Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

III K 3/25 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2025-04-28

Sygnatura akt III K 3/25

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 kwietnia 2025 r.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim III Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:Sędzia Magdalena Zapała-Nowak

Sędziowie: Sędzia Katarzyna Sztandar

Ławnicy:Anna Grabowiecka, Ewa Pijarowska, Arletta Rękawica

Protokolant:Monika Nowicka

przy udziale Prokuratora Adama Jarosińskiego

po rozpoznaniu w dniach 18 marca 2025 roku, 28 kwietnia 2025 roku

sprawy

K. B.

syna A. i J. z domu (...)

urodzonego (...) w T.

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 18 maja 2024 roku w T. przy ulicy (...), woj. (...), używając przemocy wobec S. F. w postaci uderzania pokrzywdzonego pięścią w głowę i klatkę piersiową dokonał kradzieży należących do niego pieniędzy w kwocie 50 złotych,

tj. o czyn z art. 280 § 1 kk,

II.  w dniu 18 maja 2024 roku w T. M.., woj. (...), dokonał podpalenia pustostanu położonego przy ulicy (...) w ten sposób, że przy użyciu zapalniczki zapalił zgromadzone w jednym z pomieszczeń pustostanu rzeczy w następstwie czego doszło do rozprzestrzenienia się ognia na cały budynek w wyniku czego spowodował nieumyślnie zgon S. F. znajdującego się w pomieszczeniu, gdzie doszło do pożaru, który zmarł śmiercią gwałtowną na skutek oddziaływania czynników termicznych i toksycznych wywołanych pożarem doznając oparzenia czwartego stopnia około 85 % powierzchni ciała,

tj. o czyn z art. 155 kk.

o r z e k a

1.  oskarżonego K. B. uznaje:

a)  za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie I z tą zmianą, że na szkodę S. F. dokonał zaboru około 250 złotych, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 280 §1 kk i za to na podstawie art. 280 §1 kk wymierza mu karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

b)  za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie II wyczerpującego dyspozycję art. 155 kk i za to na podstawie art. 155 kk wymierza mu karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności,

2.  na podstawie art. 85§1 kk, art. 85a kk, art. 86§1 kk orzeczone w punkcie 1 wyroku jednostkowe kary pozbawienia wolności łączy i wymierza oskarżonemu K. B. karę łączną 6 (sześciu) lat pozbawienia wolności,

3.  na podstawie art. 63 §1 kk na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu K. B. okres tymczasowego aresztowania począwszy od 11 września 2024, godzina 18.35 do 22 października 2024 roku, godzina 18.35,

4.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka od oskarżonego K. B. na rzecz E. F. obowiązek naprawienia szkody w kwocie 250 (dwustu pięćdziesięciu) złotych

5.  na podstawie art. 46 § 2 kk orzeka od oskarżonego K. B. na rzecz E. F. i R. K. nawiązki w kwocie po 5.000 (pięć tysięcy) złotych,

6.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Indywidualnej Kancelarii Adwokackiej adwokata M. P. kwotę 2.361.60 zł (dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt jeden złotych sześćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu K. B. z urzędu,

7.  zwalnia oskarżonego K. B. od obowiązku zwrotu kosztów postępowania, które przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn.akt IIIK 3/25

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy następujący stan faktyczny :

W dniu 18 maja 2024 roku oskarżony K. B., S. F. i A. Ż. spotkali się na ulicy (...), w T.. Była już szarówka. S. F. miał przy sobie pieniądze, mówił bowiem, że dostał jakiś zasiłek z opieki społecznej. S. F. pochodził z Ł.. Oskarżony, ani też A. Ż. nie mieli przy sobie pieniędzy. Razem we trójkę poszli do sklepu monopolowego, przy ulicy również (...). Kupili butelkę czystej wódki, papierosy i piwo, dla każdego z nich. Zakupy robił S. F., A. Ż. i K. B. czekali przed sklepem. Potem poszli do pustostanu, by to wypić. Tam znajdował się już A. D. (1). W pustostanie był materac, śmieci, butelki. Wszyscy mężczyźni spożywali alkohol, kiedy się skończył, poszli do sklepu po następną porcję. A. D. (1) został w pustostanie. Znów kupował S., kupił ponownie wódkę, papierosy i po piwie, po czym wrócili do pustostanu.

Alkohol ponownie pili wszyscy. W pewnym momencie K. zaczął mieć pretensje do S. F. : chciał od pokrzywdzonego jakieś pieniądze, groził, że mu przyłoży. S. F. dał mu 50 złotych. Oskarżony stwierdził, że to za mało. Oskarżony powiedział też, że wie, że pokrzywdzony ma więcej, bo przecież dostał zasiłek. S. F. powiedział, że nie może dać mu więcej, bo musi za coś wrócić do domu, do Ł.. Pokrzywdzony leżał wtedy na materacu. Wówczas K. B. uderzył S. F. raz w głowę, żeby pokrzywdzony dał mu pieniądze, kiedy pokrzywdzony odmówił, oskarżony uderzył go drugi raz, tym razem pod żebra. Mówił też do pokrzywdzonego, żeby go nie okłamywał, bo wie, że ma więcej pieniędzy. K. B. powiedział, żeby S. F. dał mu pieniądze, bo inaczej skończy się to źle. Mówił też, że jak mu nie da pieniędzy, to podpali to wszystko, razem z S. F.. S. F. dalej nie chciał dać mu pieniędzy, dlatego też K. B. zaczął przeszukiwać mu kieszenie i wyjął jeszcze około 200 złotych.

W pewnym momencie K. B. wziął leżącą butelkę, podpalił zapalniczką i rzucił w stertę śmieci. Ta butelka nie bardzo chciała się zapalić, w związku z czym podpalił zapalniczką gąbkę i rzucił w stertę plastykowych butelek. W tym czasie A. D. (1) spał, przykryty kołdrą. A. Ż. próbował gasić pożar, pytał K. B. co on robi, ale ten zachowywał się, jakby był w jakimś amoku. W ogóle nie docierało do niego, co mówił A. Ż.. Ten ostatni próbował go uspokoić, ale sam nie dawał rady. Kazał mu przestać, ale nie przyniosło to rezultatu. Za drugim razem, kiedy oskarżony rzucał butelkę, ogień zaczął się bardzo szybko rozprzestrzeniać. A. Ż. nie dawał rady ugasić go nogą. K. B. zacżął uciekać. A. Ż. wybiegł za nim i prosił go, żeby wrócili i wyciągnęli S. F. i A. D. (1). K. B. powiedział, że nie będzie się w to mieszał i po nikogo nie będzie się wracał. A. Ż. wrócił się, bo stwierdził, że może komuś uratuje życie. A. Ż. wyciągnął na zewnątrz A. D. (1), który leżał bliżej wejścia, krzyczał do S. F., żeby uciekał, bo nie da rady wyciągnąć ich dwóch, ale ten ostatni nie dał rady się już podnieść. Słyszał, jak S. F. krzyczał :pomocy ratunku, ale A. Ż. nie mógł już wejść, bo wszystko już się paliło. Obok pustostanu przechodziło kilku chłopaków, A. Ż. poprosił, by zadzwonili na straż pożarną. Po spowodowaniu pożaru oskarżony nie przeszukiwał już pokrzywdzonego, nie żądał od niego żadnych pieniędzy. Oskarżony mówił do A. Ż., że jak powie coś komuś o tym, co się wydarzyło, to będzie z nim bardzo źle i spotka go to samo, co pokrzywdzonego. A. Ż. boi się oskarżonego.

( dowód : zeznania A. Ż. k.147-148, k.163-164, k.216, k.324v-325, częściowo zeznania świadka A. D. (1) k. 27-28, k.152-153, k.165-166, k.307v-308)

W dniu 19 maja 2024 roku o godzinie 0.41 u A. D. (1) stwierdzono 0,82 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

( dowód : protokół badania stanu trzeźwości analizatorem wydechu k.3 )

Pierwotne oględziny budynku położonego w T., przy ulicy (...) ujawniły jedynie zwęglone zwłoki. Powtórne ujawniły : min. w jednym z pomieszczeń widoczne śmieci w postaci butelek szklanych, czy wykonanych z tworzywa sztucznego, elementy garderoby. Na klatce schodowej leżą elementy budowlane, kawałki cegieł, tynku, papy oraz drewniane, opalone elementy stropu. Przed opisywanym budynkiem znajdują się elementy materaca, z widocznymi sprężynami, tapicerka materaca wypalona na 2/3 powierzchni.

( dowód : protokoły oględzin k. 4-5, k.31-33 )

Zapisy z monitoringu ustaliły, że o godzinie 18.56 oskarżony, S. F. i A. Ż. idą ulicą (...), po czym wchodzą na teren posesji oznaczonej numerem (...), o godzinie 21.59 widać niewyraźny kształt dwóch osób przemieszczających się od posesji numer (...), w kierunku ulicy (...), o godzinie 22, w lewym górnym rogu ekranu, pojawia się błysk, który sukcesywnie się powiększa.

( dowód : protokół odtworzenia zapisu k. 105- 118 )

Przeprowadzone badania NN osoby ( później ustalonego S. F. ) nie potwierdziły obecności (...), dlatego ostatecznie wynik należy uznać za ujemny. Badanie biologiczne ujawniło we krwi pobranej od pokrzywdzonego w dniu 23 maja 2024 roku 4,00 promila etanolu, w moczu zaś 4.16.

( dowód : sprawozdanie z badania krwi na zawartość środków działających podobnie do alkoholu k. 120 -121, sprawozdanie z materiału biologicznego na zawartość etanolu.k.141 )

Mechanizm powstania pożaru był taki, że czynnikiem inicjującym zapłon materiałów był płomień zapałki lub zapalniczki, który w sprzyjających warunkach mógł spowodować zapalenie materiałów palnych takich jak papier, tkaniny, wióry z włókien naturalnych, trociny i wióry. Bezpośrednią przyczyną było podpalenie, za tą przyczyną przemawia ujawnienie kilku źródeł ognia. Pożar ten nie stanowił zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób. Również zniszczone i uszkodzone mienie, do którego doszło, nie jest mieniem wielkich rozmiarów.

( dowód : opinia z zakresu biegłego pożarnictwa k. 71-74 )

Oględziny i sekcja zwłok NN (później ustalonego S. F.) wykazały zwęglenie około 95 procent powłok ciała z ubytkami tkanek miękkich i wytrzeźwieniem jelit, obecność sadzy w krtani i tchawicy i oskrzelu głównym, różowe podbarwienie miękkich tkanek, prawostronne zrosty opłucnowe, płynną krew w jamie serca, brak takich obrażeń jak złamania kości, czy rana powłok. Pokrzywdzony zmarł śmiercią gwałtowną na skutek oparzenia IV stopnia około 85 procent powierzchni ciała, obrażenia ciała mogły powstać w wyniku pożaru. Z materiału porównawczego w postaci wymazu ze śluzówki policzków zabezpieczonego według opisu od E. F. ujawniono profil genetyczny pochodzenia żeńskiego. Z materiału udowego NN mężczyzny ujawniono profil genetyczny pochodzenia męskiego. W oparciu o wyniki analizy statystycznej badan DNA należy uznać, że E. F. jest z prawdopodobieństwem graniczącym z pewności biologiczną matką nn osoby, prawdopodobieństwo biologicznego macierzyństwa E. F. wobec NN osoby wynosi 99,99998%.

( dowód : protokół z sekcji zwłok k.55-57, opinia z przeprowadzonych badań biologicznych k. 91-94)

Pokrzywdzony S. F. korzystał z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w T. w formie zasiłku stałego wraz z opłacaniem składki na ubezpieczenie zdrowotne przyznanego na okres od 9 listopada 2022 roku do 23 listopada 2024 roku w kwocie 1000 złotych miesięcznie. Ostatnią wypłatę wyżej wymienionego świadczenia otrzymał w dniu 17 maja 2024 roku w kwocie właśnie 1000 złotych.

( dowód : pismo k. 217 )

Oskarżony K. B. cierpi na zespół uzależnienia od alkoholu, jest osobą upośledzoną w stopniu lekkim. W chwili popełnienia zarzucanego czynu miał ograniczoną, ale nie w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia, jak i pokierowania swoim postępowaniem- z powodu pozostawania pod wpływem alkoholu, którego skutki spożywania mógł przewidzieć. W czasie toczącego się postępowania miał prawidłowo zachowaną poczytalność.

( dowód : opinia sądowo- psychiatryczna k.206-207 )

Oskarżony był już karany, w tym za przestępstwa z art. 178 a §1 kk, art. 306 kk.

( dowód : dane o karalności k. 181-183 )

Przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony przyznał się częściowo do zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że przyznaje się jedynie do podpalenia pustostanu. W dniu 18 maja 2024 roku oskarżony chodził po mieście. Około godziny 20.00 spotkał przy Ż., przy ulicy (...) w T. A. Ż.. To jest jego kolega, znają się jeszcze z dawnych czasów, razem chodzili do szkoły specjalnej. A. był jeszcze z takim mężczyzną, oskarżony widział go pierwszy raz, taki wysoki, miał brodę. Oni kupili alkohol. Ten drugi kupował, bo miał pieniądze, oskarżony widział potem w pustostanie, że miał pieniądze. On kupił dwa razy po pół litra wódki B. i papierosy. Potem poszli na pustostan, przy ulicy (...) wypić ten alkohol, niósł go ten mężczyzna, który go kupował. Oskarżonego prowadził A. Ż., jak wchodzili, było już ciemnawo. Oskarżony był tam pierwszy raz. Jak przyszli, to tam był jeszcze jeden mężczyzna, starszy od nich, w wieku około 50 lat. Był niższy od tego, który kupował alkohol. Usiedli w pierwszym pomieszczeniu i zaczęli pić alkohol. Oskarżony siedział na fotelu, A. siedział naprzeciwko, tych dwóch siedziało na posłaniu, chyba materacu. Oni siedzieli obok siebie, jeden obok drugiego. Siedzieli po prawej stronie oskarżonego. W pewnym momencie K. B. przyszło do głowy, żeby podpalić śmieci, znajdujące się w pomieszczeniu. Oskarżony miał zapalniczkę i przy jej użyciu podpalił kołdrę, albo poduszkę, już nie pamięta. To było tak, że oskarżony nie wstawał, kołdra leżała po prawej stronie i oskarżony ją podpalił. Ta kołdra nie leżała obok tego mężczyzny z brodą i tego drugiego niskiego. A. nie podpalił żadnych rzeczy. Jak tę kołdrę oskarżony podpalił, to zaraz wyszli z A.. Jak wychodzili, ogień był jeszcze mały. Dopiero się rozpalał. Ci mężczyźni, co siedzieli na materacu, to patrzyli na ogień. Zanim oskarżony wyszedł, to powiedział jeszcze do nich : podnośta się, bo się spalita. Na pewno, kiedy zaczęło to płonąć, to ci dwaj mężczyźni byli przytomni. Oskarżony nie wie, dlaczego ci mężczyźni nie opuścili pomieszczenia, oni byli świadomi, że się pali. Po tym z A. poszli na miasto w stronę domu A., tam się rozstali, oskarżony podpalił te rzeczy z głupoty. Kiedy pili, to ten mężczyzna z brodą, który kupował alkohol, wyciągał pieniądze z kieszeni, nie wie oskarżony ile tego miał, ale chyba dużo, same stówy, może razem ponad 500 złotych. Oskarżony nie groził temu mężczyźnie i nie żądał od niego pieniędzy. Nie uderzył go też i nie brał pieniędzy. A. tego też nie robił, ani też ten trzeci mężczyzna. Oskarżony nikomu nie groził, że spali pomieszczenie, w którym się znajdowali, jak on nie da pieniędzy. Oskarżony miał przy sobie swoje pieniądze, to było 700 złotych i tablet, oskarżony pracował wtedy na składzie węgla. Jak wychodził z pomieszczenia, to od razu stamtąd poszli. Oskarżony myślał, że oni wyjdą sami. Tak jak mówił, byli świadomi, nie spali. Oskarżony nie wie, dlaczego jeden z nich nie wyszedł i zmarł w wyniku pożaru. Tam w tym pomieszczeniu było dużo śmieci. Oskarżony przypuszczał, że ten pożar może się rozprzestrzenić. Razem z A. zaczęli ten ogień gasić, najpierw nogą, potem cieczą z butelki. Myśleli, że to była woda, a to był skażony alkohol i zaczęło się bardziej palić. Kiedy wychodzili z pomieszczenia, pożar był mały. Tydzień po zdarzeniu, w internecie przeczytał, że w wyniku pożaru spaliła się jedna osoba. Według oskarżonego zmarł ten niski mężczyzna, a ten, co kupował alkohol, przeżył. Oskarżony sądził, że tych dwóch mężczyzn samodzielnie wyjdzie z pomieszczenia, dlatego nie czekali, jak oni wyjdą i stamtąd poszli. Ta kołdra, która podpalił, była po prawej stronie przy oknie i tam zaczęło się palić.

Przesłuchany na etapie postępowania sądowego oskarżony przyznał się jedynie do podpalenia rzeczy, po czym potwierdził wyjaśnienia złożone na policji i odmówił składania wyjaśnień. Przeprosił rodzinę pokrzywdzonego.

( dowód : wyjaśnienia oskarżonego K. B. k. 178-180,k.186-187, k.305v)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala przyjąć, że oskarżony popełnił przypisane im przestępstwa. Wyjaśnienia oskarżonego, w którym zaprzecza swojemu sprawstwu, Sąd uznaje za linię obrony zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności karnej. Za niewiarygodne Sąd przyjął, że oskarżony nie użył przemocy, ani nie groził pokrzywdzonemu, aby wydał mu

pieniądze. Oskarżony wyjaśniał też, że miał przy sobie pieniądze. Wyjaśnieniom tym przeczą podzielone przez Sąd zeznania A. Ż. z postępowania przygotowawczego, z zeznań tych jednoznacznie wynika, że po pierwsze, ani on, ani oskarżony nie mieli pieniędzy, po drugie oskarżony domagał się wydania mu pieniędzy, a część nawet sam wziął, po uprzednim użyciu przemocy, czy też gróźb skierowanych wobec pokrzywdzonego. Z tych samych powodów upaść muszą wyjaśnienia K. B., że kiedy podpalił przedmioty w pustostanie, to kiedy pożar się rozprzestrzenił, wyszedł po prostu z tego pomieszczenia, mówiąc wcześniej do mężczyzn, żeby wychodzili, bo się spalą. Znów zaprzeczają temu podzielone zeznania A. Ż., który wskazał, że prosił oskarżonego, aby pomógł mu wynieść mężczyzn, ale ten odmówił, nie gasił również pożaru. Oskarżony twierdził, że podpalił te rzeczy z głupoty. Sąd nie przyjął, że oskarżony działał z zamiarem zabójstwa, choć przecież mówił, że jeśli pokrzywdzony nie da mu pieniędzy, to podpali wszystko. Oskarżony był pijany, a podpalenie skierował nie na osobę pokrzywdzonego, tylko na przedmioty znajdujące się przy ścianie. Później nie domagał się już pieniędzy, nie przeszukiwał pokrzywdzonego, nie zabierał mu żadnych pieniędzy. A. D. (2) twierdził, że oskarżony bawił się ogniem, trudno więc uznawać, że łączyłby zamiar rozboju z przestępstwem z art. 148 kk.

Zeznania P. B., funkcjonariusza Straży Pożarnej do sprawy wnoszą o tyle, że straż ta uczestniczyła w gaszeniu pożaru pustostanu, przy ulicy (...), na parterze którego znaleziono zwęglono zwłoki. Zeznania K. M., A. K., M. G., P. U. Sąd uznaje za drugorzędne, świadkowie zobaczyli jedynie pożar, nie mieli żadnej wiedzy na temat zdarzenia. Również i pokrzywdzone na temat zdarzenia nic nie wiedziały, potwierdziły jedynie, że S. F. miał problem alkoholowy, często przebywał w pustostanach oraz, że utrzymywał się z zasiłku, co potwierdza notabene pismo z MOPS-u.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania A. Ż., ale te z postępowania przygotowawczego. Świadek, trzykrotnie przesłuchiwany, szczegółowo opisał przestępcze zachowanie oskarżonego, jego pewnego rodzaju napastliwość wobec pokrzywdzonego. Twierdzenia świadka, że pokrzywdzony miał pieniądze, gdyż otrzymał jakiś zasiłek koresponduje z przywołanym pismem z MOPS-u z T., z którego wynika, że ostatni zasiłek pobrał w dniu 17 maja 2024 roku, a zatem na dzień przed śmiercią. Sąd zauważył zmianę zeznań A. Ż., na etapie postępowania sądowego. W tym czasie świadek zasłaniał się już niepamięcią, podnosił, że pożar zaczął się od petów papierosa, wskazywał, że on sam miał pieniądze ze złomu, K. zaś nie żądał od pokrzywdzonego żadnych pieniędzy, to sam S. F., z własnej inicjatywy, wręczył mu je, nie bił pokrzywdzonego, K. B. krzyczał, podnoście się, bo się spalicie. Tę wersję Sąd uznał za niewiarygodną, a spowodowaną obawą przed oskarżonym, której zresztą świadek nie ukrywał podczas przesłuchania przed Sądem. Zresztą już na etapie postępowania przygotowawczego świadek wskazywał, że K. B. groził mu po zdarzeniu i nakazywał siedzieć cicho, gdyż w przeciwnym wypadku spotka go dokładnie to samo, co S.. Świadek podczas przesłuchania na etapie postępowania sądowego został doprowadzony za pośrednictwem policji ze szpitala, gdzie przebywa na leczeniu odwykowym. Twierdzenia obrońcy, że należy uniewinnić oskarżonego, bo A. Ż. po raz pierwszy będąc trzeźwy powiedział prawdę, Sąd uznaje za chybione, wskazują one bowiem, że wcześniejsze trzykrotne przesłuchanie na etapie postępowania przygotowawczego złożył będąc pod wpływem alkoholu, co jawi się jako zupełnie niemożliwe.

Za mało przydatne do sprawy są niestety zeznania A. D. (1), który w ocenie Sądu zasłania się niepamięcią co do zdarzenia. Tym niemniej zeznania świadka mają jedynie znaczenie co do tego, że oskarżony bawił się ogniem, a A. Ż. prosił, go by przestał, bo jeszcze coś zapali, co zaprzecza wersji A. Ż., że pożar powstał od niedopałku papierosa. Świadek potwierdził, że oskarżony podpalił gąbkę, a poza tym wskazał, że oskarżony rzucił zapaloną gąbkę w śmieci, które nie były usytuowane obok pokrzywdzonego, nic przy tym nie mówiąc. Poza tym świadek twierdził, że nie widział żadnych kłótni o pieniądze, nie widział S. F., jak również, że pustostan opuścił o własnych siłach, oskarżony nie podpalał butelek, gasił pożar, co jest sprzeczne z podzielonymi zeznaniami A. Ż..

Za pełne i jasne Sąd uznaje opinię psychiatryczną, opinię w zakresie pożarnictwa, a także opinie co do badań DNA. Są pełne i jasne, nie były zresztą kwestionowane przez żadną ze stron. Szczególnie istotna jest ta ostatnia, dzięki której można było zidentyfikować S. F., pierwotnie występującego jako osoba o nieznanej tożsamości.

Zachowanie oskarżonego K. B. polegające na tym, że w dniu 18 maja 2024 roku w T., przy ulicy (...), województwo (...), używając przemocy wobec S. F. w postaci uderzenia pokrzywdzonego pięścią w głowę i klatkę piersiową, dokonał kradzieży należących do niego pieniędzy w kwocie około 250 złotych, wyczerpało dyspozycję art. 280 § 1 kk. Przestępstwo rozboju jest kwalifikowanym typem kradzieży. Główny przedmiot ochrony jest identyczny z przestępstwem z art. 278 §1 kk, poboczne to zdrowie, nietykalność cielesna, wolność. Czynność wykonawcza polega na dokonaniu kradzieży przy zastosowaniu przemocy wobec osoby, groźby jej natychmiastowego użycia, albo z doprowadzeniem człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności. Zakres pojęcia kradzieży obejmuje wszystkie typy kradzieży z art. 278 §1 kk. Użycie przemocy polega na fizycznym i bezpośrednim oddziaływaniu na ciało człowieka, ukierunkowanym na przełamanie lub uniemożliwienie oporu. Użyciem przemocy jest nawet stosowanie niewielkiej siły fizycznej, odpowiadającej naruszeniu nietykalności cielesnej, jeśli zastosowanie jej prowadzi do przełamania woli pokrzywdzonego. Wszystkie te przesłanki zostały spełnione. Oskarżony uderzał S. F. pięścią w głowę i klatkę piersiową, żądając od niego pieniędzy. Po czym pokrzywdzony dał mu 50 złotych, a sam K. B. przeszukał mu jeszcze kieszenie i zabrał około 200 złotych, na marginesie stąd zmiana w opisie czynu i przyjęcie, że łączna wartość zabranego mienia wyniosła około 250 złotych.

Z kolei zachowanie K. B. polegające na tym, że w dniu 18 maja 2024 roku w T., województwa (...), dokonał podpalenia pustostanu położonego przy ulicy (...) w ten sposób, że przy użyciu zapalniczki zapalił zgromadzone w jednym z pomieszczeń pustostanu rzeczy, w następstwie czego doszło do rozprzestrzeniania ognia na cały budynek, w wyniku czego nieumyślnie spowodował zgon S. F. znajdującego się w pomieszczeniu, gdzie doszło do pożaru, który zmarł śmiercią gwałtowną na skutek oddziaływania czynników termicznych i chemicznych wywołanych pożarem, doznając oparzeń czwartego stopnia, około 85 procent powierzchni ciała – co wyczerpało dyspozycję art. 155 kk. Przedmiotem ochrony z tego przepisu jest życie człowieka. Czynność sprawcza może polegać zarówno na działaniu jaki zaniechaniu. Chodzi o nieostrożne zachowanie prowadzące do nieumyślnego spowodowania śmierci. Zatem sprawca nie chce śmierci człowieka, a nawet nie godzi się na to, chociaż przewiduje taką możliwość lub może ją przewidzieć. Oskarżony podpalił zapalniczką butelkę i rzucił w znajdujące się w pustostanie przedmioty. Kiedy nie chciało się palić, powtórzył tę czynność i zapalił gąbkę. Nie trzeba posiadać wiedzy specjalistycznej, że rozpalenie ognia spowoduje, zwłaszcza w pomieszczeniu zamkniętym, jego rozprzestrzenienie. Pokrzywdzony był nietrzeźwy i miał ograniczone możliwości przemieszczenia się. Oskarżony K. B. nie chciał spowodowania śmierci S. F., nie znał go wcześniej, nie był z nim skonfliktowany, chciał jedynie pieniędzy, nie podpalił jego, a przedmioty leżące w pustostanie. Jednakże w ocenie Sądu możliwość śmierci S. F. przewidywał.

Przedmiotowa sprawa trafiła do tutejszego Sądu, na skutek przekazania jej przez Sąd Rejonowy w T.. Sąd przeanalizował podniesione przez Sąd Rejonowy zastrzeżenia i nie znalazł podstaw do przyjęcia, czy to przestępstwa z art. 280 §2 kk, czy z art. 148 kk. Jednakże z uwagi na kierunek zaskarżenia, Sąd czuje się zwolniony z obowiązku szczegółowej analizy, dlaczego takiej kwalifikacji nie przyjął.

Przy wymiarze kary Sąd miał na względzie dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 kk. Na niekorzyść oskarżonego Sąd przyjął uprzednią karalność, działanie z błahej przyczyny, działanie pod wpływem alkoholu. Na niekorzyść K. B. poczytał również brak udzielenie pomocy pokrzywdzonemu. Nic nie stało na przeszkodzie, by kiedy pożar się rozprzestrzeniał, pomóc S. F. w wydostaniu się na zewnątrz, tym samym ratując mu życie. Tymczasem oskarżony opuścił pustostan, w ogóle nie interesując się i nie przejmując losem pokrzywdzonego. Na korzyść K. B. poczytał przeproszenie rodziny S. F..

Za czyn pierwszy Sąd wymierzył karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, za czyn drugi karę 4 lat pozbawienia wolności. Karę łączną orzeczono w wymiarze kary 6 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał, że orzeczone kary, tak jednostkowe, jak i łączna spełnią swe cele, tak zapobiegawcze jak i wychowawcze, są adekwatne do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu.

Na podstawie art. 63§1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności począwszy od 11 września 2024 roku, godzina 18.35 do 22 października 2024 roku, godzina 18.35, uwzględniając okresy wprowadzenia do wykonania innych kar.

Na podstawie art. 46 §1 kk Sąd orzekł na rzecz E. F. obowiązek naprawienia szkody w kwocie 250 złotych – wartość zabranych jej synowi pieniędzy. Z kolei na podstawie art. 46 §2 kk Sąd orzekł na rzecz pokrzywdzonych : matki zmarłego i jego siostry nawiązki w kwocie po 5000 złotych, celem choćby częściowego ukojenia bólu po stracie osoby bliskiej.

Jednocześnie orzeczono o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu. Od kosztów postępowania Sąd zwolnił oskarżonego, który nie posiada żadnego majątku, a jednocześnie jest zobowiązany finansowo na rzecz pokrzywdzonych. Sąd uznał więc, że obciążanie S. F. jeszcze dodatkowymi kosztami wiązałoby się dla niego z nadmierną uciążliwością – art. 624 §1 kpk.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Sochacka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Magdalena Zapała-Nowak,  Sędzia Katarzyna Sztandar ,  Anna Grabowiecka ,  Ewa Pijarowska ,  Arletta Rękawica
Data wytworzenia informacji: