BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

II Ca 309/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2020-11-03

Sygn. akt II Ca 309/20

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 10 lutego 2020 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. stwierdził, że G. B. (1) i M. B. (1) nabyli z dniem 31 grudnia 2011 roku do wspólności majątkowej małżeńskiej udział wynoszący 1/2 części we własności nieruchomości położonej w T., obręb (...) przy ulicy (...) o powierzchni (...) ha oznaczonej w ewidencji gruntów numerem działki (...), opisanej na mapie sporządzonej dnia 11 grudnia 2018 roku przez starszego geodetę A. L., dla której w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Tryb. urządzona jest księga wieczysta (...), w miejsce dotychczasowych współwłaścicieli J. D. (1) i N. D. (pkt 1) oraz ustalił, że strony ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (pkt 2).

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu Rejonowego:

Dla nieruchomości położonej w T., obręb (...) przy ulicy (...) o powierzchni (...) ha oznaczonej w ewidencji gruntów numerem działki (...), opisanej na mapie sporządzonej dnia 11 grudnia 2018 roku przez starszego geodetę A. L. urządzona jest w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Tryb. księga wieczysta (...). Jako właściciele wpisani są małżonkowie J. i N. D. w 1/2 udziałów, oraz E. J. w 8/24 udziałów i B. S. w 3/24 udziałów.

J. D. (1) zmarł w (...) roku, natomiast N. D. w (...) roku. Nie posiadali dzieci. Do śmierci zamieszkiwali przedmiotową część nieruchomości.

Z pisma z Urzędu (...) w P. oraz załączonych aktów zgonu część osób z kręgu spadkobierców J. i N. D. nie żyje, poza W. S. oraz W. W..

W 1978 roku przed śmiercią N. D. na przedmiotową nieruchomość wprowadziła się J. B. (1), z którą zamieszkał mąż A. B. oraz synowie S. B. i M. B. (2). Małżonkowie posiadali również syna M. B. (1). Rodzina B. zamieszkała na części należącej do N. D., której J. B. (1) była chrześnicą. N. D. zajmowała wówczas połowę budynku na parterze, zaś należące do niej pokoje na piętrze wynajmowała lokatorom. B. zamieszkali pierwotnie na parterze razem z N. D.. Drugą połowę domu zamieszkiwała wówczas siostra J. D. (2) J. wraz z mężem i z synem K.. J. B. (1) wprowadziła się na prośbę D. J. (1), obie opiekowały się N. D. do jej śmierci.

S. B. i M. B. (2) wyprowadzili się z przedmiotowej nieruchomości. Jesienią 1981 roku za zgodą rodziców na posesji zamieszkali małżonkowie M. B. (1) oraz G. B. (1). Lokatorzy opuścili pomieszczenia na piętrze i B. zajęli je, jednocześnie rozpoczynając remont pomieszczeń na parterze już po śmierci N. D..

J. B. (1) zmarła w (...) lub (...) roku, a A. B. zmarł w (...) roku. Oboje do śmierci mieszkali na przedmiotowej nieruchomości.

N. D. zajmowała na dole połowę i na górze trochę więcej niż połowę, gdyż było tam jedno mieszkanie oraz drugie mieszkanie zrobione ze strychu. Mieszkanie na strychu zajmowali lokatorzy, którzy po śmierci N. D. płacili komorne rodzinie B.. Po wyprowadzce M. B. (2) i zakończeniu remontu na dole, J. i A. B. zajęli mieszkanie na strychu, gdzie wcześniej mieszkali lokatorzy, a wnioskodawczyni z mężem połowę na dole.

Drugie mieszkanie na piętrze zostało oddane rodzinie J., po uzgodnieniu tego faktu przez M. B. (1) i K. J. (1), ponieważ pokój z tego mieszkania znajdował się częściowo nad połową domu należącą wskutek podziału quad usum do D., a częściowo nad połową domu należącą wówczas do G., od których później J. odkupili udziały w nieruchomości.

K. J. (1) nie zgadzał się, aby B. zajmowali więcej niż połowę domu i oni ustąpili. Mieszkanie na strychu w dalszym ciągu jest wykorzystywane przez wnioskodawczynię, która trzyma tam swoje rzeczy, jednak nie może się tam dostać z uwagi na zamknięcie drzwi do korytarza przez uczestniczkę E. J. około 2 lata temu.

B. korzystali z nieruchomości poprzez stałe zamieszkiwanie w budynku oraz opłacanie rachunków, podatku od nieruchomości, wymianę okien i drzwi, przeprowadzenie remontów i napraw, zawieranie umów, w tym montażu wodomierza, podłączenia do kanalizacji, a nadto opłacali usuwanie odpadów. Od 1989 roku wykorzystują oni częściowo ogródek. Na połowie domu wykonali siding, położyli papę na połowie dachu. W ramach remontu na początku lat 80-tych z jednego z pokoi na parterze wydzielili kuchnię, łazienkę i pokój, stawiając ścianki działowe, doprowadzając instalacje, wykonując kuchnię i łazienkę od podstaw. Nie konsultowali tego z nikim, w szczególności nie pytali o zgodę rodziny J.. Od tamtej pory J. B. (1) z mężem A. zajmowała mieszkanie na piętrze, zaś G. B. (1) z mężem M. i dziećmi na parterze, w połowie domu.

Małżonkowie E. J. i K. J. (1) w 1984 roku stali się właścicielami pozostałej 1/2 udziałów w nieruchomości. Wcześniej ich właścicielkami były J. G., D. K., D. G. i J. D. (3), które sprzedały swoje udziały małżeństwu J.. Zajmowali połowę budynku na parterze i na piętrze.

E. i K. J. (2) wykonywali prawo własności poprzez szereg działań polegających na opłacaniu podatku i rachunków, ubezpieczaniu nieruchomości, wycince drzew, przeprowadzaniu remontów i napraw na zajmowanej przez siebie części nieruchomości, montażu bramy, wykonaniu sidingu na swojej połowie budynku, pokryciu połowy dachu papą.

W dniu (...) roku zmarł K. J. (1). Jego udziały w nieruchomości przypadły żonie E. J. i córce B. S..

E. i K. J. (2) oraz G. i M. B. (1) żyli w zgodzie. Mężowie stron informowali siebie nawzajem i uzgadniali między sobą odnawianie, ocieplanie nieruchomości od zewnątrz, korzystanie z podwórka, remont kuźni, którą później M. B. (1) przerobił na sklep, który prowadziła G. B. (1). Po śmierci M., a następnie K., pomiędzy ich małżonkami zaczęło dochodzić do konfliktów. E. J. około 2 lata temu wymieniła zamek w jednej z furtek na ulicę, do której wcześniej klucze miała tylko G. B. (1) (obecnie furtka nie jest zamykana na klucz) oraz zamknęła wejście do korytarza na piętrze, z którego wchodzi się między innymi do pomieszczenia zajmowanego wcześniej przez teściów G. B. (1).

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie dokumentów, częściowo zeznań wnioskodawczyni, zeznań świadków oraz częściowo zeznań uczestniczek. Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom uczestniczki w kwestii tego, że N. D. nie dokonała nieformalnej darowizny na rzecz teściowej wnioskodawczyni, J. B. (2), a wprowadzenie rodziny B. miało miejsce wskutek propozycji D. J. (1), która poprosiła siostrę o pomoc przy opiece nad N. D.. Świadkowie potwierdzają, że N. D. denerwowała się, gdy ktoś wspominał cokolwiek o podpisywaniu przez nią jakichkolwiek dokumentów dotyczących nieruchomości i nie przejawiała woli rozdysponowania nieruchomością. Jej stan zdrowia nie był już wówczas najlepszy, miała problem z poruszaniem się, była słaba, trzeba jej było przynosić zakupy, w ostatnich miesiącach była osobą leżącą, miewała czasem problemy z pamięcią.

W ocenie Sądu Rejonowego, gdyby istotnie N. D. chciała komukolwiek przekazać swój udział w nieruchomości, to z pewnością istniałby chociaż nieformalny zapis tej woli na piśmie. Sąd nie dał natomiast wiary uczestniczkom, że już w 1979 roku, gdy J. B. (1) wprowadzała się na nieruchomość czuli się posiadaczami całej nieruchomości, gdyż nie tylko nie mieli nawet uregulowanej swojej części (udziały wynoszące 1/2 nabyli dopiero w 1984 roku, zaś wcześniej mieszkali tam za zgodą rodziny G. i sami byli posiadaczami zależnymi), a nadto sami nigdy nie twierdzili, że rodzina D. przekazała im posiadanie swojej połowy, a jedynie, że zarządzali całą nieruchomością na prośbę schorowanej pani D..

Jednocześnie Sąd I instancji pominął zeznania świadka U. S. jako nic nie wnoszące do sprawy dotyczącej posiadania nieruchomości przez strony.

Przy tak ustalonym stanie faktycznych Sąd Rejonowy uznał, że wniosek G. B. (1) zasługiwał na uwzględnienie.

Motywując powyższe wskazał, że zgodnie z treścią art. 172 § 1 k.c. w brzmieniu obecnie obowiązującym posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 2).

Wyjaśnił, że w nauce prawa podkreśla się, iż zasiedzenie następuje po łącznym wystąpieniu następujących okoliczności: nieprzerwanego posiadania samoistnego rzeczy oraz upływu odpowiedniego terminu. Posiadanie ma charakter posiadania samoistnego, jeżeli posiadacz włada rzeczą jak właściciel. Posiadacz wykonuje zatem faktycznie uprawnienia składające się na treść prawa własności, stąd też posiadanie takie zwane jest również właścicielskim. O tym, czy posiadanie ma charakter posiadania samoistnego, decydują okoliczności faktyczne o charakterze przede wszystkim zewnętrznym (zachowanie się posiadacza względem przedmiotu posiadania dostrzegalne dla innych osób). W pewnym stopniu znaczenie ma także wola posiadacza. Posiadacz powinien swoim zachowaniem manifestować samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby stan władztwa nad rzeczą.

Aby doszło do nabycia rzeczy przez zasiedzenie, posiadanie samoistne powinno trwać nieprzerwanie przez określony w ustawie czas. W przedmiotowej sprawie w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie wnioskodawczyni powinna mieć świadomość braku uregulowania stanu prawnego nieruchomości, których właścicielami dotychczas pozostawało małżeństwo J. i N. D., którzy zmarli odpowiednio w (...) roku i w (...) roku. Nie ulega zatem wątpliwości, że wnioskodawczyni była ewentualnym posiadaczem nieruchomości w złej wierze.

Bieg zasiedzenia rozpoczął się w niniejszej sprawie z chwilą zamieszkania na przedmiotowej nieruchomości wnioskodawczyni G. B. (1) i jej męża M.. Wtedy bowiem rodzina B. zajęła połowę domu (na parterze i na piętrze) i bez niczyjej zgody przystąpiła do generalnego remontu pomieszczeń na parterze.

W sprawie o zasiedzenie sąd nie jest związany wnioskiem co do ustalenia, z jaką datą nastąpiło nabycie własności nieruchomości przez zasiedzenie, oraz co do osoby, która nabyła własność, albowiem nabycie własności przez zasiedzenie następuje z mocy prawa, zaś orzeczenie sądu jedynie potwierdza ten stan.

Sąd Rejonowy zdecydował nie zaliczać okresu wcześniejszego okresu zamieszkiwania teściowej wnioskodawczyni do biegu okresu zasiedzenia z uwagi na fakt, że do momentu wyprowadzki wnioskodawczyni, jej teściowa nie zajmowała połowy nieruchomości. Mieszkała w części pokoi na parterze razem z N. D., która do śmierci była dysponentem połowy budynku. Do faktycznego objęcia 1/2 udziałów doszło w momencie, gdy nieruchomość opuścili ostatni lokatorzy, a wówczas na posesję wprowadzili się wnioskodawczyni i jej mąż. Nie sposób zgodzić się z uczestniczką, że zamieszkanie rodziny B. zadziało się za zgodą jej teściowej, D. J. (1). Było to niemożliwie z uwagi na fakt, że 1/2 udziałów w nieruchomości, której właścicielami byli J. i N. D., nigdy do niej nie należała. Nie należała zresztą do niej także druga połowa, która była własnością rodziny G.. Z tych samych względów nie mogło również dojść do późniejszego ewentualnego zawarcia dorozumianej umowy użyczenia pomiędzy stronami, gdyż K. i E. J. nigdy nie byli właścicielami drugiej połowy domu, na której zamieszkiwała rodzina B.. Użyczyć można swoją rzecz, a nie cudzą.

Sąd I instancji wyjaśnił również, że dał wiarę zeznaniom E. J. co do tego, że D. J. (1) zaproponowała swojej siostrze, aby pomogła jej przy opiece nad N. D. i zamieszkała z nią, ale to N. D. wyraziła zgodę na to, że rodzina B. zamieszkała na jej połowie domu, a nie D. J. (1). Z doświadczenia życiowego wysnuł, że siostry postanowiły skorzystać z tego, że N. D. jest już osobą starszą i schorowaną, wymaga opieki, nie ma bliskiej rodziny i nie potrzebuje wszystkich pomieszczeń dla swoich potrzeb. D. J. (1) wolała zapewne, żeby na nieruchomości zamieszkała jej siostra z rodziną, która miała wówczas trudne warunki lokalowe, niż „obcy ludzie” i żeby nieruchomość pozostała „w rodzinie”. Gdyby sama czuła się właścicielką, to zajęłaby całą nieruchomość po śmierci N. D., bądź wprowadziła tam lokatorów. Przecież odpadła potrzeba pomocy w opiece nad N. D. i J. B. (1) mogła wrócić do siebie. Tak się jednak nie stało, wręcz przeciwnie, małżonkowie B. zgodzili się na zamieszkanie z nimi kolejnego syna M. z żoną G. i dziećmi. Także po śmierci J. B. (1) dalej tu zamieszkiwali. Trudno uwierzyć, by nadal trwało przez kilkadziesiąt lat rzekome użyczenie, skoro diametralnie zmieniły się okoliczności życiowe obu rodzin – B. i J..

Skoro nie udało się rodzinie J. za życia N. D. odkupić jej udziałów, to w 1984 roku J. odkupili udziały od rodziny G.. Nigdy nie zajmowali się jednak drugą połową i nie wtrącali do tego, co robili B. na części po D..

Mając na uwadze doświadczenie życiowe, zachowania stron dotyczące korzystania z nieruchomości oraz ich komunikowanie drugiej stronie nie oznaczały tego, że strona prosiła o wyrażenie zgody, bądź też musiała uzyskiwać pozwolenia prawowitego właściciela. Chodziło o to, że skoro obie strony mieszkają na jednej posesji, to czymś naturalnym jest porozumienie co do zmian na nieruchomości w częściach wspólnych, jak podwórko, jej ewentualnych remontów zewnętrznych, sposobów korzystania z pomieszczeń gospodarczych – miało to charakter porozumienia współwłaścicielskiego, a nie stosunku zależności.

W ocenie Sądu meritii, wbrew twierdzeniom uczestniczek, to że dochodziło pomiędzy nimi do jakiś sporów dotyczących korzystania z nieruchomości, nie oznacza, że wnioskodawczyni nie była w jej posiadaniu samoistnym. Niewątpliwie, przynajmniej do 2011 roku, było to posiadanie niczym niezakłócone. Nie można uznać za zakłócenia posiadania rozmów pomiędzy K. J. (1), a M. B. (1) dotyczących współdziałania na nieruchomości. Wnioskodawczyni i jej rodzina zajmowali od lat określone pomieszczenia, ponosili od co najmniej 1984 roku opłaty za część nieruchomości, co jednoznacznie potwierdza fakt posiadania l/2 udziału w nieruchomości w określonym 30-letnim okresie zasiedzenia. Ponieśli wydatki na generalny remont, inwestując w swoją część nieruchomości. Bezspornym w przedmiotowej sprawie jest to, że od roku 1981 roku faktycznie połowę zabudowanej nieruchomości zajmuje rodzina wnioskodawczyni, co jest przyznane przez uczestniczki. Dodatkowo strona przedstawiła dokumentację potwierdzającą władanie nieruchomością poprzez płacenie rachunków, podatków, montaż instalacji, zmianę okien, drzwi oraz przeprowadzanie większych i mniejszych remontów (co nie mieści się w zakresie użyczenia).

Przez kilkadziesiąt lat wspólnego zamieszkiwania na jednej posesji K. J. (1) jedynie dwa razy zamanifestował swój sprzeciw przeciw działaniom B., mianowicie w 1981 roku, gdy po wyprowadzce lokatorów z piętra powstała kwestia, kto ma przejąć drugie mieszkanie na piętrze, skoro pokój wchodził częściowo na połowę domu zajmowaną przez J. – wówczas strony uzgodniły, że „starszym” B. J. i A. wystarczy jedno mieszkanie na piętrze, a „młodzi” M. i G. zajmą połowę domu na parterze, zaś drugi spór wynikł wtedy, gdy M. na wspólnym płocie posesji powiesił reklamę, a K. (jako współwłaściciel) zażądał jej usunięcia i M. to zrobił. Przypomnieć w tym miejscu należy, że podwórko nie było podzielone do korzystania (jedynie komórki i dawna kuźnia przerobiona przez B. na sklep).

Uczestniczka wnosząc o zasiedzenie 1/2 udziałów nas swoją rzecz, nie dostrzegła również uchybienia w przedstawionej przez siebie argumentacji jakoby wnioskodawczyni miałaby działać z pokrzywdzeniem spadkobierców J. B. (1) (przy uwzględnieniu okresu jej zamieszkania przed 1981 roku do śmierci), skoro spadkobiercy ci przyłączyli się do wniosku G. B. (1).

Podsumowując Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że wnioskodawczyni udowodniła posiadanie samoistne nieruchomości co najmniej od 31 grudnia 1981 roku, kiedy to wraz z mężem wprowadzili się do przedmiotowej nieruchomości i wraz z teściami zajęli 1/2 części budynku, na której przeprowadzili istotny remont, dostosowując ją do swoich potrzeb, opłacali rachunki i utrzymywali budynek w należytym stanie, przerobili starą kuźnię na sklep i prowadzili na nieruchomości działalność gospodarczą, bez zwracania się o zgodę do J..

Wobec powyższego Sąd Rejonowy uznał wniosek G. B. (1) za zasadny (tym bardziej, iż nikt ze spadkobierców J. i N. D. nie rościł w toku niniejszego postępowania pretensji do nieruchomości).

O kosztach Sąd I instancji orzekł zgodnie z art. 520 § 1 k.p.c.

Powyższe postanowienie zaskarżyła w całości apelacją uczestniczka postępowania E. J..

Apelująca zarzuciła postanowieniu:

1. obrazę przepisów prawa procesowego:

a. art. 233 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. – poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na:

– pominięciu okoliczności, że D. J. (1) była od 1979 roku współwłaścicielką nieruchomości położonej w T. przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą pod nr (...), z tytułu ustawowego dziedziczenia po N. D., co w konsekwencji doprowadziło m.in. do nieprawidłowego ustalenia, że D. J. (1) nie miała tytułu prawnego do rozporządzania nieruchomością, w tym do zawarcia umowy użyczenia z G. i M. B. (3) oraz do stwierdzenia, że udział jej przypadający we współwłasności nieruchomości podlegał zasiedzeniu na rzecz wnioskodawczyni i jej męża, mimo że D. J. (1) wykonywała swoje uprawnienia właścicielskie, a następnie uprawnienia te realizowali jej spadkobiercy – mimo ustalenia w stanie faktycznym sprawy, że „zstępnym” D. J. (1) przysługuje prawo własności nieruchomości;

– dowolnym i niepopartym żadnymi dowodami ustaleniu, że G. i M. B. (3) posiadali samoistnie od 1981 roku przez 30 lat połowę przedmiotowej nieruchomości, w sytuacji, gdy osoby te faktycznie zajmowały w różnych okresach różne pomieszczenia, nigdy zaś połowę nieruchomości;

– przyjęciu wbrew oświadczeniom uczestniczki postępowania oraz zeznaniom świadków M. K. i U. S., że J. B. (1) pobierała czynsz od lokatorów, w sytuacji gdy lokalami na nieruchomości dysponowała wyłącznie D. J. (1) i z tego tytułu pobierała od lokatorów czynsz;

– przyjęciu wbrew oświadczeniom uczestniczki postępowania oraz zeznaniom świadków A. Z. oraz A. D. (1), że remonty dotyczące substancji budynku (dach, ocieplenia itp.) wnioskodawczyni prowadziła samodzielnie i z własnej inicjatywy, w sytuacji gdy te remonty inicjowane były wyłącznie przez K. J. (1);

– przyjęciu, że posiadanie samoistne wnioskodawczyni rozpoczęło się z chwilą wprowadzenia na nieruchomość jesienią 1981 roku w sytuacji, gdy w tamtym czasie wnioskodawczyni nie wykonywała żadnych uprawnień właścicielskich, nie płaciła podatku od nieruchomości, nie przeprowadzała remontów;

– uznaniu za wiarygodne oświadczenia wnioskodawczyni, że K. J. (1) wyraził zgodę na przejęcie przez nią i jej męża połowy przedmiotowego domu, w sytuacji gdy K. J. (1) wyznaczał rodzinie B. pomieszczenia, w których mieli zamieszkiwać i reagował, gdy wnioskodawczyni bez jego wiedzy próbowała decydować o umieszczeniu reklamy na ogrodzeniu posesji;

– uznaniu, że bezkonfliktowe mieszkanie dwóch rodzin w jednym budynku jednoznacznie dowodzi o tym, że posiadanie wnioskodawczyni miało charakter samoistny, w sytuacji gdy zgodne zamieszkiwanie tych osób wynikało z respektowania zasad użyczenia;

– pominięciu faktu, że wnioskodawczyni i jej mąż wprowadzili się pierwotnie do lokalu mieszkalnego za zgodą rodziny J. i że podstawą prawną ich przebywania na przedmiotowej nieruchomości była zawarta w sposób dorozumiany umowa użyczenia,

b. art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 368 k.p.c. poprzez nierozpoznanie istoty sprawy i nieustalenie, jakiemu udziałowi w prawie współwłasności nieruchomości odpowiada powierzchnia posiadanych przez wnioskodawczynię i jej męża pomieszczeń i w konsekwencji nieustalenie wielkości udziału w nieruchomości, który mógłby podlegać zasiedzeniu na rzecz wnioskodawczyni i jej męża,

2. obrazę przepisów prawa materialnego:

a. art. 172 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że posiadanie o charakterze niesamoistnym pomieszczeń, których powierzchnia nie stanowi połowy łącznej powierzchni pomieszczeń w budynku, może prowadzić do zasiedzenia 1/2 udziału we współwłasności nieruchomości, a także, że ponoszenie zwykłych kosztów związanych z używaniem lokalu stanowi przejaw posiadania samoistnego;

b. art. 710 k.c. poprzez przyjęcie, że nie jest możliwe zawarcie umowy użyczenia przez współwłaściciela nieruchomości z inną osobą na czas nieoznaczony;

c. art. 713 k.c. poprzez przyjęcie, że koszty związane z używaniem lokalu nie stanowią zwykłych kosztów utrzymania rzeczy użyczonej, zaś ich ponoszenie świadczy o samoistnym posiadaniu nieruchomości, podczas gdy jest to jedynie wypełnianie obowiązków biorącego w użyczenie,

Wskazując na powyższe apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia i stwierdzenie, że:

1. E. J. z dniem 24 listopada 2014 roku nabyła przez zasiedzenie udział wynoszący 9/24 części we współwłasność nieruchomości położonej w T. przy ul. (...)działka nr (...) obręb nr (...) o powierzchni (...) ha, dla której to nieruchomości Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. Prowadzi księgę wieczystą nr (...),

2. B. S. z dniem 24 listopada 2014 roku nabyła przez zasiedzenie udział wynoszący 3/24 części we współwłasność nieruchomości położonej we T. przy ul. (...)działka nr (...) obręb nr (...) powierzchni (...) ha, dla której to nieruchomości Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. prowadzi księgę wieczystą nr (...).

Na wypadek nieuwzględnienia powyższego wniosku apelująca wniosła natomiast o zmianę zaskarżonego postanowienia i oddalenie wniosku wnioskodawczyni, a w wypadku ustalenia, że Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Jednocześnie apelująca wniosła o zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik wnioskodawczyni wniósł o jej oddalenie oraz o przyznanie od uczestniczki E. J. na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja podlegała co zasady oddaleniu.

Sąd Okręgowy nie podziela argumentów zawartych w wniesionym środku odwoławczym. Rozważania Sądu I instancji są prawidłowe, a ustalony stan faktyczny znajduje potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Sąd odwoławczy podziela poczynione ustalenia w pełni i przyjmuje je za własne.

Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych w pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd I instancji nie naruszył przepisów art. 233 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów. Przedstawione w skardze apelacyjnej argumenty stanowią jedynie przejaw polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Ustaleniami, co wymaga podkreślenia, popartymi wnikliwą oceną poszczególnych dowodów. Ocena ta nie jest dowolna i nie uchybia dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Oceniając dowody zgromadzone w sprawie Sąd I instancji nie naruszył reguł logicznego rozumowania oraz zasad doświadczenia życiowego.

Zgłoszony w apelacji zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego w znacznej mierze koncentruje się na wykazaniu nieprawidłowości w dokonanej przez Sąd Rejonowy ocenie rodzaju posiadania spornej nieruchomości przez G. B. (1) i M. B. (3). W ocenie apelującej było to posiadanie zależne wynikające z umowy użyczenia zawartej przez D. J. (2) z małżonkami B., a nie jak to ustalił Sąd I instancji posiadanie samoistne.

Twierdzenia apelującej nie znajdują jednakże jakiegokolwiek potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, z którego wynika jednoznacznie, że D. J. (1), a następnie K. i E. J. nigdy nie byli właścicielami, czy też posiadaczami samoistnymi lub zależnym spornej połowy nieruchomość nieruchomości, na której zamieszkiwała rodzina B..

Przechodząc do rozważań szczegółowych wskazać należy na bezzasadność argumentu odwołującego się do dziedziczenia D. J. (1) po N. D. jako źródła uprawnień właścicielskich w oparciu o które mogła zawrzeć z umowę użyczenia. D. J. (1) należała do kręgu spadkobierców ustawowych po N. D., ale posiadała jedynie udział w spadku po niej wynoszący 1/12. Taki sam udział, czego w tym kontekście skarżąca zdaje się nie dostrzegać odziedziczyła również jej siostra J. B. (1) (por. postanowienie Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 21 kwietnia 1982 roku k. 88-89 w sprawie I Ns 95/82), która zdecydowała o umożliwieniu zamieszkania na nieruchomości wnioskodawczyni. W tej sytuacji nie można podzielić twierdzeń apelującej, że G. B. (1) i M. B. (3) zamieszkiwali sporną część nieruchomości w oparciu o umowę użyczenia zawartą z rodziną J., skoro nie ani D. J. (1), ani K. i E. J. nie posiadali wyłącznych uprawnień do zawarcia takiej umowy.

W ocenie Sądu Okręgowego twierdzenia E. J. o rzekomym zawarciu umowy użyczenia pozwalającej na zamieszkiwanie na nieruchomości rodziny B. stoją w sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Trudno uznać za prawdopodobne, że przez kilkadziesiąt lat, jakie upłynęły od śmierci N. D. (tj. od 1979 roku), wnioskodawczyni G. B. (2) i jej mąż M. B. (3), a przed nimi J. B. (1), byli jedynie posiadaczami zależnymi spornej nieruchomości na podstawie dorozumianej umowy użyczenia zawartej z rodziną J., skoro korzystali z tej nieruchomości poprzez stałe zamieszkiwanie w budynku, opłacanie rachunków, podatku od nieruchomości, wymianę okien i drzwi, przeprowadzenie samodzielnych remontów i napraw, zawieranie umów, w tym montażu wodomierza, czy też podłączenia do kanalizacji, w sytuacja gdy umowa użyczenia nie dawałaby im żadnej gwarancji, że nieruchomość ta będzie w przyszłości należała do nich. Zakres dokonywanych przez wnioskodawczynię i jej poprzedników prawnych nakładów jednoznacznie wskazuje, że działali oni jak właściciele a tym samym ich posiadanie udziału w spornej nieruchomości miało charakter samoistny.

Nielogiczne byłoby także przyjęcie, że D. J. (1), a potem jej spadkobiercy akceptowali taki stan rzeczy, nie oczekując od rodziny B. jakiejkolwiek gratyfikacji finansowej za korzystanie z nieruchomości, ani nie mając decydującego wpływu na sposób jej wykorzystania.

Odwołując się w tym miejscu do przepisów prawa materialnego przypomnieć należy, że posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (art. 336 k.c.). Posiadacz samoistny wykonuje swoje władztwo faktyczne, o treści odpowiadającej prawu własności ( cum animo rem sibi habendi). Treść prawa własności określona została z kolei w art. 140 k.c. Zgodnie z poglądem wyrażonym w orzecznictwie o samoistnym posiadaniu świadczyć mają okoliczności dostrzegalne dla innych osób, wyrażając tym samym wolę wykonywania względem niej prawa własności (por. wyrok Sąd Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000 roku, V CKN 164/00, Legalis Nr 291970; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2002 roku, III CKN 891/00, Legalis Nr 92677).

W przedmiotowej sprawie z dowodów w postaci dokumentów załączonych do wniosku, zeznań świadków M. B. (4), E. M., A. A. (2) i I. S. oraz zeznań stron wynika, że wnioskodawczyni G. B. (1) wraz ze swoim mężem M. B. (1) wykonywała wszelkie uprawnienia właścicielskie odnośnie spornej części nieruchomości, które polegały m.in. na zawarciu umów przyłączy i korzystania z mediów, przeprowadzaniu remontów, pokrycia i remontu dachu, przebudowy kuźni na sklep i prowadzeniu tam działalności gospodarczej itp.

Przeprowadzone przez Sąd Rejonowy postępowanie dowodowe wykazało przy tym, że po śmierci N. D., to rodzina B., a nie D. J. (1) dysponowała lokalami w nieruchomości i pobierała czynsz od lokatorów. Usiłując podważyć to ustalenie pełnomocnik skarżącej odwołała się do treści zeznań M. K. i U. S.. M. K. potwierdziła fakt, że w związku z jej zamieszkiwaniem na nieruchomości czynsz pobierała D. J., jednak było to w okresie od 1972 do 1977 r. Co oczywiste w tym czasie wnioskodawczyni ani jej poprzednicy prawni nie zamieszkiwali na nieruchomości objętej wnioskiem. Okoliczność ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Z kolei z zeznań U. S. w żadnym razie nie można wywieść ustaleń dotyczących charakteru posiadania nieruchomości położonej przy ul. (...).

Ustaleń Sądu pierwszej instancji odnoszących się do charakteru współposiadania wskazanej wyżej nieruchomości nie mogą również podważyć powołane w skardze apelacyjnej zeznania A. Z. i A. D. (2). Zeznania te potwierdzają jedynie czynny udział w K. J. (1) w zarządzie nieruchomością. Okoliczność ta był w toku postępowania niesporna. Zeznania te nie podważają natomiast w żaden sposób roli wnioskodawczyni i jej męża w sprawowaniu zarządu.

W ocenie Sądu Okręgowego nie jest dopuszczalna modyfikacja istniejących udziałów we współwłasności na skutek zasiedzenia ze strony poszczególnych współwłaścicieli jej fizycznych części powstałych w wyniku nieformalnego podziału, których powierzchnia nie odpowiada dotychczasowym udziałom ułamkowym poszczególnych współwłaścicieli, stan taki może prowadzić tylko do zasiedzenia określonych fizycznych części nieruchomości przez współwłaścicieli. Dla oceny zasiedzenia przez poszczególnych współwłaścicieli fizycznie wydzielonych i posiadanych części obojętną jest rzeczą, czy części te odpowiadają dotychczasowym ich udziałom, w jakich byli oni współwłaścicielami w ułamkowych częściach. Z chwilą bowiem upływu terminów potrzebnych do zasiedzenia dotychczasowi współwłaściciele stają się z mocy samego prawa wyłącznymi właścicielami wydzielonych i posiadanych przez nich części fizycznych danej nieruchomości. Z tą chwilą ustaje też współwłasność i każdy z dotychczasowych współwłaścicieli staje się właścicielem posiadanej przez niego fizycznej części nieruchomości. Dlatego też stan ten nie może w żadnym wypadku prowadzić do modyfikacji udziałów we współwłasności, która już przestała istnieć (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1968 roku, III CZP 106/68, Legalis Nr 13773).

W tym kontekście zawarty w apelacji zarzut nierozpoznania istoty sprawy poprzez brak ustalenia jakiemu udziałowi w prawie współwłasności nieruchomości odpowiada powierzchnia posiadanych przez wnioskodawczynię pomieszczeń i w konsekwencji nie ustalenie wielkości udziału w nieruchomości, który mógłby podlegać zasiedzeniu na rzecz wnioskodawczyni nie może zostać uwzględniony.

W postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2015 roku, ( sygn. akt IV CSK 87/15, Legalis Nr 1402770) wyjaśniono, że jeżeli nieruchomość jest przedmiotem współwłasności w częściach ułamkowych i doszło do podziału quoad usum, to fakt korzystania przez współwłaściciela z fizycznie wydzielonej części nieruchomości, nie prowadzi do nabycia jej własności przez zasiedzenie, chyba że dojdzie do zmiany charakteru władztwa przez zamanifestowanie woli władania we własnym imieniu i dla siebie. Posiadanie całości lub części nieruchomości będącej przedmiotem współwłasności w częściach ułamkowych przez jednego lub kilku ze współwłaścicieli, sprawia, że odmiennie traktuje się współposiadanie i posiadanie indywidualnego udziału. W takiej sytuacji, w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela udziału należącego do drugiego współwłaściciela, nie ma zastosowania domniemanie ustanowione w art. 339 KC. Wskazano również, że gdy przeznaczenie lub właściwości rzeczy zezwalają na wspólne i rozdzielne korzystanie z niej przez wszystkich współwłaścicieli, a jeden z nich korzysta z całej rzeczy lub znacznej jej części, z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli, wystąpienie przez niego z żądaniem zasiedzenia udziałów pozostałych właścicieli, wymaga wykazania rozszerzenia samoistnego posiadania na udziały innych właścicieli oraz zamanifestowania tego wobec tych współwłaścicieli. Niewykonywanie prawa posiadania przez pozostałych współwłaścicieli nie prowadzi do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie w zakresie swoich uprawnień. Nie zwalnia go to z obowiązku wykazania, że posiadał całą rzecz wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do niej pozostałych współwłaścicieli oraz że wolę tę ujawnił wobec nich i innych osób.

Sąd Okręgowy w pełni podziela powyższe poglądy. Ich znaczenie dla rozstrzygnięcia przejawia się w pierwszej kolejności w tym, że wynika z ich dopuszczalność żądania zasiedzenia udziału w nieruchomości. Uwzględniając stanowisko, że wystąpienie przez współwłaściciela z żądaniem zasiedzenia udziałów pozostałych właścicieli, wymaga wykazania rozszerzenia samoistnego posiadania na udziały innych właścicieli oraz zamanifestowania tego wobec tych współwłaścicieli stwierdzić należy, że wnioskodawczyni spełniła powyższe kryteria. Opisane wyżej szczegółowe czynności faktyczne związane z zamieszkiwaniem na nieruchomości w sposób dostateczny wskazywały na wolę posiadania samoistnego nieruchomości w zakresie objętym wnioskiem. Przypomnieć należy, że objęte wnioskiem żądanie nabycia udziału stanowiącego własność małżonków D. nie zostało zakwestionowane przez zdecydowaną większość ich spadkobierców. Żądanie zasiedzenia jedynie częściowo godzi również w interes skarżącej, której udział w spadku po N. D. obejmującym również udział w wysokości ½ części nieruchomości wyniósł 1/12.

Wobec powyższego Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że wnioskodawczyni udowodniła, iż była posiadaczką samoistną nieruchomości, co najmniej od dnia 31 grudnia 1981 roku.

Wydając zaskarżony wyrok Sąd pierwszej instancji nie naruszył tym samym powołanych w apelacji przepisów art. 172 k.c., art. 710 k.c. i art. 713 k.c.

O posiadaniu samoistnym wnioskodawczyni w kontekście zastosowania art. 172 k.c. Sąd Okręgowy poczynił już powyżej stosowne uwagi.

Odnosząc się w tym miejscu do zarzutu błędnego zastosowania przepisów art. 710 k.c. należy wyjaśnić, że co oczywiści możliwym jest zawarcie umowy użyczenia przez właściciela nieruchomości. Możliwość zawarcia takiej umowy nie przesadza jednak, że do jej zawarcia doszło w przedmiotowej sprawie. Przyczyny dla których, Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił w tym zakresie stanowiska uczestniczek – skarżącej i jej córki Sąd Okręgowy w pełni akceptuje.

Z kolei zarzut naruszenia art. 713 k.c. uznać należało za nieuzasadniony z uwagi na wybiórczy charakter przywołanych na jego poparcie argumentów. Ma racje skarżąca, że koszty związane z używaniem lokalu ( opłaty za media, podatki itp) stanowią z reguły koszty obciążające biorącego rzecz w użyczenie. W realiach przedmiotowej sprawy okoliczność ta nie przesądziła jednak o uznaniu, że strony sporu nie łączyła umowa użyczenia, ale stanowiła jeden z wielu argumentów przemawiających za nieuwzględnieniem stanowiska skarżącej. Ponowne przywoływanie wszystkich tych argumentów w tym miejscu rozważań uznać należy za zbędne. Sąd Okręgowy ogranicza się więc tylko do przypomnienia, że wnioskodawczyni przeprowadziła wspólnie z mężem remont zajmowanych pomieszczeń, zmieniając ich strukturę, ociepliła połowę budynku, wyremontowała połowę dachu, adoptowała dla potrzeb prowadzenia sklepu budynki gospodarcze znajdujące się na nieruchomości. Te działania w sposób oczywisty wykraczały poza zakres uprawnień i obowiązków osoby biorącej rzecz w użyczenie.

Apelacja mogła odnieść skutek jedynie w zakresie, w jakim Sąd I instancji stwierdził, że objęty zasiedzeniem udział we własności nieruchomości położonej w T., obręb (...) przy ulicy (...) o powierzchni (...) ha wynosi 1/2.

Ustalenie to pomija bowiem fakt, że na mocy postanowienia postanowienie Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 21 kwietnia 1982 roku w sprawie I Ns 95/82, teściowa wnioskodawczyni – J. B. (1) nabyła w drodze dziedziczenia ustawowego spadek po N. D. w 1/12 części.

Uwzględniając powyższe, jak i krąg spadkobierców po J. i N. D. określony w postanowieniu Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 21 kwietnia 1982 roku w sprawie I Ns 95/82 uznać należało, że udział w spornej nieruchomości podlegającej zasiedzeniu wynosi 15/32, a nie 1/2. G. B. (1) i M. B. (1) stali się bowiem w drodze dziedziczenia ustawowego po N. D. właścicielami 1/32 udziału w spornej nieruchomości, a co za tym idzie udział ten w świetle art. 172 § 1 k.c. nie mógł ulec zasiedzeniu, gdyż oczywistym jest, że nie można zasiedzieć własności nieruchomości w części, w której jest się jej właścicielem.

Z tych też względów, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. oraz art. 385 k.p.c. orzekł jak w punktach „1” i „2” sentencji.

Biorąc pod uwagę okoliczności, iż interesy uczestników postępowania były sprzeczne oraz to, że koszty procesu w postępowaniu apelacyjnym determinował upór uczestniczki E. J., na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. należało zasądzić od wskazanej uczestniczki na rzecz wnioskodawczyni kwotę 1.800 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika. Stawkę wynagrodzenia ustalono według norm przepisanych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Justyna Dolata
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Paweł Hochman,  Stanisław Łęgosz ,  Agata Kowalska
Data wytworzenia informacji: