Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

II Ca 688/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2016-12-05

Sygn. akt II Ca 688/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 05 grudnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Jarosław Gołębiowski (spr.)

Sędziowie

SSO Dariusz Mizera

SSR del. Aleksandra Szymorek - Wąsek

Protokolant

st. sekr. sąd. Anna Owczarska

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2016 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa M. R.

przeciwko (...) S.A. (...) w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 4 lipca 2016 roku, sygn. akt I C 556/15

oddala apelację i zasądza od pozwanego (...) S.A. (...) w W. na rzecz powoda M. R. kwotę 2.400 (dwa tysiące czterysta) złotych tytułem zawrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

SSO Jarosław Gołębiowski

SSO Dariusz Mizera SSR Aleksandra Szymorek-Wąsek

Sygn. akt II Ca 688/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 4 lipca 2016 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim po rozpoznaniu sprawy z powództwa M. R. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) w W. o zapłatę i ustalenie:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 24.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę w związku z wypadkiem z dnia 15 grudnia 2013r. z odsetkami ustawowymi od dnia 8 maja 2014r. do dnia zapłaty, przy czym od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w rozumieniu art. 481 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2016r.;

2.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.736 złotych tytułem odszkodowania – kosztów leczenia, dojazdów oraz opieki z odsetkami ustawowymi od dnia 8 maja 2014r. do dnia zapłaty, przy czym od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w rozumieniu art. 481 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2016r.;

3.  oddalił powództwo w pozostałej części tj. jedynie w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku powoda z dnia 15 grudnia 2013r., jakie mogą się ewentualnie ujawnić w przyszłości;

4.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.019,30 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.400 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

5.  zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego
w Piotrkowie Trybunalskim kwotę 988 złotych tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu, od uiszczenia której powód w części został zwolniony, a także od opłaty od pozwu od rozszerzonej, uwzględnionej części powództwa oraz kwotę 53,14 złotych tytułem zwrotu poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków związanych zarówno z wynagrodzeniem powołanych w sprawie biegłych, które nie zostały pokryte z uiszczonych przez powoda zaliczek w zakresie kwoty 35 złotych, jak i tytułem poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków związanych z pozyskaniem dokumentacji medycznej powoda w zakresie kwoty 18,14 złotych.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i zarazem rozważania Sądu Rejonowego.

W dniu 15 grudnia 2013r. powód korzystając z lodowiska OSiR w P. uległ wypadkowi, wskutek najechania łyżwą na wyrwę w lodzie, utracił równowagę i upadł, doznając skomplikowanego złamania lewej ręki. Przyczyną wypadku był zły stan lodowiska. Powodowi udzielono pierwszej pomocy i przewieziono do Szpitala (...) w O., gdzie stwierdzono złamanie nasady dalszej kości ramieniowej lewej. Powód przeszedł operację zespolenia złamania i był hospitalizowany od dnia 15 do 28 grudnia 2013 r. Podjął rehabilitację. Po wypadku powód był niezdolny do pracy według ZUS początkowo przez okres 3 miesięcy i później przez okres dalszych 4 miesięcy. Rehabilitacja nie przyniosła oczekiwanego rezultatu i wobec ograniczonego zakresu ruchomości ręki niezbędna była kolejna operacja. Po wyczerpaniu prawa do zasiłku powód uzyskał prawo do świadczenia rehabilitacyjnego. Następnie powód odbył rehabilitację ze skierowania w ramach prewencji rentowej ZUS. Przed wypadkiem powód prowadził działalność gospodarczą ogólnobudowlaną. Po zakończeniu okresu zasiłku rehabilitacyjnego musiał ją zawiesić, z uwagi na ból ręki i niemożność dźwigania. Po wypadku przy toalecie i przygotowaniu posiłków pomagała powodowi jego żona. Obecnie sporadycznie powód musi przyjmować leki przeciwbólowe.

Miejscem zdarzenia było lodowisko miejskie OSiR w P. przy ul. (...). W dniu zdarzenia stan nawierzchni lodowiska był zły. Na tafli lodowiska znajdowały się liczne zarysowania, wyrwy, muldy i dziury. Powód po tafli lodowiska poruszał się powoli, gdyż trzymał za ręce dwójkę swoich małych dzieci. W pewnej chwili obie łyżwy powoda zaklinowały się w lodzie i stracił równowagę i upadł.

Lodowisko jest otwarte w ciągu całego tygodnia pomiędzy godziną 7:00 a 21:00. W weekendy zainteresowanie lodowiskiem jest większe niż w ciągu tygodnia i tafla lodowiska szybciej się niszczy. Lodowisko – tafla lodu jest czyszczona. Obecnie pierwsze czyszczenie lodowiska odbywa się rano, przed otwarciem, drugie w godzinach między 14:00 a 15:00, kolejne między godziną 17:30 a 18:00, zaś ostatnie już po zamknięciu lodowiska. Do 2015r. lodowisko było czyszczone tylko trzy razy – nie było czyszczenia jego tafli między godziną 17:30 a 18:00. Lodowisko nie jest obiektem krytym i na stan jego nawierzchni wpływają zarówno warunki atmosferyczne, jak i jego zużywanie się podczas użytkowania. Czyszczenie lodowiska wymagane jest, gdy na jego tafli powstaje warstwa pyłu lodowego i śniegu. Im grubsza jest warstwa zanieczyszczeń, tym trudniej ocenić stan lodowiska. Stan nawierzchni na lodowisku zależy także od liczby użytkujących go łyżwiarzy. Zdarzało się, że użytkownicy zgłaszali zastrzeżenia do stanu nawierzchni tafli.

W wyniku przedmiotowego upadku powód doznał urazu wieloodłamowego złamania dalszej przynasady i nasady kości ramiennej lewej wygojone w dość dobrym ustawieniu z przykurczem wielopostaciowym w zakresie ortopedii i traumatologii. Uszczerbek na zdrowiu powoda z tego wynikający ma charakter trwały. Według tabeli rozporządzenia Ministra Pracy i polityki Społecznej z dnia 18.12.2002r.( Dz.U. nr 234, poz.1974) w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania – według § 117 a) – uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 7%, a odchylenia te pozostają w związku przyczynowo-skutkowym z zaistniałym urazem. Cierpienia powoda przez pierwsze 3 miesiące były duże, zaś po tym okresie do chwili obecnej ich stopień jest lekki. Widoki na przyszłość i rokowania są stabilne, zaś przebieg po przebytym złamaniu jest liniowy i zadowalający. Ubytki w ruchomości mają charakter umiarkowany i nie powinny spowodować w przyszłości znacznego naruszenia sprawności. Przez pierwszy kwartał od urazu powód wymagał pomocy i opieki osób trzecich 3 godziny na dobę, później przez drugi kwartał 1 godzinę na dobę. Dodatkowo po drugiej hospitalizacji – operacji usunięcia części metalu zastosowanego do zespojenia kości po złamaniu powód potrzebował pomocy w wymiarze po ok. 2 godziny dziennie przez okres 2 tygodni. Obecnie powód nie jest zdolny uprawiać sporty wymagające sprawności obu kończyn górnych. Koszty leków przeciwbólowych i osłonowych to ok. 50 złotych.

Zgodnie z dyspozycją punktu 3 § 8 powołanego rozporządzenia biegły z zakresu chirurgii plastycznej i laseroterapii ocenił, iż blizny kończyny górnej lewej u powoda – jako oszpecenie wyglądu – stanowią 5% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Jako, że każda blizna ma charakter trwały, to oszpecenie wyglądu także ma taki charakter.

W wyniku przedmiotowego wypadku powód doznał złamania dalszej kości ramiennej lewej. Nie doznał na gruncie neurologicznym trwałego bądź długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie wymagał także pomocy osób trzecich. Cierpienia fizyczne związane były przede wszystkim z doznanym złamaniem, a na gruncie neurologicznym powód nie odczuwał istotnego cierpienia. Z przyczyn neurologicznych powód nie miał po wypadku utrudnień w życiu codziennym.

W związku z wypadkiem powód poniósł koszt zakupu aparatu redresującego staw łokciowy w kwocie 800 złotych i kwotę 250 złotych na zakup kosztów paliwa w związku z koniecznością dojazdów do placówek medycznych, rehabilitacji, odwiedzin bliskich podczas hospitalizacji.

Powód zgłosił szkodę OSiR po raz pierwszy w piśmie z dnia 31 marca 2014r., wnosząc łącznie o świadczenie w wysokości 60.000 złotych tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania, zaś kolejny raz przez swojego pełnomocnika w dniu 8 kwietnia 2014r. Pozwana spółka po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ostatecznie w piśmie z dnia 29 kwietnia 2015r. wskazała, że nie znajduje podstaw do uwzględnienia żądań powoda i odmówiła wypłaty żądanych kwot.

Powód nie uzyskał od ubezpieczyciela żadnych świadczeń odszkodowawczych.

Powyższe ustalenia faktyczna Sąd poczynił czerpiąc z powołanych osobowych źródeł dowodowych oraz na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w postaci dokumentów przedstawionych przez strony. Przebieg zdarzenia Sąd ustalił przede wszystkim w oparciu o zeznania powoda oraz naocznego świadka zdarzenia A. B., który relacjonując przebieg tamtego dnia wskazywał, iż tafla lodowiska w dniu wypadku powoda była w bardzo złym stanie. Pomimo, iż nie jest on zawodowym łyżwiarzem, bojąc się o swoje bezpieczeństwo zszedł z lodowiska po upływie pół godziny. Świadek wskazywał, że tafla lodu była bardzo porysowana i znajdowały się w niej wyrwy i dziury. Dodatkowo miał problemy z hamowaniem i kilka razy sam przewrócił się na lód. To właśnie z zeznań tego świadka wynika, iż łyżwy powoda zaklinowały się w tafli lodowiska i to doprowadziło do jego upadku. Zeznania powoda i zeznania świadka są ze sobą spójne i potwierdzają stan lodowiska w tamtym dniu. Podkreślić należy, iż nawet świadkowie wskazani przez stronę pozwaną – pracownicy lodowiska również wskazywali, iż w weekendy na lodowisku jest większa frekwencja użytkowników w związku z czym tafla lodowiska szybciej ulega zniszczeniu i gromadzi się więcej pyłu lodowego – startej nawierzchni lodu i śniegu, w związku z tym wyłącznie przy wzrokowej kontroli stanu nawierzchni, nie można wykluczyć, iż uszkodzenia lodu mogą zostać pominięte. Świadkowie ci wskazywali nadto, że nie znają okoliczności z tamtego dnia lub nie pamiętają, jaki był stan tafli albo nie pamiętają, czy tamtego dnia byli w ogóle w pracy. Wszyscy świadkowie wskazywali, że w pracy byli o innej porze. Jedynie świadek K. U. (pracownik kasy) wskazała, że była wtedy na lodowisku, jednak co do samego przebiegu wypadku zasłaniała się swoją niewiedzą. W tym zakresie zeznania wskazanych świadków nie korespondują z zeznaniami powoda i naocznego świadka, wobec czego – w zakresie przebiegu i ewentualnych przyczyn wypadku powoda - nie są dla Sądu wiarygodne. Poza powyższym pracownicy lodowiska wskazywali, że w okresie, kiedy doszło do wypadku czyszczenie lodowiska odbywało się tylko trzy razy, przy czym do godziny 14:00 czyszczenie było tylko jedno – rano przed otwarciem lodowiska, czyli przed godziną 9:00 (tak jest zresztą nawet obecnie, bo wprowadzone od 2015r. dodatkowe czyszczenie jest dopiero między godz. 17.30 – 18.00). Jednakże okoliczność dodatkowego czyszczenia lodowiska w okresie po wypadku nie ma dla sprawy znaczenia. Jednocześnie wszyscy ci świadkowie potwierdzali okoliczność, że jest rzeczą naturalną ścieranie się tafli lodowiska i gromadzenie na nim śniegu, przez co nie można dokładnie skontrolować stanu tafli, w tym ewentualnych ubytków lodu, co dodatkowo utrudnione jest ilością i natężeniem ruchu przebywających na lodzie łyżwiarzy. Sam kierownik obsługi technicznej lodowiska - G. Ż. przyznał ponadto, że nie miały miejsca dodatkowe czyszczenia tafli, jednocześnie wskazując, iż wie, że na innych lodowiskach czynności związane z czyszczeniem tafli lodu są przeprowadzane co godzinę.

Sąd Rejonowy zważył, iż powództwo zarówno w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie, jaki o odszkodowanie jest zasadne w wysokości żądanej przez powoda po rozszerzeniu powództwa, tj. w odniesieniu do żądania zadośćuczynienia łącznie w kwocie 24.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 8 maja 2014r. do dnia zapłaty, oraz w kwocie 4.736 złotych tytułem odszkodowania – tj. kosztów leczenia, dojazdów oraz opieki wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 8 maja 2014r. do dnia zapłaty. Natomiast powództwo w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku powoda z dnia 15 grudnia 2013r., jakie mogą się ewentualnie ujawnić w przyszłości podlegało oddaleniu.

W rozpoznawanej sprawie w zakresie odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela i jego legitymacji biernej zastosowanie znajdowały przepisy art. 822 k.c. oraz art. 415 k.c. w zw. z art. 444 k.c. i art. 445 k.c.

Skierowane do ubezpieczyciela właściciela lodowiska roszczenia zostały oparte o art. 822 k.c., który stanowi, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Odpowiedzialny za stan obiektu odpowiada na zasadzie winy w oparciu o przepis art. 415 k.c., który stanowi, iż kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis ten normuje podstawową zasadę odpowiedzialności opartej na winie sprawcy szkody.

W myśl art. 444 § 1 k.c. z kolei w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Natomiast przepis art. 445 § 1 k.c. stanowi, że w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przy czym od uznania Sądu zależy przyznanie drugiego ze wskazanych świadczeń (zadośćuczynienia), który rozstrzygnięcie powinien oprzeć o całokształt okoliczności sprawy.

Sąd w niniejszej sprawie nie miał wątpliwości, iż pozwane towarzystwo posiadało legitymację procesową bierną, której zresztą nie kwestionowało. Odpowiedzialność ubezpieczyciela związana jest z zakresem odpowiedzialności sprawcy wypadku – zarządcy lodowiska. Stąd bezspornie winę, choć nieumyślną, za wypadek i uszczerbek na zdrowiu powoda ponosi pozwany. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że bezpośrednią przyczyną wypadku, któremu uległ pozwany był zły stan nawierzchni lodowiska. W dniu wypadku powoda pozostawiało ono wiele do życzenia. Winy odpowiedzialnego nie eliminuje nawet „naturalne” ryzyko, jakie niesie za sobą aktywność sportowa. Nie sposób także tracić z pola widzenia, że jest to odpłatna aktywność sportowa lodowiska jako przedsiębiorstwa, toteż uzasadnione są odpowiednio wyższe oczekiwania co do stanu tafli. Skoro zatem większe natężenie łyżwiarzy na lodowisku w weekend powoduje szybsze niszczenie – ścieranie się tafli, to rolą obsługi tegoż lodowiska jest stworzyć odpowiednie warunki w zakresie przydatności tafli do jazdy i należytego jej stanu, które zagwarantują bezpieczeństwo jego użytkownikom. Jeszcze raz podkreślić należy, że główną przyczyną upadku powoda i doznania przez niego uszczerbku na zdrowiu był nienależyty stan tafli lodowiska, a nie popchnięcie powoda przez innego użytkownika lodowiska. Faktem jest, że każda aktywność sportowa niesie za sobą ryzyko urazu. Jednakże wykazane okoliczności, że powód jako łyżwiarz miał doświadczenie – jeździł przecież na łyżwach od 6 roku życia – a także fakt, że przebywał na tafli z dwójką swoich dzieci, ucząc ich jazdy oraz to, iż w takich okolicznościach nie mogła to być „szaleńcza”, wyczynowa jazda przekonuje tym bardziej o głównej przyczynie wypadku, tj. złym stanie tafli, co przesądza o winie zarządcy w utrzymaniu obiektu w nienależytym stanie. Sam powód podkreślał, że główną przyczyną utraty równowagi i w konsekwencji upadku było nagłe zatrzymanie się obu łyżew. Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie potwierdziło więc przyczynienia się powoda do powstania szkody, na jaką to zresztą okoliczność strona pozwana nie zgłosiła w istocie żadnych wniosków dowodowych, gdyż przesłuchani z jej inicjatywy świadkowie nie mieli w istocie żadnej wiedzy na temat przebiegu samego wypadku. Pozwany nie dociekał tej okoliczności a powód ze swojego oświadczenia (k. 30) wycofał się relacjonując przebieg zdarzenia. Nie zostało zatem ustalone, że na tafli coś (np.: rękawiczka) leżało, a nawet gdyby tak było, to przecież rolą obsługi jest kontrola takiego stanu rzeczy i usunięcie z tafli zalegających przedmiotów. W kwestii regulaminu lodowiska należy wskazać, iż strona pozwana nie prowadziła postępowania dowodowego w zakresie jakichś nieprawidłowości, toteż okoliczność ta pozostawała bez znaczenia. Nadto nawet gdyby w regulaminie znajdowały się jakieś zapisy wyłączające odpowiedzialność zarządcy, to w świetle art. 137 k.c. nie mogą być one skuteczne, a wobec winy OSiR także według zasad ogólnych przewidzianych w przepisach kodeksu cywilnego.

Nadto w kontekście analizowanego przypadku na marginesie wskazać należy, iż in casu nie można wykluczyć odpowiedzialności pozwanego w oparciu o art. 435 k.c., gdyż w kontekście skali zaangażowania - użycia energii elektrycznej do funkcjonowania lodowiska w zakresie stworzenia lodowiska – zamrożenia powierzchni lodowiska i utrzymania jej w tym stanie, czyszczenia, oświetlenia obiektu, zachodzą także podstawy odpowiedzialności za szkodę OSiR na zasadzie ryzyka w oparciu o art. 435 k.c. Wskazać należy, iż OSiR należy uznać za przedsiębiorstwo wprowadzone w ruch za pomocą sił przyrody. Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka jest odpowiedzialnością jeszcze bardziej surową, a to tym bardziej uzasadnia żądanie powoda. Orzecznictwo sądów powszechnych w swoich orzeczeniach ze skutkiem pozytywnym rozważało taką odpowiedzialność w odniesieniu np.: do wyciągów narciarskich, uznając tego rodzaju obiekty właśnie za przedsiębiorstwo wprowadzone w ruch za pomocą sił przyrody.

W tym kontekście warto podkreślić, że odpowiedzialność z art. 435 § 1 k.c. zachodzi bowiem tylko wówczas, gdy szkoda wyrządzona została przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody, natomiast nie wchodzi w grę w przypadku jakiejkolwiek szkody związanej z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa, czy zakładu (wyrok SA w Katowicach z 10.10.1996r., I ACr 500/96, opubl. w Wokanda 1998/2/40). Zaś „ruch przedsiębiorstwa” w rozumieniu przepisu art. 435 § 1 k.c., to każdy przejaw działalności takiego przedsiębiorstwa, wynikający z określonej struktury organizacyjnej i funkcji usługowo-produkcyjnej tego przedsiębiorstwa (wyrok SN z 13.12.2001r., IV CKN 1563/00, opubl. w LEX nr 52720). Na pojęcie ruchu przedsiębiorstwa (zakładu) składa się funkcjonowanie wszystkich jego agend bez względu na to, w jakim stosunku pozostaje ich funkcjonowanie do stosowanych sił przyrody. Pojęcie ruchu przedsiębiorstwa obejmuje także funkcjonowanie wszelkich urządzeń należących do tak pojmowanego przedsiębiorstwa – zakładu (wyrok SN z 9.02.1976r., IV CR 2/76, opubl. w LEX nr 7799, podobnie w wyroku SN z 9.05.2008r., III CSK 360/07, opubl. w LEX 424387 oraz wyroku SN z 1.04.2011r., II PK 233/10, opubl. w LEX nr 898416). Dlatego przedsiębiorstwo należy pojmować w znaczeniu przedmiotowym, jako zorganizowaną całość, czyli zespół materialnych i niematerialnych składników. Przy czym przy zakwalifikowaniu przedsiębiorstwa do art. 435 k.c. istotne jest to, czy dla prawidłowego funkcjonowania musi opierać swą działalność na wykorzystaniu odpowiednio przetworzonych (elektryczność, para, gaz, paliwa płynne, inne źródła energii) sił przyrody (wyrok SA w Warszawie z 30.11.2010r., VI ACa 1058/10 LEX nr 681006).

Tymczasem w świetle analizowanego przypadku nie ulega wątpliwości, że powód doznał szkody – krzywdy w wyniku złego stanu nawierzchni tafli lodowiska, która stanowi immanentny, zasadniczy składnik przedsiębiorstwa, jest uzyskiwana w wyniku zmrożenia wody za pomocą infrastruktury – kapilarów, tj. cienkich przewodów chłodzących - jak wskazał świadek G. Ż. – zasilanych energią elektryczną i utrzymywana w stanie zamrożenia również za pomocą tej zasilanej energią elektryczną infrastruktury. Bez jej użycia przedsiębiorstwo nie mogłoby stworzyć lodowiska i zapewnić jego funkcjonowania.

Co do kwoty zadośćuczynienia wskazać należy, iż nie była one wygórowana a ponadto została udowodniona przez powoda w oparciu o opinie biegłych i jest adekwatna do wyrządzonej szkody. Warto wskazać, że opinie biegłych nie były w żadnym zakresie kwestionowane przez strony niniejszego procesu. Zwłaszcza wobec 7% trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda na gruncie ortopedycznym i 5% trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda na gruncie chirurgii plastycznej, jego silnych dolegliwości bólowych po wypadku, dwukrotnej hospitalizacji, stosowania leków przeciwbólowych oraz dyskomfortu i znacznego ograniczenia ruchowego. Nadto nie sposób nie zauważyć, że powód przed wypadkiem było relatywnie młodą, zdrową osobą, a w wyniku negatywnych następstw przedmiotowego wypadku będzie musiał się borykać, choćby ze wskazanymi trwałymi uszczerbkami na zdrowiu, do końca życia. Poza tym obecnie powód nie jest też zdolny uprawiać sporty wymagające sprawności obu kończyn górnych.

Zasadne było także żądanie odszkodowania przez powoda w zakresie zwrotu kosztów opieki, która skalkulowana w oparciu o opinię biegłych powołanych w sprawie nie była również przez strony kwestionowana. Zaś uwzględniając ilość wskazanej przez biegłego liczby godzin uzasadnionej pomocy powodowi ze strony osób trzecich (przez pierwszy kwartał 3 godziny na dobę, później przez drugi kwartał 1 godzinę na dobę, dodatkowo po drugiej hospitalizacji – operacji usunięcia części metalu zastosowanego do zespojenia kości po złamaniu powód potrzebował pomocy w wymiarze po ok. 2 godziny dziennie przez okres 2 tygodni), tj. 3 x 30 x 3 godz. x 9,50 zł = 2.565 zł + 3 x 30 x 1 godz. x 9,50 = 855 + 14 x 2 godz. x 9,50 zł = 266 tj. w sumie 3.686 zł. Nadto Sąd uwzględnił nie budzącą wątpliwości w świetle zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego (nawet mimo braku w tym zakresie rachunku) wskazaną przez powoda w pozwie kwotę 250 złotych tytułem kosztów zakupu paliwa w związku z koniecznością dojazdów do placówek medycznych, rehabilitacji, odwiedzin bliskich podczas hospitalizacji oraz kwotę 800 złotych tytułem zakupu aparatu redresującego staw łokciowy. Łącznie zatem uwzględniono w całości odszkodowanie we wskazanej w pkt 2 wyroku kwocie (3.686 zł + 250 zł + 800 zł) 4.736 złotych.

Wobec powyższego Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda w zakresie roszczenia zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę w związku z wypadkiem z dnia 15 grudnia 2013r. kwotę 24.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 8 maja 2014r. do dnia zapłaty, przy czym od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w rozumieniu art. 481 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2016r. Natomiast tytułem odszkodowania Sąd zasądził na rzecz powoda kwotę 4.736 złotych w zakresie kosztów leczenia, dojazdów oraz opieki wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 8 maja 2014r. do dnia zapłaty, przy czym od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w rozumieniu art. 481 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2016r.

Podstawę uwzględnienia odsetek ustawowych, a następnie odsetek ustawowych za uwzględnienie stanowił art. 481 k.c. w brzmieniu sprzed, jak i po jego nowelizacji od dnia 1 stycznia 2016r. w zw. z art. 817 § 1 k.c., mając na uwadze fakt, że powód zgłosił precyzyjnie sformułowane żądanie (łącznie 60.000 zł) w piśmie z dnia 8 kwietnia 2014r., zaś strona pozwana w piśmie z dnia 29 kwietnia 2014r. odmówiła wypłaty jakiegokolwiek świadczenia.

Natomiast powództwo w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku powoda z dnia 15 grudnia 2013r., jakie mogą się ewentualnie ujawnić w przyszłości (art. 189 k.p.c.) podlegało oddaleniu. Co do tej części podkreślić należy, iż zgodnie z opiniami biegłych, leczenie powoda zostało zakończone i choć uszczerbek na zdrowiu istnieje, to nie wpłynie on w przyszłości na stan zdrowia powoda, dlatego jako niezasadne to roszczenie podlegało oddaleniu.

W punkcie czwartym sentencji wyroku, zgodnie z zasadą finansowej odpowiedzialności stron za wynik procesu (art. 98 § 1 i 3 k.p.c.) – wskutek przegranej pozwanego – Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.019,30 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu. Na wskazaną kwotę składają się: 2.400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, 17 zł z uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, 450 zł z tytułu części opłaty od pozwu, od której powód nie został zwolniony oraz kwota 1.152,30 zł tytułem uiszczonych przez powoda łącznie zaliczek na opinie biegłych.

W punkcie piątym orzeczenia, na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c., Sąd zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim kwotę 988 złotych tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu, od uiszczenia której powód w części został zwolniony (208 zł), a także od opłaty od pozwu od rozszerzonej, uwzględnionej części powództwa (15.583 x 5% = 780 zł) oraz kwotę 53,14 złotych tytułem zwrotu poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków związanych zarówno z wynagrodzeniem powołanych w sprawie biegłych, które nie zostały pokryte z uiszczonych przez powoda zaliczek w zakresie kwoty 35 złotych, jak i tytułem poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków związanych z pozyskaniem dokumentacji medycznej powoda w zakresie kwoty 18,14 złotych.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniósł pozwany, zaskarżając je w części uwzględniającej powództwo ponad kwoty objęte żądaniem pozwu tj. z tytułu zadośćuczynienia ponad kwotę 9.500 zł oraz z tytułu odszkodowania ponad kwotę 3.653 zł.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

1. art. 132 § 1 k.p.c. w zw. z art. 193 § 21 k.p.c. poprzez ich zastosowanie i uznanie skuteczności rozszerzenia powództwa dokonanego w piśmie procesowym powoda z dnia 12 maja 2016 roku, którego odpis został doręczony przez powoda bezpośrednio pełnomocnikowi pozwanego, i niedoręczenie odpisu przedmiotowego pisma stronie pozwanej przez Sąd I instancji, mimo że powód w swoim piśmie wprost wskazał, że zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego odpis pisma procesowego zawierający rozszerzenie powództwa nie podlega doręczeniu na podstawie art. 132 § 1 k.p.c., i czyniąc zadość obowiązkowi nałożonemu w przedmiotowej uchwale, załączył do tegoż pisma procesowego jego odpis dla strony pozwanej w celu doręczenia go pozwanemu przez Sąd;

2. art. 321 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i przekroczenie przedmiotowych granic żądania pozwu, tj. zasądzenie na rzecz powoda kwoty 24.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 4.736 zł tytułem odszkodowania, podczas gdy z treści żądania pozwu wynika, że powód wnosił o zasądzenie na jego rzecz kwoty 9.500 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 3.653 zł tytułem odszkodowania, a z uwagi na naruszenie przez Sąd Rejonowy przepisu art. 132 § 1 k.p.c. w zw. z art. 193 § 21 k.p.c. poprzez niedoręczenie pozwanemu odpisu pisma procesowego strony powodowej z dnia 12 maja 2016 roku przez Sąd, rozszerzenie powództwa nie było skuteczne, wobec czego orzekając ponad kwoty pierwotnie dochodzone pozwem, Sąd Rejonowy orzekał co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem pozwu.

Wskazując na powyższe apelujący wnosił o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez obniżenie zasądzonych na rzecz powoda świadczeń pieniężnych do kwot objętych żądaniem pozwu, tj. do kwoty 9.500 zł z tytułu zadośćuczynienia (pkt 1 wyroku) oraz do kwoty 3.653 zł z tytułu odszkodowania (pkt 2 wyroku);

2. umorzenie postępowania w zakresie kwoty 15.583 zł objętej nieskutecznym wobec pozwanego rozszerzeniem powództwa, z uwagi na to, że wydanie merytorycznego rozstrzygnięcia w tym zakresie było niedopuszczalne, gdyż sąd nie może orzekać ponad żądanie;

3. zmianę rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów sądowych obciążających pozwanego (pkt 5 orzeczenia) poprzez stosowne obniżenie zasądzonej od pozwanego opłaty od pozwu, z uwagi na konieczność pominięcia przy wyliczaniu tych kosztów wartości rozszerzonego powództwa;

4. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem II instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie jest uzasadniona.

Treść środka odwoławczego, podnoszone w nim zarzuty wskazują, że jego autor kwestionuje prawidłowość dokonanego przez powoda rozszerzenia powództwa co w konsekwencji doprowadziło do rozstrzygnięcia ponad żądanie.

Ze stanowiskiem nie sposób się zgodzić. Przez termin „zmiana powództwa” należy rozumieć zmianę żądania pozwu lub zmianę twierdzeń powoda o okolicznościach uzasadniających żądanie.

Tego rodzaju zmiana stanowi „przedmiotową zmianę powództwa”. Z przepisu art. 193 §2 1 k.p.c. wynika, że zmiana żądania powinna być – z wyjątkiem spraw alimentacyjnych – dokonana na piśmie niezależnie od tego czy ma to miejsce na posiedzeniu sądowym czy też poza nim. Jeżeli forma pisemna nie zostanie zachowana, wówczas zmiana powództwa określona w powołanym przepisie nie dojdzie do skutku.

To pismo procesowe winno spełniać ogólne warunki pisma procesowego (por. art. 126 k.p.c.) oraz wymogi pozwu (por. art. 187 k.p.c.). Powinno zatem zawierać min. dokładne określenie żądania oraz podstawę faktyczną żądania. Jeżeli powód wezwany nie uiścił opłaty sądowej nie wstrzymuje to biegu postępowania, Sąd prowadzi dalej sprawę bez wstrzymania biegu postępowania, a o obowiązku uiszczenia opłaty orzeka w orzeczeniu kończącym postępowanie, stosując odpowiednio zasady obowiązujące przy zwrocie kosztów (por. art. 130 5 §2 k.p.c.). Powyższe ilustruje różnicę z pozwem, który inicjuje postępowanie. W tym bowiem przypadku nieuiszczenie opłaty sądowej skutkuje zwrotem pozwu (por. art. 130 § 2 k.p.c.).

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że forma pisemna roszczenia ma znaczenie pierwszoplanowe.

Jak wynika z akt sprawy powód rozszerzył powództwo domagając się zasądzenia od pozwanego łącznie kwoty 24.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi oraz kwoty 4.736 złotych tytułem odszkodowania, również wraz z odsetkami ustawowymi. Uczynił to dnia 13 maja 2016 roku w piśmie procesowym. Z powyższego wynika więc w sposób bezsporny, że wymóg pisemności został spełniony.

Kwestią dalszą jest, czy sposób doręczenia rozszerzonego pozwu był prawidłowy. Na tle przepisu art. 132 k.p.c. wypracowane zostało w ostatnich latach dość bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych.

Generalnie rzecz ujmując zaistniałe różnice poglądów judykatury sprowadzają się do tego, czy paragraf 1 1 powołanego przepisu należy wykładać rozszerzająco czy też jego interpretacja winna być ścieśniająca. Według pierwszego zapatrywania dyspozycją art. 132 § 1 1 k.p.c. objęte jest również pismo procesowe obejmujące rozszerzenia powództwa. Według drugiego literalne brzmienie powołanej normy prawnej musi prowadzić do wniosku, że sposób doręczenia wskazany w paragrafie pierwszym powołanego przepisu dotyczy także pisma zawierającego rozszerzenie powództwa, gdyż trudno się dopatrywać wyłączeń przewidzianych w paragrafie 1 1 tegoż przepisu.

Należało się zgodzić z drugim z poglądów. Faktycznie literalne brzmienie paragrafu 1 1 k.p.c. jest jednoznaczne. Są w nim enumeratywnie wymienione rodzaje pism procesowych, które winny być złożone nie bezpośrednio stronie przeciwnej, lecz w sądzie. Do katalogu tego nie należy pismo zawierające rozszerzenie żądania.

Powyższe musi zatem prowadzić do wniosku, że doręczenie pisma procesowego, obejmujące roszczenie rozszerzenia, które w niniejszej sprawie zostało doręczone bezpośrednio pełnomocnikowi pozwanego było prawidłowe i dokonało się zgodnie z treścią art. 132 k.p.c.

Powołany przepis ma charakter porządkowy w tym znaczeniu, że doręczenie adresatowi może nastąpić nie tylko w miejscu zamieszkania strony, jego siedziby ale także w sekretariacie Sądu, jak też przez Sąd na rozprawie. Kładzie się nacisk (por. np. Postanowienie SN z 8.09.2011r. III Cz 39/11, Legalis), ażeby doręczenie pisma procesowego faktycznie nastąpiło. W zaistniałej sytuacji na aprobatę zasługuje pogląd, że doręczenie pisma z dnia 13 maja 2016 roku bezpośrednio stronie pozwanej było prawidłowe i wywołało skutki procesowe w postaci pozwania.

Jak wynika z protokołu z ostatniej rozprawy, zarówno pozwany Zakład (...) jak też jego pełnomocnik nie byli na niej obecni. Nie przedstawili żadnego pisma procesowego w którym mogliby odnieść się do nowych żądań. Nie zakwestionowali więc nowego zgłoszonego roszczenia, nie oferując sądowi żadnych wniosków dowodowych. W tym miejscu należy podnieść, że Sąd rejonowy był upoważniony (por. art. 231 k.p.c.) do uznania za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemania faktyczne).

Należy także pamiętać o regule wyrażonej w przepisie art. 230 k.p.c. Stanowi on, że gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd może mając na uwadze wynik całej sprawy uznać te fakty za przyznane. Strona w toku postępowania pierwszoinstancyjnego była reprezentowana przez pełnomocnika profesjonalistę, który nie był zwolniony z ciężaru dowodzenia wskazanego w art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c. Winna ona więc wskazywać dowody na poparcie twierdzeń, z których wywodzi skutki prawne. Wśród licznych dowodów zgromadzonych przed sądem I instancji jest m.in. dowód z opinii biegłych lekarzy (por. k. 218-220 i k. 174-176). Zastrzeżenia do wniosków biegłych miały charakter jedynie polemiczny i nie upoważniały Sąd meriti do przeprowadzenia dowodu z innych opinii, zwłaszcza – co podniesiono wyżej – pozwany zakład był reprezentowany przez profesjonalistę.

Należy nadto podnieść, że do odmiennych wniosków w zakresie skuteczności pozwania rozszerzonym pozwem nie prowadzi sytuacja, w której uznane byłoby, że doręczenie pisma rozszerzającego żądanie winno zostać dokonane przez Sąd, nie zaś przez stronę. W takim bowiem przypadku takie uchybienie należałoby potraktować jako uchybienie procesowe, które mogło mieć wpływ na treść końcowego rozstrzygnięcia. Byłoby zatem nie bezwzględną przyczyną odwoławczą, lecz naruszeniem przepisów prawa procesowego, które mogło, lecz nie musiało skutkować wadliwością wyroku.

Przytoczone w apelacji stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w powołanym orzeczeniu sprowadza się jedynie do stwierdzenia, że hipotezą art. 132 § 1 1 k.p.c. jest objęte także pismo procesowe obejmujące rozszerzenie żądania. Sąd ten nie wskazał natomiast konsekwencji procesowych doręczenia takowego pisma z pominięciem Sądu, tj. bezpośrednio stronie przeciwnej. Takich konsekwencji nie da się wyprowadzić z treści całego przepisu art. 132 k.p.c.

Skoro – co sygnalizowano wyżej - ewentualne uchybienie procesowe nie skutkowało wadliwością zaskarżonego wyroku brak było podstaw do uwzględnienia apelacji.

Z przedstawionych przyczyn nie może również odnieść zamierzonego skutku zarzut obrazy zaskarżonym wyrokiem przepisu art. 321 §1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie.

Powołana norma prawna wprowadza zakaz orzekania co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem.

Zakaz orzekania ponad żądanie odnosi się do samego żądania, bądź do jego podstawy faktycznej. Zakaz orzekania ponad żądanie będący przejawem zasady dyspozycyjności i kontradyktoryjności oznacza, że o treści wyroku zarówno w sensie pozytywnym, jak też negatywnym decyduje żądanie strony. Te zasady w realiach niniejszej sprawy zostały respektowane przez Sąd rejonowy, który trafnie rozstrzygnął także w zakresie roszczeń objętych pismem procesowym z dnia 13 maja 2016 roku. Nie można zatem twierdzić, iż dyspozycja art. 321 § 1 k.p.c. została przez Sąd I instancji naruszona.

Z tych więc przyczyn i na podstawie art. 385 k.p.c. wniesioną apelację jako nieuzasadnioną należało oddalić.

O kosztach procesu za instancję odwoławczą orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. stosując zasadę w nim wyrażoną – odpowiedzialności za wynik procesu.

JG/AOw

SSO Jarosław Gołębiowski

SSO Dariusz Mizera SSR Aleksandra Szymorek-Wąsek

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Justyna Dolata
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Jarosław Gołębiowski,  Dariusz Mizera ,  Aleksandra Szymorek-Wąsek
Data wytworzenia informacji: