II Ca 851/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2020-02-24
Sygn. akt II Ca 851/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 24 lutego 2020 r.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący |
Grzegorz Ślęzak |
Sędziowie |
Stanisław Łęgosz Dariusz Mizera (spr.) |
Protokolant |
Katarzyna Pielużek |
po rozpoznaniu w dniu 17 lutego 2020 r. w Piotrkowie Trybunalskim
na rozprawie
sprawy z powództwa I. B.
przeciwko (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie Maz.
z dnia 9 lipca 2019 r. sygn. akt I C 1508/15
1. zmienia zaskarżony wyrok w punktach:
a) pierwszym sentencji w ten sposób, że zasądzoną tam kwotę 6.600 złotych obniża do kwoty 3.300 (trzy tysiące trzysta) złotych, oddalając powództwo w pozostałej części,
b) trzecim sentencji w ten sposób, że zasądza od powoda I. B. na rzecz pozwanego (...) S.A. w W. kwotę 855,10 (osiemset pięćdziesiąt pięć złotych 10/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu,
c) czwartym sentencji w ten sposób, że podlegającą pobraniu od powódki I. B. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Tomaszowie Maz. kwotę 1.193,18 złotych podwyższa do kwoty 2.088 (dwa tysiące osiemdziesiąt osiem) złotych,
d) piątym sentencji w ten sposób, że podlegającą pobraniu od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Tomaszowie Maz. kwotę 1.789,78 złotych obniża do kwoty 894,96 (osiemset dziewięćdziesiąt cztery 96/100) złotych;
2. oddala apelacje w pozostałej części,
3. znosi wzajemnie między stronami koszty procesu za instancję odwoławczą.
Stanisław Łęgosz Grzegorz Ślęzak Dariusz Mizera
Sygn. akt II Ca 851/19
UZASADNIENIE
W pozwie z dnia 19 listopada 2015 roku w powódka I. B., reprezentowana przez fachowego pełnomocnika, wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. Oddział w Polsce z siedzibą w W. na jej rzecz kwoty 11.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 5 listopada 2015 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
W uzasadnieniu pozwu podano, iż w dniu (...) roku doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć poniosła babcia powódki - Z. K.. Kierujący pojazdem marki S. o nr rej. (...) M. K. potrącił poruszającą się pieszo, przechodzącą z lewej na prawą stronę drogi w kierunku przystanku PKS - Z. K.. W dniu zdarzenia pojazd sprawcy ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie.
Na dzień złożenia pozwu pozwany nie wypłacił powódce żadnej kwoty tytułem zadośćuczynienia.
W dniu 26 lutego 2016 roku pozwany złożył odpowiedź na pozew, w której wniósł o oddalenie powództwa w całości. Pozwany wskazał, że odpowiedzialność kierującego samochodem M. K., a co za tym idzie również odpowiedzialność gwarancyjna pozwanego, za skutki wypadku z dnia (...) roku jest wyłączona, ponieważ wypadek ten został spowodowany wyłącznie z winy zmarłej Z. K..
Pełnomocnik pozwanego zaznaczył, że wobec faktu, iż wypadek z dnia (...) roku spowodowany został z wyłącznej winy pieszej Z. K., to zaszła przesłanka wyłączająca odpowiedzialność z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. /k. 18-30/
Pismem z dnia 12 października 2017 roku pozwany poinformował Sąd, że z dniem 30 września 2016 roku (...) zbył swój portfel ubezpieczeń zawartych na terytorium Polski i tym samym wygasła jego legitymacja procesowa w niniejszym postępowaniu. (...) wniósł na podstawie art. 194 § 1 k.p.c. o wezwanie do udziału w sprawie nabywcę portfela, tj. (...) S.A. z siedzibą w W., /k. 221 - 223/
Postanowieniem z dnia 16 października 2017 roku na podstawie art. 194 § 1 k.p.c. wezwano do udziału w sprawie w charakterze pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W.. Jednocześnie zobowiązano pełnomocnika powódki do wypowiedzenia się w terminie 14 dni - czy wyraża zgodę na wstąpienie w miejsce dotychczasowego pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. - pod rygorem uznania, że bezskuteczny upływ terminu będzie równoznaczny z wyrażeniem zgody. /k. 237; k. 248v/. Pełnomocnik powódki nie wypowiedział się w tej kwestii, wobec czego Sąd uznał, że wyraził zgodę na wstąpienie w miejsce dotychczasowego pozwanego nowego podmiotu.
(...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie na jego rzecz od powódki kosztów
Wyrokiem z dnia 9 lipca 2019 roku Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim po rozpoznaniu sprawy z powództwa I. B. przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. o zapłatę
1. zasądził od pozwanego (...) S. A. z siedzibą w W. na rzecz powódki I. B. kwotę 6.600,00 zł (sześć tysięcy sześćset złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 5 listopada 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty;
2. oddalił powództwo w pozostałej części;
3. zasądził od pozwanego (...) S. A. z siedzibą w W. na rzecz powódki I. B. kwotę 765,80 zł (siedemset sześćdziesiąt pięć złotych osiemdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;
4. nakazał pobrać od powódki I. B. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim kwotę 1.193,18 zł (jeden tysiąc sto dziewięćdziesiąt trzy złote osiemnaście groszy) tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa od oddalonej części powództwa;
5. nakazał pobrać od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim kwotę 1.789,78 zł (jeden tysiąc siedemset osiemdziesiąt dziewięć złotych siedemdziesiąt osiem groszy) tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa od uwzględnionej części powództwa.
Podstawą rozstrzygnięcia były przytoczone poniżej ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego.
W dniu (...) roku w miejscowości G. gmina W. doszło do wypadku drogowego, w którym piesza Z. K. została potrącona przez samochód osobowy marki S. o nr rej. (...) kierowany przez M. K.. W wyniku potrącenia piesza poniosła śmierć na miejscu.
Przyczyną śmierci Z. K. był wstrząs (...) w mnogich obrażeniach ciała spowodowanych potrąceniem przez samochód.
Piesza Z. K. około godziny 6.30 wyszła z miejsca zamieszkania i udała się pieszo na przystanek PKS w miejscowości G.. Przystanek ten znajdował się przy drodze wojewódzkiej (...). Z. K. przechodziła na drugą stronę drogi, patrząc w kierunku ruchu pojazdu z jej lewej na prawą stronę w miejscu nieoznaczonym znakami pionowymi ani poziomymi.
Do wypadku doszło na łuku drogi w prawo patrząc w kierunku W., na mokrej, gładkiej, asfaltowej drodze, o szerokości 5,5 m. W miejscu wypadku obowiązywało ograniczenie prędkości do 90 km/h.
W dniu (...) roku około godziny 16.00 M. K. zażył jedną tabletkę leku na uspokojenie T. 5 mg.
Kierujący samochodem S. L. K. był trzeźwy, nie pozostawał pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych. Piesza Z. K. w chwili zdarzenia była trzeźwa.
Piesza Z. K. przekraczała jezdnię drogi w miejscu nieoznaczonym.
W miejscu wypadku przejście pieszego było dozwolone z zachowaniem ostrożności i ustąpieniem pierwszeństwa pojazdom.
Prędkość samochodu w chwili uderzenia w pieszą wynosiła około 55-60 km/h. Kierujący pojazdem przed wypadkiem poruszał się z prędkością około 75 - 80 km/h, przed potrąceniem pieszej rozpoczął manewr hamowania. Podczas zdarzenia wiał silny wiatr, padała mżawka, jezdnia była śliska.
Piesza Z. K. została potrącona po przebyciu na jezdni odcinka nie mniejszego niż 4 metry i została potrącona przednią prawą częścią samochodu. Szerokość jezdni po której poruszał się pojazd wynosiła 5,5 m.
Zachowanie pieszej Z. K. było nieprawidłowe. Piesza przekraczając jezdnię w miejscu niewyznaczonym nie zachowała szczególnej ostrożności, swoim zachowaniem na drodze spowodowała zagrożenie i przyczyniła się do zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego.
Postanowieniem z dnia 30 maja 2014 roku Prokuratura Rejonowa w S. umorzyła śledztwo w sprawie zdarzenia zaistniałego w dniu (...) roku w miejscowości G. gmina W., w wyniku którego śmierć poniosła piesza Z. K., tj. o czyn z art. 177 § 2 kk - na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk - wobec braku znamion czynu zabronionego. Sąd Rejonowy w S. postanowieniem z dnia 17 października 2014 roku, po rozpoznaniu zażalenia pokrzywdzonego K. K., utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie.
Zmarła Z. K. była babcią powódki, matką jej matki. Z. K. w chwili śmierci miała (...) lat, natomiast powódka miała wówczas (...) lat. Z. K. mieszkała w G., zaś powódka w S.. W 2013 roku, kiedy wydarzył się wypadek, powódka mieszkała w T.. Powódka mieszkała z babcią do (...) roku, kiedy to po śmierci ojca, razem ze swoją mamą i siostrami przeprowadziła się do S.. Po przeprowadzce do S. babcia przyjeżdżała do powódki, jej mamy i sióstr. Z. K. pomagała swojej córce, gotowała obiady, zajmowała się wnuczkami, w tym powódką, szykowała je do szkoły. Powódka na wakacje jeździła do swojej babci. Na święta i weekendy jeździła do babci ze swoją mamą. Powódka cały czas utrzymywała kontakt z babcią, odwiedzały się wzajemnie, miały codzienny kontakt telefoniczny. Powódka traktowała babcię, jak drugą mamę.
W chwili śmierci babci, powódka przebywała na urlopie macierzyńskim, jej dziecko miało miesiąc czasu. Powódka bardzo przeżyła śmierć babci. Nie mogła sobie dać rady ze stratą babci, jeden raz skorzystała z porady psychiatry. Powódka często odwiedza grób babci oraz jej dom rodzinny, w którym obecnie mieszka brat jej matki. W miejscu, w którym zginęła Z. K. powódka i jej rodzina zapalają świeczkę.
Śmierć Z. K. wywołała u powódki I. B. zwykła reakcję żałoby, trwającą przez niejako kulturowo wyznaczony czas. U powódki na
skutek zdarzenia nie doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu, nie doszło do żałoby patologicznej, ani do długotrwałych następstw psychicznych.
Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w S. w sprawie (...) a w szczególności w postaci protokołu z oględzin miejsca zdarzenia oraz protokołów z przeprowadzonych badań na stan trzeźwości osób biorących udział w zdarzeniu.
Sąd poczynił także ustalenia w oparciu o wnioski płynące z opinii biegłego sądowego w zakresie ruchu drogowego mgr inż. K. B. (1), biegłego sądowego w zakresie toksykologii klinicznej lek. med. P. R. (1) oraz biegłego w dziedzinie psychiatrii lek. med. J. B.. Wszystkie opinie wydane w przedmiotowej sprawie były rzetelne, klarowne i niezawierające wewnętrznych sprzeczności. Ponadto opinie zostały sporządzone przez biegłych, których kwalifikacje nie budziły wątpliwości Sądu.
Dokonując oceny osobowego materiału dowodowego, Sąd obdarzył walorem wiarygodności zeznania powódki I. B. oraz świadków J. N., M. B., K. K., D. K. (1), D. K. (2), E. D. i B. D.. W ocenie Sądu zeznania te były szczere, a ich treść wzajemnie się uzupełniała. Zarówno I. B., jak i świadkowie, będący członkami najbliższej rodziny, zeznali o bliskich relacjach łączących powódkę ze zmarłą Z. K., o przeżyciach powódki po śmierci babci.
Sąd uznał również za wiarygodne zeznania I. K., która przyznała, że dzień przed wypadkiem dała synowi jedną tabletkę na uspokojenie leku T. 5 mg, co znalazło odzwierciedlenie w zeznaniach M. K..
Sąd oparł się w swoich ustaleniach również częściowo na zeznaniach M. K. w tej części, w której opisywał warunki panujące tego dnia na drodze. Świadek podał, że do zdarzenia doszło w godzinach rannych, kiedy na dworze było jeszcze ciemno, padała mżawka, jezdnia była śliska. Kierujący pojazdem zaznaczył, że
w miejscu zdarzenia droga była po łuku, po prawej stronie był przystanek autobusowy. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom świadka M. K. w tym zakresie, w którym twierdził, że piesza przechodziła z prawej strony na lewą, zatrzymała się, po czym wróciła się na prawą stronę. Zeznania te są całkowicie sprzeczne z zeznaniami tego świadka, jakie złożył bezpośrednio po zdarzeniu w toku postępowania przygotowawczego. Będąc przesłuchiwanym w dniu (...) roku M. K. zeznał, że zauważył po lewej stronie postać ubraną na ciemno, która ruszyła, po chwili zatrzymała się na środku i chciała przebiec do końca drogi, lecz została uderzona prawą stroną z przodu samochodu. W ocenie Sądu zeznania złożone przez M. K. w dniu zdarzenia są bardziej wiarygodne, bowiem były składane bezpośrednio po wypadku, ponadto korelują z zeznaniami pasażera samochodu R. B., którym Sąd dał w całości wiarę.
Mając na uwadze powyższe ustalenia Sąd zważył, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.
Zgodnie z treścią art. 822 § 1 i § 2 kc przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa wyżej, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od
ubezpieczyciela (art. 822 §4 k.c. ).
Na wstępie rozważań należy wskazać, że śledztwo w sprawie przedmiotowego zdarzenia zostało prawomocnie umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego.
W niniejszej sprawie wypadek poległ na tym, że samochód osobowy będący w ruchu potrącił pieszą poruszająca się po drodze publicznej. Zgodnie z art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka.
Konstrukcja przepisów art. 435 i 436 § 1 k.c. polega na przeciwstawieniu źródeł powstania szkody w płaszczyźnie przyczynowości, a nie winy. Dlatego, jeżeli posiadacz pojazdu broni się wykazywaniem, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, nadal przyjmuje się jego odpowiedzialność, gdy udowodnione zostanie, że obok tej przyczyny działała jeszcze inna, zaszła po jego stronie. Wyłączna wina spowodowania szkody przewidziana w art. 435 § 1 k.c. występuje tylko wtedy, gdy zawinione działanie poszkodowanego lub osoby trzeciej było jedyną przyczyną wypadku. Tylko taki wyłączny związek między tym zawinionym postępowaniem a szkodą zwalnia od odpowiedzialności posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody (art. 436 § 1 k.c.). Sytuacja taka nie występuje, jeżeli przyczyną wypadku była nie tylko wina poszkodowanego lub osoby trzeciej, ale gdy składają się na nią także inne elementy podmiotowe i przedmiotowe (np. usytuowanie wysepki na drodze) oraz wynikające z nich utrudnienia w jeździe, które możliwość powstania wypadku z ich powodu obejmują ryzykiem posiadacza pojazdu mechanicznego. Konstrukcja przepisów art. 435 i art. 436 § 1 k.c. polega bowiem na przeciwstawieniu źródeł powstania szkody w płaszczyźnie przyczynowości, a nie winy. Dlatego, jeżeli posiadacz pojazdu (w tym wypadku - ubezpieczyciel) broni się wykazywaniem, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, nadal przyjmuje się jego odpowiedzialność, gdy udowodnione zostanie, że obok tej przyczyny działała jeszcze inna, która zaszła po jego stronie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2000 r. II CKN 1123/98)
Przy takiej regulacji wina poszkodowanego i brak winy samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji nie zwalnia samoistnego posiadacza od odpowiedzialności za szkodę powstała w wyniku tego zdarzenia. Na tym właśnie polega istota odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Samoistny posiadacz odpowiada bowiem nie tylko za swoje zawinione zachowanie ale za wszystko to, co mogło mieć wpływ na zaistnienie szkody bez jego winy, czyli za samo ryzyko, które stwarza pojazd będący w ruchu (np. słaba widoczność, śliska nawierzchnia, mgła itp.). Wina poszkodowanego - jako okoliczność egzoneracyjna - występuje wówczas, gdy szkoda powstała z wyłącznej winy poszkodowanego. Inaczej rzecz ujmując, wina poszkodowanego wyłącza odpowiedzialność, gdy jest tak poważna, że według zasad nauki i doświadczenia życiowego tylko ona może być brana pod uwagę i absorbuje inne okoliczności sprawy.
W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że użyty w art. 435 § 1 k.c. zwrot „wyłącznie z winy” należy odnieść do przyczyny, gdyż konstrukcja przepisu została oparta na przeciwstawieniu przyczyn powstania szkody w płaszczyźnie przyczynowości a nie winy. Ocena winy poszkodowanego jako okoliczności egzoneracyjnej jest dokonywana w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego, a więc przewidziana w tym przepisie wyłączna wina w spowodowaniu szkody występuje jedynie wtedy, gdy zawinione zachowanie poszkodowanego było jedyną jej przyczyną. Tylko wyłączny związek między tym zawinionym zachowaniem a szkodą zwalnia samoistnego posiadacza od odpowiedzialności (por. wyrok SN z dnia 27 lipca 1973 r., II CR 233/73; z dnia 7 maja 1996 r, III CRN 60/95; z 19 lipca 2000 r., II CKN 1123/98; z 5 stycznia 2001 r., V CKN 190/00; z dnia 9 maja 2008, III CSK 360/07).
W wyroku z dnia 15 marca 1974 roku Sąd Najwyższy stwierdził, że wyłączna wina spowodowania szkody przewidziana w art. 435 § 1 k.c. występuje wtedy, gdy zawinione działanie poszkodowanego lub osoby trzeciej było jedyną przyczyną wypadku. Tylko taki wyłączny związek między tym zawinionym postępowaniem a szkodą zwalnia od odpowiedzialności posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody (art. 436 § 1 k.c.). Sytuacja taka nie występuje, jeżeli przyczyną wypadku była nie tylko wina osoby trzeciej, ale gdy na przyczynę tę składają się ciężkie warunki jazdy (oszroniona jezdnia, mgła, pora nocna), które możliwość powstania wypadku z ich powodu - jeżeli chodzi o odpowiedzialność posiadacza pojazdu mechanicznego - obejmują jego ryzykiem (I CR 46/74).
W przedmiotowej sprawie Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu ruchu drogowego mgr inż. K. B. (1), który sporządzał również opinię w toku postępowania przygotowawczego (...) Prokuratury Rejonowej w S.. Biegły w swojej uzupełniającej opinii pisemnej stwierdził, że wypadek drogowy jest nałożeniem się różnych okoliczności wzajemnie ze sobą powiązanych. Zdaniem biegłego nie można przypisywać poszkodowanej Z. K., że do wypadku doszło tylko na skutek jej nieostrożności. Analiza zdarzenia wykonywana na potrzeby postępowania przygotowawczego (...) wykazała, że w oparciu o zebrany materiał nie można było przypisać kierującemu samochodem przyczynienia się do zaistniałego wypadku. Nie oznacza to automatycznie, że jedyną jego przyczyną było świadome działanie pieszej. Nie można wykluczyć, że pora dnia (ciemność) i panujące warunki atmosferyczne (opady deszczu) utrudniły lub wręcz uniemożliwiły prawidłową ocenę odległości od zbliżającego się pojazdu. Biegły przeprowadził wyliczenia czy była możliwość uniknięcia wypadku przy suchej jezdni przez kierującego samochodem i stwierdził, że kierujący S. L. K., poruszając się z prędkością dozwoloną około 75 km/h (podawał 75-80 km/h) miałby możliwość zatrzymania samochodu przed miejscem, gdzie piesza przekraczała jezdnię. A zatem biegły stwierdził, że w pewnych okolicznościach warunki niezależne od pieszej, a mianowicie mokra jezdnia mogły mieć wpływ na zaistnienie przedmiotowego wypadku. Biegły wypowiedział się również co do prędkości bezpiecznej. Podał, że prędkość określaną jako prędkość bezpieczną kształtuje szereg warunków, do których można zaliczyć: warunki drogowe, natężenie ruchu, warunki atmosferyczne, stan pojazdu i jego obciążenie, zdolności i umiejętności kierowcy. Samochód S. w chwili wypadku był samochodem sprawnym, kierujący samochodem nie był osobą niepełnosprawną z ograniczonymi zdolnościami ruchowymi, możliwością spostrzegania i oceniania zagrożenia. Dlatego też, zdaniem biegłego, istotnymi czynnikami kształtującymi prędkość powinny być zatem: sytuacja na drodze, warunki ruchu, warunki atmosferyczne, pora dnia i możliwość zauważenia przeszkód oraz prawdopodobieństwo pojawienia się zagrożenia bezpieczeństwa. Biegły wskazał, że w analizowanym przypadku, czynnikami wpływającymi na obniżenie prędkości były: mokra jezdnia (gorsza przyczepność opon do jezdni), pogorszona widoczność (pora dnia, opady deszczu), zaś czynniki, które nie wpływały na konieczność obniżania prędkości poniżej maksymalnej dozwolonej to: brak zabudowań i obiektów, gdzie można spodziewać się większego natężenia ruchu pojazdów lub pieszych, małe natężenie ruchu. Biegły wskazał, że w prawdzie w pobliżu miejsca wypadku był przystanek autobusowy, jednak z akt sprawy nie wynika, aby na przystanku czekały osoby, stał lub odjeżdżał z niego autobus. Zatem, zdaniem biegłego, nie można wymagać od kierowcy, aby na widok przystanku autobusowego bez oczekujących, wysiadających lub wsiadających osób lub bez znajdującego się na nim autobusu redukowali prędkość. Biegły stwierdził, że uwzględniając całość zgromadzonego materiału brak jest podstaw do kwestionowania wielkości prędkości podawanej przez kierującego, z jaką poruszał się przed rozpoczęciem reagowania na obecność pieszej. A zatem można ją oszacować na 70 - 80 km/h. Nie można zatem stwierdzić, że kierowca samochodu poruszał się z prędkością wyższą niż bezpieczna dla warunków atmosferycznych i drogowych jakie panowały w czasie wypadku.
Biegły K. B. (1) stwierdził, że warunki atmosferyczne i pora dnia mogły mieć wpływ na zaistnienie wypadku. Z uwagi na fakt, że piesza widziała tylko światła samochodu rozproszone kroplami deszczu i wodą na jezdni, mogła nieprawidłowo ocenić odległość od zbliżającego się samochodu i jego prędkość. Przeprowadzone wyliczenia dla jednej z prawdopodobnych sytuacji wskazują, że gdyby jezdnia była sucha, kierujący samochodem miałby realną możliwość uniknięcia wypadku poprzez hamowanie, gdyż czas zatrzymania samochodu z niższej z podawanych prędkości był krótszy niż czas dobiegnięcia pieszej do miejsca wypadku. Oznacza to, że samochód zatrzymałby się przed torem ruchu pieszej i nie doszłoby do jej potrącenia.
Zdaniem biegłego sądowego, zgromadzony materiał dowodowy nie dawał podstaw do przypisania kierującemu samochodem naruszenia zasad ruchu drogowego w związku z zaistniałym wypadkiem, co nie jest jednoznaczne ze stwierdzeniem, że z całą pewnością kierowca S. nie przyczynił się w jakimkolwiek stopniu do wypadku. Biegły wskazał, że możliwe było wyznaczenie analityczne prędkości pojazdu w chwili uderzenia w pieszą, a nie było możliwości ustalenia prędkości w chwili rozpoczęcia hamowania z uwagi na brak śladów na drodze (mokra jezdnia). Materiał dowodowy nie dawał również możliwości precyzyjnego ustalenia toru ruchu samochodu z uwagi na brak śladów i fakt, że pojazd przed oględzinami był przemieszczony.
Zatem z opinii biegłego sądowego mgr inż. K. B. (1) wynika, że do szkodzącego skutku nie doszło z wyłącznej winy poszkodowanej. Panujące warunk i drogowe, takie jak jazda w nocy, mokra nawierzchnia, spowodowały zdecydowanie zmniejszenie widoczności drogi kierowcy, w tym widzialności pieszej. Są to - poza winą poszkodowanej polegającą na tym, że przekraczała jezdnię w miejscu do tego niewyznaczonym, nie ustępując pierwszeństwa przejazdu pojazdowi - istotne czynniki, które miały wpływ na powstanie szkody. Samo ich istnienie wyklucza możliwość uwolnienia się od odpowiedzialności pozwanego, które może nastąpić tylko w sytuacji, gdy zawinione postępowanie poszkodowanego stanowi wyłączną przyczynę szkody.
W przedmiotowej sprawie nie ulega wątpliwości, że sprawcą wypadku drogowego, w którym śmierć poniosła Z. K., była osoba ubezpieczona w zakresie odpowiedzialności cywilnej u strony pozwanej.
W ocenie Sądu dowody przeprowadzone w toku procesu nie dały podstaw do przyjęcia, że zawinione zachowanie poszkodowanej było wyłączną przyczyną wypadku z dnia (...) roku. Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego mgr inż. K. B. (1) wynika, iż nie można przypisywać poszkodowanej Z. K., że do wypadku doszło tylko na skutek jej nieostrożności, nie można wykluczyć, że pora dnia (ciemność) i panujące warunki atmosferyczne (opady deszczu) utrudniły lub wręcz uniemożliwiły prawidłową ocenę odległości od zbliżającego się pojazdu. A zatem nie sposób uznać, by do zdarzenia doszło z wyłącznej winy Z. K.. Tym samym odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela nie została wyłączona.
Zachowanie się poszkodowanego, które nie wykluczyło odpowiedzialności samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego, może natomiast podlegać ocenie pod kątem zastosowania art. 362 k.c. i ewentualnego zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody ze względu na przyczynienie się do jej powstania. Przyczynienie się w ujęciu art. 362 k.c. oznacza, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody następuje zawsze w wyniku konkretnej i indywidualnej analizy, poprzedzonej koniecznym, lecz niewystarczającym ustaleniem, iż zachowanie poszkodowanego
pozostawało w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, które stanowi początek procesu sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych w art. 362 k.c. Wina lub oczywista nieprawidłowość (albo ich brak) po stronie poszkodowanego podlegają uwzględnieniu przy ocenie, czy i w jakim stopniu przyczynienie się uzasadnia obniżenie odszkodowania (zadośćuczynienia).
Powódka I. B. wniosła o zasądzenie od pozwanego kwoty 11.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za śmierć osoby najbliższej - babci Z. K..
W przedmiotowej sprawie z uwagi na datę zaistnienia zdarzenia drogowego wprost ma zastosowanie przepis art. 446 § 4 k.c. Dotyczy to także zastępczej odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń.
Zgodnie z treścią przywołanego artykułu, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
W przypadku dochodzenia świadczeń na podstawie art. 446 § 4 k.c.. jak również na podstawie art. 448 k.c.. nie chodzi o samą najbliższą rodzinę (czyli rodziców, dzieci lub - względnie - rodzeństwo), ale o rodzinę sensu largo. W krąg tak pojmowanej rodziny mogą wchodzić różne osoby, połączone nie tylko więzami pokrewieństwa, przy czym więzy te nie przesądzają automatycznie o zasądzeniu świadczenia. Ważny jest aspekt bliskiej relacji pomiędzy zmarłym a osobą pokrzywdzoną, skoro zadośćuczynienie należy się nie wszystkim członkom rodziny, a wyłącznie członkom najbliższym. O tym, kto jest takim najbliższym członkiem rodziny, również będą decydować okoliczności konkretnego przypadku. / por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi - I Wydział Cywilny z dnia 12 lipca 2013 r. I ACa 227/13/. Szersze pojęcie rodziny, oparte nie tylko na więzach formalnych przyjęte zostało przez SA w Gdańsku w wyr. z 23.12.2014 r. (I ACA 638/14, Legalis).
Aby ustalić, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny zmarłego sąd powinien stwierdzić, czy istniała odpowiednio silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym (wyr. SN z 9.3.2012r. ,I CSK 282/11).
Jak wykazało przeprowadzone postępowanie dowodowe I. B. była bardzo mocno emocjonalnie związana ze swoją babcią Z. K.. Babcia powódki brała czynny udział w jej wychowywaniu. Umacnianiu więzi sprzyjał fakt, iż I. B. bardzo wcześnie straciła ojca, na skutek czego Z. K. pomagała swojej córce w wychowywaniu dzieci, w tym m.in. powódki. Z kolei w ostatnim okresie życia, to powódka troszczyła się, aby babcia pojechała do lekarza, zapisywała ją na wizyty lekarskie.
Uwzględniając powyższe, należy uznać, że powódka posiadała przymiot najbliższego członka rodziny zmarłego, a zatem była uprawniona do wystąpienia z roszczeniem o zadośćuczynienie na podstawie art. 446 § 4 k.c.
Ustawodawca poza wskazaniem, iż kwota przyznana tytułem zadośćuczynienia winna być „odpowiednia” nie wskazuje innych zasad ustalenia jej wysokości (posiłkować w tym zakresie należy się orzecznictwem i poglądami wypracowanymi na tle stosowania art. 445. 448, 23 i 24 k.c.). Orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie wskazuje natomiast, iż przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia należy mieć na uwadze całokształt okoliczności sprawy nie wyłączając takich czynników jak: wiek poszkodowanego, rozmiar doznanej krzywdy, stopień cierpień psychicznych, ich intensywność, czas trwania, długotrwałość. Kompensacie podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Rolą zadośćuczynienia jest bowiem złagodzenie doznanej niewymiernej krzywdy poprzez wypłacenie nie nadmiernej lecz odpowiedniej sumy, w stosunku do doznanej krzywdy.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 kwietnia 2006 r. (sygn. akt I CSK 159/05), przy ocenie, jaka suma jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone oraz charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem. Jak z kolei zauważył Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 22 lutego 2004 r. (sygn. akt II ACa 641/03), podstawowym kryterium dla ustalenia wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia jest rozmiar i intensywność doznanej krzywdy, ocenianej według miar obiektywnych, oraz stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra osobistego, w tym także niewymiernych majątkowo. Ustalając wysokość zadośćuczynienia należy uwzględnić również wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rolę w rodzinie pełnioną przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, niepubl.).
Przechodząc do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, już na wstępie należy stwierdzić, że roszczenie I. B. było uzasadnione w przeważającej części. Śmierć Z. K. była dla powódki zdarzeniem tragicznym i nagłym. Śmierć ta spowodowała utratę jednej z ważnych osób w jej życiu.
U I. B. po śmierci babci wystąpił smutek, żal, poczucie straty. Między powódką a zmarłą babcią istniała głęboka więź emocjonalna oparta na wzajemnej miłości, szacunku i zainteresowaniu. I. B. straciła osobę jej bliską, mocno wpisaną w zakres życiowych doświadczeń. Powódka była silnie związana ze zmarłą i doświadczyła bólu psychicznego związanego z jej śmiercią.
W toku niniejszego procesu powódka domagała się zasądzenia od pozwanej kwoty 11.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W ocenie Sądu dochodzona kwota jest umiarkowana i adekwatna do zakresu krzywdy.
Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszym postępowaniu jednoznacznie wskazywał na przyczynienie się Z. K. do zaistniałego zdarzenia. Powódka, będąc reprezentowana przez fachowego pełnomocnika, nie wskazała, aby dochodzona kwota uwzględniała już stopień przyczynienia poszkodowanej i była odpowiednio pomniejszona.
Zgodnie z treścią art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
Jak wynika z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego mgr inż. K. B. (1) zachowanie pieszej Z. K. było nieprawidłowe. Piesza przekraczając jezdnię w miejscu niewyznaczonym nie zachowała szczególnej ostrożności, swoim zachowaniem na drodze spowodowała zagrożenie i przyczyniła się do zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego.
Sąd mając na uwadze wszelkie okoliczności sprawy uznał, że Z. K. swoim zachowaniem przyczyniła się do zaistniałego zdarzenia w 40 %.
Z tych też względów kwotę należnego zadośćuczynienia 11.000,00 zł Sąd pomniejszył o 40 % stopień przyczynienia się bezpośrednio pokrzywdzonej do zdarzenia i zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 6.600,00 zł (11.000,00 zł - 40 % = 6.600,00 zł), w pozostałym zaś zakresie powództwo oddalił, jako zbyt wygórowane.
O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 k.c. Zgodnie bowiem z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ubezpieczeniow ym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie dni trzydziestu, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15.11.2002r. V CKN 1331/00). Jak wynika z akt sprawy pismem z dnia 3 sierpnia 2015 roku powódka wystąpiła do pozwanej o wypłatę zadośćuczynienia z tytułu śmierci Z. K.. Decyzją z dnia 5 listopada 2015 roku ubezpieczyciel odmówił uznania roszczenia I. B., uznając, że zachowanie Z. K. było wyłączną i zawinioną przez nią przyczyną wypadku.
Rozstrzygnięcie o kosztach oparto o treści art. 100 k.p.c., stosownie do wyniku sporu i kosztów poniesionych przez strony. Z uwagi na fakt, że powództwo zostało uwzględnione w 60 %, strona powodowa winna zatem ponieść koszty procesu w 40 %. Łączne koszty procesu w przedmiotowej sprawie wyniosły 5.503,00 zł. Strona powodowa poniosła koszty w wysokości 2.967,00 zł (550,00 zł - oplata od pozwu, 2.400,00 zł - wynagrodzenie pełnomocnika, 17,00 zł - opłata od pełnomocnictwa), a winna ponieść w wysokości 2.201,20 zł. Natomiast strona pozwana poniosła koszty procesu w wysokości 2.536,00 zł (2.400,00 zł - wynagrodzenie pełnomocnika, 136,00 zł - 8 x opłata od pełnomocnictwa i substytucji), a powinna ponieść koszty w kwocie 3.301,00 zł. A zatem pozwany winien zwrócić powódce kwotę 765,80 zł i taką też kwotę Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem zwrotu kosztów procesu.
W przedmiotowej sprawie Skarb Państwa poniósł tymczasowo wydatki na opinie biegłych sądowych w łącznej kwocie 2.982,96 zł (436,05 zł + 703,56 zł - biegły K. B. (1); 874,62 zł + 583,08 zł - biegły P. R. (2); 385,65 zł - biegły J. B.).
Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005 roku ( Dz. U. Nr 2016, poz. 623 ) nakazał pobrać od stron postępowania na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim odpowiednie kwoty stosownie do procentu, w jakim strony przegrały proces. Wobec powyższego Sąd nakazał pobrać od powódki kwotę 1.193,18 zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa (2.982,96 zł x 40 % = 1.193,18 zł), zaś od pozwanego Sąd nakazał obrać kwotę 1.789,78 zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa (2.982,96 zł x 60 % = 1.789,78 zł).
Apelacje od powyższego rozstrzygnięcia złożyła strona pozwana zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie punktu 1,3,4 i 5.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:
1. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.
naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału oraz sprzeczną z zasadami logicznego rozumowania ocenę dowodów w postaci: opinii biegłego K. B. (1) z dnia 28 kwietnia 2014r. (wydanej w sprawie Prokuratury Rejonowej w S., sygn. (...), k. 88-101 tamtych akt), z dnia 6 lutego 2017r. (wydanej ustnie na rozprawie w sprawie niniejszej) i z dnia 29 marca 2019r. (pisemnej), poprzez pominięcie przez Sąd istotnych dla rozstrzygnięcia fragmentów opinii wskazujących na wyłączną winę pieszej Z. K., co też doprowadziło Sąd do błędnych ustaleń faktycznych, jakoby piesza jedynie „przyczyniła się do zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego” i to tylko w 40%, choć z w/wym. dowodów (zwłaszcza dowodu z wszystkich trzech opinii biegłego) wynika, że jedyną przyczyną wypadku z dnia 5 grudnia 2013r. było nieprawidłowe (zawinione) zachowanie pieszej Z. K., albowiem:
a. kierujący samochodem S. nie naruszył żadnych zasad ruchu drogowego i w żaden sposób nie przyczynił się do zaistnienia przedmiotowego wypadku, gdyż w zaistniałej sytuacji drogowej wywołanej wyłącznie przez pieszą (stan zagrożenia powstał w momencie wejścia pieszej na jezdnię), nie miał on żadnej możliwości uniknięcia tego wypadku;
b. piesza swoim zachowaniem nie zachowała szczególnej ostrożności i nie ustąpiła pierwszeństwu przejazdu samochodowi S., choć widoczność i odległość była wystarczająca do zauważanie samochodu, a następnie zachowała się nieracjonalnie, gdyż zamiast cofnąć się bądź zatrzymać na lewym pasie ruchu, postanowiła przebiec przed nadjeżdżającym samochodem S., a więc biegła (poruszała się szybkim krokiem) w tym samym kierunku, w którym kierujący pojazdem wykonał manewr obronny (skręt kierownicą w prawo) w celu właśnie uniknięcia wypadku; pozbawiło to kierującego samochodem S. możliwości oceny zachowania pieszego na drodze oraz uniknięcia wypadku, niezależnie od pory dnia, warunków drogowych i atmosferycznych, ponieważ piesza wtargnęła pod nadjeżdżający samochód;
c. pora dnia, warunki drogowe i atmosferyczne istniejące w dniu 5 grudnia 2013r. nie zostały wskazane w żadnej opinii biegłego jako inne (poza zachowaniem pieszej) przyczyny przedmiotowego wypadku, tj. biegły nie stwierdził, aby w adekwatnym związku przyczynowym z tym wypadkiem - poza zachowaniem pieszej - pozostawały inne okoliczności (stwierdzenie biegłego „warunki atmosferyczne i pora dnia mogły mieć wpływ na jego zaistnienie” oznacza, że równie dobrze okoliczności te mogły nie mieć wpływu na wypadek, a tym samym, że nie zostało udowodnione, aby obok zachowania pieszej działały jeszcze inne przyczyny, które ten wypadek spowodowały, skoro rozważania biegłego co do możliwości uniknięcia wypadku przez kierującego samochodem, w innych warunkach drogowych, były czysto teoretyczne, uzależnione od szeregu teoretycznych założeń co do prędkości, tak pojazdu, jak i pieszej).
2. obrazę przepisów prawa materialnego, tj.
a. art. 435 § 1 k.c. w zw. z art. 436 § 1 k.c. i art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię, skutkującą niewłaściwym zastosowaniem i przyjęcie, że „samoistny posiadacz odpowiada bowiem nie tylko za swoje zawinione zachowanie ale za wszystko to, co mogło mieć wpływ na zaistnienie szkody bez jego winy, czyli za samo ryzyko, które stwarza pojazd będący w ruchu (np. słaba widoczność, śliska nawierzchnia, mgła itp.)”, co też de facto doprowadziło Sąd do przyjęcia, że odpowiedzialność samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody jest odpowiedzialnością niemalże absolutną (każdy przecież wypadek drogowy występuje w jakiś „nieidealnych” warunkach drogowych i atmosferycznych, a jednocześnie przy takiej wykładni a priori żaden wypadek zaistniały np. po zmroku nie mógłby zostać spowodowany z wyłącznej winy poszkodowanego, bo wszak zawsze po zmroku widoczność kierującego pojazdem jest słabsza niż za dnia), choć wyłączna wina poszkodowanego nie występuję, jeśli inne (poza zachowaniem poszkodowanego) okoliczności danego zdarzenia stanowiły jego współprzyczynę, a więc gdy zostanie udowodnione, że obok zachowania poszkodowanego jedną z przyczyn wypadku było także inne zdarzenie (obok zachowania poszkodowanego działała jeszcze inna przyczyna), oceniona w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego (a więc przykładowo, jeśli technika i taktyka jazdy kierującego samochodem była niewłaściwa w danych warunkach drogowych, a nie że same te warunki były „złe”), a co w niniejszej sprawie nie zostało wykazane;
b. art. 362 k.c. poprzez błędne zastosowanie i przyjęcie, że piesza Z. K. przyczyniła się do wypadku jedynie w 40% w sytuacji, w której to wyłącznie nieodpowiedzialne i nieracjonalnie zachowanie poszkodowanej doprowadziło do wypadku, a kierujący samochodem nie miał żadnej możliwości jego uniknięcia, gdyż to piesza wtargnęła przed samochód i dodatkowo kierowała się wprost pod nadjeżdżający pojazd, co też świadczy o znacznie większym stopniu przyczynienia niż 40%.
c. art. 446 § 4 k.c. poprzez błędne zastosowanie i ustalenie odpowiedniego zadośćuczynienia na kwotę 11.000 zł, pomimo tego, że jak wynika z opinii biegłego psychiatry „w przypadku dorosłej osoby która wiele lat wcześniej wyprowadziła się z domu założyła własną rodzinę, miała własne obowiązki, więzi naturalnie rozluźniają się i zaczynają przypominać zwykłe więzi łączące ludzi na osiedlu, w sąsiedztwie, w pracy, w szkole. Zatem śmierć babci spowodowała zdaniem biegłego zwykłą reakcją żałoby trwającą przez niejako, kulturowo wyznaczony czas”, a co też zostało pominięte przez Sąd, w konsekwencji czego doszło do przyznania rażąco zawyżonego zadośćuczynienia.
Powołując się na powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania w I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych oraz obciążenie powódki w całości kosztami sądowymi poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa.
Ponadto wnosił o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja pozwanej częściowo jest zasadna.
Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego i przyjmuje je za własne czyniąc je podstawą swojego rozstrzygnięcia.
W pierwszej kolejności skarżąca zarzuca sądowi I instancji naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez błędną ocenę dowodów. Starając się uzasadnić ten zarzut skarżąca dokonuje własnej korzystnej dla siebie oceny materiału dowodowego. Niemniej jednak argumentacja ta nie jest przekonująca.
W tym miejscu wypada przypomnieć, iż w orzecznictwie przyjmuje się, że zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. ( por. postanowienie SN z 10.01.2002r. II CKN 572/99 baza Legalis, wyrok SN z 27.09.2002r. II CKN 817/00 baza Legalis ).
Ocena dowodów zaprezentowana przez Sąd Rejonowy jawi się jako taka która nie przekracza zasady swobodnej oceny dowodów. Ocena dowodów, należy do istoty sędziowskiego wymiaru sprawiedliwości realizowanego przez sąd pierwszej instancji, ingerencja sądu drugiej instancji możliwa jest tylko wówczas gdy skarżący wykaże, iż sąd pierwszej instancji rażąco uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego oraz brak jest wszechstronnej oceny wszystkich istotnych dowodów (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 lipca 1998 r., sygn. akt II UKN 151/98 - OSNAPiUS rok 1999, nr 15, poz. 492; z 4 lutego 1999 r., sygn. akt II UKN 459/98 - OSNAPiUS rok 2000, nr 6, poz. 252).
Tymczasem Sąd Rejonowy w sposób obszerny i wnikliwy omawiając opinię biegłego K. B. uzasadnił swoje stanowisko dlaczego zmarła Z. K. nie ponosiła wyłącznej winy za zdarzenie.
Nie doszło w sprawie także do naruszenia art. 435 k.c. w zw. z art. 436 k.c. Skarżący bowiem twierdzi, iż nie ponosi za sprawcę odpowiedzialności albowiem zmarła Z. K. ponosi wyłączną winę za zaistniałe zdarzenie gdyż nie postawiono zarzutów kierującemu pojazdem, a postępowanie w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym prawomocnie umorzono. Trzeba jednak pamiętać, iż kierujący pojazdem ponosi odpowiedzialność wobec pieszej na zasadzie ryzyka, wyłączenie odpowiedzialności kierującego pojazdem jest w takiej sytuacji możliwe tylko wtedy gdy do wyrządzenia szkody doszło na skutek wyłącznej winy poszkodowanej.
Przyjmuje się w orzecznictwie, iż wyłączna wina spowodowania szkody przewidziana w art. 435 § 1 k.c. występuje tylko wtedy, gdy zawinione działanie poszkodowanego lub osoby trzeciej było jedyną przyczyną wypadku. Tylko taki wyłączny związek między tym zawinionym postępowaniem, a szkodą zwalnia od odpowiedzialności posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody (art. 436 § 1 k.c.). Sytuacja taka nie występuje, jeżeli przyczyną wypadku była nie tylko wina poszkodowanego lub osoby trzeciej, ale gdy składają się na nią także inne elementy podmiotowe i przedmiotowe oraz wynikające z nich utrudnienia w jeździe, które możliwość powstania wypadku z ich powodu obejmują ryzykiem posiadacza pojazdu mechanicznego. (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2000r. II CK 1123/98, baza LEX)
Sąd Okręgowy podziela w tym zakresie stanowisko Sądu Rejonowego, iż zachowanie Z. K. nie było wyłączną przyczyną jej śmierci. Nałożyły się na jej śmierć jeszcze inne obok zachowania pieszej czynniki zewnętrzne o których wspomina w swojej opinii biegły K. B., a mianowicie mokra nawierzchnia drogi i zła widoczność które w okolicznościach sprawy mogły przyczynić się do śmierci Z. K..
Biegły K. B. w swojej opinii - czego zdaje się nie dostrzegać pozwany - wprost wskazuje, iż gdyby jezdnia była sucha to kierujący samochodem mógłby uniknąć wypadku, a zatem w tym zakresie warunki niezależne od pieszej, a mianowicie mokra nawierzchnia czy też zła widoczność mogły mieć wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia. Skoro tak to należy przyjąć, iż do samego zdarzenia nie doszło z wyłącznej winy poszkodowanej co zresztą słusznie przyjął Sąd Rejonowy nie naruszając w tym zakresie art. 435 k.c. w zw. z art. 436 k.c. Stanowisko takie znajduje także wzmocnienie w orzecznictwie Sądu Najwyższego przytoczonym przez Sąd I instancji. Sąd Okręgowy podziela powyższe poglądy nie ma zatem potrzeby ich powtarzania zwłaszcza, że rozwinął je pełnomocnik powódki w odpowiedzi na apelację.
Nie można się zgodzić także z zarzutem naruszenia art. 446§4 k.c. poprzez samo zasądzenie zadośćuczynienia z uwagi na brak ku temu merytorycznych przesłanek. W ocenie pozwanego powódki nie łączyła ze zmarłą bliska więź emocjonalna która byłaby podstawą zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy nie podziela tego stanowiska. Powódka była wnuczką zmarłej. Pomimo że miała własną rodzinę utrzymywała zażyłe kontakty z babcią zwłaszcza w ostatnim okresie jej życia. Do chwili obecnej pozostaje w jej pamięci. Uwzględniając zatem wszystkie okoliczności które miał na uwadze Sąd Rejonowy należy podkreślić, iż przyjęta kwota 11.000 zł wydaje się być umiarkowana i znajdująca uzasadnienie w okolicznościach sprawy.
Skoro zatem zostało przesądzone, że do powstania szkody nie doszło z wyłącznej winy Z. K. to do oceny pozostaje kwestia w jakim zakresie zmarła przyczyniła się do powstania szkody.
Sąd Rejonowy zasądził kwotę 6.600 zł przyjmując, iż zmarła w 40% przyczyniła nie do szkody. Skarżąca zarzuciła jednak naruszenie art. 362 k.c. poprzez zaniżenie stopnia przyczynienia się zmarłej do szkody. Zarzut ten należy ocenić jako usprawiedliwiony chociaż pozwana nie wskazuje jakiego przyczynienia oczekiwałaby niemniej jednak podkreśla, iż przyczynienie to winno być znacznie wyższe niż przyjęte 40%.
Zgodnie z treścią art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron.
Ustalenie przyczynienia jest warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania, i warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza zmniejszenia obowiązku szkody, a ponadto - stopień przyczynienia nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak -w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje Sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem Sądu, a rozważenie wszystkich okoliczności in casu, w wyniku oceny konkretnej i zindywidualizowanej - jest jego powinnością. Do okoliczności, o których mowa w art. 362 k.c., zaliczają się - między innymi - wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku, a więc zarówno czynniki subiektywne, jak i obiektywne (por. również wyrok SN z 19 listopada 2009r., IV CSK 241/09, LEX nr 677896, wyrok SN z 8 lipca 2009 r, IPK 37/09, LEN nr 523542, wyrok SA w Lublinie z 9 kwietnia 2013 r, I ACa 18/13, LEX nr 1313361, i inne).
Ma rację skarżąca wskazując na szereg okoliczności które determinują przyjęcie znacznie większego przyczynienia niż przyjął to Sąd Rejonowy. Trzeba bowiem pamiętać, iż to sama Z. K. spowodowała stan zagrożenia na drodze wkraczając na jezdnię nie zachowując przy tym szczególnej ostrożności oraz nie ustępując pierwszeństwa przejazdu poruszającemu się prawidłowo pojazdowi. Miała szanse zauważyć jadący pojazd i z pewnością go dostrzegła jednakże nie zaniechała dalszego przechodzenia i nie pozostała na lewym pasie jezdni lecz wkroczyła szybkim krokiem przed nadjeżdżający pojazd pozbawiając kierującego możliwości uniknięcia wypadku. Słuszne są zatem w tej kwestii zastrzeżenia pozwanej , iż Sąd I instancji pomimo dysponowania opinią biegłego przyjął jedynie 40% przyczynienie nie wskazując przy tym jakie to inne przyczyny i to w większym rozmiarze doprowadziły do wypadku.
W ocenie Sądu Okręgowego w realiach sprawy przyczynienie Z. K. do zaistnienia wypadku należy ocenić na poziomie 70% i w takim zakresie należy obniżyć zadośćuczynienie którego domaga się strona powodowa.
W efekcie odpowiednie zadośćuczynienie którego w pozwie domagała się powódka należy obniżyć o stopień przyczynienia się zmarłej do szkody tj. o 70%. Co prowadzi do obniżenia zadośćuczynienia do kwoty 3.300 zł . W tym miejscu wypadałoby się odnieść do twierdzeń pełnomocnika powódki z odpowiedzi na apelację , iż żądana przez powódkę kwota uwzględniała już stopień przyczynienia się zmarłej do szkody. Tymczasem próżno w pozwie szukać podstawy faktycznej do takich twierdzeń.
W orzecznictwie przyjmuje się natomiast, że powód może objąć żądaniem zasądzenia kwotę niższą od kwoty kompensującej pełną szkodę niemajątkową, każdorazowo jednak powinien poszerzyć podstawę faktyczną powództwa o wyjaśnienie wprost lub pośrednio sposobu wyliczenia zadośćuczynienia, zgłosić twierdzenie, że przysługuje mu roszczenie o zaspokojenie szkody w wyższym zakresie oraz podać przyczyny jego ograniczenia. Muszą mieć one jednak charakter materialno-prawny (jak przyczynienie, częściowe wygaśnięcie na skutek zaspokojenia, rezygnacja z części roszczenia, zrzeczenie się roszczenia), a nie procesowy lub ekonomiczny. W przeciwnym wypadku Sąd podzielając zarzut przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, odnosi się do żądania pozwu i odpowiednio zmniejsza zasądzone zadośćuczynienie (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2019r. III CZP 105/18, www.sn.pl). Dlatego też Sąd Rejonowy miał pełne prawo do odpowiedniego zmniejszenia zadośćuczynienia określonego kwotowo w pozwie o stopień przyczynienia czemu zresztą nie oponował pełnomocnik powódki gdyż nie składał apelacji.
Reasumując podkreślić należy, iż konsekwencją obniżenia zadośćuczynienia jest zmiana rozstrzygnięcia dotyczącego kosztów procesu za I instancję oraz nieuiszczonych wydatków obciążających Skarb Państwa poprzez stosunkowe ich rozliczenie. Skoro łączne koszty procesu wynosiły 5.503 zł to powoda winno obciążać 70% tych kosztów czyli kwota 3.852,10 zł , powódka poniosła koszty w wysokości 2.967,00 zł a zatem do zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego pozostaje kwota 855,10 zł. Nieuiszczone koszty sądowe obejmujące należności z tytułu opinii biegłych w łącznej kwocie 2.982,96 zł zostały także stosunkowo rozliczone w wyniku czego powódkę obciąża kwota 2.088,00 zł natomiast pozwanego kwota 894,96 zł.
Dlatego też na podstawie art. 386§ 1 k.p.c. należało orzec jak w pkt 1 wyroku.
W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu, a to na podstawie art. 385 k.p.c. o czym orzeczono jak w pkt 2 wyroku.
O kosztach procesu za instancję odwoławczą orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108§ 1 k.p.c. w pkt 3 wyroku znosząc wzajemnie koszty procesu między stronami za instancję odwoławczą.
Stanisław Łęgosz Grzegorz Ślęzak Dariusz Mizera
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację: Grzegorz Ślęzak, Stanisław Łęgosz
Data wytworzenia informacji: