I C 1102/14 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2015-05-04
Sygn. akt I C 1102/14
UZASADNIENIE
Powódka D. W. w pozwie wniesionym przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W. zażądała zasądzenia kwoty 80.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 19 lutego 2013 do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną śmiercią brata W. W. (1). Dodatkowo powódka żądała zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
W uzasadnieniu wskazano, że na skutek śmierci brata W. W. (1), spowodowanej przez kierowcę posiadającego ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej wykupione u pozwanego doznała szeregu szkód, bowiem był jedyną bliską jej osobą.
Pozwany w odpowiedzi na pozwy wniósł o oddalenie powództwa, wskazując, że powódka otrzymała zadośćuczynienie w kwocie 5.000 złotych, które powinno wyczerpać jej roszczenia, ewentualnie winna to być kwota nie wyższa niż 30.000 złotych. W ocenie pozwanego zadośćuczynienie jako roszczenie o charakterze ściśle niemajątkowym powinno być niewysokie, a wręcz symboliczne i nie powinno być próbą wykreowania quasi zapłaty za niewymierne cierpienia. Zdaniem pozwanego mierzenie skali cierpienia osoby, która nie doznała uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, pozostaje poza możliwościami dowodowymi sądu, jak i wszelkich innych podmiotów. Zdaniem pozwanego śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, a dochodzone zadośćuczynienie rekompensuje w istocie wcześniejszą utratę członka rodziny. (k. 51-53)
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 12 października 2010 roku w miejscowości Z. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym śmierć poniósł W. W. (1). Do zdarzenia doszło wskutek zjechania przez kierującego pojazdem M. (...) P. M. na przeciwległy pas ruchu i czołowego uderzenia w pojazd marki O. (...). W wyniku zderzenia W. W. (1) - pasażer pojazdu O. (...) poniósł śmierć na miejscu.
/okoliczności niesporne; dowód: wyrok sądu karnego – k. 13./
Posiadacz pojazdu M. (...) był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W..
/okoliczność niesporna/
W. W. (1) był bratem powódki. W chwili śmierci miał 23 lata.
/okoliczności niesporne; dowód akty stanu cywilnego – k. 17, 18/
W. W. (1) i D. W. nie mieli innego rodzeństwa. Nie mieli też łatwego dzieciństwa. Brutalny ojciec, był alkoholikiem. Tyranizował rodzinę, krzyczał, bił żonę, dzieci. W. W. (1) niejednokrotnie stawał w obronie młodszej siostry atakowanej przez ojca. Był jej jedynym wsparciem. Matka nie potrafiła tego czynić.
Z powodu sytuacji w rodzinie W. W. (1) jeszcze w dzieciństwie zamieszkał u babci, kilkaset metrów od domu rodzinnego. Przez tę sytuację rodzeństwo było bardzo zżyte. Byli dla siebie najbliższymi osobami. Żadne z nich nie posiadało w rodzicach takiego wsparcia jak u rodzeństwa. W sposób szczególny to D. W. była przywiązana do brata.
D. W. jest osoba upośledzoną w stopniu lekkim. Powtarzała klasę „0” i dwa razy pierwsza klasę. Ukończyła szkołę specjalną. Nigdy nie miała bliskich koleżanek, czy kolegów. Wracając ze szkoły z internatem, zawsze swoje kroki kierowała do domu babci do starszego brata. Bardzo często do niego przychodziła. Znajdowała u niego zrozumienie i wsparcie. Nie miała innej osoby, która tak dobrze by ją rozumiała. Jak twierdziła „tylko on potrafił zrozumieć i zaakceptować jej świat”. Mieli doskonały kontakt. Kochali się, rozumieli i wspierali.
/dowód: zeznania świadków W. P. i T. P. k. – 87-90; przesłuchanie powódki – k. 100-101/
Po śmierci W. W. (2) stan psychiczny D. W. uległ załamaniu. W dniu 23 grudnia 2010 roku podjęła próbę samobójczą. Rozpoznano u niej zaburzenia depresyjno-lękowe, zaburzenia adaptacyjne i reakcję przygnębieniowo-lękową.
D. W. przeżywa silne uczucie niższości i braku poczucia bezpieczeństwa. Brak jej wiary w siebie. Typowa dla niej jest apatia i wycofanie z codziennej aktywności. Dopuszcza myśli samobójcze. Jej myślenie nosi cechy autyzmu. Jest pozbawiona efektywnych obron psychologicznych i reaguje na stres wycofaniem się w fantazje i marzenia na jawie. Ujawnia obsesyjne niepokoje, przesadne lęki i nadal ma trudności z okazywaniem zadowolenia i radości.
Powódkę łączyła z bratem szczególna więź emocjonalna. Brat, chronił siostrę przed agresywnym ojcem, wypełniał podstawowe funkcje opiekuńcze i troszczył się o siostrę tak jak powinien rodzic.
Śmierć brata wywołała u powódki zaburzenia lękowo-depresyjne, które negatywnie wpłynęły na jej dalsze funkcjonowanie we wszystkich sferach życia. Spowodowało to obniżenie odporności emocjonalnej, wycofaniem się, myślami samobójczymi. Śmierć brata zachwiała powódce poczucie bezpieczeństwa. Nadal utrzymuje się u niej reakcja żałoby, przedłużona w sposób typowy dla osób o obniżonej sprawności intelektualnej. Po śmierci brata wymagała i nadal wymaga wsparcia psychologicznego i pomocy lekarza psychiatry.
Biegły ocenił, że w związku ze śmiercią brata doznała ona uszczerbku na zdrowiu w postaci zaburzeń adaptacyjnych na poziomie 8 %.
/dowód: opinia biegłego psychologa – k. 76-81/
W listopadzie 2012 roku pełnomocnik powódki zgłosił pozwanemu szkodę w związku z jego odpowiedzialnością gwarancyjną za sprawcę wypadku i wezwał do zapłaty zadośćuczynienia.
D. W. otrzymała od pozwanego kwotę 5.000 złotych jako zadośćuczynienie, za śmierć brata W. W. (1).
/okoliczności niesporne/
Stan faktyczny w całości nie był sporny i został ustalony na podstawie powołanych wyżej dowodów, w szczególności zeznań świadków, powódki i opinii biegłego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Roszczenie powódki jest uzasadnione i znajduje oparcie w stanie faktycznym sprawy.
Pozwany odpowiada gwarancyjnie za sprawcę szkody wyrządzonej przez osobę posiadającą wykupione ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Podstawa tej odpowiedzialności nie była sporna i wynika z regulacji art. 34 ust 1, art. 35 i art. 19 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz.392).
Również wina sprawcy szkody i podstawa jego odpowiedzialności wynikająca z art. 436 k.c. nie były w sprawie sporne.
Przedmiotem sporu był jedynie zakres przysługujących powódce roszczeń, których źródłem było spowodowanie śmierci jej brata.
Bezpośrednią zaś podstawą zgłoszonych roszczeń jest przepis art. 446 w szczególności jego § 4 który stanowi, że :
§ 4. Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Uchwalenie i wejście z dniem 3 sierpnia 2008 roku do polskiego porządku prawnego powołanego przepisu (wbrew stanowisku pozwanego) powinno ostatecznie ucinać spór i kontrowersje związane z możliwością przyznawania kompensaty pieniężnej za szkodę niematerialną. Wątpliwości dotykające tego problemu występowały i w prawie rzymskim i we współczesnych porządkach prawnych. Nie dotykając bliżej argumentacji przeciwników możliwości zadośćuczynienia pieniężnego za niewymierną majątkowo krzywdę (których o dziwo nie brak również wśród współczesnych przedstawicieli teorii i praktyki prawa, na co wskazuje chociażby odpowiedź na pozew), należy wskazać, że celem zadośćuczynienia orzekanego na podstawie art. 446 § 4 k.c. jest kompensata za ból spowodowany pozbawieniem życia osoby bliskiej. Czynienie zadość oznacza, że celem jest wyrównanie doznaje krzywdy. W istocie wobec spowodowania śmierci osoby bliskiej jest to niemożliwe. Chodzi zatem o to aby za pomocą zadośćuczynienia złagodzić cierpienia psychiczne wywołane śmiercią osoby najbliższej. Celem jest pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji życiowej. Ustawodawca dał tym samym wyraz przekonaniu, że zadośćuczynienie pieniężne przyznawane w odczuwalnej finansowo wysokości jest w stanie złagodzić skutki doznanego cierpienia. Historycznie przekonanie to ujmowano jako możliwość nabycia takiej ilości przyjemności, która kompensowałaby doznany uszczerbek.
Przekładając regulację art. 446 § 4 k.c. na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że zadośćuczynienie służyć ma kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliżej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia i ograniczenia sfery korzystania z przyjemności. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia powinno zostać dokonane z uwzględnieniem wszelkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy oraz to, że zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość winna przedstawiać jakąś odczuwalną wartość. Śmierć osoby bliskiej niemal zawsze stanowi wielki wstrząs dla rodziny, a cierpienia psychiczne, jakie się z tym wiążą, mogą przybierać ogromny wymiar, tym większy, im mocniejsza była więź emocjonalna łącząca zmarłego z jego najbliższymi. W razie śmierci osoby bliskiej na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego.
W. W. (1) był młodym, pełnym energii człowiekiem, który był jedyną rzeczywiście bliską powódce osobą. Właściwie wszystkie z wymienionych wyżej elementów wpływających na wysokość zadośćuczynienia, wystąpiły w niniejszej sprawie. Powódka miała jeszcze matkę, ale relacje z nią nie były tak dobre jak z bratem. O braku zdolności do stworzenia pełnej i szczęśliwej rodziny przez matkę powódki świadczy fakt swego rodzaju porzucenia syna W. i oddania go do wychowania W. P.. Matka przez wiele lat milcząco akceptowała niewłaściwe zachowania ojca pijaka. W tej sytuacji W. W. (1) był dla powódki jedynym rzeczywistym wsparciem. Co więcej powódka potrafiła nawiązać z nim, taką nić porozumienia, jakiej nie potrafiła osiągnąć z kimkolwiek innym. Z racji posiadanych przez nią ograniczeń umysłowych, poznawczych i funkcjonowania społecznego, nie posiadała zdolności nawiązywania bliskich relacji z osobami obcymi. Nawet bliscy często jej nie rozumieli. Tylko brat był tą osobą, która rozumiała powódkę, przy której mogła ona czuć się swobodnie i pewnie.
Pokazuje to, że charakter wzajemnych relacji tego rodzeństwa był wyjątkowy i wręcz niespotykany. W głównej mierze wynika to wprawdzie ze stanów emocjonalnych i umysłowych powódki, a także jej predyspozycji osobistych. Okoliczności te wskazywał biegły psycholog.
Po tragicznej śmierci W. W. (1) stan psychiczny powódki uległ drastycznemu pogorszeniu. Podjęła próbę samobójczą. Rozpoznano u niej zaburzenia depresyjno-lękowe, zaburzenia adaptacyjne i reakcję przygnębieniowo-lękową. Brak jej wiary w siebie. Na stres reaguje apatią, a także wycofaniem z codziennej aktywności w fantazje i marzenia na jawie. Powódka jest pozbawiona efektywnych obron psychologicznych. Ujawnia obsesyjne niepokoje, przesadne lęki i nadal ma trudności z okazywaniem zadowolenia i radości.
Śmierć brata wywołała u powódki zaburzenia, które bardzo negatywnie wpłynęły na jej dalsze funkcjonowanie we wszystkich sferach życia. Skutkowało to obniżeniem odporności emocjonalnej, wycofaniem, myślami samobójczymi. Śmierć brata zachwiała powódce poczucie bezpieczeństwa. Nadal utrzymuje się u niej reakcja żałoby, przedłużona w sposób typowy dla osób o obniżonej sprawności intelektualnej. Po śmierci brata wymagała i nadal wymaga wsparcia psychologicznego i pomocy lekarza psychiatry. Biegły ocenił, że w związku ze śmiercią brata doznała ona uszczerbku na zdrowiu w postaci zaburzeń adaptacyjnych na poziomie 8 %. W ocenie sądu mało istotne jest czy o takim uszczerbku winien wypowiadać się psycholog. Istotny jest zespół skutków jakie w sferze szeroko pojętego zdrowia, dotknęły powódkę.
W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ wymienione we wcześniejszej części uzasadnienia okoliczności (porównaj między innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r. III CSK 279/10, niepubl. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2012 r. IV CSK 192/12 Lex 28871).
Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Należy przy tym zaznaczyć, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy.
Wskazując na wcześniejsze niedocenianie kryterium ekonomicznego i znaczne rozbieżności wysokości zasądzanych kwot zadośćuczynienia podkreśla się obecnie, że przyznana suma pieniężna ma wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, przy czym wprawdzie nie może naprawić krzywdy już doznanej, ale jest w stanie - w braku lepszego środka - dać pokrzywdzonemu zadowolenie, a osiągnięcie tego celu powinno determinować wysokość zadośćuczynienia. Krytykowany jest pogląd, że wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa oraz sumami zasądzonymi w innych sprawach, z tym że przyjmować je można jako kryteria pomocnicze (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, Nr 4, poz. 92, z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 - OSNC 2005, Nr 2, poz. 40, z dnia 30 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, nie publ., z dnia 15 stycznia 2014 r., I CSK 215/13, nie publ.). Sąd Najwyższy podkreśla, że zadośćuczynienia musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, a powołanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia na wskazane przesłanki nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. (Patrz. Uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2014 roku IV CSK 631/13)
Nie ulega wątpliwości, że oceniając według kryteriów obiektywnych krzywda wywołana śmiercią matki, ojca, brata czy siostry, w szczególności jeśli dotyczy osób młodych, jest jedną z najbardziej dotkliwych z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych oraz rolę pełnioną w rodzinie przez te osoby. Krzywda taka jest niewątpliwie dotkliwa i będzie trwać.
Ze względu na trudności w ocenie tej krzywdy, a także różne podejścia do sposobu jej przełożenia na pieniądz, strony (a raczej profesjonalni pełnomocnicy stron) starają się wykorzystać wszelki dorobek orzecznictwa czy doktryny dla powołania najkorzystniejszych dla nich twierdzeń, czy też ich fragmentów. Analizując ten dorobek można dostrzec postępującą tendencję do akceptacji coraz wyższych kwot zadośćuczynień związanych z uszczerbkiem na zdrowiu, a także po śmierci osób bliskich. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele. Przede wszystkim zmiana w zakresie podejścia do zadośćuczynienia wprowadzona w 2008 roku wymagała istotnych zmian świadomości prawników, którzy kształceni byli w ramach porządku prawnego, który niechętnie odnosił się do kompensacyjnej funkcji pieniądza, nieakceptowanej przy szkodach niemajątkowych. Zmiana sposobu myślenia wymaga czasu. W dzisiejszych czasach pieniądz jest w stanie rekompensować rozmaite smutki. Jego rola w życiu Polaków ulega ciągłemu umocnieniu. Szczególnie młodzi ludzie oczekują w tym względzie od życia coraz więcej. Zwiększają się wymagania i oczekiwania. Zwiększa się też, i to istotnie poziom życia w kraju. Wiąże się to również ze zwiększeniem zamożności całego społeczeństwa. Również osoby mniej zamożne, których oczekiwania nie są tak wielkie obserwują wokół siebie postępującą rolę pieniądza. Ma to swoje odzwierciedlenie w oczekiwaniach w razie doznania szkody majątkowej jak i krzywdy. Nie ma powodu aby się tym oburzać, bowiem tak zmienił się świat. C. niestosowne jest w tej sytuacji przywoływanie używanego kiedyś określenia, że dochodzenie zadośćuczynienia za śmierć innej osoby bliskiej jest niemoralne.
Osoby, które na skutek czyjejś niefrasobliwości lub czyjegoś przestępstwa, utraciły osoby bliskie, na ogół zostały strasznie doświadczone przez los. Mają poczucie olbrzymiej niesprawiedliwości. Wciąż pytają dlaczego spotkało to właśnie je. Tymczasem odpowiedzi na to pytanie brak. Śmierć osoby bliskiej jest osobistym nieszczęściem tych, którzy żyją nadal i muszą zmagać się z cierpieniem po stracie. Mają oni pełne prawo domagać się uczynienia zadość ich cierpieniu.
Gdyby nie sprawca szkody, jakość życia powódki byłaby znacznie wyższa. Jej brat był młodym człowiekiem. Jeszcze przez wiele lat mogłaby cieszyć się jego obecnością w jej życiu. Tymczasem na skutek zdarzenia, któremu sama nie zawiniła, ani nie zawinił jej brat, została tej części radości życia pozbawiona.
Istotnie trudną rzeczą jest wyrażenie w pieniądzu, wartości czegoś, co jest zupełnie niewymierne. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe okoliczności, należało stwierdzić, że w realiach niniejszej sprawy brak było podstaw do uznania, że dochodzona przez powódkę, tytułem zadośćuczynienia kwota jest rażąco wygórowana. Zadośćuczynienie na poziomie 85.000 tysięcy złotych (z uwzględnieniem wypłaconego przez pozwanego) jest znaczące. Charakter wzajemnych relacji powódki ze zmarłym uzasadnia to żądanie. Z drugiej strony trudno stwierdzić, czy kwota ta jest w stanie przywrócić jakości życia powódki sprzed wypadku. Brak bowiem prostego przełożenia pieniądza na poziom szczęścia. Czy możliwość zakupu średniej klasy nowego samochodu lub innych dóbr materialnych za taka cenę, jest w stanie zapewnić tyle przyjemności aby zrównoważyć doznaną stratę? Nie ma wątpliwości, że powódka chętnie oddałaby każdą złotówkę z tej sumy za dalsze życie jej brata.
W istocie zasądzane zadośćuczynienia w większości wypadków są w stanie jedynie w niewielkim zakresie łagodzić ból po stracie. Jak wynika z badań psychologicznych prowadzonych na całym świecie, pieniądz jest jednym z bardzo wielu składników budujących poziom szczęścia człowieka i wcale nie jest to składnik bardzo znaczący. Na podstawie przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego można domniemywać, że gdyby W. W. (1) nadal żył, przez jeszcze bardzo wiele lat mógłby być dla powódki źródłem miłości, szczęścia i wielu przyjemności jakich na co dzień, samym tym, że był dostarczał powódce. Powódka ze względu na swe predyspozycje osobiste nie ma szans na poprawę swojej sytuacji. Zatem jej krzywda jest znacząca, rozciągnięta w czasie i wymaga odpowiedniej rekompensaty. Zakres nieodwracalnych skutków dla życia powódki wobec śmierci W. W. (1) uzasadnia uwzględnienie powództwa w całości.
O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania (art. 14 ust. 2).
W niniejszej sprawie powódka zawiadomiła pozwane towarzystwo ubezpieczeń o szkodzie w dniu 12 listopada 2012 roku określając kwotowo swoje żądanie. Termin określony w art. 14 ustawy o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przynajmniej upłynął zatem już w grudniu 2012 roku.
Strona pozwana nie wykazała, aby ustalenie okoliczności niezbędnych do ustalenia jej odpowiedzialności albo wysokości zadośćuczynienia okazało się niemożliwe w terminie określonym w art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Przekroczenie tego terminu przez ubezpieczyciela – profesjonalnego uczestnika obrotu dysponującego odpowiednim doświadczeniem i wyspecjalizowanymi kadrami, na skutek braku należytej staranności, nie może obciążać powódki.
W związku z powyższym, przy uwzględnieniu powołanych przepisów powódce przysługują ustawowe odsetki za opóźnienie w zapłacie zasądzonych kwot zgodnie z zakresem żądania pozwu, tym bardziej, że roszczenie odsetkowe nie było kwestionowane przez pozwanego.
O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o art. 98 § 2 i 3 k.p.c. przyjmując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, który pozwany przegrał w całości. Niezbędne koszty procesu poniesione przez D. W. stanowiły kwotę 3617 zł i obejmowały: wynagrodzenie pełnomocnika będącego adwokatem w kwocie 3 600 zł odpowiadającej stawce minimalnej określonej w § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności opłat za czynności adwokatów oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r. Nr 163, poz. 1348 z późn. zmianami) oraz wydatek w kwocie 17 zł w związku z koniecznością uiszczenia opłaty skarbowej od dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa.
W pozostałym zakresie o kosztach orzeczono na podstawie art. art. 113. ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, który stanowi, że kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator (powódka była zwolniona od kosztów sądowych), sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim kwotę 4511,52 złotych tytułem pokrycia nieuiszczonej opłaty sądowej od roszczenia pozwu oraz wydatków na opinie biegłego.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: