Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

V Pa 15/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2022-12-28

Sygn. akt V Pa 15/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 grudnia 2022 r.

Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Piotrkowie Trybunalskim,

Wydział V w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Urszula Sipińska-Sęk

Protokolant: st. sekr. sądowy Karolina Rudecka

po rozpoznaniu w dniu 13 grudnia 2022 r. w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie

sprawy z powództwa J. K.

przeciwko S. P. (1)

o ustalenie wypadku przy pracy, zobowiązanie do sporządzenia protokołu powypadkowego i zadośćuczynienie

na skutek apelacji powódki J. K. od wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z dnia 10 maja 2021 r. sygn. akt IV P 72/19

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania
i rozstrzygnięcia Sądowi Rejonowemu w Tomaszowie Mazowieckim pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

      Sędzia Urszula Sipińska-Sęk

Sygn. akt VPa 15/22

UZASADNIENIE

Powódka J. K. w pozwie skierowanym przeciwko S. P. (1), prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą Usługi (...) P. S. (1) z siedzibą w Z., wniosła o:

1.  ustalenie, że zdarzenie, któremu w dniu (...) roku uległ mąż powódki W. K. (1) było wypadkiem przy pracy,

2.  zobowiązanie pozwanego pracodawcy do sporządzenia i wydania powódce protokołu powypadkowego zdarzenia z dnia (...) roku,

3.  zasądzenie na rzecz powódki kwoty 30.000 zł z tytułu zadośćuczynienia z uwagi na zgon W. K. (1) w związku z wypadkiem przy pracy, któremu uległ w dniu (...) roku.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 10 maja 2021r. w sprawie IVP 72/19 Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim oddalił powództwo, zasądził od powódki J. K. na rzecz pozwanego S. P. (1), prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą Usługi (...) P. S. (1) z siedzibą w Z. kwotę 257 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, odstępił od obciążania powódki zwrotem kosztów zastępstwa procesowego na rzecz pozwanego w pozostałym zakresie oraz przejął na rachunek Skarbu Państwa nieuiszczone koszty sądowe.

Podstawą wyroku były następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu Rejonowego:

Pozwany prowadzi działalność gospodarczą pod firmą Usługi (...) P. S. (1) z siedzibą w Z., gm. T.. (...) pozwanego zajmuje się pracami wykończeniowymi i budowlanymi.

W. K. (1) zatrudniony był u pozwanego na stanowisku pracownika ogólnobudowlanego na podstawie umowy o pracę na czas określony, zawartej w dniu (...) roku. Posiadał aktualne badania lekarskie dopuszczające go do pracy na ww. stanowisku oraz szkolenie z zakresu BHP.

W dniu (...) roku pozwany wraz z pracownikami: W. K. (1) oraz P. L. (1) od godz. 7:00 rano wykonywali prace wykończeniowe jako podwykonawca firmy (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. w budynku należącym do firmy (...) Sp. z o.o. w S.. Prace polegały na montażu konstrukcji metalowych. Zadaniem pracowników było wybudowanie ścianki działowej. Prace te nie były pracami na wysokości, były to prace typowe, a podczas wykonywania prac nie występowały trudne warunki takie jak hałas lub wysoka temperatura.

Pracownicy podczas wykonywania prac wyposażeni byli w obuwie ochronne, odzież oraz kask. Przewóz w obie strony organizował pracodawca.

Około godziny 17:00 pozwany wraz z pracownikami zakończyli pracę i wówczas mogli opuścić budynek, wykonując dowolne czynności. W. K. (1) opuścił budynek, w którym prowadzone były prace i wyszedł przed drzwi budynku, gdzie był zaparkowany samochód pozwanego, którym pracownicy mieli wrócić do domu. Teren przed budynkiem był gładki, wyłożony kostką brukową, a obok poszkodowanego nie leżały żadne przedmioty. W dniu zdarzenia W. K. (1) nie zgłaszał problemów zdrowotnych ani dolegliwości bólowych.

Pozwany wraz z P. L. (1) pozostali w pomieszczeniu, gdzie wykonywane były prace wykończeniowe, aby posprzątać. Około godziny 17:12 pracownik biura E. poinformował pozwanego oraz P. L. (1), że ktoś leży przed drzwiami wejściowymi. Okazało się, że przed drzwiami leży W. K. (1). Na miejsce wezwano zakładową pielęgniarkę G. S. (1) oraz pogotowie ratunkowe.

Pielęgniarka G. S. (1) stwierdziła, że poszkodowany ma drgawki, wydzielinę z ust i udzieliła poszkodowanemu pierwszej pomocy, stwierdzając jednocześnie, że objawy poszkodowanego wskazują na padaczkę lub wylew. G. S. (1) położyła W. K. (1) w pozycji bezpiecznej, a gdy atak minął zarządziła wniesienie poszkodowanego do budynku i okrycie go kurtkami, ze względu na niską temperaturę panującą na zewnątrz. Po chwili poszkodowany dostał kolejnego ataku, podczas którego na miejscu zdarzenia obecny był już zespół ratownictwa medycznego, który udzielił poszkodowanemu pomocy i przetransportował do szpitala w C..

W. K. (1) został przyjęty do szpitala w C. z urazem czaszkowo – mózgowym. W badaniach laboratoryjnych stwierdzono 0,71 g/l etanolu we krwi poszkodowanego. Następnie w dniu 28 listopada 2018 roku W. K. (1) został przetransportowany do szpitala w S. do Oddziału (...) z rozpoznaniem ogniskowego urazu mózgu. Przy przyjęciu pacjenta podejrzewano napad padaczkowy.

W przeszłości - w latach 2003-2017 - występowały u W. K. (1) liczne urazy, w tym w czasie wypadków przy pracy, a także upadek z drabiny. Lekarz POZ stwierdził także u poszkodowanego cechy uszkodzenia wątroby i na tej podstawie postawił rozpoznanie przewlekłego uszkodzenia wątroby i jej stłuszczenia.

W. K. (1) nie leczył się przewlekle i nie otrzymywał leków hepatotoksycznych. Poszkodowany lubił pić alkohol.

Z wysokim prawdopodobieństwem poszkodowany W. K. (1) doznał w dniu (...) roku napadu epilepsji, który spowodował upadek i uraz czaszkowo – mózgowy. Wskutek urazu głowy, jaki nastąpił w przebiegu napadu padaczkowego, mającego miejsce po zakończonej pracy, poszkodowany zmarł w dniu (...) roku.

Przyczyną napadów padaczkowych W. K. (1) mogły być napady drgawkowe w przebiegu zespołu abstynencyjnego lub upojenia alkoholowego.

W firmie pozwanego Państwowa Inspekcja Pracy (Okręgowy Inspektorat Pracy w Ł.) przeprowadziła kontrolę, w wyniku której stwierdzono, że pracodawca nie ustalił okoliczności i przyczyn wypadku, jakiemu w dniu (...) roku uległ W. K. (1), wobec czego w dniu 18 listopada 2019 roku wydano decyzję zobowiązującą do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przez pracodawcę.

Państwowa Inspekcja Pracy w dniu 25 lipca 2019 roku skierowała wniosek o ukaranie pozwanego, obwinionego o to, że jako pracodawca nie przestrzegał przepisów zasad BHP w taki sposób, że w terminie od dnia 11 grudnia 2018 roku do dnia 19 lipca 2019 roku nie zapewnił, wbrew obowiązkowi, ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, jakiemu w dniu (...) roku uległ pracownik W. K. (1).

W dniu 28 sierpnia 2019 roku do Sądu wpłynął jednak wniosek cofający wniosek o ukaranie S. P. (1) (złożony przez Państwową Inspekcję Pracy) wobec faktu, iż Okręgowy Inspektorat Pracy decyzją z dnia 23 sierpnia 2019 roku uchylił w całości decyzję inspektora pracy z dnia 19 lipca 2019 roku, dotyczącą ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy ze skutkiem śmiertelnym, jakiemu w dniu (...) roku uległ na terenie budowy w zakładzie (...) w S. pracownik zakładu (...).

Sąd I instancji podniósł, że nieosobowy materiał dowodowy nie był w toku procesu kwestionowany i jako taki zasługiwał na walor wiarygodności. Tak samo jak opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, toksykologii i medycyny pracy P. R..

Sąd Rejonowy uznał powództwo za nieuzasadnione.

W rozpoznawanej sprawie spornym było, czy zdarzenie, w wyniku którego W. K. (1) doznał urazu czaszkowo - mózgowego, może być ocenione jako wypadek przy pracy w myśl art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej. Wątpliwości Sądu Rejonowego budził przede wszystkim związek z pracą.

Sąd Rejonowy wskazał, że w latach 2003-2017 występowały u W. K. (1) liczne urazy, w tym w czasie wypadków przy pracy, a także upadek z drabiny. Lekarz POZ stwierdził także u poszkodowanego cechy uszkodzenia wątroby i na tej podstawie postawił rozpoznanie przewlekłego uszkodzenia wątroby i jej stłuszczenia. Zmarły nie leczył się przewlekle i nie otrzymywał leków hepatotoksycznych. W chwili zdarzenia W. K. (1) był pod wpływem alkoholu.

W celu ustalenia wpływu tej okoliczności na stan zdrowia poszkodowanego Sąd Rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu neurologii, toksykologii i medycyny pracy, który wskazał, że wysoce prawdopodobnym jest wystąpienie u zmarłego napadów drgawkowych w przebiegu zespołu abstynencyjnego lub upojenia alkoholowego. Biegły w oparciu o dokumentację leczenia poszkodowanego potwierdził także, iż to atak epilepsji spowodował jego upadek i uraz czaszkowo – mózgowy, co w konsekwencji doprowadziło do zgonu W. K. (1). Jednocześnie zdaniem biegłego zdarzenie to nie mogło być spowodowane wykonywanymi przez poszkodowanego czynnościami służbowymi, bowiem prace, które wykonywał nie były ciężkie, były to czynności typowe oraz nie były pracami na wysokości, a poszkodowany podczas wykonywania tych czynności, nie zgłaszał żadnych problemów zdrowotnych oraz dolegliwości bólowych.

Następnie Sąd I instancji powołał uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 1977 roku (sygn. akt III PZP 16/76), zgodnie z którą „upadku pracownika podczas wykonywania przez niego zwykłych czynności w zakładzie pracy, w wyniku którego to wypadku doznał złamania podstawy czaszki i innych obrażeń powodujących jego śmierć, nie należy uznawać za wypadek przy pracy w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 października 1968 r. o świadczeniach pieniężnych przysługujących w razie wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 3, poz. 8), gdy wypadek ten nastąpił na skutek napadu padaczkowego tegoż pracownika”. Schorzenie, jakim jest epilepsja, jest schorzeniem samoistnym i charakteryzuje się występowaniem okresowych ataków, w czasie których dochodzi z reguły do upadku chorego, mogącego w określonej sytuacji spowodować ciężki uraz, a nawet zgon. Doznanie urazów w następstwie ataku epileptycznego nie może więc być wywołane przyczyną zewnętrzną, skoro źródło ataku nie jest związane z warunkami lub przebiegiem pracy, lecz wywołane jest przyczyną wewnętrzną. W szczególności nie ujawniają związku z pracą uszkodzenia, jakich doznał pracownik w wyniku uderzenia głową o twardą powierzchnię podczas upadku wywołanego utratą przytomności w ataku epileptycznym. Jeżeli więc atak epileptyczny był rzeczywiście jedyną przyczyną upadku pracownika i w konsekwencji ciężkiego urazu czaszki, który spowodował zgon, to zdarzenie takie nie może być uznane za wypadek przy pracy w rozumieniu cyt. art. 2 ustawy wypadkowej (vide: uzasadnienie do uchwały SN z dnia 13 stycznia 1977 roku).

Sąd Rejonowy uznał, że niezależnie od powyższego, nawet gdyby przyjąć, że zdarzenie, w wyniku którego poszkodowany doznał urazu głowy, miało charakter nagły i zostało wywołane przyczyną zewnętrzną, którą prawdopodobnie był atak epilepsji, sporne pozostawało istnienie wymaganego ustawą związku z pracą, wobec faktu, że o godzinie 17:00 praca została zakończona, a W. K. (1) nie pozostawał już w dyspozycji pracodawcy. Związek z pracą niewątpliwie stanowi cechę wyróżniającą wypadek przy pracy, pozwalającą na odróżnienie od innych zdarzeń, kwalifikowanych również jako wypadek. Związek z pracą został określony w przytoczonym wyżej art. 3 ust. 1 u.w. jako związek czasowy (pkt 1), miejscowy (pkt 2) lub związek funkcjonalny (pkt 3). W kontekście rozpoznawanej sprawy problem sprowadza się w pierwszym rzędzie do rozważenia, czy realizacja obowiązków pracowniczych została już wówczas zakończona. W rozumieniu przepisów o czasie pracy pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy wówczas, gdy jest gotów świadczyć pracę oraz gdy jest w stanie świadczyć pracę na rzecz pracodawcy. Zdaniem Sądu Rejonowego, W. K. (1) opuszczając miejsce pracy i wychodząc przed budynek, w którym praca była wykonywana po jej zakończeniu przerwał związek zdarzenia z pracą. Nadto, poszkodowany był pod wpływem alkoholu. Związek z pracą, o którym mowa w art. 3 ust. 1 u.w., nie ma bowiem charakteru związku przyczynowego, lecz stanowi związek normatywny. Stosownie do art. 3 ust. 1 pkt 3 zachodzi związek z pracą, jeśli nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć nastąpiło w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. Istotne znaczenie ma zatem, czy w analizowanym przypadku zostały spełnione wymagania przewidziane powołanym przepisem, w szczególności dotyczy to przesłanki pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy. Zgodnie z brzmieniem przepisu odnosi się on wyłącznie do wypadków w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązków wynikających ze stosunku pracy. Nie obejmuje więc wypadków w drodze do pracy i z pracy do domu, które są przedmiotem odrębnej regulacji, zwartej w ustawie z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (art. 57b). Wymieniony przepis nie czyni żadnego rozróżnienia między wypadkiem w celu rozpoczęcia pracy (wypadek w drodze do pracy) a wypadkiem po zakończeniu wykonywania obowiązków wynikających ze stosunku pracy (wypadek w drodze powrotnej). Wątpliwości interpretacyjne nasuwa sformułowanie o pozostawaniu w tym czasie w dyspozycji pracodawcy. Sformułowanie o pozostawaniu pracownika w dyspozycji pracodawcy zostało użyte również w art. 128 k.p. zawierającym ustawową (legalną) definicję czasu pracy. Zgodnie z tym przepisem, czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. W rozumieniu przepisów o czasie pracy pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy wówczas, gdy jest gotów świadczyć pracę oraz gdy jest w stanie świadczyć pracę na rzecz pracodawcy. Stan nietrzeźwości jest zaprzeczeniem gotowości do świadczenia pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2007 roku, sygn. akt I UK 127/07), a zatem okoliczność ta wyłącza dyspozycyjność pracownika. Ustawodawca nie zdefiniował pojęcia pozostawania w dyspozycji pracodawcy. W znaczeniu językowym pozostawanie w dyspozycji ma kilka znaczeń. Między innymi sformułowanie to oznacza "mieć coś lub kogoś do dyspozycji, mieć możność posługiwania się, rozporządzania czymś lub kimś" (por. Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, Warszawa 1983, s. 490).

Sąd I instancji wskazał, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy pracownik w momencie zdarzenia pozostawał w stanie nietrzeźwości. Zdarzenie miało miejsce po wykonaniu obowiązków objętych stosunkiem pracy. Jak wyżej wskazano, w rozumieniu przepisów o czasie pracy pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy wówczas, gdy jest gotów świadczyć pracę oraz gdy jest w stanie świadczyć pracę na rzecz pracodawcy. Stan nietrzeźwości jest zaprzeczeniem gotowości do świadczenia pracy. Należy zauważyć także, że transport pracowników przez pozwanego pracodawcę na miejsce wykonywania pracy nie był elementem stosunku pracy. Transport ten nie polegał bowiem na podwożeniu pracowników do miejsca zakwaterowania zapewnionego przez pracodawcę. Wobec tych okoliczności, zdaniem Sądu, przyjęcie związku miejscowego byłoby zbyt daleko idące. Miejscowy związek z pracą należy rozumieć w ten sposób, że zdarzenie nastąpiło w miejscu zakreślonym strefą zagrożenia stwarzanego przez pracę, czego nie sposób doszukać się w omawianym zdarzeniu.

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał, że powództwo w zakresie ustalenia że zdarzenie, któremu w dniu (...) roku uległ mąż powódki W. K. (1) było wypadkiem przy pracy podlegało oddaleniu jako bezzasadne. W związku z powyższym, Sąd Rejonowy oddalił także żądanie zasądzenia na rzecz powódki kwoty 30.000 zł z tytułu zadośćuczynienia z uwagi na zgon W. K. (1) w związku z wypadkiem przy pracy, któremu uległ w dniu (...) roku. Wobec ustalenia przez Sąd I instancji, że zdarzenie powyższe nie miało charakteru wypadku przy pracy, brak było podstaw do badania zasadności przyznania z tego tytułu zadośćuczynienia na rzecz powódki.

Wysokość kosztów zastępstwa procesowego po stronie pozwanego w zakresie żądania ustalenia wypadku przy pracy Sąd I instancji ustalił zgodnie z § 9 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 z pózn. zm.).

Natomiast w zakresie żądania na rzecz powódki zadośćuczynienia z tytułu śmierci poszkodowanego, na zasadzie art. 102 k.p.c. w związku z art. 97 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Rejonowy uznał, że należy odstąpić od obciążania powódki kosztami procesu, mając na uwadze charakter roszczenia oraz uznając, że w sprawie zachodzą szczególnie uzasadnione wypadki dające podstawę do odstąpienia od obciążenia powódki kosztami procesu. Sąd ten wziął pod uwagę, że powódka otrzymuje najniższe wynagrodzenie, a także fakt, że powódka nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia.

Powyższy wyrok, zaskarżył apelacją w całości pełnomocnik powódki zarzucając mu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zgromadzonego materiału dowodowego w niniejszej sprawie, a poprzez to uznanie, że mąż powódki W. K. (1) nie uległ wypadkowi przy pracy, co spowodowało oddalenie roszczenia powódki w zakresie ustalenia oraz związanych z tym roszczeń o wydanie protokołu powypadkowego i zasądzenia na jej rzecz stosownego zadośćuczynienia, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż W. K. (1) uległ wypadkowi przy pracy, bowiem zdarzenie miało miejsce w czasie kiedy wykonywał obowiązki służbowe, ewentualnie pozostawał w dyspozycji pracodawcy, zdarzenie zostało spowodowane przyczynami zarówno zewnętrznymi, jak i przyczyną wewnętrzną,

2)  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zgromadzonego materiału dowodowego w niniejszej sprawie, a poprzez to uznanie, że zdarzenie z dnia (...) roku było wynikiem tylko i wyłącznie ataku epilepsji, któremu uległ poszkodowany, podczas gdy z ustalonego stanu faktycznego wynika, że poszkodowany przenosił konstrukcje metalowe i pracował przy nich od rana, a wcześniej musiał dojechać do miejsca pracy z T. a zatem również i prace, które poszkodowany wykonywał i warunki, w których świadczył pracę miały wpływ na zaszłe zdarzenie i stanowiły przyczynę zewnętrzną wypadku, któremu uległ poszkodowany,

3)  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zgromadzonego materiału dowodowego w niniejszej sprawie, a poprzez to uznanie, że zdarzenie z dnia (...) roku nie miało związku z pracą W. K. (1), podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że prace były wykonywane przez poszkodowanego w pomieszczeniu na parterze bezpośrednio przy wyjściu z tego pomieszczenia, a upadek poszkodowanego nastąpił przy tych drzwiach, miało ono miejsce na zamkniętym terenie zakładu, a poszkodowany był w ubraniu roboczym; poszkodowany miał być w dyspozycji pracodawcy co najmniej od godziny 5:00 w dniu zdarzenia do późnych godzin popołudniowych, bowiem pracę zakończono o godz. 17.00, a następnie pracownicy mieli zostać odwiezieni przez pracodawcę do T., a zatem zdarzenie nastąpiło w niewątpliwie związku pracą,

4)  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia tj. art. 278 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie polegające na oddaleniu wniosku dowodowego powódki o dopuszczenie dowodu z opinii bieglego z zakresu bhp na okoliczność ustalenia czy pozwany pracodawca zapewnił W. K. (1) odpowiednie warunki pracy do powierzonych obowiązków, czy pozwany spełnił techniczne warunki w zakresie organizacji pracy przy przenoszeniu i montażu konstrukcji metalowych, czy W. K. (1) zaopatrzony był w odzież ochronną stosowaną do pracy na powierzonym stanowisku, czy warunki pracy zapewnione przez pracodawcę mogły stworzyć zagrożenie dla zdrowia i życia W. K. (1), czy szkolenie stanowiskowe było wystarczające na powierzonym stanowisku W. K. (1) oraz czy istniała instrukcja stanowiskowa, z którą poszkodowany został zapoznany i czy warunki bhp mogły mieć wpływ na zdarzenie, któremu uległ W. K. (1), podczas gdy dowód ten był dowodem istotnym dla rozpoznania niniejszej sprawy w zakresie tego czy zdarzenie z dnia (...) roku stanowiło wypadek przy pracy i nie był dowodem spóźnionym,

5)  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia tj. art. 278 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie polegające na oddaleniu wniosku dowodowego powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa, który maił wypowiedzieć się na temat negatywnych konsekwencji w życiu powódki powstałych na skutek wypadku i śmierci jej męża, a także rozmiaru cierpienia i bólu powódki związanych z owymi zdarzeniami, a także w zakresie ich następstw na stan zdrowia psychicznego powódki, podczas gdy dowód ten był dowodem istotnym dla rozpoznania niniejszej sprawy w zakresie żądania zadośćuczynienia i nie był dowodem spóźnionym,

6)  nierozpoznanie istoty sprawy poprzez odstąpienie od badania zasadności zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia z uwagi na zgon W. K. (1) w związku z wypadkiem przy pracy, któremu uległ on w dniu (...) roku, co doprowadziło do oddalenia powództwa w tym zakresie,

7)  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. przepisu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 1205 z późn. zm.) poprzez jego błędną wykładnię i zastosowanie zmierzające do uznania, iż zdarzenie, któremu uległ W. K. (1) nie było wypadkiem przy pracy, podczas gdy zdarzenie z dnia (...) roku było nagłym zdarzeniem wywołanym przyczynami zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną, które spowodowały uraz u W. K. (1) i nastąpiło ono w związku z jego pracą, a zatem wypełniało ustawowe przesłanki wypadku przy pracy, a w związku z tym powinno ono zostać zakwalifikowane jako właśnie wypadek przy pracy.

Apelująca wnosiła o:

zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, bądź też o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji oraz o zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych od pozwanego na rzecz powódki. Nadto apelująca w związku z oddaleniem przez Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim wniosków dowodowych powódki w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu bhp oraz biegłego z zakresu psychologii wnosiła o dopuszczenie i przeprowadzenie tych dowodów na ustalenie faktów zakreślonych w tezach dowodowych zgłaszanych wniosków, bowiem mają one istotne znaczenie dla rozpoznania niniejszej sprawy.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik pozwanego wnosił o:

oddalenie apelacji w całości jako bezzasadnej, oddalenie wniosku powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu BHP oraz biegłego sądowego z zakresu psychologii jako całkowicie nieprzydatnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy i zmierzającej wyłącznie do wydłużenia postępowania oraz wnosił o zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił:

Pozwany prowadzi działalność gospodarczą w miejscu swojego zamieszkania w W.. Tam znajduje się pomieszczenie biurowe oraz pomieszczenie gospodarcze.

W. K. (1) mieszkał również w W., kilka domów od pozwanego.

W dniu (...) roku pozwany jako podwykonawca firmy (...) Spółki z o.o. wykonywał prace budowlane w budynku firmy (...).

Budynek, w którym była wykonywana praca, znajdował się na ogrodzonym terenie, do którego wjeżdżało się przez portiernię główną. Przed wjazdem (...) roku pozwany wraz ze swoimi pracownikami byli przez pracowników ochrony firmy (...) przebadani na trzeźwość. Dopiero po sprawdzeniu, że wszyscy są trzeźwi zostali dopuszczeni do pracy o godzinie 7.

Tego dnia pozwany ze swoimi pracownikami skręcał konstrukcje stalowe na wysokość ok. 3 metrów. Konstrukcja była montowana z ziemi, za pomocą drabiny oraz przy użyciu pomostu roboczego. Montaż był przy użyciu śrub. Poszkodowany wraz z P. L. (2) przewozili z dworu specjalnym wózkiem metalowe rurki do montażu konstrukcji. Na dworze tego dnia było zimno. W ciągu dnia musieli wykonać ok. 15 takich przewozów. Konstrukcja nie została w dniu (...) roku skończona, bo zabrakło śrub.

W. K. (1) tego dnia ok 14 skarżył się pozwanemu, że jest zmęczony i nie chce dalej pracować. Pozwany powiedział mu, że tej pracy jest już niewiele. Praca została zakończona o 17.

(dowód: zeznania pozwanego – protokół rozprawy z 13 grudnia 2022 roku, protokół przesłuchania świadka P. L. (2) z 9 września 2019 roku sporządzony przez Inspektora Pracy – k. 142 akt)

Sąd Okręgowy- Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zważył, co następuje:

Apelację należy uznać za zasadną, skutkującą koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy i konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości .

W orzecznictwie Sadu Najwyższego ugruntowane jest stanowisko, zgodnie z którym do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego co było przedmiotem sprawy, gdy sąd zaniechał zbadania merytorycznej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie . Nierozpoznanie istoty sprawy zachodzi wówczas, gdy sąd pierwszej instancji nie rozważył wszystkich zarzutów pozwanego dotyczących kwestii faktycznych czy prawnych rzutujących na zasadność roszczenia powoda, pominął merytoryczne zarzuty zgłaszane prze strony ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z 26.11.2012 r., III SZ 3/12, LEX nr 1232797, wyrok Sądu Najwyższego z 12.11.2007 r. I PK 140/07, OSNP 2009 nr 1-2, poz.2 )

Również brak odniesienia się do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jest nie tylko mankamentem uzasadnienia, ale także, zgodnie z utrwalonym w tej mierze orzecznictwem Sądu Najwyższego, uzasadnia twierdzenie o braku wyjaśnienia materialnoprawnej podstawy rozstrzygnięcia, co podlega badaniu niezależnie od zarzutów apelacji. Nie jest bowiem możliwe prawidłowe zastosowanie prawa materialnego bez zgodnego z prawem procesowym ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia ( art. 328§ 2 k.p.c. )

Jak słusznie zarzuca apelacja Sąd Rejonowy naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów z art. 233 k.p.c., czym doprowadził do błędnego ustalenia stanu faktycznego w sprawie, w oderwaniu od całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, co doprowadziło do tego, że nie rozpoznał istoty sprawy. W wyniku tych uchybień rozpoznanie sprawy, wymaga przeprowadzenia postępowania sądowego w całości.

Co do zasady Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przez Sąd weryfikacja nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych.

W przedmiotowej sprawie mamy właśnie do czynienia z taką sytuacją.

Przede wszystkim dotyczy to ustalenia miejsca, w którym doszło do zdarzenia z dnia (...) roku. Sąd Rejonowy ustalił – powołując się na zeznania świadków: P. L. (2) i G. S. (1)- że miało to miejsce na zewnątrz budynku, w którym mąż powódki pracował. Tymczasem zeznania w/w świadków w tym zakresie się nie pokrywają. O tym, że do zdarzenia doszło na zewnątrz budynku zeznał wyłącznie pracownik pozwanego P. L. (2) oraz pozwany, a zatem osoba zainteresowana takim przebiegiem zdarzenia. G. S. (1) nie wiedziała natomiast, gdzie doszło do zdarzenia, gdyż jak przybyła na miejsce poszkodowany znajdował się już wewnątrz budynku. Nie miał jednak wówczas ataku padaczkowego, ale siedział na podłodze oparty o ścianę. Nie ona również zleciła wniesienie poszkodowanego do budynku, jak ustalił Sąd Rejonowy. G. S. (1) zeznała, że miała informację, że poszkodowany został wniesiony do wewnątrz budynku przez osoby, które z nim pracowały, a zatem przez P. L. (2) i pozwanego. G. S. (1) nie była świadkiem jakiegokolwiek ataku epilepsji u poszkodowanego. W szczególności nie stwierdziła, że poszkodowany ma drgawki i wydzielinę z ust, jak przyjął Sąd Rejonowy w uzasadnieniu. G. S. (1) nie nawiązała kontaktu z poszkodowanym, gdyż był on bez kontaktu. Gdy odzyskał na moment przytomność ułożyła go jedynie w pozycji bocznej, bezpiecznej. G. S. (1) próbowała ustalić co się stało z poszkodowanym, pytała osoby z nim współpracujące, czy nie spadł, ale oni cały czas stanowczo temu zaprzeczali. Stwierdziła więc, że jeżeli nie spadł- w co powątpiewała, gdyż tam wszędzie było bardzo dużo rusztowań – to musi być jakieś schorzenie samoistne padaczka albo wylew. G. S. (1) nie była zatem świadkiem napadu padaczkowego u poszkodowanego i tym samym nie mogła u niego takiego schorzenia zdiagnozować. Skoro zaś to nie G. S. (1) jako wezwana na miejsce pielęgniarka zleciła wniesienie poszkodowanego do środka, to dlaczego samowolnie zrobił to P. L. (2) z pozwanym. W sytuacji gdy wiedzieli, że została już wezwana pomoc w postaci pielęgniarki i pogotowia. A sama pielęgniarka była na miejscu zdarzenia po 2 minutach od jej zawołania. Samowolne nieumiejętne przenoszenie poszkodowanego z urazem głowy (poszkodowany miał zakrwawioną głowę), mogło wszak wywołać więcej problemów zdrowotnych dla niego niż korzyści. Dlatego pielęgniarka nie zlecała przenoszenia poszkodowanego, a jedynie ułożyła go w pozycji bezpiecznej. Rodzi się zatem pytanie czy do wypadku rzeczywiście doszło na zewnątrz budynku, jak twierdzi zainteresowany tym stanem rzeczy pozwany, czy też powód przewrócił się tam, gdzie go zastała G. S. (2). Co znamienne z zeznań P. L. (3) złożonych przed Inspektorem Pracy PIP w dniu 9 września 2019 roku wynika, że nie widział, aby poszkodowany wychodził na zewnątrz. Widział tylko jak wyszedł z hali na korytarz.

Sąd Rejonowy w ogóle nie zwrócił uwagi na rozbieżności w zeznaniach świadków i pozwanego i ich nie wyjaśnił, co doprowadziło do tego, że przedwcześnie przyjął, że do zdarzenia doszło na zewnątrz budynku. W tej kwestii Sąd Rejonowy powinien rozważyć konfrontację świadków P. L. (2) oraz G. S. (2) oraz ewentualnie dopuszczenie dowodu z zeznań pracownika ochrony P. S. (2), który miał rzekomo poinformować pozwanego i jego pracownika, o tym, że poszkodowany leży przed drzwiami budynku na zewnątrz oraz S. P. (2), który jak wynika z notatki urzędowej nr (...) z (...) roku sporządzonej przez pracownika ochrony firmy (...) miał udać się na miejsce zdarzenia.

Gdyby natomiast potwierdziło się to, że do zdarzenia doszło na zewnątrz budynku, w którym pracował poszkodowany, to Sąd Rejonowy winien ustalić, czy pomimo opuszczenia budynku poszkodowany pozostawał nadal w sferze interesów pracodawcy. Nie ma bowiem racji Sąd Rejonowy stwierdzając, że po opuszczeniu budynku po zakończonej pracy W. K. (1) mógł robić co chce. Pozwany wszak zeznał, że wydał swoim pracownikom polecenie udania się do swojego auta, którym miał ich odwieźć po pracy. Pozwany twierdzi, że miał odwieźć pracowników do domu, ale tego dnia ze swoim pracownikiem nocował w hotelu. P. L. (2) przed Inspektorem Pracy PIP w dniu 9 września 2019 roku zeznał, że (...) roku praca nie została zakończona, gdyż brakło im śrub do skręcenia konstrukcji. To mogłoby sugerować, że pozwany planował jednak nocleg, żeby kolejnego dnia zakończyć prace. Potwierdzają to pośrednio zeznania pozwanego (k. 41akt): „w ciągu dnia K. mówił, że jest mu ciężko, tak jakby chciał jechać na hotel”. Ustalenie czy W. K. (1) po pracy miał zostać odwieziony przez pracodawcę służbowym autem: do hotelu, gdzie miał nocować, do siedziby pracodawcy lub miejsca zamieszkania, ma istotne znaczenie dla pojęcia pozostawania w dyspozycji pracodawcy. Tu Sąd Rejonowy musi mieć na względzie, że siedzibą pracodawcy – jak wynika z zeznań pozwanego złożonych na rozprawie apelacyjnej - było w rzeczywistości W. (a nie Z.), która to miejscowość jest równocześnie miejscem zamieszkania poszkodowanego. Poszkodowany zaś– jak wynika z zeznań pozwanego złożonych przed Sądem Okręgowym - zamieszkiwał kilka domów od pozwanego.

Sąd Rejonowy nie ustalił także czy teren, na którym doszło do zdarzenia był własnością firmy (...), na rzez której pozwany wykonywał prace budowlane jako podwykonawca, co również ma istotne znaczenie z punktu widzenia definicji wypadku przy pracy. Pomocna w tym zakresie może być umowa, która łączyła pozwanego z firmą, na rzecz której wykonywał prace jako podwykonawca w S.. Pozwoli to na ustalenie nie tylko zakresu prac, do wykonania których zobowiązany był pozwany, ale także miejsca wykonania tych prac. Z zeznań pozwanego wynika, że na teren zakładu w S. wjeżdżał samochodem przez portiernię główną, gdzie w dniu zdarzenia był przebadany na trzeźwość przez pracowników ochrony firmy (...). Tam też zostawił samochód, który przewoził pracowników. Powyższe sugeruje, że miejscem pracy był cały teren zakładu, a nie tylko budynek, w którym pracował poszkodowany.

Państwowa Inspekcja Pracy - Okręgowy Inspektorat Pracy w decyzji z 23 sierpnia 2019 roku zleciła organowi pierwszej instancji PIP ustalenie okoliczności związanych z miejscem pracy. Sąd Rejonowy pominął, że wykonując te zalecenia Inspektor Pracy w protokole z 19 listopada 2019 roku ustalił, że w pomieszczeniu, w którym pracował poszkodowany nie było pomieszczeń higieniczno-sanitarnych i w celu skorzystania z nich poszkodowany musiał udać się do innego pomieszczenia, co niewątpliwie rozszerza miejsce pracy poszkodowanego poza pomieszczenie, w którym montował konstrukcje. Sąd Rejonowy nie ustalił, gdzie znajdowały się pomieszczenia sanitarne, z których korzystał poszkodowany w dniu zdarzenia.

Podkreślenia wymaga również, że Inspektor Pracy w protokole z 19 listopada 2019 roku zwrócił uwagę na to, że brak dowodów medycznych na to, aby przyczyną upadku była u poszkodowanego epilepsja. Inspektor Pracy podkreślił też, że tego dnia poszkodowany pracował 10 godzin, a przez 2 godziny był w podróży służbowej, co mogło być dla niego nadmiernym obciążeniem i spowodować zasłabnięcie i upadek. W szczególności jeśli zwróci się uwagę na to, że poszkodowany był zatrudniony na ½ etatu, a zatem powinien pracować tylko cztery godziny dziennie. Praca ponad ten wymiar była dla niego pracą ponadnormatywną. Dodatkowo tego dnia W. K. (1) – wbrew ustaleniom Sądu Rejonowego – nie czuł się dobrze. Pozwany zeznał bowiem, że W. K. (1) mówił mu, że jest zmęczony i że nie chce już pracować. Pozwany zignorował złe samopoczucie swojego pracownika i kazał mu pracować do godziny 17.

Sąd Rejonowy nie odniósł się także w ogóle do tego, że Inspektor Pracy PIP nakazem z 19 listopada 2019 roku nakazał pozwanemu ustalenie okoliczność i przyczyny wypadku, jakiemu w dniu (...) roku uległ W. K. (2). Brak w aktach dalszej dokumentacji dotyczącej postępowania przed PIP. Jedyne co wiadomo to to, że pozwany nadal – pomimo w/w nakazu- nie sporządził protokołu powypadkowego. W tym kontekście umorzenie postępowania w sprawie II W 618/19 wobec S. P. (1) obwinionego o popełnienie czynu z art. 283§1 k.p., oparte na decyzji Okręgowego Inspektora Pracy Państwowej Inspekcja Pracy z 23 sierpnia 2019 roku o uchyleniu decyzji Inspektora Pracy z 19 lipca 2019 roku, wobec wydania nowego nakazu przez Inspektora Pracy w dniu 19 listopada 2019 roku, nie ma znaczenia dla rozpoznania sprawy. Znaczenie ma natomiast przyczyna barku realizacji przez pozwanego nakazu z 19 listopada 2019 roku, czym Sąd Rejonowy w ogóle się nie zajął, a co zrobi przy ponownym rozpoznaniu sprawy.

W takich okolicznościach, przy braku dowodów na przyczynę upadku poszkodowanego, brak było podstaw do oddalenia wniosku strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. bhp celem ustalenia czy pozwany pracodawca zapewnił W. K. (1) odpowiednie warunki pracy do powierzonych obowiązków, czy pozwany spełnił techniczne warunki w zakresie organizacji pracy przy przenoszeniu i montażu konstrukcji metalowych, czy W. K. (1) zaopatrzony był w odzież ochronną stosowaną do pracy na powierzonym stanowisku, czy warunki pracy zapewnione przez pracodawcę mogły stworzyć zagrożenie dla zdrowia i życia W. K. (1), czy szkolenie stanowiskowe było wystarczające na powierzonym stanowisku W. K. (1) oraz czy istniała instrukcja stanowiskowa, z którą poszkodowany został zapoznany i czy warunki bhp mogły mieć wpływ na zdarzenie, któremu uległ W. K. (1). W szczególności czy przyczyną wypadku nie były warunki pracy związane z ponadnormatywną pracą tego dnia w łącznym wymiarze z podróżą służbową wynoszącą 12 godzin i złym samopoczuciem zignorowanym przez pracodawcę. Sąd Rejonowy oddalając ten wniosek naruszył art. 278 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. Przeprowadzenie tego dowodu było istotne dla rozpoznania sprawy. Tym bardziej, że Sąd Rejonowy błędnie ustalił, że praca wnioskodawcy była tego dnia lekką i nie była pracą na wysokości. Z zeznań pozwanego ( protokół rozprawy z 13 grudnia 2022 roku) oraz z zeznań P. L. (3) (protokół zeznania przed PIP z w dniu 9 września 2019 roku k. 142 akt) złożonych przed PIP wynika, że tego dnia poszkodowany wykonywał prace na wysokości, gdyż montował (skręcał) konstrukcje metalowe ( była stawiana antresola) na wysokości 2-3 metrów. Pracą na wysokości jest zaś praca wykonywana na wysokości zaledwie powyżej 1 metra. Tego dnia zatem poszkodowany pracował fizycznie przy montażu konstrukcji metalowych na wysokości przez 10 godzin. Równocześnie musiał wychodzić ok. 15 razy na dwór, gdzie była zimno, żeby specjalnym wózkiem przywieźć metalowe słupki do montażu tej konstrukcji, które leżały na zewnątrz, co wynika z zeznań pozwanego złożonych na rozprawie apelacyjnej. Prace te wykonywał pomimo złego samopoczucia, gdyż pracodawca pomimo zgłaszanych próśb, nie zwolnił go od jej świadczenia.

W tym kontekście opinia biegłego medycyny pracy ustalająca, że zdarzenie z (...) roku nie mogło być spowodowane wykonywanymi przez poszkodowanego czynnościami służbowymi, jako oparta na błędnie ustalonym przez Sąd Rejonowy stanie faktycznym co do warunków pracy ( prace nie były ciężkie, nie były wykonywane na wysokości, a do zdarzenia doszło po zakończeniu pracy), podlega całkowitej dyskwalifikacji.

Należy podnieść, że Sąd Rejonowy nie podjął nawet próby ustalenia przyczyny wypadku, z góry zakładając, pomimo braku na to jakichkolwiek dowodów medycznych, że do upadku doszło na skutek ataku padaczki. Również teza dowodowa dla biegłego była tak skonstruowana. Biegły miał się bowiem wypowiedzieć, czy poszkodowany doznał lub mógł doznać w dniu (...) roku napadu epilepsji, który spowodował upadek i uraz czaszkowo- mózgowy (postanowienie k. 121 akt). Należy podnieść, że z historii choroby męża powódki nie wynika, aby miał zdiagnozowaną padaczkę. W karcie hospitalizacji ze Szpitala w S. zapisano, że mąż powódki doznał prawdopodobnie pierwszego w życiu ataku padaczki. Potwierdzają to zeznania powódki, która wskazała, że jej mąż na nic się nie leczył. Powyższe sprawia, że Sąd Rejonowy bezpodstawnie przyjął, że przyczyną upadku poszkodowanego był atak padaczki. Nie można bowiem wykluczyć, że do upadku doszło na skutek osłabienia związanego z nadmiernym obciążeniem pracą, czy też na skutek poślizgnięcia ( tego dnia na dworze leżał śnieg).

Nie można jednakowoż zapominać o tym, że bezpośrednią przyczyną uszczerbku na zdrowiu W. K. (1), czego zdaje się nie dostrzegać Sąd, był uraz głowy spowodowany uderzeniem głową o twarde podłoże (bruk). W ten sposób powstał u niego krwiak, który wymagał usunięcia w drodze operacji. Tak wynika z ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy oraz karty informacyjnej leczenia szpitalnego z Wojewódzkiego Szpitala (...) im. (...) B. w S.. Powyższe potwierdza także opinia biegłego medycyny pracy, w której czytamy, że prawdopodobnie przyczyną zgonu W. K. (1) były skutki ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego powstałego w wyniku urazu głowy.

W aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalił się trafny pogląd polegający na szerokim rozumieniu przyczyny zewnętrznej. Zgodnie z nim zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego, zdolny – w istniejących warunkach – wywołać szkodliwe skutki. Pogląd ten został zaakceptowany także w późniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego, który dodaje, że w tym znaczeniu przyczyną zewnętrzną może być nie tylko narzędzie pracy, ale i siły przyrody, a nawet praca i czynności samego poszkodowanego, byleby nie zachodziły podstawy do stwierdzenia, że wypadek został spowodowany wyłącznie schorzeniem tkwiącym w organizmie pracownika.

W orzecznictwie omówiono także wypadki przy pracy, do których przyczynił się atak padaczki. I tak, w wyroku z dnia 4 marca 2013 r. I UK 505/12 Sąd Najwyższy wskazał, że śmierć pracownika podczas wykonywania w czasie pracy zwykłych czynności, wskutek urazów doznanych w wyniku upadku z wysokości spowodowanego atakiem padaczki, jest wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.). W orzeczeniu tym podano, że napad padaczkowy nie spowodował samodzielnie zgonu pracownika , lecz wystąpił ciąg przyczynowo skutkowy. Uraz czaszki powodujący zgon nastąpił wskutek uderzenia o twardą powierzchnię”.

Tym samym Sąd nie podziela zaprezentowanego w uzasadnieniu przez Sąd Rejonowy zdezaktualizowanego stanowiska Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 1977 roku III PZP 17/67, wydanego na tle poprzedniej ustawy wypadkowej, że upadku pracownika podczas wykonywania przez niego zwykłych czynności w zakładzie pracy, w wyniku którego to wypadku doznał złamania podstawy czaszki i innych obrażeń powodujących jego śmierć, nie należy uznawać za wypadek przy pracy w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 października 1968 r. o świadczeniach pieniężnych przysługujących w razie wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 3, poz. 8), gdy wypadek ten nastąpił na skutek napadu padaczkowego tegoż pracownika”.

Poza tym nawet w tym orzeczeniu – co pomija Sąd Rejonowy - Sąd Najwyższy stwierdził, że dzieje się tak tylko wówczas, jeżeli atak epileptyczny był rzeczywiście jedyną przyczyną upadku pracownika i w konsekwencji ciężkiego urazu czaszki, który spowodował zgon. Tymczasem w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy nie ustalił nawet, czy upadek był skutkiem epilepsji, ani tym bardziej, żeby była to jedyna przyczyna wypadku.

Orzeczenie z dnia 13 stycznia 1977 roku III PZP 17/67 spotkało się z krytyką w cytowanym wyżej wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2013 r. I UK 505/12. W wyroku tym podniesiono, że Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 stycznia 1977 roku w sprawie III PZP 17/67 pominął, że przyczyną pierwotną upadku poszkodowanego było schorzenie wewnętrzne (napad padaczkowy), niepowodujące jednak samodzielnie (jako przyczyna wyłączna) zgonu pracownika, którego przyczyną było doznanie urazów czaszki wskutek uderzenia o betonową podłogę. Wystąpił więc ciąg przyczynowo-skutkowy, w którym zgon pracownika nastąpił ostatecznie wskutek przyczyny zewnętrznej (urazy czaszki spowodowane uderzeniem o betonową podłogę), niewątpliwie związanej z pracą (środowisko pracy; "uwarunkowanie źródłem zagrożenia związanego z pracą").

Zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy czynnik zdolny wywołać w istniejących warunkach zdarzenie powodujące skutki w postaci śmierci lub urazu zdrowotnego. Jest to impuls powodujący wypadek i wyzwalający w jego toku czynnik zewnętrzny powodujący uraz lub śmierć. W każdym razie może to być - powodujące uszkodzenie ciała - działanie sił przyrody, narzędzi pracy, maszyn, spadającego przedmiotu; czyn innej osoby, jak również zawiniona lub mimowolna czynność samego poszkodowanego (np. potknięcie się, odruch, upadek - nawet na gładkiej powierzchni), byleby nie zachodziły podstawy do stwierdzenia, że wypadek został spowodowany wyłącznie schorzeniem tkwiącym w organizmie pracownika, łączącym się choćby ze skłonnością do omdleń lub zakłóceń równowagi (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 1963 r., zasada prawna, III PO 15/62, OSNCP 1963 nr 10, poz. 215 oraz wyroki z dnia 16 czerwca 1980 r., III_PR_33/80, (...) i z dnia 28 kwietnia 2005 r., I UK 257/04, (...)). Wymaganie, aby uraz został spowodowany czynnikiem zewnętrznym wskazuje na konieczność związku przyczynowego między urazem i czynnikiem pochodzącym spoza organizmu poszkodowanego, przy czym czynnik ten ma zadziałać w ramach nagłego zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną. Ten element należy rozumieć w ten sposób, że wypadek przy pracy musi być wywołany taką przyczyną, zaś uraz spowodowany wypadkiem jest skutkiem działania czynnika zewnętrznego, pochodzącego spoza organizmu poszkodowanego. W takim razie uraz, który następuje wyłącznie na skutek nagłego rozwoju (ujawnienia się, pogorszenia, pogłębienia) schorzeń samoistnych, wewnętrznych stwierdzanych u poszkodowanego przed wypadkiem, bez zadziałania czynnika zewnętrznego, nie jest skutkiem wypadku (por. B. Gudowska (w:) Społeczne ubezpieczenia wypadkowe i chorobowe. Komentarz, pod red. M. Gersdorf i B. Gudowskiej, Warszawa 2012, nr boczny 42 do art. 3). Uraz spowodowany wyłącznie przyczyną wewnętrzną, mającą swe źródło w stanie chorobowym poszkodowanego, pozbawia zdarzenie cechy wypadku ze względu na brak przyczyny zewnętrznej. Uraz doznany wyłącznie na skutek przyczyny tkwiącej w organizmie pracownika może się bowiem zdarzyć w każdych okolicznościach, a nie tylko w pracy. Przyjmuje się jednak, że określonemu zdarzeniu nie można odmówić cechy wypadku, jeżeli bez wykonywania pracy nie doszłoby do niego, albo też prawdopodobieństwo jego zajścia byłoby niewielkie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1997 r., II UKN 304/97, OSNAPiUS 1998 nr 15, poz. 464).

Sąd Najwyższy w orzecznictwie zwracał także uwagę, że uszkodzenie ciała - w sytuacji, gdy nastąpiło na tle stwierdzonych u pracownika schorzeń samoistnych - nie wyłącza samo przez się możliwości uznania zdarzenia za wypadek przy pracy, jeżeli w stanie faktycznym ujawniłyby się przyczyny o charakterze zewnętrznym, z którymi określony skutek pozostaje w związku, np. potknięcie się chorego pracownika o nierówności chodnika (wyrok z dnia 24 października 1978 r., III URN 26/78, OSNCP 1979 nr 6, poz. 128, NP 1981 nr 3, s. 155, z glosą J. Zycha; inną sprawą są nieprzezwyciężalne w praktyce trudności w wykazaniu, jaka była przyczyna upadku). Do uznania zdarzenia za wypadek przy pracy w razie zbiegu przyczyny zewnętrznej z przyczyną wewnętrzną wystarczy więc wykluczenie, że bez tego czynnika zewnętrznego nie doszłoby do skutku w postaci uszczerbku na zdrowiu (wyrok z dnia 4 maja 1984 r., II PRN 6/84, Służba Pracownicza 1985 nr 1, s. 28). Z tego względu w braku dowodów, że rolnik, który przy zrywaniu owoców spadł z drzewa, chorował na zaburzenia równowagi ze skłonnością do omdleń, nie można wyłączyć istnienia zewnętrznej przyczyny wypadku przy pracy w gospodarstwie rolnym (wyrok z dnia 30 lipca 1997 r., II UKN 91/97, OSNAPiUS 1998 nr 11, poz. 344). Nawet, gdy źródłem nagłego zdarzenia była choroba, to należy uwzględnić przyczynę dodatkową, zewnętrzną, pochodzącą ze sfery zagrożenia pracą i przyjąć, że ta właśnie przyczyna spowodowała uraz. Uraz doznany w wyniku nagłego zdarzenia spowodowanego epileptyczną utratą świadomości w miejscu pracy może być poczytany za spowodowany przyczyną zewnętrzną, jeżeli warunki pracy wywarły wpływ na jego rozmiar, przykładowo w sytuacji, gdy podczas upadku z powodu utraty przytomności pracownik stracił rękę urwaną przez maszynę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2007 r., I UK 205/07, OSNP 2008 nr 23-24, poz. 361). Według tej reguły uznaje się za wypadek przy pracy upadek pracownika na skutek utraty przytomności wynikającej ze skłonności do omdleń, gdy doznanie urazu następuje wskutek uderzenia o twarde podłoże lub upadku z wysokości (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 25 stycznia 1977 r., III PRN 47/76, PiZS 1977 nr 1, s. 44 oraz z dnia 14 września 1977 r., III PRN 30/77, Służba Pracownicza 1978 nr 2, s. 34). W takich przypadkach przyczyną sprawczą doznanych uszkodzeń ciała pracownika jest nie tylko sam atak choroby powodujący utratę przytomności, lecz czynnik zewnętrzny, którego wystąpienie powoduje uraz.

Taką wykładnię przyjmuje aktualnie Sąd Najwyższy, kwalifikując jako wypadek przy pracy (w drodze do/z pracy) uderzenie poruszającym się samochodem w przeszkodę. Wystarczające do przyjęcia, że w danym przypadku zaistniała przyczyna zewnętrzna jest ustalenie, że uraz powstał na skutek zjechania pojazdu z drogi i uderzenia w betonowy przepust, choć przyczyną zdarzenia było zasłabnięcie bądź zaśnięcie kierowcy (por. uzasadnienie wyroku z dnia 27 kwietnia 2009 r., I UK 336/08, Monitor Prawa Pracy 2009 nr 8, s. 439). Wypadek wskutek poślizgu samochodu jest spowodowany przyczyną zewnętrzną, a fakt, że doszło do niego wyłącznie na skutek nadmiernej prędkości i nieostrożności poszkodowanego pracownika może mieć jedynie wpływ na zakres uprawnień odszkodowawczych (wyroki z dnia 18 lutego 1998 r., II UKN 529/97, OSNAPiUS 1999 nr 4, poz. 144). Nieostrożność kierowcy samochodu i popełnione przez niego błędy w czasie jazdy nie mają znaczenia dla oceny, że zdarzenie było wypadkiem przy pracy, jeżeli miało charakter nagły i pozostawało w związku z wykonywaną pracą (wyrok z dnia 15 maja 2001 r., II UKN 392/00, OSNP 2003 nr 2, poz. 46). Dla uznania zdarzenia za wypadek wystarczy, aby przyczyna zewnętrzna była sprawczą współprzyczyną wypadku komunikacyjnego (wyrok z dnia 24 listopada 2004 r., I UK 55/04, (...)). Niedopuszczalne jest przyjęcie, że gdy poszkodowany nie jest w stanie wykazać innej, dodatkowej przyczyny zdarzenia (wypadku komunikacyjnego), to wynika z tego, że wyłączną przyczyną jest przyczyna tkwiąca w organizmie pracownika (por. uzasadnienie wyroku z dnia 12 lipca 2007 r., I UK 20/07, OSNP 2008 nr 17-18, poz. 265).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęte jest zatem utrwalone stanowisko o szerokim rozumieniu przyczyny zewnętrznej wypadku przy pracy. Jeżeli sąd nie jest w stanie jednoznacznie ustalić przyczyny zdarzenia lub jeżeli zjechanie z drogi i uderzenie w przeszkodę nie było wyłączną przyczyną wypadku komunikacyjnego, to przy spełnieniu pozostałych przesłanek zdarzenie to należy kwalifikować jako wypadek przy pracy. Innymi słowy, tylko z samego faktu, że poszkodowany nie może wykazać innej (dodatkowej) przyczyny zdarzenia, nie jest prawidłowe wnioskowanie, według którego wyłączną przyczyną zdarzenia (wypadku komunikacyjnego) jest przyczyna tkwiąca w organizmie poszkodowanego.

Odnosząc powyższe uwagi do stanu faktycznego rozpoznawanej sprawy należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji nie ustalił, iż u poszkodowanego nastąpił napad padaczkowy. Ustalił jedynie na podstawie opinii biegłego medycyny pracy , że poszkodowany z wysokim prawdopodobieństwem doznał napadu epilepsji. Powyższe nie ma jednak potwierdzenia w dokumentacji medycznej, a zatem należy uznać za niewystarczające do uznania epilepsji za przyczynę upadku poszkodowanego. Ponadto nawet gdyby tak było, nie można takiej okoliczności traktować jako przyczyny zgonu poszkodowanego. W takiej sekwencji zdarzeń napad padaczki (jako przyczyna wewnętrzna) także nie był wyłączną przyczyną urazu (śmierci), ale skutek ten został spowodowany przyczyną zewnętrzną (upadkiem). W ogólności więc śmierć poszkodowanego została spowodowana przyczyną zewnętrzną (upadkiem). Bezpośrednią przyczyną zgonu poszkodowanego był rozległy uraz głowy. Atak padaczki sam w sobie, nie mógł spowodować zgonu bez towarzyszącej temu przyczyny zewnętrznej - upadku na bruk. Uraz powstał zatem nie na skutek padaczki, ale na skutek uderzenia głową o bruk. Zgodnie z przedstawioną wykładnią art. 6 ust. 1 ustawy wypadkowej przyczynę zewnętrzną odnosi się do zdarzenia, którego następstwem był uszczerbek na zdrowiu (por uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 2003 r. II UK 302/02)

Śmierć pracownika wskutek urazów doznanych wskutek upadku na twarde podłoże spowodowanego atakiem padaczki może być zatem uznana za wypadek przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r., o ile pozostaje w związku z pracą, co ustali Sąd Rejonowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy ustali co było przyczyną zdarzenia (czyli czy do upadku poszkodowanego doszło na skutek choroby samoistnej, czy też na skutek osłabienia związanego z nadmiernym obciążeniem pracą, a upadek tylko wywołał chorobę samoistną np. pierwszy atak epilepsji), czy do zdarzenia doszło w miejscu pracy oraz w czasie, w którym poszkodowany pozostawał w sferze interesów pracodawcy, a zatem czy zdarzenie spełnia definicję wypadku czy pracy w rozumieniu art. 3 ustawy wypadkowej. Pamiętając, że związek zdarzenia z pracą nie musi mieć charakteru przyczynowo-skutkowego - praca nie musi być przyczyną zdarzenia, a za wypadki przy pracy można uznać takie zdarzenia, które pozostają z nim w związku miejscowym, czasowym bądź funkcjonalnym. Związek miejscowy i czasowy wypadku z pracą sprowadza się do ustalenia, że zdarzenie wystąpiło w czasie pracy w znaczeniu prawnym, bądź w miejscu zakreślonym strefą zagrożenia stwarzanego przez pracę, przez powiązanie doznania uszczerbku na zdrowiu z faktem wykonywania przez pracownika określonych czynności. Użyte w art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych pojęcie "zwykłych czynności" jest przy tym rozumiane bardzo szeroko. Terminem tym obejmuje się bowiem zarówno czynności wchodzące do samego procesu pracy, jak i związane z przygotowaniem i zakończeniem pracy. Aktualny pozostaje pogląd wyrażony w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 19 września 1979 r., III PZP 7/79 (OSNCP 1980 nr 3, poz. 43 z glosami aprobującymi J. Zycha, OSPiKA 1980 nr 10, poz. 191 i M. Włodarczyk, OSPiKA 1980 nr 12, poz. 221), zgodnie z którym w pojęciu "wykonywania zwykłych czynności" mieszczą się również takie czynności, jak dojście pracownika do stanowiska pracy, czynności poprzedzające i następujące po czynnościach produkcyjnych oraz inne czynności podejmowane przez pracownika w miejscu pracy, które nie są wprawdzie skierowane bezpośrednio na wykonywanie pracy, lecz służą pośrednio wypełnieniu obowiązków pracowniczych i są usprawiedliwione faktem przebywania pracownika w zakładzie pracy. Należą do nich przebranie się w ubiór roboczy, ochronny, a nawet pozostawienie garderoby w szatni, spożycie posiłku, udanie się do biura celem załatwienia spraw administracyjnych itp. Są to czynności niemające bezpośredniego związku z wykonywanie pracy, ale które są prawnie i życiowo uzasadnione istotą stosunku pracy. Z art. 22 § 1 KP wynika bowiem, że pracownik ma obowiązek wykonywania pracy oznaczonego rodzaju, zaś pracodawca powinien określić miejsce i czas wykonywania owej pracy oraz pokierować jej przebiegiem, ponosząc wszelkie związane z tym ryzyka. Również czas pracy w ujęciu art. 128 § 1 KP nie oznacza jedynie samego efektywnego świadczenia pracy, lecz rozumiany jest jako czas, w którym pracownik pozostaje do dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy.

Jednocześnie należy zaznaczyć, że wbrew stanowisku Sądu Rejonowego, stan nietrzeźwości pracownika w chwili wypadku - co do zasady - nie zrywa związku z pracą, a ma jedynie wpływ na zakres odpowiedzialności pracodawcy. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego wprawienie się pracownika w stan nietrzeźwości w czasie odbywania drogi z miejsca wykonywania obowiązków wynikających ze stosunku pracy do siedziby pracodawcy środkiem lokomocji należącym do pracodawcy i kierowanym przez innego pracownika nie wyłącza pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy wypadkowej (wyrok z dnia 24 października 2007 r., I UK 127/07, OSNP 2008 nr 23-24, poz. 365, wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 6 marca 2014 r. I PK 198/13).

W przypadku ustalenia, że zdarzenie z (...) roku spełnia definicję wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ustawy wypadkowej, Sąd Rejonowy ustali przesłanki odpowiedzialności pozwanego, co dopiero otworzy drogę do rozpoznania powództwa w zakresie wysokości zadośćuczynienia.

Biorąc powyższe pod uwagę, z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy i konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości (konieczność ponownego przesłuchania świadka G. S. (2) i P. L. (2), konfrontacja ich zeznań, ponowne dopuszczenie dowodu z opinii biegłego medycyny pracy celem ustalenia przyczyny urazu, którego doznał ( upadek czy choroba samoistna), dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. bhp celem ustalenia czy praca dla poszkodowanego nie była dla niego tego dnia nadmiernym obciążeniem) Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 4 KPC orzekł jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Izabela Grzybowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Urszula Sipińska-Sęk
Data wytworzenia informacji: