BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

II Ca 917/22 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2022-12-29

Sygn. akt II Ca 917/22

POSTANOWIENIE

Dnia 29 grudnia 2022 r.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Paweł Hochman

Protokolant: Iwona Jasińska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 grudnia 2022 r.

sprawy z wniosku H. Z.

przy udziale A. Z. (1), M. Z. (1), K. Z. (1)

o zasiedzenie

na skutek apelacji wniesionej przez wnioskodawczynię

od postanowienia Sądu Rejonowego w Opocznie z dnia 29 sierpnia 2022 r. sygn. akt I Ns 316/19

postanawia:

1.  oddalić apelację;

2.  zasądzić od wnioskodawczyni H. Z. na rzecz uczestniczki A. Z. (1) kwotę 1.350,00 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Paweł Hochman

     

Sygn. akt II Ca 917/22

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 29 sierpnia 2022 roku Sąd Rejonowy w Opocznie po rozpoznaniu sprawy z wniosku H. Z. z udziałem A. Z. (1), M. Z. (1), K. Z. (1) o zasiedzenie, oddalił wniosek i stwierdził, że wnioskodawczyni i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

U uzasadnienie powyższego postanowienia Sąd pierwszej instancji wyjaśnił w pierwszej kolejności, że wnioskodawczyni H. Z., domagała się stwierdzenia, że nabyła z dniem 1 lipca 2012 roku przez zasiedzenie własność nieruchomości położonej w miejscowości D. G. (...), gmina A., oznaczonej w ewidencji gruntów numerem działki (...) o powierzchni (...) ha.

Przywołał również stanowisko uczestników postępowania K. Z. (2), M. Z. (1) i K. Z. (1) podnosząc, ze wnosili o oddalenie wniosku.

Jako podstawę faktyczną rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy wskazał następujące okoliczności:

Nieruchomość objęta wnioskiem położona jest w miejscowości D., gmina A., powiat (...), województwo (...), oznaczona jest w ewidencji gruntów numerem działki (...) i ma powierzchnię (...) ha. Dla powyższej nieruchomości prowadzona jest w Sądzie Rejonowym w Opocznie księga wieczysta nr (...). W dziale II w/w księgi wieczystej jako właściciel ujawniony jest K. Z. (3), s. A. i H..

Nieruchomość będąca przedmiotem wniosku stanowiła część większego gospodarstwa rolnego należącego do teściów wnioskodawczyni. Wnioskodawczyni wraz z mężem zamieszkiwała w W.. W okresie letnim jeździli do D., pomagali rodzicom męża w gospodarstwie rolnym, np. przy żniwach. Korzystali wówczas z gościnności brata A. Z. (2).

Gospodarstwo zostało przekazane M. Z. (2) (bratu męża wnioskodawczyni), ale wydzielono nieformalnie jedną działkę (obecnie (...)), która miała przypaść A. Z. (2). A. Z. (2) i H. Z. chcieli, by działka ta należała do ich syna K. Z. (3). W 1995 roku dokonano podziału działki nr (...) położonej w D.. Aktem notarialnym z dnia (...) roku Rep. A Nr (...) sporządzonym przed notariuszem w O. T. U. darowizny M. Z. (2) darował K. Z. (3) działkę nr (...) o powierzchni (...) ha. Już wówczas działka ta była zabudowana. Strony umowy zgodnie oświadczyły, iż na działce będącej przedmiotem umowy znajduje się budynek mieszkalny z pustaków o powierzchni zabudowy (...) m ( 2) w stanie surowym zamkniętym oraz domek kempingowy z elementów drewnianych, co w całości stanowi nakład K. Z. (3). Dla działki nr (...) została założona księga wieczysta, w której w dziale II ujawniony został K. Z. (3).

Jesienią 1982 roku A. Z. (2) doznał wylewu. Długo chorował. Skutkiem choroby pozostał paraliż jednej strony. A. Z. (2) po tej chorobie nie mówił, miał trudności z poruszaniem się. Jednak dobrze czuł się na wsi. K. Z. (3) miał bardzo dobre relacje z rodzicami, pomagał im, często odwiedzał. Zatem postawił na działce w D. domek kampingowy z gotowych elementów drewnianych, żeby rodzice mieli gdzie przyjeżdżać na letnisko. Wnioskodawczyni wraz z mężem spędzała tam czas letni, natomiast na miesiące jesienno-zimowe wyjeżdżali do W.. 23 września 1985 roku zostało skierowane do A. Z. (2) przez Naczelnika Gminy w A. pismo z prośbą o przedłożenie pozwolenia na budowę domku letniskowego, wybudowanego na działce w D.. Jednak jako inwestor tej budowli wskazany został K. Z. (3) i to on brał udział w postępowaniu administracyjnym dotyczącym wybudowania domku letniskowego bez pozwolenia.

W latach 90-tych K. Z. (3) dobudował na działce objętej wnioskiem domek murowany, dobudowana została do domku drewnianego część murowana wraz z podpiwniczeniem. W piwnicy K. Z. (3) planował zrobić tzw. „pokój gier”, wstawić stół do tenisa stołowego. W roku 1997 wnioskodawczyni wraz z mężem przeprowadzili się na stałe do D.. Wnioskodawczyni dbała w tym czasie o teren wokół domu, prowadziła ogródek warzywny, hodowała drób, sadziła kwiaty i krzewy wokół domu.

K. Z. (3) w tym samym czasie budował również dom w P.. Przyjaciołom i znajomym chwalił się posiadanymi nieruchomościami (w D. i P. oraz inwestycjami, które na nich czynił. Opowiadał znajomym, iż na nieruchomości w D. mieszkają jego rodzice, cieszył się, że może im w ten sposób pomagać.

W roku (...) tragicznie zginął K. Z. (3). Spadek po nim na podstawie ustawy nabyli: żona K. Z. (2) oraz synowie: K. Z. (1) oraz M. Z. (1) po 1/3 części każdy z nich.

Po śmierci K. Z. (3), H. Z. skontaktowała się z uczestniczką K. Z. (2) w celu odkupienia bądź w inny sposób nabycia działki nr (...) położonej w D.. Uczestniczka nie chciała w tamtym czasie pozbywać się przedmiotowej nieruchomości, jednak zapewniła wnioskodawczynię o możliwości zamieszkiwania przez nią na w/w nieruchomości do czasu wyzdrowienia bądź śmierci A. Z. (2). Jednocześnie A. Z. (1) poinformowała wnioskodawczynię, iż w związku z zamieszkiwaniem przez nią i jej męża na przedmiotowej nieruchomości zobowiązani są oni do uiszczania wszelkich opłat związanych z jej eksploatacją (podatek od nieruchomości, opłaty za media).

Po roku 1999 wnioskodawczyni poczyniła szereg inwestycji na nieruchomość, remont domu, dobudowanie piętra, wymiana okien. Przy pierwszej inwestycji wnioskodawczyni poinformowała uczestniczkę o planowanym remoncie, uczestniczka nie sprzeciwiła się temu.

Wnioskodawczyni ponosiła wszelkie opłaty związane z eksploatacją nieruchomości objętej wnioskiem, opłacała rachunki za prąd i wodę, regulowała należności z tytułu podatku od nieruchomości.

A. Z. (2) zmarł w roku (...). Wnioskodawczyni o śmierci męża nie informowała uczestników postępowania. O fakcie tym uczestnicy dowiedzieli się będąc wezwanymi na rozprawę w sprawie stwierdzenia nabycia spadku po A. Z. (2) w 2016 roku.

Od kilku lat przed złożeniem wniosku prowadzone były z inicjatywy M. Z. (3) i E. D. – dzieci wnioskodawczyni – rozmowy na temat odkupienia przez nich bądź ich matkę nieruchomości objętej wnioskiem. Strony nawet dwukrotnie były umówione u notariusz, raz w W. i raz w S., uczestnicy zgromadzili w związku z tym wszelkie niezbędne dokumenty, uzgodniona była również cena. Do transakcji nie doszło z uwagi na wycofanie się strony kupującej. Rozmowy te toczyły się zarówno na prośbę samej wnioskodawczyni, jak i z inicjatywy jej dzieci, ale za jej wiedzą. Często była obecna przy tych rozmowach (były to rozmowy telefoniczne).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o przedłożone przez strony do akt dokumenty. Ich wiarygodność nie budzi zastrzeżeń Sądu i nie była tez kwestionowana przez żadnego z uczestników postępowania. Co do treści wydrukowanych rozmów prowadzonych przez uczestników z E. D., Sąd dał im wiarę, gdyż wnioskodawczyni nie kwestionowała ich treści, zaś sama świadek przyznała iż takie rozmowy były prowadzone z uczestnikami postępowania. Sąd uznał, iż znała treść załączonych wydruków rozmów, gdyż jak sama przyznała zapoznawała się z treścią pism uczestników i to do niej zwracał się pełnomocnik wnioskodawczyni z prośbą o skompletowanie niezbędnych dokumentów. Sąd oparł swoje ustalenia również w części na zeznaniach świadków oraz samych stron. W zakresie czasu budowy domku na działce oraz jego rozbudowy są one ze sobą zbieżne. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków w zakresie osób finansujących inwestycje na przedmiotowej działce przed (...) rokiem. Część ze świadków nie była w stanie powiedzieć, kto finansował te budowy. Zaś E. D. w rozmowach prowadzonych z uczestnikami wskazywała, że to K. Z. (3) budował dom dla rodziców, zaś na rozprawie twierdziła, że to rodzice finansowali tę budowę. Sąd uznał, że dokumenty i częściowo zeznania świadków i samej wnioskodawczyni wskazują, że budowę finansował ich syn K. przy partycypacji wnioskodawczyni i jej męża. Sąd nie daje wiary wnioskodawczyni, iż nie miała wiedzy o tym, że jej dzieci prowadzą z uczestnikami rozmowy na temat odkupienia tej nieruchomości. Sama temu przeczy mówiąc, że czasem słyszała te rozmowy. Przeczy temu również rozmowa E. D. z uczestnikami, w której wskazuje, że jest to życzenie jej matki, a nie jej, bo ona nie jest związana z tą ziemią.

Sąd wyjaśnił również, że oddalił wniosek wnioskodawczyni o ponowne dokonanie oględzin nieruchomości. gdyż udał się na oględziny nieruchomości, jednak nikt na tę czynność się nie stawił. Posesja była ogrodzona i zamknięta, nie było tam furtki ani bramy, przez którą można by się dostać na teren nieruchomości. Po obejrzeniu jej z zewnątrz Sąd stwierdził, że wygląda na niezamieszkałą. Nie było na miejscu wnioskodawczyni ani jej pełnomocnika, choć dowód został dopuszczony przez Sąd po wielokrotnym zgłaszaniu go przez stronę wnioskującą. Nadto Sąd uznał, iż jest zbędne przeprowadzanie oględzin, uznając powództwo za niezasadne, a dowód z oględzin miał wykazać zakres posiadania wnioskodawczyni. Nadto zakres posiadania nie jest sporny. Jak zeznawała wnioskodawczyni to ona sadziła las na działce objętej wnioskiem, który miał się znajdować poza ogrodzoną częścią nieruchomości, i co do którego wskazywała, by tę część "wzięli uczestnicy".

W następstwie powyższych ustaleń Sąd pierwszej instancji uznał, że wniosek nie zasługuje na jego uwzględnienie.

Zważył, że stosownie do dyspozycji przepisu art. 172 § 1 k.c. posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 2 art. 172 k.c.). Zasiedzenie jest sposobem nabycia własności nieruchomości przez osobę, która nie posiada tytułu własności do nieruchomości, ale posiada ją jak właściciel.

W myśl art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Zgodnie z zasadą wyrażoną w powyższym przepisie, podstawę rozstrzygnięcia sądu stanowią w głównej mierze twierdzenia i dowody przedstawione przez strony. To strony są obowiązane powoływać dowody na potwierdzenie faktów, z których wywodzą skutki prawne. (por. postanowienie SN z dnia 24.04.2019r.)

Wskazana zasada oznacza, że wnioskodawczyni składając wniosek o stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości powinna udowodnić fakty, które świadczą o zasadności wniosku, a więc posiadanie nieruchomości przez nią i jej poprzedników prawnych, fakt, iż posiadanie było samoistne i nieprzerwane przez czasokres określony w przepisach kodeksu cywilnego, a także dobrą wiarę, jeśli opierałaby się o tę właśnie przesłankę.

Sąd Rejonowy wyjaśnił również, ze użyte w przepisie art. 172 k.c. sformułowanie „posiadacz samoistny” należy rozumieć w kontekście treści art. 336 k.c. Zgodnie z jego brzmieniem posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny). Co istotne, dla nabycia własności rzeczy w drodze zasiedzenia niezbędne jest posiadanie samoistne, gdyż jedynie takie prowadzi do przejścia prawa. Posiadanie jest stanem faktycznym istniejącym obiektywnie. Przejawiać się może samym władztwem nad rzeczą, bądź wolą posiadania. Prawo odróżnia zatem takie pojęcia jak władztwo nad rzeczą (corpus) i wolę posiadania (animus). Dla bytu posiadania samoistnego konieczne jest, aby posiadacz przez swoje posiadanie realizował w stosunku do rzeczy uprawnienia, które przysługują właścicielowi. W rzeczywistości osobie trzeciej trudno często jest określić, czy osoba posiada daną rzecz jak właściciel. Często dzierżawca czy użytkownik wykonują szereg czynności, które dla obserwatora wyglądają tak jakby wykonywał jej właściciel. Kryterium, które odróżnia posiadanie samoistne od posiadania zależnego, jest - oprócz zewnętrznego sposobu wykonywania posiadania, a więc rodzaj władztwa - także czynnik woli / animus/ w tym znaczeniu, że gdy określona osoba włada rzeczą cum animo domini, jest posiadaczem samoistnym, gdy zaś wyraża wolę korzystania z rzeczy w takim zakresie, jaki odpowiada innemu prawu, jest posiadaczem w zakresie tego innego prawa. Na przykład samo korzystanie z działki rolnej nie pozwala na zorientowanie się, jakie posiadanie wchodzi w rachubę, a zwłaszcza czy jest to posiadanie samoistne, czy też posiadanie prawa użytkowania lub prawa dzierżawy. Wówczas należy sięgnąć do jeszcze innych faktów, jak okoliczności nabycia posiadania, wypowiedzi posiadacza itp.

W ocenie Sądu materiał zgromadzony w sprawie daje co prawda podstawy do przyjęcia, że wnioskodawczyni aktualnie użytkuje przedmiotową działkę, a także, że użytkowanie to trwa nieprzerwanie od roku 1982. Jednak zdaniem Sądu posiadanie wnioskodawczyni i jej męża było posiadaniem zależnym - na zasadzie użyczenia.

Stosownie do treści art. 710 k.c. przez umowę użyczenia użyczający zobowiązuje się zezwolić biorącemu, przez czas oznaczony lub nieoznaczony, na bezpłatne używanie oddanej mu w tym celu rzeczy. Umowa użyczenia jest umową, na podstawie której użyczający (komodant) zobowiązuje się zezwolić biorącemu (komodatariuszowi) - przez czas oznaczony albo nieoznaczony - na bezpłatne używanie oddanej mu w tym celu rzeczy. Cechami charakterystycznymi użyczenia jest nieodpłatność i bezinteresowność. Treść stosunku użyczenia, a zarazem jego społeczno-gospodarcza funkcja, sprowadza się zatem do motywowanego zazwyczaj chęcią pomocy, dobroczynnością lub inną bezinteresowną pobudką - przysporzenia przez użyczającego korzyści biorącemu w użyczenie. Użyczenie można także określić jako bezinteresowne pozbawienie się użytku (w całości albo części) danej rzeczy ze strony użyczającego dla wygody biorącego. Nieodpłatny charakter tej umowy implikuje szczególne obowiązki stron polegające na ograniczeniu obowiązków użyczającego i zarazem rozszerzeniu obowiązków biorącego do używania. Umowa użyczenia to umowa realna - dla jej zawarcia konieczne jest bowiem nie tylko złożenie oświadczeń woli przez strony, ale również wydanie rzeczy biorącemu. Przy czym, umowa ta może być zawarta w dowolnej formie - ustnie, pisemnie, czy przez czynności konkludentne.

Sama wnioskodawczyni przyznała, iż życzeniem je i męża było, by to ich syn K. był właścicielem nieruchomości objętej wnioskiem, oni chcieli na nią przyjeżdżać latem. Sama wnioskodawczyni w swoich zeznaniach podała, że razem z synem uzgadniali czy, co i jak ma być wybudowane. To, że K. Z. (3) sam fizycznie nie budował domu, nie oznacza, że wyzbył się swojego prawa własności. To on razem z matką decydowali o rozbudowie domu. To decyzją K. Z. (3) podczas budowy murowanej części domu została wykopana piwnica, gdzie zamierzał wstawić stół do tenisa stołowego. Również świadek E. D. pisząc do bratanka „..nie miał szczęścia K.. W każdym domu wykopał piwnice i wszędzie problem z ich zalewaniem” przyznała, że również dom w D. był budowany przez K. Z. (3). Również siostrze E. D. mówił, że buduje dom w D., prosił ją pomoc w tym czasie przy gotowaniu obiadów (dla pracujących przy budowie), podczas gdy on był na wczasach z rodziną. To, że nie przebywał fizycznie na budowie, nie znaczy, że to nie on decydował o budowie. Sama wnioskodawczyni przyznała, że te decyzje podejmował K. Z. (3), omawiali wspólnie takie inwestycje. K. Z. (3) był mocno związany z rodzicami, mieszkał z nimi najdłużej. Z relacji świadków wynika, że był mocno uczuciowy. Nie dziwi więc fakt, iż pomagał rodzicom, zwłaszcza kiedy ojciec zachorował. Wiedział, że A. Z. (2) lepiej czuje się na wsi, gdzie ma zapewniony spokój, zadbał o to by rodzice mieli warunki, by móc na wsi przebywać na dłużej, a później także na stałe. Chciał, by rodzice czuli się tam jak u siebie. Nie sprzeciwiał się nasadzeniem czynionym przez wnioskodawczynię czy hodowli przez nią drobiu. Do śmierci K. Z. (3), czyli do (...) roku z pewnością wszelkie decyzje dotyczące nieruchomości objętej wnioskiem były podejmowane przez K. Z. (3) w konsultacji z wnioskodawczynią.

Sąd pierwszej instancji zauważył, że wnioskodawczyni nie miała poczucia, iż jest właścicielką tej nieruchomości. Dlatego po śmierci K. Z. (3) rozmawiała z synową - wdową po K. Z. (3) na temat tej nieruchomości. Chciała wówczas nabyć ją od spadkobierców K. Z. (3). Wówczas od uczestniczki K. Z. (2) uzyskała pozwolenie na zamieszkiwanie na przedmiotowej nieruchomości do czasu wyzdrowienia A. Z. (2) bądź też do śmierci. Uczestniczka nie sprzeciwiała się również inwestycjom czynionym na nieruchomość przez wnioskodawczynię. Jak przyznała świadek E. D. oraz wnioskodawczyni, przy pierwszym remoncie informowali o tym uczestniczkę, która powiedziała, że mogą robić na tej nieruchomości, co chcą. Uczestniczka zastrzegła jednak, iż z uwagi na zamieszkiwanie na tej nieruchomości przez wnioskodawczynię, zobowiązana będzie do ponoszenia wszelkich opłat za nieruchomość.

Wszyscy mieli świadomość umowy łączącej wnioskodawczynię i uczestników postępowania. Mówi chociażby o tym świadek E. D. w korespondencji kierowanej do uczestnika „…sądziłam, że mama może mieszkać tam do śmierci”. Świadczy to o tym, iż wszyscy mieli świadomość, iż nieruchomość po śmierci K. Z. (3) stanowi własność jego żony i synów, a wnioskodawczyni wraz z mężem mają prawo ją użytkować do śmierci.

Sąd Rejonowy przypomniał również, że przez wiele lat strony prowadziły negocjacje dotyczące sprzedaży przedmiotowej działki przez uczestników na rzecz wnioskodawczyni bądź jej dzieci. To, że nie była to jednorazowa rozmowa w 2019 roku świadczy choćby wiadomość E. D. do jednego z uczestników w której pisze „temat działki znów wraca”. Wynika z tego, że już wcześniej temat ten był podejmowany. Wyjaśnił, że nie dał wiary zeznaniom wnioskodawczyni, iż nie wiedziała o tych rozmowach czy że nie wyrażała na nie zgody, a była to jedynie inicjatywa jej dzieci. Z wiadomości E. D. wynika, iż czyni to na prośbę swojej matki, czy też jej życzenie. Sama wnioskodawczyni przyznała, że słyszała rozmowy syna M. z uczestnikami na ten temat. Nie oponowała im. Należy sądzić, że doskonale wiedziała o toczących się rozmowach z uczestnikami na temat sprzedaży przedmiotowej działki, a jedynie kwestią sporną najczęściej pozostawała cena. Kiedy strony porozumiały się również co do ceny, do sprzedaży nie doszło, gdyż córka wnioskodawczyni - E. D. po rozmowie z lekarzem na temat pogarszającego się stanu zdrowia matki uznała, że nie jest to dobre miejsce na mieszkanie dla starszej schorowanej osoby. Chciała, by matka mieszkała z nią pod W.. A jak sama przyznała ona nie ma sentymentu do tego miejsca i jej ta nieruchomość nie jest potrzebna. Sama zasugerowała wnioskodawcom, by sprzedali tę nieruchomość na wolnym rynku.

Również postawa samej wnioskodawczyni, jak i najbliższego otoczenia w osobie M. Z. (2) w czasie pokazywania nieruchomości przez uczestników potencjalnym nabywcom, nie oponowali, iż nie mają oni do tego uprawnienia. Wręcz przeciwnie, M. Z. (2) wyszedł do potencjalnych kupców, wyjaśnił, że będą musieli założyć nową bramę, bo wnioskodawczyni korzysta z jego wejścia. Wnioskodawczyni nie oponowała, gdy zainteresowani oglądali nieruchomość.

W ocenie Sądu meritii, samo dokonywanie opłat z tytułu podatku od nieruchomości czy dokonywanie opłat za energię elektryczną czy inne media nie oznacza, że jej posiadanie było samoistne. Z charakteru i istoty umowy użyczenia wynikają szczególne obowiązki stron polegające na ograniczeniu obowiązków użyczającego i zarazem rozszerzeniu obowiązków biorącego do używania. Taka sytuacja miała miejsce również w przedmiotowej sprawie. W zamian za możliwość zamieszkiwania na nieruchomości, korzystania z działki w swobodny sposób miała ponosić koszty związane z jej eksploatacją. Szeroki wachlarz obowiązków i możliwości korzystania z nieruchomości, jakie przysługiwały wnioskodawczyni sprawiał, że przez osoby postronne mogły poczytywać H. Z. i A. Z. (2) za właścicieli nieruchomości. Jednak osoby najbliższe, jak brat A. M. Z. czy dzieci wiedziały o łączącej strony umowie - możliwości korzystania z działki i zamieszkiwania na przedmiotowej nieruchomości przez całe życie.

Mając powyższe rozważania na uwadze, Sąd uznał, że posiadanie wnioskodawczyni było posiadaniem zależnym na podstawie ustnej umowy użyczenia. W tej sytuacji orzeczono jak w punkcie pierwszym postanowienia.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wniosła wnioskodawczyni. Reprezentujący ją pełnomocnik zaskarżył powyższe postanowienie w całości zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów postępowania, mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewszechstronną, nielogiczną i sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań stron oraz wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków i uznanie, że wnioskodawczyni posiadała sporną nieruchomość na zasadzie użyczenia, a jako posiadacz zależny, w sytuacji, gdy z materiału dowodowego wynika, że wnioskodawczyni władała nieruchomością jak właściciel od ponad 30 lat, a jej posiadanie miało charakter samoistny,

b. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pozbawienie wiarygodności zeznań wnioskodawczyni oraz świadków M. Z. (2), E. D., Z. Z. (2), B. C. w zakresie osób finansujących inwestycje na spornej nieruchomości przed (...) r. jak również ich pominięcie przy czynieniu ustaleń faktycznych w sytuacji, gdy zeznania te były spójne, logiczne, konsekwentne, polegające na własnych obserwacjach oraz korespondowały ze sobą wzajemnie,

c. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że K. Z. (3) czuł się właścicielem nieruchomości objętej wnioskiem, podczas gdy z materiału dowodowego w postaci zeznań wnioskodawczyni oraz świadków M. Z. (2), Z. Z. (2), B. C. płyną wnioski przeciwne, a za właściciela nieruchomości uważano we wsi wnioskodawczynię i jej męża, zaś po jego śmierci samą wnioskodawczynię, a zeznania te były spójne, konsekwentne, logiczne i polegające na własnych obserwacjach,

2. brak rozpoznania istoty sprawy poprzez zaniechanie rozpoznania z urzędu przesłanek zasiedzenia spornej nieruchomości i podjęcia drugiej próby oględzin spornej nieruchomości a następnie dopuszczenia opinii biegłego geodety w sytuacji, gdy w toku postępowania okazało się, iż zmianie winien ulec zakres wniosku o zasiedzenie, a Sąd był w tej sytuacji zobowiązany do działania z urzędu, co miało wpływ na treść orzeczenia i oddalenie wniosku o zasiedzenie nieruchomości w całości,

3. sprzeczność ustaleń Sądu z zebranym materiałem dowodowym mającą istotny wpływ na wynik sprawy polegającą na uznaniu, że:

- wnioskodawczyni i uczestniczka zawarły ustną umowę użyczenia nieruchomości, podczas gdy z materiału dowodowego nie wynika, aby doszło do złożenia zgodnych oświadczeń woli przez wnioskodawczynię i uczestniczkę w tym zakresie, a co za tym idzie, by doszło do zawarcia między nimi jakiejkolwiek umowy dotyczącej nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie,

- prowadzenie z uczestnikami rozmów na temat odkupienia spornej nieruchomości przemawia za uznaniem, że wnioskodawczyni nie posiadała jej w sposób samoistny, podczas gdy rozmowy te były motywowane naciskiem ze strony uczestników z jednej strony i chęcią zapewnienia spokoju wnioskodawczyni przez jej dzieci z drugiej strony i miały miejsce już po upływie terminu jej zasiedzenia przez wnioskodawczynię,

- posiadanie nieruchomości przez wnioskodawczynię miało charakter posiadania zależnego w postaci użyczenia, w sytuacji, gdy poza formalnym tylko przeniesieniem własności nieruchomości w 1995 r. na rzecz K. Z. (3), faktyczny stan, samoistny charakter jej posiadania i manifestacja władztwa nad nią przez wnioskodawczynię nie uległy zmianie od 1982 r. do dziś,

4. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

a. art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. i art. 339 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że H. Z. nie była posiadaczem samoistnym nieruchomości objętej wnioskiem, w sytuacji gdy z materiału dowodowego wynika, że wnioskodawczyni początkowo wraz z mężem a następnie samodzielnie czuła się jej właścicielem i władała nią jak właściciel od ponad 30 lat i manifestowała przez ten czas swe władztwo jako posiadacz samoistny,

b. art. 6 k.c. poprzez błędny rozkład ciężaru dowodu i uznanie, że wnioskodawczyni nie udowodniła, aby jej posiadanie miało charakter samoistny, w sytuacji, gdy po stronie wnioskodawczym występuje domniemanie prawne zasiedzenia spornej nieruchomości, zaś ciężar obalenia tegoż domniemania ciążył na uczestnikach, czego nie uczynili.

Mając na uwadze powyższe, skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia w całości i stwierdzenie, że z dniem 1 lipca 2012 r. H. Z. i A. Z. (2) na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej nabyli przez zasiedzenie własność zabudowanej nieruchomości położonej w miejscowości D. G. (...), gmina A., powiat (...), województwo (...), oznaczonej w ewidencji gruntów numerem działki (...), o powierzchni (...) ha, dla której Sąd Rejonowy w Opocznie V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą o nr (...); zasądzenie od uczestników na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego zgodnie z normami przepisanymi.

Ponadto wniosła o ewentualne uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Pełnomocnik uczestniczki A. Z. (1) wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.

O oddalenie apelacji wniósł również uczestnik K. Z. (1).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona i podlega oddaleniu.

Wywiedziona w przedmiotowej sprawie skarga apelacyjna opiera się na założeniu, że wydając zaskarżone orzeczenie Sąd Rejonowy dokonał nieprawidłowej oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów w zakresie w jakim ustalił okoliczności korzystania przez opisaną we wniosku nieruchomość przez wnioskodawczynię i jej zmarłego męża oraz ich syna K. Z. (3) (poprzednika prawnego uczestników postępowania.

W odniesieniu do powyższego zarzutu skarżąca zgłosiła zarzuty dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wskazując na dwa związane z tym zagadnienia.

W ramach pierwszego z nich wskazując na „niewszechstronną, nielogiczną i sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań stron oraz wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków” zakwestionowała uznanie przez Sad pierwszej instancji, że wnioskodawczyni posiadała sporną nieruchomość na zasadzie użyczenia, a jako posiadacz zależny.

Odnosząc się do powyższego zarzutu, Sąd Okręgowy przypomina, że dokonanie oceny prawnej określonego stanu faktycznego rozumiane jako przyporządkowanie tego stanu do normy prawnej wiąże się z zastosowaniem prawa materialnego i chociażby z tego powodu nie może wiązać się z naruszeniem wskazanego na wstępie przepisu.

Zdaniem skarżące do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. miało dojść również, w wyniku pozbawienia wiarygodności zeznań wnioskodawczyni oraz świadków M. Z. (2), E. D., Z. Z. (2), B. C. w zakresie osób finansujących inwestycje na spornej nieruchomości przed (...) r., oraz tego, że za właściciela nieruchomości uważano we wsi wnioskodawczynię i jej męża, zaś po jego śmierci samą wnioskodawczynię.

Sąd Okręgowy nie podziela powyższego zarzutu.

Wyjaśniając powyższe stanowisko w pierwszej kolejności przypomnieć należy, że wynikająca z art. 233 § 1 k.p.c. ocena wiarygodności i mocy dowodów, będąca wyrazem obowiązywania zasady swobodnej oceny dowodów, jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania spornych kwestii w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału. Jednocześnie, skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd dokonując oceny dowodów uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, albowiem jedynie to może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu oraz wyprowadzania z nich odmiennych niż sąd wniosków. Tylko bowiem w przypadku, gdy brak jest logiki w wyprowadzaniu przez sąd wniosków z zebranego materiału dowodowego albo gdy wbrew zasadom doświadczenia życiowego sąd nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Natomiast jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać.

Odnosząc się do powyższych uwag, Sąd Okręgowy wyjaśnia, że w jego ocenie, Sąd pierwszej instancji spełnił określone powyżej standardy – ocena dowodów jakiej dokonał i co za tym idzie ustalenia faktyczne były logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Jednocześnie sformułowane przez skarżącą zarzuty uznać należy za przejaw jej przekonania o innym niż wynikający z dokonanych ustaleń obrazie zdarzeń, obrazie co należy podkreślić, mającym uzasadnić zasadność poddanego rozstrzygnięciu roszczenia.

W tym miejscu zastrzegając, że powyższe zagadnienie zostanie jeszcze omówione w dalszej części rozważań, Sąd Okręgowy odnosząc się do zawartych w skardze apelacyjnej zastrzeżeń, związanych z zastosowaniem art. 6 k.c. wyjaśnia, że w przedmiotowej sprawie obowiązkiem wnioskodawczyni było udowodnienie okoliczności uzasadniających złożony wniosek a więc, że posiadała objętą wnioskiem nieruchomość okres niezbędny do zasiedzenia. Jednocześnie zgodzić się należy ze skarżącą, że udowodnienie powyższych okoliczności skutkuje domniemaniem, że posiadanie ma charakter posiadania samoistnego. Jak wynika z art. 339 k.c. domniemywa się, że ten kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Domniemanie to ma charakter domniemania prawnego co oznacza, że związek między faktem istotnym dla sprawy a innymi ustalonymi faktami wynika z przepisu. Dla ustalenia więc posiadania samoistnego wystarczy (jako przesłanka domniemania) dowód faktycznego władania rzeczą (corpus). Wprowadzenie domniemania samoistnego posiadania pozwala na przyjęcie założenia, że faktyczne władanie rzeczą nie oznacza ani dzierżenia, ani posiadania zależnego rzeczy. Powyższe uwagi tylko z pozoru potwierdzają jednak zasadność zawartego w skardze apelacyjnej zarzutu wskazującego na naruszenie art. 6 k.c. polegające na błędnym rozkładzie ciężaru dowodu i uznaniu, że wnioskodawczyni nie udowodniła, aby jej posiadanie miało charakter samoistny. Powołany zarzut mógłby być uzasadniony tylko wtedy gdyby uznać, że w toku postępowania uczestnicy nie obalili powołanego domniemania, przez wykazanie, że posiadanie nieruchomości miało inny niż samoistny charakter.

Przypomnieć należy, że domniemanie z art. 339 k.c. jest usuwalne, tak więc strona, uczestnik postępowania nieprocesowego, może je obalić przez udowodnienie prawdziwości twierdzenia o faktach przeciwnych twierdzeniom wynikającym z domniemania.

W ocenie Sądu Okręgowego taka okoliczność zaistniał w przedmiotowej sprawie.

Również w ocenie Sądu Okręgowego z przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że posiadanie nieruchomości na które powołuje się wnioskodawczyni miało charakter posiadania zależnego - wynikał z jej użyczenia.

Formułując w wniesionej skardze apelacyjnej zarzuty (w tym zarzuty związane z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c.) mające podważyć powyższe stanowisko skarżąca odwołuje się w sposób wybiórczy do ustaleń Sądu pierwszej instancji.

Oczywistym jest, że „twierdzenie uczestniczki A. Z. (1), że wnioskodawczyni mogła jej zdaniem mieszkać na spornej nieruchomości aż do swej śmierci nie pozbawia wnioskodawczyni dwóch elementów posiadania samoistnego”. Jednakże ocena tej wypowiedzi w kontekście sytuacji w jakiej miała miejsce prowadzi do zgoła odmiennych niż oczekiwała skarżąca wniosków. Przypomnieć należy, że wskazana wyżej zgoda została złożona przez uczestniczkę po śmierci męża, gdy na skutek dziedziczenia stała się właścicielem nieruchomości. Formułując powyższą zgodę uczestniczka zażądała jednocześnie aby wnioskodawczy pokrywała koszty utrzymania nieruchomości.

Sąd Okręgowy nie akceptuje również argumentu wskazującego na to, że stanowisko Sądu meritii o zależnym charakterze posiadania, wynikało ze świadomości wnioskodawczyni, iż nieruchomość stanowi spadek po jej zmarłym synu K.. Wskazany argument nie stanowił podstawy dla omawianego stanowiska, a jeden z wielu elementów przemawiających za jego przyjęcie. Zgodzić się bowiem należy, że wiedza co do rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości nie ma związku z charakterem posiadania, a może jedynie decydować o dobrej lub złej wierze posiadacza. Posiadacz nieruchomości może bowiem korzystać z zasiedzenia, choćby przez cały czas posiadania był świadomy tego, że wykonywane prawo mu nie przysługuje.

Jak wynika z uzasadnienia apelacji skarżący akceptuje okoliczności objęcia w posiadanie wymienionej we wniosku nieruchomości w 1982 r. Z ustaleń Sadu Rejonowego wynika również, że we wskazanej dacie stan zdrowia A. Z. (3) uniemożliwiał jakąkolwiek aktywność o charakterze właścicielskim w stosunku do objętej w posiadanie nieruchomości. Za wiarygodne należy tym samym uznać ustalenie, że to K. Z. (3) (poprzednik prawny uczestników postępowania) postawił na działce w D. domek kampingowy z gotowych elementów drewnianych. O tym, że dokonał tej inwestycji świadczy również, został wskazany jako inwestor tej budowli w postępowaniu administracyjnym dotyczącym jego wybudowania bez pozwolenia. Podobnie należy ocenić jego rolę przy dobudowie do domku drewnianego części murowana wraz z podpiwniczeniem. Przypomnieć również należy, że w umowie darowizny zawartej w 1995 r. mocą której własność nieruchomości przeszła na K. Z. (3) strony zgodnie oświadczyły budynki znajdujące się na działce budynek mieszkalny z pustaków o powierzchni zabudowy (...) m2 w stanie surowym zamkniętym oraz domek kempingowy z elementów drewnianych, co w całości stanowi nakład K. Z. (3). W tym miejscu wskazać należy, że jak wynika z okoliczności przedmiotowej sprawy czynności dokonywane przez M. Z. (2) odbywały się w uzgodnieniu z A. Z. (2) (mężem wnioskodawczyni) i dotyczyły ich „ojcowizny”. Brak tym samym jakichkolwiek podstaw aby uznać, że wskazane oświadczenie nie odpowiadało prawdzie.

Sąd Okręgowy nie podziela tym samym zarzutu błędnej oceny zeznań wnioskodawczyni oraz świadków Z. Z. (2), M. Z. (2), B. C. i E. D., i uznaniu ich za niewiarygodne w części w jakiej dotyczyły źródeł finansowania inwestycji na działce objętej wnioskiem przed 1995 r.

Dokonując ponownej oceny zeznań wskazanych świadków Sąd Okręgowy przypomina, że jak wynika z zeznań M. Z. (2) przedmiotowa działka została wydzielona przed 1983 r. (kiedy to on przejął gospodarstwo po ojcu) i przekazana A. Z. (2) w formie darowizny. Wskazany świadek przyznał jednocześnie, że przedmiotową działkę przekazał umową darowizny K. Z. (3). Przyznał, że o powyższym zdecydowała wnioskodawczyni z mężem. Jednocześnie świadek nie wyjaśnił dlaczego stroną umowy darowizny był K. Z. (3). Trudno jednocześnie uznać, że na przeszkodzie potwierdzenia w przypisanej formie wcześniej zawartej umowy darowizny między A. Z. (2) a jego bratem mógł stać stan zdrowia pierwszego z nich skoro po udarze A. Z. (4) mała (zdaniem świadka) czynić inwestycje na nieruchomości. W tym kontekście twierdzenia świadka jakoby umowa powyższa była w istocie „pozorna” i wszyscy traktowali jako właścicieli wnioskodawczynię i jej zmarłego męża nie mają większego znaczenia. Znamienne pozostaje również, że z tych zeznań wynika, iż wolą osób zainteresowanych korzystaniem z nieruchomości było umożliwienie wnioskodawczyni zamieszkiwanie na działce do śmierci a następnie jej przekazanie K. Z. (3). Pomijając już ocenę prawną tych twierdzeń, która (pomijając nieformalny charakter uzgodnień) przemawia za uznaniem iż intencja K. Z. (3) i rodziców było potwierdzenie jego prawa własności i zapewnienie im prawa dożywocia; uznać należy, że oddają one ich rzeczywistą wolę.

Wobec powyższych ustaleń nie sposób zaakceptować sugestie skarżącej, że wraz z mężem, postawiła na niej domek drewniany, następnie przy pomocy finansowej syna K. dobudowała część murowaną, oraz stanowisko że o jej posiadaniu właścicielskim świadczyły takie czynności prowadzenie ogródek warzywny, hodowała drób, sadziła kwity i krzewy wokół domu.

W uzupełnieniu powyższych uwag wskazać należy, że skoro z zeznań powołanych świadków (Z. Z. (2) i M. Z. (2)) ma wynikać, iż A. Z. (2) otrzymał w darowiźnie objętą wnioskiem ziemię od swego brata i skoro wnioskodawczyni eksponuje powyższą okoliczność to poddany kontroli wniosek mógłby co najwyżej dotyczyć zasiedzenia udziału w nieruchomości a początek biegu tego zasiedzenia z pewnością nie wyznaczałaby data 1982 r.

Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił również zeznania B. C.. Okoliczności z nich wynikające, w zakresie w jakim odnosiły się do sposobu korzystania z nieruchomości przez H. Z. nie zostały w istocie zakwestionowane. Z kolei jej twierdzenia o tym, że była przekonana o tym, iż wnioskodawczynię uznawała za właściciela nieruchomości objętej wnioskiem, z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego uznać należy za niewiarygodne. Przypomnieć należy, ze w/w jako sołtys wiedziała iż to syn wnioskodawczyni był adresatem decyzji podatkowych.

Odnosząc się z kolei do zeznań złożonych przez E. D., Sąd Okręgowy wyjaśnia że w pełni podziela ich szczegółową ocenę zaprezentowaną przez Sąd pierwszej instancji.

W tym miejscu należy jeszcze raz przypomnieć, że w 1995 roku dokonano podziału działki nr (...) położonej w D. i że aktem notarialnym z dnia (...) roku Rep. A Nr (...) M. Z. (2) darował K. Z. (3) działkę nr (...) o powierzchni (...) ha. Biorąc pod uwagę, bardzo dobre relacje A. Z. (2) i H. Z. z ojcem M. Z. (2) i z M. Z. (2) oraz to, że powyższa umowa miała zadośćuczynić ich woli aby również A. Z. (4) miał swój udział w ojcowiźnie nie sposób przyjąć, że decyzja o darowiźnie została podjęta bez ich zgody. Przyjmując zatem za Sądem Rejonowym, że wnioskodawczyni i jej mąż chcieli, by działka ta należała do ich syna K. Z. (3) wyjaśnić należy, że powyższa okoliczność ma kluczowe znaczenie dla oceny charakteru posiadania, na które powołuje się wnioskodawczyni. W ocenie Sądu Okręgowego nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem, że osoba która posiada nieruchomość i może uzyskać jej własność w drodze umowy darowizny rezygnując z powyższej możliwości i wskazując jako stronę tej umowy osobę trzecią przejawiała wolę jej właścicielskiego posiadania.

Jednocześnie należy wyjaśnić, że w ocenie Sądu Okręgowego za całkowicie chybione należy uznać argumenty zgodnie z którymi z faktu, że uczestnicy postępowania nie przejawiali wobec nieruchomości objętej wnioskiem jakichkolwiek przejawów uprawnień właścicielskich należy wywodzić uprawnienie wnioskodawczynie lub że ten fakt przemawia za uznaniem że posiadanie wnioskodawczyni nie było zależne. Sąd Okręgowy ocenia powyższe zachowanie uczestników zgoła odmiennie jako przejaw dobrych intencji i chęci zadośćuczynienia woli spadkobiercy aby z tej nieruchomości mogli korzystać rodzice.

W konsekwencji nie sposób zgodzić się ze skarżącą, że w sprawie brak jest dowodu aby uznać iż posiadanie wnioskodawczyni i jej męża od 1982 r. było posiadaniem zależnym na zasadzie użyczenia. Tym samym Sąd Okręgowy uznaje, że w sprawie doszło do obalenia domniemania prawnego płynącego z art. 339 k.c.

Faktem jest, że H. Z. po śmierci syna władała nieruchomością jak właściciel, nie sposób jednak się zgodzić, że czuła się właścicielem (powyższemu przeczą starania o nabycie tej nieruchomości w drodze umowy sprzedaży). To, że była tak traktowana przez (...), było przy tym oczywiste skoro następcy prawni K. Z. (3) pozostawili jej w tym zakresie pełna swobodę.

Należy również wyjaśnić, że wydając zaskarżone orzeczenie Sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił materiał dowodowy w postaci zeznań uczestniczki A. Z. (1) oraz świadków M. H. i M. S..

W wniesionej apelacji skarżąca nie podniosła dla podważenia tych zeznań żadnych racjonalnych argumentów poza twierdzeniem, że jej wersja jest prawdziwa. Wyjaśnić należy, że specyfika przedmiotowej sprawy nakładała na Sąd obowiązek oceny nie tylko intencji i zachowań wnioskodawczyni ale również K. Z. (3) w związku z objętą wnioskiem nieruchomością. Zeznania powołanych wyżej świadków w sposób wiarygodny opisują te zachowania i wynikające z ich intencje.

Odnosząc się do oceny zeznań powołanych wyżej świadków, kwestionując ich wiarygodność, skarżąca zaprzecza jakoby łączyła ją z uczestniczką umowa użyczenia spornej nieruchomości. Sąd Okręgowy nie akceptując powyższego stanowiska, przypomina, iż K. Z. (3) zmarł w (...) r. i nawet przyjmując, że od tej daty wnioskodawczyni włada nieruchomością jako posiadacz samoistny, oraz wobec braku podstaw do uznanie jej dobrej wiary w rozumieniu art. 172 k.c., prawidłowość zaskarżonego orzeczenia usprawiedliwia to że nie upłynął jeszcze trzydziestoletni okres zasiedzenia.

Reasumując dotychczasowe rozważania, Sąd Okręgowy wyjaśnia, że nie znajdując podstawa do zmiany ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd pierwszej instancji wskazuje je za własne.

Sąd Okręgowy wyjaśnia również, że właściwa subsumpcja przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych usprawiedliwia przyjęcie, że wnioskodawczyni była posiadaczem zależnym objętej wnioskiem nieruchomości. Posiadanie wynikało z jej użyczenia przez syna będącego właścicielem nieruchomości.

Wydając zaskarżone orzeczenie, Sąd pierwszej instancji nie naruszył tym samym art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. i art. 339 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że H. Z. nie była posiadaczem samoistnym nieruchomości objętej wnioskiem.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł o oddaleniu apelacji.

O kosztach postepowania Sad Okręgowy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Paweł Hochman

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Alicja Sadurska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Paweł Hochman
Data wytworzenia informacji: