Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

II Ca 463/23 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2023-12-18

Sygn. akt II Ca 463/23

POSTANOWIENIE

Dnia 18 grudnia 2023 r.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Paweł Hochman

Protokolant: Iwona Jasińska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 grudnia 2023 r.

sprawy z wniosku J. W. (1)

przy udziale J. W. (2)

o podział majątku wspólnego

na skutek apelacji wniesionej przez uczestnika

od postanowienia Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 3 kwietnia 2023 r. sygn. akt I Ns 1023/19

postanawia:

1.  oddalić apelację;

2.  ustalić, iż każdy z uczestników ponosi koszty postepowania apelacyjnego związane ze swoi w nim udziałem.

Paweł Hochman

     

Sygn. akt II Ca 463/23

UZASADNIENIE

Wnioskiem złożonym w dniu 28 października 2019 r. wnioskodawczyni J. W. (1), wniosła o dokonanie podziału majątku wspólnego z uczestnikiem J. W. (2).

Wnioskodawczyni jako jedyny składnik majątku wspólnego stron wskazała nieruchomość przy ulicy (...) znajdującą się w T. w województwie (...), w powiecie (...) wschodnim, w jednostce ewidencyjnej T. - miasto obręb (...), będącą działką gruntu oznaczoną na wypisie z ewidencji gruntów numerem (...), zabudowaną domem mieszkalnym oraz pomieszczeniami gospodarczymi (dawniej służącymi za galwanizernię), dla której prowadzona jest księga wieczysta o numerze (...), o wartości określonej przez wnioskodawczynię na kwotę 2.000.000 zł. Wnioskodawczyni domagała się przyznania wymienionego składnika majątku wspólnego na rzecz uczestnika z obowiązkiem spłaty połowy jego wartości.

W odpowiedzi na wniosek z dnia 3 stycznia 2020 r. uczestnik J. W. (2), reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, przyłączył się do wniosku o podział majątku wspólnego co do zasady, w tym co do sposobu podziału, wnosząc o ustalenie, że w skład majątku wspólnego uczestników wchodzi prawo własności zabudowanej nieruchomości gruntowej opisanej we wniosku, przy czym uczestnik kwestionował wskazaną we wniosku wartość przedmiotowej nieruchomości, określając ją na poziomie 400.000 zł. Nadto, wnioskodawca wniósł o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym stron, w proporcji 25% wnioskodawczyni do 75% uczestnika. Uczestnik, w przypadku przyznania nieruchomości na jego własność, wniósł o określenie spłaty na rzecz wnioskodawczyni kwotę 100.000 zł w 120 ratach, w tym 119 rat po 833 zł każda, a ostatnia w wysokości 873 zł.

W zakresie kosztów postępowania, uczestnik wniósł o zasądzenie od wnioskodawczyni kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W piśmie z dnia 21 stycznia 2020 r., pełnomocnik uczestnika wniósł o ustalenie, że nakład z majątku osobistego uczestnika na majątek wspólny stron na datę złożenia pisma wynosi 71.256,70 zł i w związku z tym wniósł o zasądzenie od wnioskodawczyni kwoty 17.814,18 zł tytułem zwrotu 25% nakładów i wydatków poniesionych przez uczestnika na majątek wspólny stron, zaś gdyby Sąd uznał, że udziały w majątku wspólnym stron są inne, niż te o ustalenie, których wnosi uczestnik, stosunkowego rozliczenia nakładów uczestnika na majątek wspólny stron i zasądzenia stosunkowej kwoty spłaty od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika.

W replice na odpowiedź na wniosek, pełnomocnik wnioskodawczyni zanegowała wskazane przez uczestnika nakłady poczynione na majątek wspólny, wniosła o ustalenie równych udziałów w majątku wspólnym stron.

Postanowieniem z dnia 3 kwietnia 2023 r Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim:

I. ustalił, że w skład majątku wspólnego wnioskodawczym J. W. (1) - córki A. i H. oraz uczestnika J. W. (2) - syna C. i D. wchodzi prawo własności zabudowanej nieruchomości stanowiącej działkę gruntu oznaczoną w ewidencji gruntów nr (...), o pow. (...) położoną w obrębie (...) T. - miasto, w gminie T., w powiecie (...) wschodnim, w województwie (...), opisaną na wypisie i wyrysie z ewidencji gruntów z dnia 27 listopada 2019r., objętą KW (...), które to dokumenty stanowią integralną część niniejszego rozstrzygnięcia, o wartości 813.000 złotych;

II. ustalił, że opisany w punkcie I (pierwszym) postanowienia składnik wyczerpuje majątek wspólny stron;

III. ustalił, że udziały wnioskodawczyni J. W. (1) - córki A. i H. oraz uczestnika J. W. (2) - syna C. i D. w majątku wspólnym są równe;

IV. dokonał podziału majątku wspólnego wnioskodawczyni J. W. (1) i uczestnika J. W. (2) w ten sposób, że prawo własności opisanego w punkcie I (pierwszym) postanowienia składnika przyznać na wyłączną własność uczestnika J. W. (2) - syna C. i D.;

V. zasądził od uczestnika J. W. (2) na rzecz wnioskodawczyni J. W. (1) kwotę 406.500 zł tytułem spłaty w związku z dokonanym w punkcie IV (czwartym) postanowienia podziałem majątku wspólnego, płatną w terminie dwóch miesięcy od daty uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, w rozumieniu art. 481 § 2 k.c., w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2016 r., w razie uchybienia wskazanego terminu płatności do dnia zapłaty;

VI. oddalił wniosek w pozostałej części;

VII. zasądził od uczestnika J. W. (2) na rzecz wnioskodawczyni J. W. (1) kwotę 500 zł, tytułem zwrotu połowy uiszczonej opłaty od wniosku;

VIII. zasądził na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim tytułem zwrotu poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków związanych z wynagrodzeniem powołanych w sprawie biegłych od:

a) wnioskodawczyni J. W. (1) kwotę 3.880,26 zł,

b) uczestnika J. W. (2) kwotę 3.880,26 zł;

IX. ustalił, że w pozostałym zakresie każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie, w tym koszty zastępstwa procesowego.

W ramach podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, Sąd pierwszej instancji wskazał następujące okoliczności:

Wnioskodawczyni J. W. (1) oraz uczestnik J. W. (2) pobrali się 30 października 1976 roku. Ich małżeństwo zakończyło się wyrokiem rozwodowym Sądu Okręgowego z dnia 15 kwietnia 2019 r., wydanym w sprawie (...). Orzeczenie uprawomocniło się z dniem 7 maja 2019 roku.

Strony w okresie trwania małżeństwa miały tylko jedną nieruchomość - objętą wnioskiem - stanowiącą działkę gruntu przy ulicy (...) w T., oznaczoną na wypisie z ewidencji gruntów numerem (...), położoną w województwie (...), w powiecie (...) wschodnim w jednostce ewidencyjnej T. - miasto obręb (...), zabudowaną domem mieszkalnym oraz budynkiem gospodarczym stanowiącym dawną galwanizernię, dla której prowadzona jest księga wieczysta o numerze (...). Kupiły tę nieruchomość z końcem lat 70-tych już w trakcie trwania małżeństwa, w stanie wolnym od zabudowań, zalesioną, ogrodzoną. Dom i budynek gospodarczy powstał w trakcie trwania małżeństwa stron. W budynku gospodarczym strony prowadziły działalność gospodarczą - wytwarzanie i galwanizację sztućców. Mimo, że pracowali tam razem, formalnie działalność była zarejestrowana na uczestnika i on zajmował się dokumentacją firmy, jak również to on głównie galwanizował sztućce.

Dom stron to budynek mieszkalny zlokalizowany na działce gruntu o powierzchni (...) m2. Dom ma powierzchnię użytkową (...) m2. Na działce zlokalizowany jest także budynek gospodarczy o powierzchni użytkowej (...) m2. Jest to budynek mieszkalny, parterowy z poddaszem użytkowym, całkowicie podpiwniczony, wybudowany w technologii tradycyjnej, murowanej. Ściany budynku są z pustaka żużlowego i cegły, zewnętrznie ocieplone styropianem i wykończone tynkiem strukturalnym. Okna są w większości plastikowe, jedynie w zachodniej części poddasza drewniane. Dach jest dwuspadowy, drewniany, pokryty blachodachówką. Wszystkie okna i drzwi balkonowe są wyposażone w żaluzje mechaniczne. Drzwi wejściowe antywłamaniowe. Budynek wyposażony jest w instancję wodną, energię elektryczną wspartą zamontowaną instalacją fotowoltaiczną, gaz oraz kanalizację sanitarną z szambem. Ogrzewanie jest centralne, zasilane z powietrznej pompy ciepła. Cały dom ma ogrzewanie podłogowe. W piwnicy jest kotłownia, garaż, pomieszczenie gospodarcze, sauna, dwa pokoje, wc i prysznic. Na parterze jest salon, jadalnia, kuchnia, hol, łazienka, dwa pokoje. Na poddaszu znajdują się 4 pokoje, holi, kuchnia i łazienka, które nie zostały wykończone.

Budynek o przeznaczeniu gospodarczym jest murowany dwuwarstwowo z pustą powietrzną. Ściany pokryte z zewnątrz i wewnątrz tynkiem. Okna drewniane i plastikowe. Dach jest drewniany, pokryty blachą trapezową. Posadzki są betonowe. W budynku znajduje się, poza pomieszczeniami produkcyjnymi i kotłownią także kuchnia, pokój, wc i prysznic - te na podłogach mają płytki ceramiczne. Budynek ogrzewany jest piecem węglowym, zasilającym cały budynek. Całość budynków, w tym mieszkalnego i gospodarczego wraz z gruntem stanowi wartość 813.000 zł. Jego średni miesięczny koszt utrzymania wynosi około 1.100 zł, (uczestnik najpierw wskazywał, że ten koszt jest niższy, wynoszący około 500 zł, a jedynie w okresie grzewczym około 1.000 zł, potem jednak zeznał, że wynosi ok. połowę jego emerytury).

Strony przez cały okres swojego małżeństwa pracowały. Wnioskodawczyni do 1984 r. była zatrudniona jako telefonistka w Urzędzie Pocztowym w Ł.. Następnie zajęła się działalnością gospodarczą, którą prowadziła z uczestnikiem, polegającą na wyrobie sztućców srebrzonych. Taki stan utrzymywał się do 2013 r. , kiedy przeszła na emeryturę. Uczestnik od początku trwania małżeństwa pracował jako elektromonter maszyn i urządzeń dźwigowych w SM (...) w P.. Prowadzeniem działalności zajmował się uczestnik, ale strony razem jeździły po kraju w celu sprzedaży wyrobów z działalności. Uczestnik nie chciał, żeby żona pracowała, wychodził z założenia, że „miała go tylko kochać i dbać o niego”, a on miał zapewniać rodzinie utrzymanie. Uczestniczka zajmowała się domem i dziećmi, niemniej także pracowała w ich działalności. Uczestnik prowadził działalność do 2017 r., kiedy przeszedł na emeryturę. W okresie trwania małżeństwa strony nic szczególnego nie wygrały. Wnioskodawczyni miała działkę gruntu znajdującą się na osiedlu (...) w Ł.. Wnioskodawczyni sprzedała ten grunt w 1997 r. za kwotę 264.960 zł. Grunt ten został przeznaczony między innymi pod budowę kompleksu handlowego (...), w tym sklepu (...). Uczestnik odziedziczył po ojcu 40.000 zł z początkiem lat 2000-nych. Środki zarówno uzyskane ze sprzedaży gruntu w Ł., jak również z masy spadku po ojcu uczestnika, zostały przeznaczone na remont i rozbudowę domu stron, a także koszty życia codziennego. Strony nie mają innych źródeł utrzymania poza emeryturami. Wnioskodawczyni wyprowadziła się z przedmiotowego domu w październiku 2016 r. i od tamtego czasu już tam nie przebywała, jak również nie partycypowała w kosztach jego utrzymania.

Wnioskodawczyni nie była zainteresowana przejęciem nieruchomości na własność, nie chciała tam przebywać, nie czuła się związana z przedmiotowym domem. Nie rościła też chęci przejęcia ewentualnych ruchomości wchodzących w skład domu, a będących majątkiem wspólnym stron, argumentując to stanowisko negatywnymi wspomnieniami i niechęcią do wszystkiego, co związane z byłym małżeństwem.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że powyższe ustalenia faktyczne poczynił na podstawie powołanych dowodów z dokumentów, których rzetelność i wiarygodność nie były przez strony - reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników - kwestionowane, a także na podstawie powołanych osobowych źródeł dowodowych, w tym zeznaniach stron i zawnioskowanych przez każdą ze stron świadków (A. K. - siostry wnioskodawczyni, E. S. - córki stron i J. S. - zięcia stron z inicjatywy wnioskodawczyni oraz M. W. - brata uczestnika i W. M. - znajomego uczestnika z inicjatywy uczestnika), które to depozycje co do zasady uznał za wiarygodne, w zakresie w jakim wzajemnie korespondowały, jak również pozostawały zbieżne z treścią pozostałych, powołanych dowodów z dokumentów.

Odnosząc się do osobowych źródeł dowodowych Sąd przypomniał, że świadkowie zawnioskowani przez wnioskodawczynię negowali zarówno problem alkoholowy wnioskodawczyni, potwierdzając jednocześnie fakt jej zarobkowania w trakcie małżeństwa wraz z uczestnikiem, zaś świadkowie ze strony uczestnika, wskazywali, że wnioskodawczyni nie pracowała i to uczestnik utrzymywał dom i rodzinę, a wnioskodawczyni lubiła wypić alkohol. Odnosząc się do tych rozbieżności wskazał, że ocenił zeznania zarówno jednej jak i drugiej strony, w tym świadków każdej ze stron co do zasady za wiarygodne - z wyjątkiem depozycji świadków uczestnika (M. W. i W. M.) w zakresie, w jakim wskazywali na uzależnienie wnioskodawczyni od alkoholu oraz brak jej zatrudnienia, czy wkładu w gromadzenie majątku dorobkowego stron. Tym samym, za przydatne dla ustalenia stanu faktycznego niezbędnego do wydania rozstrzygnięcia uznał tylko te zeznania świadków, które dotyczyły składników wchodzących w skład majątku wspólnego stron, stanu przedmiotowej nieruchomości, okoliczności nabycia i ewentualnych inwestycji, nie uwzględniając jednak depozycji uczestnika i jego świadków w zakresie problemu alkoholowego wnioskodawczyni. Okoliczności tych - szczególnie co do skali i konsekwencji, jak próbował to przedstawić uczestnik - nie potwierdził żaden obiektywny materiał dowodowy, w tym choćby w postaci odpowiedniej dokumentacji leczenia odwykowego wnioskodawczyni, mającego ponoć tylekrotnie miejsce, na co uczestnik tak obszernie w odpowiedzi na wniosek się powoływał. Sąd podniósł również, że nawet powołani przez uczestnika świadkowie nie mieli szczegółowej wiedzy na temat faktycznych relacji stron, zaś w obliczu twierdzeń samego uczestnika, że „wnioskodawczyni miała go tylko kochać i o niego dbać, a uczestnik miał jej zapewnić utrzymanie” (k. 206v) twierdzenia jakoby wnioskodawczyni nie miała wkładu w powstanie majątku dorobkowego stron są bezpodstawne i nielogiczne.

Sąd meritii podkreślił, że z treści zeznań pozostałych świadków wynika, że wnioskodawczyni nie tylko pomagała uczestnikowi w prowadzonej w istocie wspólnie, choć zarejestrowanej na uczestnika działalności gospodarczej (produkcji, galwanizacji sztućców), ale prowadziła dom, zajmowała się dziećmi, a zatem bez wątpienia - w myśl art. 43 § 3 kro - nawet jeśli jej osobisty wkład w pracę zawodową był mniejszy, niż wkład uczestnika, to przez wzgląd właśnie na osobiste zaangażowanie w realizację zadań i obowiązków rodzinnych i domowych - wbrew stanowisku uczestnika - nie było podstaw do ustalenia nierównych udziałów stron w majątku wspólnym. Nawet gdyby wnioskodawczyni faktycznie nie angażowała się w pracę zawodową - czego Sąd nie podzielił - to skoro był to efekt wspólnie podjętej decyzji stron jako małżonków w zakresie ustalenia rozkładu ról małżeńskich, obecnie uczestnik i tak nie miałby możliwości skutecznego wywodzenia przeciwko wnioskodawczyni roszczenia ustalenia nierównych udziałów.

Sąd Rejonowy przypomniał również, że kształt relacji i przyczyny rozkładu pożycia stron - jak próbował to nakreślić uczestnik w odpowiedzi na wniosek (k. 41 - 44v) - nie wynikają także z prawomocnego wyroku rozwodowego stron, w którym w ogóle nie orzekano o winie stron za rozkład pożycia (k. 17), a bez wątpienia, musiałoby to znaleźć odpowiednie odzwierciedlenie w takim rozstrzygnięciu, gdyby faktycznie poziom uzależnienia wnioskodawczyni od alkoholu przybierał skalę i postać tak ogromną, jak gołosłownie twierdzenia uczestnika zawarte w odpowiedzi na wniosek. Podkreślił, że po zapoznaniu się z wnioskiem w sprawie i następnie odpowiedzią na wniosek doznał dysonansu, odnosząc wrażenie, że ma do czynienia jakby z dwiema innymi sprawami, bowiem nie do wyobrażenia wydawała się aż tak dramatyczna skala rozbieżności oceny postaw stron. W konsekwencji, zdaniem Sądu, choć oczywiście kwestie przyczyn rozkładu pożycia nie rzutują automatycznie na kwestie sposobu podziału majątku wspólnego stron, niemniej gdyby faktycznie poziom uzależnienia wnioskodawczyni od alkoholu i wynikające z tego wszelkie ujemne konsekwencje dla postawy wnioskodawczyni względem obowiązków małżeńskich, w tym zarobkowania i udziału w gromadzeniu majątku dorobkowego był na tyle poważny, jak próbował to przedstawić w odpowiedzi na wniosek uczestnik, to zasadnym jawiłaby się potrzeba rozważenia zarzutu uczestnika ustalenia nierównych udziałów w majątku stron. Niemniej skoro uczestnik mimo takiego kalibru zarzutów, jakie przedstawił w odpowiedzi na wniosek, nie zaoferował następnie praktycznie żadnego obiektywnego, wiarygodnego materiału dowodowego potwierdzającego wskazany problem wnioskodawczyni, Sąd uznał taką argumentację uczestnika za wyraz jedynie osobliwej linii obrony własnych interesów, motywowany partykularnymi interesami.

W konsekwencji na podstawie powołanych osobowych źródeł dowodowych w zakresie, a jakim wzajemnie korelowały i nie pozostawały ani we wzajemnej sprzeczności, ani w sprzeczności z resztą całokształtu materiału dowodowego w sprawie Sąd uznał, że udziały stron w majątku wspólnym - zgodnie z domniemaniem z art. 43 § 1 kro - są one równe. Uczestnik, nie zdołał dowieść odmiennej okoliczności.

Odnoszą się do ustaleń dotyczących wartości składnika majątku wspólnego stron, jakim jest przedmiotowa nieruchomość wraz z domem, Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że oparł się na dowodach z opinii biegłego do spraw budownictwa Z. K., w postaci zarówno opinii głównej, jak i uzupełniającej, w której biegły podtrzymał wnioski płynące z opinii głównej, jedynie wyjaśniając ewentualne niejasności, na wniosek pełnomocnika wnioskodawczyni, które dały także obraz rzetelności, wszechstronności i wiarygodności opinii biegłego, tak w zakresie ustalenia samej wartości wskazanej nieruchomości, jak i metodologii wyceny średnich miesięcznych kosztów utrzymania tego domu. Biegły w opinii uzupełniającej wskazał, że koszt 1.100 zł dotyczył średnich kosztów utrzymania, przy założeniu zamieszkania w nim jednej osoby, ogrzewaniu budynku gospodarczego i jego używaniu, ale nie na cele działalności gospodarczej, przyjęciu, że dom ma wodę z własnej studni, dom ma ogrzewanie z pompy ciepła, a budynek gospodarczy z pieca na węgiel, pomocniczo korzystając jedynie z zestawienia kosztów w zakresie zużycia mediów przedstawionego przez uczestnika.

Sąd pierwszej instancji wyjaśnił również, że na rozprawie w dniu 5 lipca 2021 r., na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 3 k.p.c., pominął dowód z zeznań świadka S. W., z uwagi na oświadczenie uczestnika z tej rozprawy, że: „nie zna powodu, dla którego świadek S. W. nie staje, przy ostatnim spotkaniu z uczestnikiem oświadczył, że nie przyjdzie, a uczestnik powiedział, że nie ma tyle pieniędzy by mu zapłacić i zapewnić jego stawiennictwo” (k. 205 - 205v). Sąd pominął ten wniosek wobec takiego oświadczenia, bowiem całkowicie zdyskredytowało ono ewentualne zeznania tego świadka. Pominął także, na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c., wniosek pełnomocnika wnioskodawczyni z pisma z k. 443 - 443v o kolejną opinię uzupełniającą biegłego Z. K. wobec opinii głównej i uzupełniającej, które ze wszech miar są dla istoty sprawy wyczerpujące i odpowiadają rzetelnie na zakreśloną mu tezę. W ocenie Sądu, wnioskodawczyni próbuje kwestionować obie opinie jedynie dlatego, że wycena przedmiotowego domu okazała się nie przedstawiać tak wysokiej wartości, jak oczekiwana przez wnioskodawczynię, choć i tak wycena dokonana przez biegłego stanowi sumę 2-krotnie większą niż wskazał uczestnik, co zdaniem Sądu najlepiej dowodzi obiektywizmu i poprawności tej opinii. Sąd wyjaśnił, że z racji wielu lat doświadczenia zawodowego, w tym w tego rodzaju sprawach, zwłaszcza przy tak silnym konflikcie stron, wie, że przy na tyle wrogim wręcz nastawieniu stron, przejawiają one zazwyczaj tendencję do skrajnie subiektywnego postrzegania rzeczywistości, przy uwypuklaniu wyłącznie własnych racji i niedostrzeganiu kontrargumentów drugiej stron, co doskonale przedstawia oszacowana wartość przedmiotowej nieruchomości (dwukrotnie większa od wskazanej przez uczestnika, oczekującego ustalenia jej jak najniższej wartości przez wzgląd na ewentualną spłatę i jednocześnie prawie dwukrotnie mniejsza od wyceny wnioskodawczyni, oczekującej z kolei ustalenia odpowiednio wysokiej spłaty).

Sąd Rejonowy przypomniał również, że na ostatnim terminie rozprawy pełnomocnik uczestnika zmieniła swoje stanowisko w zakresie sposobu podziału majątku wspólnego wnosząc o podział przedmiotowej nieruchomości na odrębne części i podział cywilny, sygnalizując, że precyzyjnie określone zajmowane stanowisko wskazała w piśmie, jakie złożyła na krótko (20 minut przed - k. 528 - 761) przed rozprawą, które jednak do akt sprawy trafiło już po zamknięciu rozprawy. Odnosząc się do powyższego podniósł, że z uwagi na perypetie związane choćby z próbą oględzin przedmiotowej nieruchomości, a także rewolucyjnym wnioskiem uczestnika i jego pełnomocnika z ostatniej rozprawy, który miałby w istocie prowadzić do przedłużenia postępowania i roztrząsania postępowania praktycznie ponownie od nowa, nie uwzględnił formułowanej w związku z taką koncepcją podziału majątku wspólnego stron potencjalnej inicjatywy dowodowej w zakresie choćby dowodu z opinii odpowiednich biegłych. Wprawdzie kierowana do pełnomocnika uczestnika korespondencja konsekwentnie była uznawana za doręczoną na dotychczasowy adres siedziby kancelarii pełnomocnika, która nie poinformowała Sądu o zmianie siedziby własnej kancelarii, to jednak sam uczestnik konsekwentnie, wielokrotnie zapoznawał się osobiście z aktami sprawy, wiedział co się w sprawie dzieje, a mimo to obszerne, zawierające wnioski dowodowe i rewolucyjną zmianę stanowiska w zakresie sposobu podziału majątku wspólnego stron pismo (k. 528 - 761) zostało przez pełnomocnika uczestnika złożone po 3 latach prowadzenia sprawy, praktycznie po wyczerpaniu dotychczas zgłoszonej inicjatywy dowodowej stron, na biurze podawczym na 20 minut przed wywołaniem sprawy. Przede wszystkim jednak zaproponowany sposób podziału, mający polegać na wyodrębnieniu osobnych lokali, Sąd uznał:

- po pierwsze, za w ogóle najprawdopodobniej nawet niemożliwy do wykonania, wręcz irracjonalny, a priori bardzo kosztowny i długotrwały, bowiem wymagający znów co najmniej opinii biegłego ds. budownictwa i geodezji, a następnie prawdopodobnie odpowiednio kolejnej opinii biegłego ds. szacowania nieruchomości;

- po drugie, nawet jeśli możliwy, to niepraktyczny, kosztowny, długotrwały i nie rokujący realnej możliwości posiadania takich nawet potencjalnie wyodrębnionych odrębnych lokali - wobec relacji stron, nieskrywanej wręcz niechęci, czy wrogości i wzajemnie negatywnego nastawienia, a przecież w jakimkolwiek rozwiązaniu wymagałoby to współpracy choćby w zakresie zarządu nieruchomością w zakresie części wspólnej choćby tylko przy wyodrębnieniu odrębnej własności lokali, zwłaszcza że już nawet bez względu na wskazane argumenty - bez wątpienia, co Sądowi z doświadczenia na podstawie wielu podobnych spraw wiadomo, wymagałoby to z pewnością (jak zawsze w przypadkach, kiedy nie budowano i nie projektowano nieruchomości, w tym budynków z zamiarem od początku wyodrębnienia lokali) kosztownych prac adaptacyjnych, skoro to dom jednorodzinny nigdy przecież nie budowany w celu takich wyodrębnień;

- po trzecie, wymagałoby to faktycznie znów co najmniej oględzin (udziału stron) i biegłego choćby tylko ds. budownictwa i prawdopodobnie geodety oraz następnie biegłego ds. szacowania nieruchomości, a w obliczu zachowań uczestnika i przebiegu dotychczasowych oględzin, nie mówiąc już nawet o perypetiach w ogóle z ich przeprowadzeniem (co dobitnie obrazują akta sprawy).

W konsekwencji, taki wniosek uczestnika Sąd ocenił wyłącznie jako próbę przeciągania postępowania w nieskończoność, nadużywania wręcz uprawnień procesowych przez uczestnika zgodnie z dotychczas prezentowaną swoistą linią obrony własnych interesów, w tym narażania dodatkowo wnioskodawczyni na co najmniej kolejne wątpliwie miłe doświadczenia z uczestnikiem, który od początku braku możliwości spłaty wnioskodawczyni nie sygnalizował i jak dotąd, przez prawie 4 lata postępowania, znając nawet wycenę wartości nieruchomości nie tylko nie zgłaszał zastrzeżeń co do sposobu podziału proponowanego przez uczestniczkę, ale nie zgłaszał w tym zakresie żadnej odpowiedniej inicjatywy dowodowej.

Wobec czego, Sąd pozostawił pismo pełnomocnika uczestnika złożone po zamknięciu rozprawy, a wcześniej ustnie wyrażone w tym zakresie na ostatnim terminie stanowisko, bez dalszego biegu.

Na marginesie Sąd Rejonowy podniósł, że do tego pisma załączono litanię rozmaitych rachunków, które wcale nie dowodzą faktu w ogóle poniesienia przez uczestnika konkretnych kosztów, nadto gros z nich zostało już wcześniej złożonych w sprawie, jak i zostało uwzględnione w ramach szacowania kosztów utrzymania przedmiotowej nieruchomości przez biegłego w sporządzonej w sprawie, niekwestionowanej przez uczestnika, opinii.

W następstwie powyższych ustaleń, Sąd Rejonowy uznał wniosek za uzasadniony.

Na wstępie podkreślił, że co do zasady nieskomplikowana sprawa o podział majątku wspólnego stron, którego składnikiem był jedynie dom (nieruchomość), której sposób podziału majątku był od początku postępowania co do zasady zgodny, a jedyna niezgodność ograniczała się w istocie do wartości przedmiotowej nieruchomości w celu ustalenia wartości odpowiedniej spłaty, zajęła blisko 3,5 roku i „urosła” do IV tomów akt. Wskazał na nieprawidłowe zachowanie uczestnika, który konsekwentnie uniemożliwiał przeprowadzenie dowodu z oględzin przedmiotowej nieruchomości biegłemu, utrudniał przeprowadzenie tego dowodu albo przez nieudostępnienie lokalu, albo przez wysłanie pełnomocnika w osobie swojego zięcia, który także nie wpuścił biegłego i wnioskodawczyni na teren posesji, zachowując się przy tym - zgodnie z relacją zarówno pełnomocnika wnioskodawczyni jak i samego biegłego - co najmniej nagannie i niezrozumiale, a następnie - w terminie kolejnych oględzin - wpuszczając biegłego, wnioskodawczynię i jej pełnomocnika do lokalu, próbował „sprawdzić” szczepienia osób, które stawiły się na oględzinach i w konsekwencji doprowadził do zaprzestania przez biegłego dokonywania oględzin i interwencji Policji. Sąd ocenił te zachowania jako nie do przyjęcia, poniżej jakiejkolwiek krytyki wskazując, że uczestnik przyjął postawę osoby niewspółpracującej, próbującej ze wszech miar przedłużyć, czy wręcz uniemożliwić postępowanie. Podkreślił, że jedynie wyłącznie przez wzgląd na determinację Sądu ostatecznie dowód z opinii biegłego ds. szacowania przedmiotowej nieruchomości, po uprzednich jej oględzinach, udało się w sprawie przeprowadzić, mimo iż wobec wykazywanej postawy uczestnika w sprawie w zasadzie powinna zostać zastosowana sankcja z art. 233 § 2 k.p.c. i uznanie wartości przedmiotowej nieruchomości na poziomie wskazanym przez wnioskodawczynię, co może dopiero otrzeźwiłoby uczestnika w jego zachowaniach, o co zresztą wnosiła nawet pełnomocnik wnioskodawcy wobec postawy uczestnika, a czego Sąd ostatecznie nie uwzględnił (z determinacją dążąc do wykonania w sprawie oględzin dla celów sporządzenia opinii) jedynie przez wzgląd na relatywnie jednak wysokie wartości przedmiotowej nieruchomości deklarowane przez strony, od czego uzależniona była wysokości należnej spłaty.

Sąd Rejonowy zważył, że zgodnie z treścią art. 567 § 3 k.p.c. do postępowania o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami stosuje się odpowiednio przepisy o dziale spadku (art. 680 - 689 k.p.c.). Stosownie natomiast do treści art. 688 k.p.c. do działu spadku stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zniesienia współwłasności (art. 617 - 625 k.p.c.). Artykuł 31 § 1 k.r.o. stanowi, że wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmuje przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków, ich katalog zawiera art. 33 k.r.o. Po ustaniu wspólności majątkowej każdy z małżonków może wystąpić do sądu z wnioskiem o podział majątku wspólnego - w razie śmierci jednego z małżonków uprawnienie takie przysługuje jego spadkobiercy. Przepis art. 46 k.r.o. stanowi o tym, że do podziału majątku objętego uprzednio wspólnością majątkową w kwestiach nieunormowanych przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu cywilnego o dziale spadku tj. art. 1035 - 1046 k.c. Z kolei art. 1035 k.c. przewiduje, iż do działu spadku i wspólności majątku spadkowego (a zatem także do podziału majątku wspólnego po ustaniu małżeńskiej wspólności majątkowej) stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych, tj. art. 210 - 221 k.c.

Według treści art. 211 k.c. każdy ze współwłaścicieli może żądać, ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej. Rzecz, która nie daje się podzielić, jak stanowi art. 212 § 2 k.c., może być przyznana stosownie do okoliczności jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych albo sprzedana stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Z mocy art. 684 k.p.c. Sąd ustala skład i wartość majątku podlegającego podziałowi.

Sąd Rejonowy wyjaśnił następnie, że w nauce prawa i w orzecznictwie podkreśla się, że podział majątku wspólnego obejmuje składniki należące do tego majątku w dacie ustania wspólności oraz istniejące w chwili dokonywania podziału - rozliczeniu podlega całość stosunków majątkowych między małżonkami według stanu na dzień ustania wspólności ustawowej, natomiast przedmiotem podziału pozostaje stan czynny masy majątkowej w czasie orzekania o podziale (uzasadnienie orzeczenia SN z dnia 7 kwietnia 1994r., III CZP 41/94, Biul. SN 1994, nr 5, s.22).

Przenosząc powyższe na kanwę niniejszej sprawy, Sąd Rejonowy podniósł, wnioskodawczyni jak i uczestnik zgodnie wskazali, że jedyny składnik ich majątku wspólnego to przedmiotowy dom w T.. Wnioskodawczyni nie oczekiwała podziału ruchomości, uczestnik także nie zgłaszał innych, nieobjętych wnioskiem składników. Wobec powyższego w analizowanym przypadku Sąd ustalił, że w skład majątku wspólnego stron wchodziło prawo własności zabudowanej nieruchomości stanowiącej działkę gruntu oznaczoną w ewidencji gruntów nr (...), o pow. (...), położoną w obrębie (...) T. - miasto, w gminie T., w powiecie (...) wschodnim, w województwie (...), opisaną na wypisie i wyrysie z ewidencji gruntów z dnia 27 listopada 2019 r., objętą KW (...), o wartości wskazanej przez biegłego na kwotę 813.000 złotych.

Sąd meritii wyjaśnił następnie, że w punkcie II orzekł stosownie do treści art. 567 § 1 k.p.c., który stanowi, iż w postępowaniu o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami sąd rozstrzyga także o żądaniu ustalenia nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym (art. 43 § 2 i 3 k.r.o.) oraz o tym, jakie wydatki, nakłady i inne świadczenia z majątku wspólnego na rzecz majątku osobistego lub odwrotnie podlegają zwrotowi (art. 45 § 1 k.r.o.).

Wskazał następnie, że zgodnie z art. 43 § 1 k.r.o. oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Jednakże zgodnie z art. 43 § 2 k.r.o. z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku. Przy czym przy ocenie, w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do powstania majątku wspólnego, uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym (art. 43 § 3 k.r.o.). Odnosząc się do tego zagadnienia przypomniał, że już w odpowiedzi na wniosek pełnomocnik uczestnika wnosił o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym stron. W obliczu przedstawionego przez uczestnika materiału dowodowego, a także zeznań stron i świadków nie uznał tego roszczenia uczestnika za udowodniony, bowiem w żaden sposób nie zostało to wykazane (o czym wypowiedział się już powyżej przy ocenie materiału dowodowego). W obliczu poczynionych ustaleń, Sąd doszedł do wniosku, że zarówno wnioskodawczyni, jak i uczestnik pracowali w okresie trwania małżeństwa, wnioskodawczyni zajmowała się domem i wychowywaniem wspólnych dzieci stron, zaś dywagacje uczestnika na temat problemów alkoholowych i trwonienia pieniędzy przez wnioskodawczynię Sąd uznał jako wyłącznie gołosłowne i niewiarygodne, nie mogące mieć zatem wpływu na końcowe rozstrzygnięcie w zakresie ustalenia wielkości udziałów stron w majątku wspólnym, bowiem uczestnik nie był w stanie swoich osobliwych twierdzeń wykazać, zwłaszcza jako przyczyna w takiej skali, żeby mogła rzutować na ustalenie nierównych udziałów stron w majątku wspólnym. Wobec powyższego w punkcie III postanowienia orzekł, że udziały w majątku wspólnym stron są równe.

W dalszych rozważaniach Sąd Rejonowy wyjaśnił, że punkcie IV postanowienia dokonał podziału majątku wspólnego stron w ten sposób, że przedmiotową nieruchomość zlokalizowaną przy ulicy (...) w T., w postaci działki gruntu zabudowanej domem mieszkalnym i pomieszczeniem gospodarczym, przyznał na wyłączną własność uczestnika J. W. (2), orzekając o obowiązku spłaty w punkcie V postanowienia połowy wartości przedmiotowej nieruchomości na rzecz wnioskodawczym, opiewającej na kwotę 406.500 złotych w terminie 2 miesięcy od daty uprawomocnienia się orzeczenia. Wskazał, że nie uwzględnił wniosku uczestnika o rozłożenie na raty przedmiotowej spłaty, bowiem postępowanie trwało ponad 3,5 roku, od początku wnioskowano wskazany sposób podziału, do czego uczestnik się przyłączał, wobec czego uczestnik mógł i powinien był się liczyć z obowiązkiem spłaty, organizując na ten cel środki, czego nie może zmieniać wyrażona dopiero na ostatnim terminie rozprawy radykalna zmiana stanowiska uczestnika. Wspólność stron ustała 4 lat temu (k. 17), a strony rozstały się już w październiku 2016 roku, kiedy ze wspólnej nieruchomości wyprowadziła się wnioskodawczyni, a postępowanie rozwodowe toczyło się od 2017 roku do 2019 roku więc tym bardziej, uczestnik mógł i powinien był się liczyć z obowiązkiem rozliczenia z byłą żoną, dotąd cały czas samodzielnie korzystając z tej nieruchomości. W tym celu może podjąć odpowiednie starania o pozyskanie środków na spłatę wnioskodawczym choćby pod zabezpieczenie na tej nieruchomości. Sam zakładał wartość tej nieruchomości już w odpowiedzi na wniosek na poziomie ok. 400 tysięcy złotych, z założeniem spłaty wnioskodawczyni. Jest oczywiste, że nawet mimo swojego stanowiska w zakresie nierównych udziałów stron, nie mógł zakładać tylko takiej wersji rozstrzygnięcia, ale powinien był się liczyć co najmniej z ewentualnością spłaty wnioskodawczyni połową tej wartości (choćby ok. 200 tyś zł). Przez kolejne ponad 3 lata postępowania mógł i powinien był odpowiednie środki na ten cel zabezpieczyć. Zatem zakładając, że jeśli uczestnik nie dysponuje pełną kwotą 400.000 zł, to racjonalnie mógł i powinien był dysponować co najmniej połową tej kwoty zakładając obowiązek spłaty choćby od wartości tej nieruchomości jaką wskazał. W takich okolicznościach pozostałą kwotę, czyli drugie około 200.000 zł - zdaniem Sądu - uczestnik może pozyskać z ewentualnego kredytu choćby na tę nieruchomość i w tym celu wskazany przez Sąd okres 2 miesięcy należy uznać za wystarczający do zorganizowania potencjalnie brakującej uczestnikowi kwoty i rozliczenia się z wnioskodawczynią.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że w pozostałym zakresie oddalił wniosek, co do ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym stron jak również w zakresie wniosków stron o rozliczenie stosownych nakładów, w tym z majątku osobistego uczestnika na majątek wspólny w zakresie udziału uczestnika w spadku po ojcu (na poziomie ok. 40 tyś zł), czy zainwestowania w przedmiotową nieruchomość środków z tytułu odszkodowań uczestnika za wypadek przy pracy (łącznie na poziomie ok. 60 tyś zł), jak i w zakresie zainwestowania z kolei przez wnioskodawczynię w przedmiotową nieruchomość jej środków ze sprzedaży odrębnej nieruchomości w Ł. (na C.) po rodzicach. Wskazał, że zarówno kwota uzyskana przez wnioskodawczynię ze sprzedaży działki w Ł. po rodzicach (264.960 zł - k. 780 - 781), jak i udział uczestnika w spadku po ojcu w kwocie ok. 40.000 zł, jaki uzyskał uczestnik - jak wskazały same strony - zostały przeznaczone na majątek wspólny, czego żadna ze stron nie kwestionowała - wręcz wprost przyznała (k. 192v i k. 206v), zaś kwoty odszkodowań jakie uzyskał uczestnik w związku ze zdarzeniami, w których ucierpiał łącznie w sumie 60.533 zł nie mogły zostać przeznaczone na majątek wspólny stron, bowiem skoro uczestnik uzyskał te świadczenia odpowiednio na podstawie decyzji z 13.12.2018 r. (k. 71) oraz z 21.01.2019 r. (k. 72), a zatem z okresu toczącego się już między stronami postępowania rozwodowego (od 2017 r.), kiedy od października 2016 r. strony już nawet razem nie mieszkały. Zdaniem Sądu było nieprawdopodobne - sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, logiką i zwykłym zdrowym rozsądkiem, żeby uczestnik środki te zainwestował w cokolwiek „wspólnego” z uczestniczką. Poza tym nawet jeśli cokolwiek z tych świadczeń uczestnik faktycznie zaangażował w dom, to przecież nastąpiło to już bez jakiejkolwiek wiedzy i konsultacji z wnioskodawczynią. Ponadto zostało to ostatecznie uwzględnione w aktualnej wartości tej nieruchomości ustalonej przez biegłego w niniejszej sprawie, według stanu nieruchomości z daty ustania wspólności (7.05.2019 r.), tj. bez wątpienia po otrzymaniu przez uczestnika tych świadczeń. Uczestnik, zdaniem Sądu, innych nakładów poczynionych na nieruchomość nie wykazał, bowiem mając na uwadze skrupulatność rozmaitych innych wyliczeń dotyczących dużo mniejszych wydatków, brak dowodów ewentualnych innych jeszcze inwestycji uczestnika w przedmiotową nieruchomość, deprecjonuje wiarygodność jego zeznań w zakresie, żeby poza ową kwotą ok. 44 tyś zł ze spadku po ojcu, faktycznie cokolwiek więcej z własnego odrębnego majątku w przedmiotową nieruchomość zainwestował, tym bardziej, że zapomnienie przez uczestnika w zeznaniach i w późniejszym toku postępowania takich okoliczności (gdyby istotnie miały miejsce) jest nieprawdopodobne (k. 206 - 207).

Sąd Rejonowy wyjaśnił również, że wszelkie wyliczenia uczestnika rzekomo poniesionych od października 2016 r. do końca lutego 2023 r. kosztów utrzymania tej nieruchomości stron - łącznie na poziomie 129.768,21 zł - k. 532 - 534 są niewiarygodne, dlatego że:

- sporządzona kalkulacja obejmuje okres od października 2016 r., tj. od okresu wyprowadzenia się uczestniczki z przedmiotowego domu, w sytuacji jednak, gdy wspólność ustawowa stron wskutek rozwodu ustała dopiero z dniem 7.05.2019 r. (k. 17 wyrok rozwodowy), zatem ewentualne nawet żądanie rozliczeń za wcześniejszy okres sprzed ustania wspólności jest chybione,

- lawina rachunków i faktur załączonych do ostatniego pisma pełn. uczestnika z k. 528 - 761 w przeważającej części w ogóle nie potwierdza faktu poniesienia przez uczestnika rzeczywiście takich wydatków,

- nawet w swoich zeznaniach (k. 206 - 207v) uczestnik ani żadnych tego rodzaju inwestycji, ani wydatków nie wskazywał, co już poddaje w wątpliwość dopiero obecnie takie jego stanowisko,

- wreszcie (co dobitnie deprecjonuje wiarygodność rzeczywistego poniesienia takich kosztów utrzymania przedmiotowej nieruchomości) nawet w swoich zeznaniach uczestnik wprost wskazał, że miesięczny koszt utrzymania tej nieruchomości, zwłaszcza przy zamieszkaniu 1 osoby, waha się na poziomie ok. 500 zł miesięcznie, do ok. 1.000 zł miesięcznie w sezonie grzewczym; uczestnik sam wskazał, że uzyskując emeryturę na poziomie ok. 2.300 zł maksymalnie ok. jej połowy przeznacza na utrzymanie nieruchomości, więcej nie byłby w stanie (k. 206v - 207). Niewiarygodne i niemożliwe, żeby faktycznie wydatkował kwoty, jakie skalkulował w piśmie z k. 528 - 534, tj. na poziomie średnio po ponad 20 tyś złotych rocznie za każdy rok od 2017 - 2023, bowiem musiałoby to oznaczać, że uczestnik wszystkie dochody przeznacza tylko na utrzymanie tej nieruchomości i jej otoczenia, a jest oczywiste, że to jest niemożliwe; sam zeznał, że przeznacza na ten cel maksymalnie połowę emerytury, a zatem max ok. 1.100 zł, co w pełni koresponduje z treścią dowodu z opinii biegłego przez uczestnika w najmniejszym stopniu niekwestionowanej,

- nadto uczestnik w ogóle nie uwzględnia - co zresztą wynika także nawet z treści jego zeznań (k. 206v) że pośród owych średnich kosztów utrzymania kalkuluje także koszty mediów, czy internetu, wywozu śmieci, a zatem opłaty za usługi, z których wyłącznie sam korzysta, generując ich zużycie, a przecież sam mieszkając w przedmiotowym domu nie może oczekiwać obciążenia nimi wnioskodawczyni.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji, jeśli uznać, że uczestnik faktycznie ma roszczenie o rozliczenia z wnioskodawczynią jej braku udziału w kosztach utrzymania nieruchomości, to można to uczynić jedynie na podstawie wskazania opinii biegłego, tj. uwzględniając średnio miesięczne koszty na poziomie ok. 1.100 zł x okres od czerwca 2019 r. do daty orzekania, tj. za okres od czerwca 2019 do marca 2023, a zatem za 7 miesięcy w 2019 r., 12 miesięcy w 2020 r. + 12 miesięcy w 2021 r. + 12 miesięcy w 2022 oraz 3 miesiące w 2023 r., a zatem łącznie za okres 46 miesięcy x 1.100 zł/m, zgodnie z opinią, a zatem łącznie 50.600 zł/2 = 25.300 zł. Maksymalnie tylko taka kwota mogłaby podlegać potrąceniu na rzecz uczestnika, pomniejszając o tę kwotę potencjalną spłatę na rzecz wnioskodawczyni, uwzględniając równe udziały stron w majątku.

Sąd Rejonowy wyjaśnił również, że wziął pod uwagę środki, jakie z kolei w majątek stron - przedmiotową nieruchomość, czy potrzeby rodziny zainwestowała z majątku odrębnego wnioskodawczyni, w zakresie jaki zdołała udowodnić, (kwotę, jaką uzyskała ze sprzedaży działki na C. w Ł. za 264.960 zł) wobec wniosku o rozliczenie nakładu wnioskodawczyni z jej majątku osobistego na majątek wspólny stron w postaci przedmiotowego domu łącznie w kwocie 314.900 zł (k. 776 - 782). Uznał, że bez wątpienia środki te (jak i wkład uczestnika ze spadku po ojcu, co z kolei przyznała nawet wnioskodawczyni - k. 192v) zostały skonsumowane przez strony na potrzeby rodziny, czy właśnie powstanie, czy urządzenie przedmiotowego domu, czy inne składniki ich majątku, co ostatecznie zostało uwzględnione w oszacowaniu tej nieruchomości przez biegłego w niniejszej sprawie. Zdaniem Sądu wnioskodawczyni większego wkładu z majątku odrębnego ponad kwotę 264.960 zł nie wykazała. Bez wątpienia żadnego dowodu nie stanowi pokwitowanie z 7.08.2020 r. (k. 782) uzyskania spłaty w rozliczenia z majątku po rodzicach z krewnymi wnioskodawczym na kwotę 50.000 zł, bowiem nie kwestionując bynajmniej nawet takich rozliczeń - nawet jeśli miały miejsce - jest przecież oczywiste, że skoro strony wspólnie od października 2016 r. nie mieszkają, a od 7 maja 2019 r. są po rozwodzie, zaś powołane pokwitowanie dotyczy rozliczenia z 2020 r., to bez wątpienia niczego w tym zakresie wnioskodawczyni w jakikolwiek wspólny majątek stron już nie zainwestowała, podobnie jak i uczestnik w zakresie odszkodowań z tytułu wypadku przy pracy uzyskanych dopiero w końcu 2018 r. i w 2019 r. tj. już w okresie toczącego się od 2017 r. procesu rozwodowego stron.

Sądu meritii zwrócił uwagę, że wkład wnioskodawczyni w majątek stron, w tym zaspokajanie potrzeb rodziny, z tytułu ceny sprzedaży wskazanej nieruchomości po rodzicach (264.960 zł - k. 780 - 781 w zw. z 192v), znacznie przewyższał kwotę spadku jaką uzyskał uczestnik (ok. 40 tyś zł). Niezależnie, czy został spożytkowany na samochody, jakie strony kupiły, na dom, czy na podróże, to nie ulega wątpliwości, że został przeznaczony do wspólnego majątku.

Sąd przypomniał również, że mimo ustania wspólności strony nie dokonały dotąd podziału majątku ruchomego w postaci wyposażenia i umeblowania przedmiotowego domu, jakie powstawało w okresie ich wspólności. Żadna z nich, ani nie wskazywała żadnych konkretnych składników, ani nie domagała się rozliczeń w tym zakresie. Wnioskodawczyni, przekonująco argumentowała, dlaczego (wobec braku jakichkolwiek pozytywnych wspomnień) nie oczekuje ani żadnych przedmiotów, ani rozliczeń z tego tytułu, co w kontekście relacji stron jest w pełni zrozumiałe. Zdaniem Sądu, owo tło sprawy powoduje, że nie sposób w analizowanych okolicznościach, gdy wnioskodawczyni praktycznie wyszła z domu „tak jak stała”, a z całego wyposażenia i umeblowania domu o pow. 275 m2 korzystał i korzysta od października 2016 r. wyłącznie uczestnik, nawet mimo braku stosownych wniosków w zakresie ustalania i rozliczania składu i wartości majątku ruchomego (przy zgodnym stanowisku stron, że przedmiotowa nieruchomość wyczerpuje majątek stron), pomniejszyć spłatę od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni choćby o wskazaną kwotę 25.300 złotych. W ocenie Sądu byłoby to niesprawiedliwe, krzywdzące wobec wnioskodawczyni, choćby z punktu widzenia przysłowiowej czystej przyzwoitości, czy elementarnych zasad poczucia sprawiedliwości. Abstrahując od kwestii rodzaju i standardu wyposażenia tego domu, jest oczywiste, choćby na podstawie zdjęć w opinii, obrazujących stan nieruchomości, jak i generalnie dobrego, zadowalającego stanu szczególnie budynku mieszkalnego (co potwierdza opinia) i na podstawie zasad doświadczenia życiowego nie budzi wątpliwości, że wartość wyposażenia i umeblowania choćby tylko domu o wskazanej pow. 275 m2 z pewnością stanowi kwotę co najmniej ok. 50.000 zł (tj. zaledwie ok. 181 zł za m2 choćby tylko domu o pow. 275 m2). Przy równych udziałach stron w majątku wspólnym, nawet nie uwzględniając wskazanej powyżej kwoty 25.300 zł jako wartości do pomniejszenia należnej od uczestnika spłaty w związku z udziałem wnioskodawczyni w kosztach utrzymania tej nieruchomości, uczestnik w rzeczywistości i tak uzyskuje „rekompensatę” poprzez przejęcie na wyłączną własność przedmiotowej nieruchomości w praktyce wraz z całym jej wyposażeniem i umeblowaniem. Z tych samych względów, zdaniem Sądu nie było także podstaw do ewentualnego rozliczenia w kwocie należnej na rzecz wnioskodawczyni spłaty ewentualnych „nakładów” uczestnika poniesionych na tę nieruchomość w związku z koniecznością niezbędnej konserwacji, wymiany zaworów, 4 pomp itp. łącznie na kwotę ok. 7.800 zł - nawet jeśliby przyjąć poziom takich wydatków zgodnie z jego stanowiskiem - z jego zeznań (k. 207). Nie były to wydatki o rzeczywiście dużej wartości w proporcji do poziomu obowiązku rozliczeń stron. Nadto były czynione - zgodnie ze stanowiskiem uczestnika - dla niezbędnego utrzymania tej nieruchomości w okresie, kiedy już wyłącznie z niej od dawna korzystał, zatem wyłącznie we własnym celu i interesie. Nie sposób zatem oczekiwać, żeby musiała w tym partycypować odpowiednio wnioskodawczyni, nie mając nawet na te inwestycje wpływu i nie korzystając z nich, wreszcie także przez wzgląd na przywołane powyżej okoliczności braku rozliczenia jakichkolwiek ruchomości stron i zaliczenia w poczet ich majątku choćby wyposażenia, czy umeblowania tego domu. Dlatego Sąd zasądził kwotę spłaty od uczestnika dla wnioskodawczyni o wartości odpowiadającej równo połowie aktualnej ceny tej nieruchomości, bez jakichkolwiek potrąceń.

W przedmiocie kosztów postępowania Sąd orzekł na zasadzie art. 520 § 1 k.p.c., nie odstępując od generalnej zasady ponoszenia kosztów w postępowaniu nieprocesowym, iż każdy z uczestników ponosi koszty związane ze swoim udziałem w sprawie. Udziały obojga małżonków w majątku wspólnym są równe, a interesy obojga byłych małżonków w zakończeniu stanu wspólności składników majątkowych pozostałych po ustaniu małżeństwa są zbieżne.

Co do kosztów sądowych, Sąd nie odstępując od powyższej zasady, postanowił zasądzić od uczestnika na rzecz wnioskodawczym kwotę 500 zł tytułem zwrotu połowy opłaty sądowej od wniosku o podział majątku wspólnego. Brak jest podstaw do pozostawienia obowiązku uiszczenia opłaty sądowej wyłącznie przy wnioskodawczyni, która zainicjowała postępowanie, albowiem także uczestnik pozostaje w równym stopniu zainteresowany zniesieniem stanu współwłasności składników majątku wspólnego. Jednocześnie tytułem zwrotu poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków związanych z wynagrodzeniem powołanego w sprawie biegłego, na tożsamej zasadzie, tj. art. 520 § 1 k.p.c. w zw. z art. 83 ust. 2 u.k.s.c. i art. 113 ust. 1 u.k.s.c., Sąd zasądził na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim zarówno od wnioskodawczym oraz od uczestnika kwotę po 3.880,26 złotych, bowiem łączne koszty dwóch opinii - w tym głównej i uzupełniającej a także koszty prób przeprowadzenia oględzin, wyniosły łącznie 7.760,52 zł (1.307,89 zł kosztów zapoznania się z aktami, dokonania prób oględzin oraz zapoznaniu się ze stanem nieruchomości z zewnątrz w zakresie, w jakim biegły miał taką możliwość - postanowienie k. 312, 5.990,62 zł koszt opinii głównej - k. 411, 465,01 zł koszt opinii uzupełniającej - k. 488), a konieczność ich przeprowadzenia była wywołana choćby bardzo dużą różnicą w szacunkach wartości tej nieruchomości przez strony, stąd też dopuszczenie dowodu z opinii biegłego do spraw budownictwa i szacowania wartości nieruchomości było niezbędne dla ustalenia wartości tej nieruchomości. W efekcie, dostrzegając zbieżne interesy stron w uzyskaniu rozstrzygnięcia, Sąd także odpowiednio po połowie obciążył strony obowiązkiem zwrotu poniesionych w tym zakresie tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków, pomijając już wskazane w uzasadnieniu perypetie w związku z przeprowadzeniem oględzin wywołanych postawą uczestnika, zważając choćby na złe, napięte stosunki pomiędzy stronami.

Apelację od postanowienia Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 3 kwietnia 2023 r. wniósł uczestnik postępowania zaskarżając je w części, tj. w zakresie pkt III i V.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego, mających istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, w miejsce swobodnej oceny dowodów, przy braku należytego i wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym zdeprecjonowaniu mocy dowodowej zeznań uczestnika postępowania w zakresie choroby alkoholowej wnioskodawczyni, trwonienia i niszczenia przez nią majątku i materiału dowodowego zebranego w toku postępowania rozwodowego toczącego się przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, sygn. akt (...) potwierdzającego długoletni alkoholizm wnioskodawczyni, co skutkowało nieprawidłowym ustaleniem, że wskazane przez uczestnika postępowania okoliczności nie uzasadniają ustalenia nierównych udziałów stron w majątku wspólnym, a w konsekwencji oddalenie wniosku o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym;

b. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, przy braku należytego i wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym przedstawionych przez uczestnika postępowania dokumentów obrazujących realne koszty utrzymania przedmiotowej nieruchomości oraz nakładów dokonanych przez uczestnika na rzecz majątku wspólnego, w szczególności błędnego ustalenia przez Sąd, iż kwoty uzyskane przez uczestnika postępowania z tytułu ubezpieczenia za uszczerbek na zdrowiu wywołany wypadkiem przy pracy nie mogły być przeznaczone na rzecz majątku wspólnego, bowiem uczestnik uzyskał ww. środki pieniężne w trakcie postępowania rozwodowego, podczas gdy z dokumentów przedstawionych przez uczestnika wprost wynika, iż wszelkie kwoty uzyskane przez uczestnika z tytułu odszkodowania zostały mu wypłacone w 2010 r., tj. przed rozpoczęciem postępowania rozwodowego (podobnie jak wszystkie nakłady na majątek wspólny wskazywane przez uczestnika w toku postępowania), co w konsekwencji doprowadziło Sąd do niezasadnego ustalenia równych udziałów stron w majątku wspólnym;

c. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie przez Sąd I instancji całokształtu zebranego materiału dowodowego oraz zasad logicznego rozumowania, co doprowadziło do nieuzasadnionego nieuwzględnienia wniosku uczestnika postępowania o rozłożenie na raty ustalonej przez Sąd spłaty na rzecz wnioskodawczyni, w sytuacji gdy uczestnik postępowania jest osobą schorowaną oraz inwalidą II grupy, w podeszłym wieku, która nie posiada zdolności kredytowej i wbrew twierdzeniom Sądu I instancji nie musiał przewidywać ustalenia przez Sąd równych udziałów stron w majątku wspólnym, z uwagi na złożenie - w jego ocenie - wiarygodnego i kompleksowego materiału dowodowego potwierdzającego, podnoszone przez uczestnika twierdzenia oraz wniosku o podział cywilny nieruchomości, a w konsekwencji zasadzenia od uczestnika jednorazowej spłaty w wysokości znacząco przekraczającej jego możliwości płatnicze;

d. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej i oderwanej od realiów niniejszej sprawy oceny materiału dowodowego, skutkującej przyjęciem, iż podział fizyczny nieruchomości jest niemożliwy do wykonania, a złożony przez uczestnika wniosek w tym przedmiocie zmierza jedynie do przedłużenia postępowania, co skutkowało pozostawieniem go bez dalszego biegu, podczas gdy przedmiotowa nieruchomość była budowana jako budynek wielorodzinny z przeznaczeniem do zamieszkania w nim trzech rodzin, w związku z czym posiada predyspozycje do dokonania podziału cywilnego przy niewielkim nakładzie prac, co doprowadziło do niesłusznego nierozpoznania wniosku uczestnika postępowania;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, mających istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a. art. 43 § 2 i 3 k.r.o. poprzez jego nieuzasadnione niezastosowanie i oddalenie wniosku o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym, w sytuacji, gdy zgromadzony materiał dowodowy świadczy o tym, że wnioskodawczyni nie tylko w sposób rażący i uporczywy nie przyczyniała się do powstania dorobku stosownie do posiadanych sił i możliwości zarobkowych, ale również trwoniła majątek poprzez wieloletnie nadużywanie alkoholu i wyprowadzania pieniędzy z majątku wspólnego.

b. art. 212 § 3 k.c., w zw., z art. 1035 k.c., w zw., z art. 46 k.r.o. poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że w przedmiotowej sprawie nie zachodziły przesłanki do rozłożenia na raty spłaty zasądzonej na rzecz wnioskodawczyni.

3. błąd w ustaleniach faktycznych, będących podstawą wydanego w sprawie rozstrzygnięcia, polegający na ustaleniu, iż kwoty uzyskane przez uczestnika postępowania z tytułu ubezpieczenia za uszczerbek na zdrowiu wywołany wypadkiem przy pracy uczestnik uzyskał odpowiednio na podstawie decyzji z 13.12.2018 r. oraz z 21.01.2019 r., a zatem z okresu toczącego się już między stronami postępowania rozwodowego, podczas gdy z dokumentów przedstawionych przez uczestnika wprost wynika, iż środki finansowe z powołanych powyżej tytułów uzyskał odpowiednio w dniu 20 lipca 2010 r. oraz 2 czerwca 2010 r., zaś daty ustalone przez Sąd stanowią jedynie daty wydania zaświadczeń potwierdzających wydanie przedmiotowych decyzji, a nie daty samych decyzji, co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do mylnego przyjęcia, że ww. środki finansowe nie mogły zostać przeznaczone przez uczestnika na rzecz majątku wspólnego.

4. błąd w ustaleniach faktycznych, będących podstawą wydanego w sprawie rozstrzygnięcia, a polegający na ustaleniu, że strony wspólnie prowadziły działalność gospodarczą i wspólnie wykonywały pracę w ramach tej działalności, podczas gdy niezależnie od faktu czasowego zarejestrowania działalności gospodarczej na wnioskodawczynię to uczestnik prowadził działalność gospodarczą i de facto sam wykonywał wszelkie prace z jedynie okazjonalną i niewielką pomocą wnioskodawczyni, co doprowadziło Sąd do niesłusznego przyjęcia, iż strony w takim samym zakresie przyczyniły się do powstania i powiększania majątku wspólnego, a w konsekwencji do niezasadnego ustalenia równych udziałów stron w majątku wspólnym.

Wniósł o zmianę punktów III i V zaskarżonego postanowienia poprzez ustalenie, że udział J. W. (1) w majątku wspólnym wynosi 1/4, a udział J. W. (2) 3/4, oraz rozłożenie zasądzonej od uczestnika postępowania J. W. (2) spłaty na rzecz J. W. (1) na 120 miesięcznych rat płatnych od miesiąca następującego po miesiącu, w którym doszło do uprawomocnienia się orzeczenia i zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki postępowania kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik wnioskodawczyni wniosła o jej odrzucenie, ewentualnie oddalenie. Wniosła również o zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Szczegółowe odniesienie się do zarzutów apelacyjnych należy rozpocząć od kilku uwag o charakterze wstępnym.

Zaprezentowane przez Sąd Okręgowy stanowisko jest konsekwencją pozytywnej oceny wydanego przez Sąd pierwszej instancji orzeczenia. Co oczywiste, ocena ta wiąże się przede wszystkim z treścią zaskarżonego postanowienia. Nie ulega jednocześnie wątpliwości, że istotne znaczenie dla wskazanej wyżej oceny ma również treść sporządzonego przez Sąd meritii uzasadnienia. Ta treść, przywołana powyżej budzi niestety szereg zastrzeżeń o charakterze stylistycznym. Preferowany przez Sąd pierwszej instancji, sposób przedstawiania oceny dowodów i rozważań prawnych poprzez formułowanie zdań wielokrotnie złożonych prowadzi przy tym nie tylko do powstawania błędów stylistycznych ale również znacznie utrudnia odtworzenie i zrozumienie motywów jaki chciał zaprezentować. Dlatego dokonując powyżej ich prezentacji, Sąd Okręgowy dokonał ingerencji w oryginalny tekst uzasadnienia sporządzonego przez Sąd pierwszej instancji, polegającej na podziale zawartych w nim zdań wielokrotnie złożonych w przypadkach szczególnie jaskrawych. Dokonując tej ingerencji dążył jednocześnie do zachowania intencji autora poddanego korekcie tekstu.

Zakładają, że również dla Sądu pierwszej instancji, jasność i przejrzystość sporządzanego uzasadnienia stanowi istotną wartość, Sąd Okręgowy wskazuje, że dla osiągnięcia powyższego niezbędna jest jego autokorekta. Czynności tej w przedmiotowej sprawie zaniechano.

Wniesiona przez uczestnika J. W. (2) skarga apelacyjna ograniczyła się do zaskarżenia punktu III i V wydanego przez Sąd pierwszej instancji postanowienia. Wskazane punkty obejmowały ustalenie, że udziały wnioskodawczyni oraz uczestnika w majątku wspólnym są równe oraz zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kwoty 406.500 zł tytułem spłaty w związku z dokonanym w punkcie IV (czwartym) postanowienia podziałem majątku wspólnego, płatną w terminie dwóch miesięcy od daty uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, w rozumieniu art. 481 § 2 k.c., w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2016 r., w razie uchybienia wskazanego terminu płatności do dnia zapłaty. Z tak określonym zakresem zaskarżenia korespondowały wnioski apelacyjne, w których skarżący wniósł o zmianę punktów III i V zaskarżonego postanowienia poprzez ustalenie, że udział J. W. (1) w majątku wspólnym wynosi 25%, a udział J. W. (2) 75%, oraz rozłożenie zasądzonej od uczestnika postępowania J. W. (2) spłaty na rzecz J. W. (1) na 120 miesięcznych rat płatnych od miesiąca następującego po miesiącu, w którym doszło do uprawomocnienia się orzeczenia. Jednocześnie, co równie istotne, skarżący nie zakwestionował rozstrzygnięcia zawartego w punkcie IV postanowienia, w którym Sąd dokonał podziału majątku wspólnego w ten sposób, że prawo własności opisanego w punkcie I postanowienia składnika majątkowego (nieruchomość położoną w T.) przyznał na wyłączną własność uczestnika J. W. (2) i nie zakwestionował zawartego w punkcie VI postanowienia rozstrzygnięcia o oddaleniu wniosku w pozostałej części.

J. W. (2) (choć sam był autorem wniesionej skargi apelacyjnej) w postępowaniu apelacyjnym był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, który poparł wniesioną apelację w powyższym kształcie.

Potrzeba przypomnienia powyższego na wstępie rozważań Sądu Okręgowego, wynika z faktu, że zakres zaskarżenia w istotny sposób odbiega od treści zgłoszonych w skardze apelacyjnej zarzutów. Powoduje to konieczność jego precyzyjnego określenia. Sąd Okręgowy wyjaśnia, że rozstrzygając apelację uznał, iż intencją skarżącego było doprowadzenie do zmniejszenia spłaty jaką winien uiścić na rzecz wnioskodawczyni oraz jej rozłożenie na raty. Zmniejszenie spłaty skarżący uzasadniał potrzebą ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym wynikającą z jednej strony z braku przyczynienia się wnioskodawczyni do jego powstania a z drugiej nakładami jaki miał poczynić z majątku odrębnego na majątek wspólny.

Przechodząc do poszczególnych zarzutów Sąd Okręgowy wyjaśnia, że rację ma skarżący podnosząc, że w ramach ustaleń faktycznych Sąd pierwszej instancji w sposób błędny przyjął, iż kwoty uzyskane przez uczestnika postępowania z tytułu ubezpieczenia za uszczerbek na zdrowiu wywołany wypadkiem przy pracy zostały wypłacone w czasie postępowania rozwodowego. W tym zakresie ustalenia Sądu pierwszej instancji wymagają korekty poprzez przyjęcie, że kwoty te zostały mu wypłacone w 2010 r. Precyzyjnej rzecz ujmując przyjąć należy, że decyzją z dnia 20 lipca 2010 r. uczestnikowi przyznano jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w kwocie 45.333 zł, oraz, że odszkodowanie z firmy (...) w wysokości 15.200 zł zostało uczestnikowi wypłacone w dniu 2 czerwca 2010 r.

Okoliczność powyższa nie ma jednak wpływu na treść rozstrzygnięcia ( o czym poniżej). W tym miejscu przypomnieć jedynie należy, że zarzut naruszenia prawa procesowego może być skutecznie zgłoszony przed Sądem pierwszej instancji tylko w przypadku gdy naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Taka sytuacja nie zaistniała w przedmiotowej sprawie.

Przy wydaniu zaskarżonego postanowienia nie doszło natomiast do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w związku z pozostałymi zgłaszanymi przez skarżącego uchybieniami.

Dostrzegając, że najważniejszym zagadnieniem w przedmiotowej sprawie było ustalenie funkcjonowania małżeństwa uczestników w kontekście zakresu ich przyczyniania się do powstania majątku wspólnego, wyjaśnić należy, iż również w ocenie Sądu Okręgowego w świetle przeprowadzonych w sprawie dowodów, brak jakichkolwiek podstaw aby uznać, że elementem stanu faktycznego winno być ustalenie, że wnioskodawczyni cierpi na chorobę alkoholową i w związku z tym dopuściła się trwonienia i niszczenia majątku wspólnego oraz nie uczestniczyła w jego pomnażaniu.

Powyższe twierdzenia mają swoje oparcie tylko w wyjaśnieniach uczestnika. Nie mają swojego potwierdzenia nie tylko w innych dowodach przeprowadzonym w tym postępowaniu ale również w dowodach zgromadzonych w sprawie Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb. sygn. akt (...). Odnosząc się do sprawy rozwodowej (a precyzyjnie rzecz ujmując zgromadzonych w tym postępowaniu dowodów) Sąd Okręgowy podkreśla ogólnikowość twierdzeń zawartych w skardze apelacyjnej. Wskazując, że Sąd Rejonowy „zupełnie pominął materiał dowodowy zgromadzony w trakcie postępowania rozwodowego” pełnomocnik apelującego nie wskazał jaki materiał miał na myśli. W tym kontekście czynienie Sądowi pierwszej instancji zarzutu powierzchownego i wybiórczego zaznajomieniu się z materiałem dowodowym, poparte jedynie twierdzeniem, że w załączonych do sprawy aktach postępowania rozwodowego znajdują się dokumenty potwierdzające przytaczane przez uczestnika okoliczności dotyczące uzależnienia wnioskodawczyni od alkoholu, niszczenie przez wnioskodawczynię majątku wspólnego czy rażącego nieprzyczyniania się przez nią do powstania i powiększania się majątku wspólnego bez przywołania tych dokumentów nie może odnieść oczekiwanego przez skarżącego skutku.

Do zmiany powyższego stanowiska nie może również prowadzić odwołanie się w uzasadnieniu skargi apelacyjnej do treści zeznań świadków S. W., M. J. i T. W. oraz M. K. złożonych w toku sprawy o rozwód. Podkreślić należy, że w przedmiotowej sprawie uczestnik w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie wnosił o przesłuchanie wskazanych wyżej osób. W tych warunkach odwołanie się do ich zeznań złożonych w innym postepowaniu stanowiło by istotne naruszenie zasady bezpośredniości wynikającej z art. 235 k.p.c. Odnosząc się do treści tego przepisu wyjaśnić należy, że sąd ma obowiązek korzystania z dowodów pierwotnych, a z dowodów pochodnych tylko wówczas, gdy nie ma dowodów pierwotnych i przy uwzględnieniu przewidzianych wyjątków wskazanych w przepisie. Tylko bezpośrednie zetknięcie się sądu orzekającego ze stronami, świadkami, biegłymi i dowodami rzeczowymi zapewnia sądowi możliwość poczynienia odpowiednich spostrzeżeń, istotnych dla oceny wiarygodności i mocy dowodów. Oznacza to, że ewentualne zastępowanie dowodu z zeznań świadka, dowodem z dokumentu w postaci protokołu zawierającego zapis jego zeznań złożonych w innej sprawie mogłoby nastąpić jedynie wyjątkowo, gdy z uwagi na obiektywne okoliczności przeprowadzenie właściwego dowodu byłoby znacznie utrudnione lub wręcz niemożliwe.

Powyższe uwagi pozostają w bezpośrednim związku z zawartym w skardze apelacyjnej zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych, odnoszących się do udziału wnioskodawczyni w prowadzonej działalności gospodarczej. Analiza uzasadnienia Sądu pierwszej instancji nie daję podstaw aby uznać, że w ramach dokonanych ustaleń Sąd pierwszej instancji w sposób nieprawidłowy opisał udział wnioskodawczyni w czynnościach związanych z wskazaną działalnością nadając im przesadne znaczenie. Sąd pierwszej instancji nie pominął również tego, że uczestnik był osobą wiodącą przy prowadzeniu działalności gospodarczej, sam wykonywał większość prac a wnioskodawczyni pomagała mu okazjonalnie.

Do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie doszło również przy ustaleniu kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej oraz rzekomych nakładów dokonanych przez uczestnika na rzecz majątku wspólnego. Dokonując ustaleń co do kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej po rozstaniu się uczestników Sąd dokonał wnikliwej oceny zgromadzonych na tą okoliczność dowodów prawidłowo przyjmując, że decydująca w tym zakresie winna być opinia biegłego. Z kolei zagadnienie nakładów jakie uczestnik miał rzekomo ponieść po rozwiązaniu małżeństwa słusznie zostało ostatecznie pominięte. Ma przy tym rację Sąd pierwszej instancji przyjmując z jednej strony, że nakłady te nie zostały skutecznie i precyzyjnie udowodnione a z drugiej strony, że ich ewentualny zwrot, w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie może zostać objęty wzajemnymi rozliczeniami byłych małżonków (o czym poniżej).

Nie sposób również wiązać z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. decyzji Sądu pierwszej instancji o nieuwzględnieniu wniosku uczestnika postępowania o rozłożenie na raty spłaty zasądzonej na rzecz wnioskodawczyni. Rozstrzygając o tym zagadnieniu Sąd meritii ocenił wskazane w uzasadnieniu skargi apelacyjnej okoliczności związane ze stanem zdrowia uczestnika jego wiekiem i dochodami. Nie uwzględnienie wniosku o rozłożenie na raty mogłoby się co najwyżej wiązać z naruszeniem art. 320 k.p.c. (o czym w dalszej części uzasadnienia).

Podnieść również należy, że wbrew twierdzeniom skarżącego w przyjętych jako podstawa faktyczna rozstrzygnięcia ustaleniach Sąd pierwszej instancji nie przyjął, że „podział fizyczny nieruchomości jest niemożliwy”. W uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia zawarte zostały wprawdzie wywody wskazujące na wątpliwości dotyczące możliwości i zasadności takiego podziału. Nie stanowiły one jednak elementu ustaleń faktycznych ale stanowiły wyjaśnienie decyzji o nie uwzględnieniu wniosku o taki właśnie podział nieruchomości wspólnej. Nawet więc przyjęcie, że przytoczone w omawianym zakresie argumenty Sądu pierwszej instancji były zbyt daleko idące, ich sformułowanie wymagało wiedzy specjalistycznej, której Sąd nie posiadał, nie może być potraktowane za przejaw naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Reasumując, wobec bezzasadności omówionych wyżej zarzutów, Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do modyfikacji ustaleń faktycznych (poza wskazanym na wstępie wyjątkiem dotyczącym daty wypłaty świadczeń związanych z wypadkiem jakiemu uległ uczestnika).

Wskazane wyżej ustalenia przyjął więc za własne i na ich podstawie wydał swoje rozstrzygnięcie.

Wydając zaskarżone postanowienie Sąd Rejonowy nie naruszył również wskazanych w skardze apelacyjnej przepisów prawa materialnego.

Również w ocenie Sądu Okręgowego brak było podstaw aby uznać, że zachodzą podstawy do orzeczenia nierównych udziałów w majątku dorobkowym uczestników. Oznacza to, że przy wydaniu zaskarżonego postanowienia nie doszło do naruszenia art. 43 § 2 i 3 k.r.o.

Odnosząc się do powyższego zagadnienia w pierwszej kolejności należy wyjaśnić, że Sąd Okręgowy w pełni podziela argumentację przywołaną przez Sąd pierwszej instancji odwołującą się do podziału ról w rodzinie jaką tworzyli uczestnicy. Większą aktywność J. W. (2) przy prowadzeniu działalności gospodarczej J. W. (1) rekompensowała czynnościami związanymi z prowadzeniem domu i opieką nad dziećmi. Podkreślić również ponownie należy, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie usprawiedliwiał przyjęcia, że wnioskodawczyni nie przyczyniała się do powstania dorobku, trwoniła majątek i że miało to związek z nadużywaniem alkoholu.

O nierównych udziałach nie może również świadczyć fakt, że J. W. (2) swój majątek osobisty przeznaczał na potrzeby rodziny.

Przyjmując nawet za prawdziwą prezentowaną przez skarżącego wersję, z której wynikało, iż w ten sposób przeznaczył około 170 000 zł. przypomnieć należy, że wnioskodawczyni do majątku wspólnego w czasie trwania małżeństwa przekazała co najmniej 230 000 zł. (powyższe potwierdzono również w skardze apelacyjnej). Oznacza to, że jej wkład był większy.

W konsekwencji brak podstaw do ustalenia nierównych udziałów powoduje przyjęcie, że ustalając wysokość spłaty Sąd pierwszej instancji nie naruszył interesów J. W. (2). Wprost przeciwnie, matematyczny rozrachunek roszczeń zgłaszanych przez strony z tytułu rozliczenia nakładów z majątku odrębnego na majątek wspólny, prowadzi do wniosku, że to skarżący winien z tego tytułu dodatkowo zwrócić wnioskodawczyni część przekazanych przez nią środków. Brak ze strony J. W. (1) skargi apelacyjnej zwalnia Sąd Okręgowy od dalszych bardziej szczegółowych rozliczeń w tym zakresie.

Wydając zaskarżone orzeczenie Sąd pierwszej instancji nie naruszył również art. 212 § 3 k.c., w zw., z art. 1035 k.c., w zw., z art. 46 k.r.o. poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że w przedmiotowej sprawie nie zachodziły przesłanki do rozłożenia na raty spłaty zasądzonej na rzecz wnioskodawczyni. Przywołane w skardze apelacyjnej argumenty nie uzasadniają podważanie stanowiska zaprezentowanego w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia. Oceniając potrzebę zastosowania powołanego przepisu art. 212 § 3 k.c. Sąd wziął pod uwagę okoliczności podmiotowe dotyczące uczestnika związane z jego wiekiem, stanem zdrowia i dochodami i wnioski jakie poczynił na podstawie przeprowadzonej analizy należy uznać za prawidłowe.

Jednocześnie przywołana skarga apelacyjna dostarcza dodatkowych argumentów za uznaniem zasadności odmowy ustalenia spłaty w ratach. Skoro jak wynika z twierdzeń skarżącego dokonanie podziału fizycznego nieruchomości położonej w T. nie wymaga praktycznie żadnych nakładów (wystarczyłoby jedynie postawić w holu ściankę działową z materiału karton-gips o wymiarach 2,5 m x 2,5 m oraz zamontować drzwi) i dzięki temu istnieje możliwość wydzielania 4 oddzielnych lokali mieszkalnych, nic nie stoi na przeszkodzie aby sam dokonał tych czynności i wyodrębnione lokale zbył lub wynajął. Pozyskane w ten sposób środki umożliwią z pewnością spłatę wnioskodawczyni.

Reasumując wywiedziona przez J. W. (2) apelacja podlega więc oddaleniu.

W uzupełnieniu powyższych rozważań należy poczynić jeszcze kilka uwag.

W uzasadnieniu skargi apelacyjnej pełnomocnik skarżącego podniósł, że Sąd pierwszej instancji pominął złożone przez uczestnika do akt postępowania dokumenty wykazujące średni koszt utrzymania nieruchomości wspólnej.

Tak sformułowany zarzut nie jest uzasadniony.

Odnosząc się do powyższego zagadnienia Sąd ocenił złożone przez uczestnika rachunki i wyjaśnił przyczyny, dla których ustalając koszty utrzymania nieruchomości oparł się na opinii biegłego posiłkując się w tym zakresie zeznaniami samego uczestnika. Nie jest wiec prawdziwe twierdzenie, że dokumenty, na które powoływał się skarżący nie zostały poddane ocenie.

Jednocześnie powyższe zagadnienie uznać należy za nieistotne dla rozstrzygnięcia, skoro w ramach wniesionej apelacji skarżący nie zaskarżył oddalenia wniosków zawartego w punkcie VI zaskarżonego postanowienia obejmującego również roszczenia związane ze zwrotem kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej.

Dodać ponadto należy, że w ocenie Sądu Okręgowego, fakt korzystania przez małżonka z nieruchomości wchodzącej w skład majątku wspólnego z wyłączeniem drugiego małżonka może uzasadniać oddalenie roszczenia pierwszego z małżonków o rozliczenie kosztów utrzymania przedmiotowego lokalu. Taka sytuacja zaistniała w przedmiotowej sprawie za czym przemawiają argumenty przywołane w uzasadnieniu Sądu pierwszej instancji i wskazujące na potrzebę zastosowania art. 5 k.c. i uznanie, że roszczenia uczestnika są w tym zakresie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Podnieść również należy, że jak wynika z art. 618 § 1 k.p.c. w postępowaniu o zniesienie współwłasności możliwe jest dokonanie rozliczeń z tytułu nakładów poniesionych na rzecz wspólną. Podstawą materialnoprawną rozliczenia nakładów na rzecz wspólną pomiędzy współwłaścicielami jest art. 207 k.c., zgodnie z którym pożytki i inne przychody z rzeczy wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości udziałów; w takim samym stosunku współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną. W powołanym przepisie chodzi o szerokie rozumienie wydatków na rzecz wspólną, obejmujące wszystkie wydatki, jak i nakłady. Wskazane wyżej żądania (odnoszące się do rozliczenia nakładów poczynionych przez współwłaścicieli na majątek współwłasny) podlegają jednak rozliczeniu pod warunkiem ich precyzyjnego zgłoszenia, które winno określać kwotę związanego z tym roszczenia. W przypadku nakładów na nieruchomość należy przy tym określić aktualną, w dacie zgłoszenia roszczenia wartość tych nakładów, co oczywiste przy wcześniejszym określeniu ich zakresu rzeczowego.

W przedmiotowej sprawie skarżący nie sprostał powyższym obowiązkom.

Podobnie należy ocenić zawarte w skardze apelacyjnej zastrzeżenia dotyczące braku podziału fizycznego nieruchomości wspólnej. Ustalenie czy ten podział jest faktycznie (technicznie) możliwy do wykonania, nie na obecnym etapie żadnego znaczenia skoro w wniesionej apelacji J. W. (2) zaakceptował przyznanie mu całej nieruchomości i nie wniósł o zmianę rozstrzygnięcia w tym zakresie.

W uzupełnieniu powyższych uwag wyjaśnić również należy, że Sąd Okręgowy uznaje, iż wydane orzeczenie nie narusza art. 211 k.c. Okoliczności przedmiotowej sprawy uzasadniają odwołanie się do poglądu wyrażonego w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2019 r., (sygn. akt IV CSK 43/18), w którym wyjaśniono, że preferowany przez ustawodawcę podział fizyczny nieruchomości, w przypadku podziału przez wyodrębnienie własności lokali w budynku znajdującym się na tej nieruchomości, doznaje ograniczeń w sytuacji, gdy pomiędzy współwłaścicielami, w szczególności będącymi byłymi małżonkami, istnieje poważny konflikt.

Na koniec należy wyjaśnić, że argumentem przemawiającym za uwzględnieniem wniesionej apelacji nie mogą być zastrzeżenia zgłaszane przez skarżącego do jakości pracy i profesjonalizmu pełnomocnika w osobie radcy prawnej, która reprezentowała go w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oraz art. 520 § 1 k.p.c., orzekł jak w sentencji wydanego postanowienia.

Paweł Hochman

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Justyna Dolata
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Paweł Hochman
Data wytworzenia informacji: