatem sąd okręgowy uznałby, że zachodzi potrzeba poszerzenia i weryfikacji materiału dowodowego, to samodzielnie winien ten materiał uzupełnić, a następnie dokonać jego stosownej oceny, zwłaszcza, że w sprawie niniejszej nie występowały ograniczenia z art. 454 kpk do wydania orzeczenia reformatoryjnego. Z uwagi na aktualne brzmienie art. 452 § 2 kpk oraz treść art. 167 kpk, regułą jest obecnie prowadzenie uzupełniającego postępowania dowodowego przed sądem drugiej instancji i orzekanie reformatoryjne, zaś uchylenie wyroku sądu meriti w oparciu o przesłankę z art. 437 § 2 kpk powinno mieć miejsce jedynie w sytuacjach wyjątkowych, kiedy bez ponowienia wszystkich dowodów nie jest możliwe wydanie trafnego rozstrzygnięcia. Poczynione przez sąd ustalenia faktyczne odnośnie przedmiotowego czynu ( skorygowane przez sąd odwoławczy ) znajdują odpowiednie oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Brak jest podstaw faktycznych i prawnych do uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Argumenty wywiedzione w apelacji obrońcy nie mogły doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku i uniewinnienia oskarżonego, bowiem nie pozwala na to ocena kluczowych w sprawie dowodów. Obrońca oskarżonego, polemizując z dokonanymi przez sąd merytoryczny ustaleniami, nie przedstawił argumentów, które mogłyby doprowadzić do jego uniewinnienia.

3.4.

Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 424 KPK poprzez zaniechanie dokonania przez Sąd w treści uzasadnienia wyroku oceny dowodu z przedłożonej przez obrońcę oskarżonego prywatnej pisemnej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych mgr. inż. M. G. - biegłego z listy Sądu Okręgowego Warszawa Praga w Warszawie, sporządzonej na okoliczność ustalenia przebiegu wskazanego wypadku drogowego, określenia przyczyny jego zaistnienia, dokonania oceny zachowania uczestników wypadku, wykonanej na podstawie analizy całości akt sprawy - która zawierała wnioski całkowicie sprzeczne o tych, które zostały przedstawione przez biegłego mgr. inż. Z. B. w zakresie okoliczności w niej wskazanych, a także zaniechanie uzasadnienia stanowiska w przedmiocie wniosku obrońcy oskarżonego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu ze wskazanej opinii. Mając na uwadze powyższe zarzuty,, na podstawie art. 427§1 KPK. Odwołujący się wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z pisemnej opinii nowego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych na okoliczność:

- ustalenia przebiegu wypadku drogowego z dnia 30 sierpnia 2017 roku w miejscowości R. z udziałem samochodu osobowego S. (...), kierowanego przez M. D. (1) i małoletniego P. K. (1), poruszającego się samodzielnie na rowerze (w tym ustalenia prędkości pojazdów przed zdarzeniem)

- określenia przyczyny zaistnienia wskazanego wyżej wypadku,

- dokonania oceny zachowania uczestników wypadku w tym:

- ustalenia, który z uczestników stworzył stan zagrożenia

- ustalenia, czy technika i taktyka jazdy kierującego samochodem osobowym marki S. (...) była prawidłowa i czy miał on możliwość uniknięcia wypadku, a także zweryfikowania wyjaśnień, złożonych przez oskarżonego.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Niespełnienie wymogów z art. 424 Kodeksu postępowania karnego nie może stanowić samodzielnej podstawy zmiany lub uchylenia wyroku, skoro jest to uchybienie o charakterze procesowym (art. 438 pkt 2 KPK), a więc wymaga wykazania możliwego wypływu na treść orzeczenia. Co do zasady, naruszenie przepisu art. 424 KPK przez sporządzenie uzasadnienia wyroku niedopowiadającego wymogom z tego przepisu nie może być uznane za rażące naruszenie prawa procesowego mogące mieć istotny wpływ na treść wyroku sądu odwoławczego, a to z tego powodu, iż pisemne uzasadnienie wyroku jest dokumentem zawsze sporządzonym po wydaniu i ogłoszeniu wyroku, co czyni logicznym niepodobieństwem, aby ewentualne wadliwości takiego dokumentu mogły wywrzeć jakikolwiek wpływ na treść wydanego wcześniej wyroku.

Sąd II Instancji zawarł swoją ocenę dotyczącą nie odniesienia się przez sąd I instancji do opinii prywatnej i braku uzupełnienia opinii procesowej we wcześniejszej części uzasadnienia. Braki te konwalidował w instancji odwoławczej.

Wniosek

Wniosek o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu zabronionego, ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Nie można mówić o istnieniu jakiejkolwiek realnej potrzeby ponownego rozpoznania sprawy, w sytuacji możliwości wykorzystania przez sąd II instancji inicjatywy dowodowej nadanej mu przez treść art. 452 § 2 kpk. Jeśli zatem sąd okręgowy uznałby, że zachodzi potrzeba poszerzenia i weryfikacji materiału dowodowego, to samodzielnie winien ten materiał uzupełnić, a następnie dokonać jego stosownej oceny, zwłaszcza, że w sprawie niniejszej nie występowały ograniczenia z art. 454 kpk do wydania orzeczenia reformatoryjnego. Z uwagi na aktualne brzmienie art. 452 § 2 kpk oraz treść art. 167 kpk, regułą jest obecnie prowadzenie uzupełniającego postępowania dowodowego przed sądem drugiej instancji i orzekanie reformatoryjne, zaś uchylenie wyroku sądu meriti w oparciu o przesłankę z art. 437 § 2 kpk powinno mieć miejsce jedynie w sytuacjach wyjątkowych, kiedy bez ponowienia wszystkich dowodów nie jest możliwe wydanie trafnego rozstrzygnięcia. Poczynione przez sąd ustalenia faktyczne odnośnie przedmiotowego czynu ( skorygowane przez sąd odwoławczy ) znajdują odpowiednie oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Brak jest podstaw faktycznych i prawnych do uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Brak podstaw prawnych do uwzględnienia wniosków w ramach podniesionych przez obrońcę zarzutów poza zasięgnięciem opinii Instytutu. Argumenty wywiedzione w apelacji obrońcy nie mogły doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku i uniewinnienia oskarżonego, bowiem nie pozwala na to ocena kluczowych w sprawie dowodów. Obrońca oskarżonego, polemizując z dokonanymi przez sąd merytoryczny ustaleniami, nie przedstawił argumentów, które mogłyby doprowadzić do jego uniewinnienia.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Wina, sprawstwo, kara ( pozbawienia wolności i grzywny ).

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Brak podstaw do korekty wyroku w tym zakresie.

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

W miejsce sformułowania w zarzucanym czynie "przekroczył dopuszczalną na tym odcinku prędkość ruchu", sąd przyjął, iż oskarzony jechał z prędkością niedostosowaną do sytuacji na drodze.

Zwięźle o powodach zmiany

Powody tej zmiany zostały wskazane we wcześniejszej części uzasadnienia.

5.2.2.

Przedmiot i zakres zmiany

Uchylenie środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych ( punkt 4 ) i rozstrzygnięcia z nim związanego zawartego w punkcie 5.

Zwięźle o powodach zmiany

Oskarżony w sposób zarzucalny przyczynił się do zaistnienia tego wypadku. Instytucja zakazu prowadzenia pojazdów ma na celu eliminowanie z ruchu drogowego sprawców takich przestępstw, których okoliczności popełnienia wskazują, że prowadzenie przez nich pojazdu zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. W przypadku oskarżonego nie zachodzi sytuacja, aby należało orzec wobec niego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych . Jechał jednak nie przekraczając dozwolonej prędkości, zachował minimalny odstęp od rowerzysty. Dowodzi to, że oskarżony dysponuje takimi cechami przynależnymi kierowcy, iż nie jest koniecznym wyeliminowanie go z ruch drogowego, zwłaszcza iż do tej pory przestrzegał porządku prawnego. Przemawia za tym charakter jego pracy, związana z potrzebą przemieszczania się samochodem . W tym przypadku jest orzeczona kara pozbawienia wolności w warunkowym zawieszeniem jej wykonania kary pozbawienia wolności oraz grzywna, które są wystarczające do realizacji celów zastosowanej reakcji karnej. Po uchyleniu zakazu prowadzenia pojazdów bezprzedmiotowym stało się rozstrzygnięcie, nakłądające na oskarzonego obowiązek zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu do wlaściwego wydziału komunikacji.

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

3

Na podstawie art. 634 kpk, art. 627 kpk zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej 1008 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych przed sądem II instancji z powodu ustanowienia pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym zgodnie ze stawkami obowiązującego w tym zakresie rozporządzenia MS ( 840 złotych 20 % za dodatkowy termin rozprawy apelacyjnej ).

4

Nie znajdując podstaw do zwolnienia oskarżonego od kosztów sądowych, sąd okręgowy zasądził od niej 630 złotych opłaty za drugą instancję oraz 4908, 36 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym, do których należy zaliczyć ryczał za korespondencję ( 20 złotych ) oraz koszt wydania opinii przez Instytut.

7.  PODPIS

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

Obrońca oskarżonego

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Wina

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karol Depczyński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: