BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

IV Ka 2/25 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2025-03-07

Sygn. akt IV Ka 2/25

UZASADNIENIE

Apelacja pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego zasługiwała na częściowe uwzględnienie.

Analizując całokształt ujawnionych w sprawie dowodów uznać należy, że zostały zebrane w sposób wystarczający do merytorycznego rozstrzygnięcia. W świetle ich analizy rację ma skarżący, że sąd I instancji pobieżnie i jednostronnie ocenił materiał dowodowy i nie zwartościował należycie okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny sprawstwa oskarżonych za zarzucany im czyn.

Ma rację sąd merytoryczny, że kardynalnym dowodem inicjującymi przedmiotową sprawę są zeznania pokrzywdzonego D. C. (1), którym brak powodów, aby zarzucić niekonsekwencje lub nieobiektywizm. W/w nie miał jakichkolwiek racjonalnych powodów, ażeby bezpodstawnie obciążać właśnie oskarżonych. Nie liczba dowodów decyduje o ich wiarygodności, ale swobodna ocena materiału dowodowego, w tym nawet tylko oparta na zeznaniach jednego świadka. Przy pozytywnej ocenie zeznań D. C. (1) należy uwzględnić wewnętrzną spójność depozycji tego świadka z jednoczesnym rozważeniem, czy istnieją dowody potwierdzające jego twierdzenia, a nadto czy jego depozycje są stanowcze i konsekwentne. Porównując poszczególne relacje pokrzywdzonego oraz zestawiając je z innymi dowodami, sąd odwoławczy uznał zeznania D. C. (2) za pełnowartościowy dowód, gdyż znajdowały w wielu miejscach odzwierciedlenie w innych dowodach ( w tym częściowo w zeznaniach I. K., K. W. oraz w wyjaśnieniach oskarżonych ), a przede wszystkim nie relacjonują różnych wersji tego samego zdarzenia. Obciążające oskarżonych zeznania D. C. pochodzą od osoby pokrzywdzonej ale w stosunku do oskarżonych bezstronnej, nie zainteresowanej ich bezpodstawnym obciążeniem.

D. C. (3) podał, że usłyszał wówczas przez okno krzyki dobiegające z innej celi. Wiedział, że iż jeden z osadzonych w tamtej celi - T. R. - należy do podkultury więziennej - grypsujących, przez co uznał, że krzyki te stanowią dla niego zagrożenie, w związku z czym za pomocą tzw. „przyzywówki” powiadomił o zdarzeniu oddziałowego I. K., który niezwłocznie włączył nasłuch na celę nr 149 i usłyszał dobiegające od osadzonych tam mężczyzn okrzyki „jebać cię pedofilu z 151”. Zarówno Ł. S., jak i T. R. przyznali, że w dniu 27 lipca 2021 r. przebywając w Areszcie Śledczym w P. w celi nr 149 dowiedzieli się, iż w sąsiedniej celi, tj. nr 151 przebywa skazany, który pochwalił się, iż odbywa karę pozbawienia wolności za zgwałcenie niepełnosprawnej dziewczynki. Mając tę wiedzę wypowiadane przez nich słowa miały wyrazić jedynie dezaprobatę co do jego zachowania i niezadowolenie z tego, że przebywa w sąsiedniej celi. Nie grozili D. C., ani nie nawoływali do popełnienia przestępstwa na jego szkodę. Ł. S. i T. R. nie znali oskarżonego, a przebywając w Areszcie Śledczym, w oddziale dla tymczasowo aresztowanych, nie mieli ze sobą bezpośredniego kontaktu, nie spotykali się. Należy podkreślić, iż z zeznań K. W. wynika, ze nie tylko oskarżeni wykrzykiwali pod adresem pokrzywdzonego nieprzyjazne kwestie.

Sąd I instancji uznał, że wyjaśnień oskarżonych nie można zweryfikować za pomocą innych, obiektywnych dowodów i nie ma wystarczających podstaw do podważenia wiarygodności ich twierdzeń, a w każdym razie nie w takim stopniu, jaki jest konieczny do przypisania winy i odpowiedzialności w zakresie, jaki określił oskarżyciel subsydiarny D. C. (1). Wobec tego, że sprawa niniejsza w zasadzie prezentuje się w ten sposób, iż jest słowo D. C. (1) przeciwko słowom Ł. S. i T. R., zaś jedynym obiektywnym dowodem są zeznania oddziałowego I. K., który jednak słyszał zajście dopiero od pewnego momentu, mianowicie włączenia nasłuchu w celi zajmowanej przez oskarżonych, a po zgłoszeniu mu zdarzenia przez pokrzywdzonego, sąd uznał, że nie ma wystarczających podstaw do zdyskwalifikowania wersji oskarżonych w stopniu pozwalającym przyjęcie ich sprawstwa i winy w zakresie, jaki zarzucił im oskarżyciel subsydiarny. Takie oceny sądu I instancji są dowolne. Sąd odwoławczy przyjął, zgodnie z subsydiarnym aktem oskarżenia, mającym odzwierciedlenie w twierdzeniach pokrzywdzonego, że ze strony oskarżonych pod jego adresem padły sformułowania: „jebać cię pedofilu”, „ciągnij się z tego dna”. „powinno cię spotykać to co z tą dziewczynką”. Apelacja oskarżyciela subsydiarnego nie rozszerza tego katalogu inkryminowanych wypowiedzi, domaga się uznania tych objętych zarzutem za groźby karalne, lub za zniewagę.

Treścią groźby karalnej jest zapowiedź popełnienia przestępstwa na szkodę zagrożonego lub osoby mu najbliższej. Najczęściej groźba będzie dotyczyła przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, mieniu. Od pojęcia groźby karalnej należy odróżnić taki termin, jak pogróżka. Przyjmuje się, że pogróżka zachodzi wówczas, gdy zapowiedź spowodowania dolegliwości jest tak niejasna i ogólnikowa, że nie można ustalić, czy chodzi o przestępstwo, bądź nie można ustalić na czyją szkodę ma zostać ono popełnione (A. Spotowski, Glosa do wyr. SN z 24.8.1987 r., I KR 225/87, s. 180; tenże, w: I. Andrejew, L. Kubicki, J. Waszczyński, System, t. 4, cz. 2, 1989, s. 30). Zdaniem sądu odwoławczego sposobem działania, który zarzucono oskarżonym, było posłużenie się właśnie pogróżkami. Sprawcy nie dawali pokrzywdzonemu do zrozumienia, iż jakiekolwiek przestępstwo popełnią sami albo inna osoba, na której postępowanie mają wpływ. Wyrażali dezaprobatę dla jego osoby, przez pryzmat przestępstwa jakie popełnił ( „jebać cię pedofilu”, „ciągnij się z tego dna” ), pozostałe sformułowania są ogólnikowe i stanowią ich oczekiwania, aby D. C. (2) spotkało zdarzenie powodujące cierpienie porównywalne do cierpienia doznanego przez jego ofiarę. Sąd Najwyższy uznał, że groźba karalna może być wyrażona przez każde zachowanie sprawcy, jeżeli w sposób niebudzący wątpliwości uzewnętrznia ono groźbę popełnienia przestępstwa i wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę (wyr. SN z 24.8.1987 r., I KR 225/87, OSNKW 1988, Nr 3–4, poz. 21). Uświadomienie przez adresata groźby faktu jej zaistnienia będzie utrudniona, gdy z zachowania sprawcy nie wynika wyraźnie, że zapowiada on popełnienie przestępstwa. Groźby nie można domniemywać, przyjmując założenie, że skoro sprawca użył jakichś słów, to w ich treści można domyślić się także groźby popełnienia przestępstwa. Słowa czy zachowania zawierające groźbę nieokreśloną, nie wyrażają niczego konkretnego. Upatrywanie w nich groźby przeciwko życiu i zdrowiu jest niedopuszczalnym domniemaniem. Nie ulega wątpliwości, ze pokrzywdzony z uwagi na charakter swojego czynu czuł się zagrożony ze strony innych osadzonych. W tym przypadku oskarżeni okazali dezaprobatę dla jego czynu i osoby, jednakże w zarzucanych im sformułowaniach nie wyrazili groźby popełnienia przez nich przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego. Te sformułowania stanowiły niejako ostrzeżenie, że jest on nietolerowany w jednostce penitencjarnej, z czego D. C. (1) i tak zdawał sobie sprawę.

Zdaniem sądu odwoławczego inkryminowane zachowania oskarżonych wypełniają jednak znamiona wykroczenia określonego w art. 107 kw.

Niepokojenie innej osoby obejmuje swoim zakresem różnego rodzaju zachowania sprawcy, które służą zakłóceniu spokoju psychicznego (równowagi psychicznej) człowieka przez wywołanie u niego uczucia przykrości, zdenerwowania, rozdrażnienia itp. ( Komatnarz Art. 107 KW red. Daniluk 2023, wyd. 3/Daniluk, Legalis ).

Wykroczenie stypizowane w art. 107 kw charakteryzuje się specyficzną konstrukcją znamion. Specyfika ta polega na tym, że ustawowy opis ujętego w tym przepisie czynu zabronionego zdominowany jest przez znamiona strony podmiotowej. Strona przedmiotowa została tu ograniczona do wskazania, że zachowanie się sprawcy polega na bezskutkowym niepokojeniu innej osoby, czego egzemplifikacją jest wprowadzanie jej w błąd. Natomiast istotę i charakter stypizowanego w art. 107 kw wykroczenia oddaje dopiero jego strona podmiotowa, której nadano dwuelementową postać. Po pierwsze, zachowanie się sprawcy musi być podjęte „w celu dokuczenia innej osobie”, co wiąże się z towarzyszącymi sprawcy przeżyciami psychicznymi o charakterze intelektualnym i wolicjonalnym. Po drugie, niepokojenie innej osoby, w tym wprowadzanie jej w błąd, musi być złośliwe, co charakteryzuje intencje towarzyszące zachowaniu się sprawcy. Szczególnym przedmiotem ochrony art. 107 kw jest spokój psychiczny, czy też równowaga psychiczna człowieka, co na gruncie komentowanego przepisu wiąże się z nieodczuwaniem przykrości, zdenerwowania, rozdrażnienia itp., wolnością od celowych zachowań innych ludzi wywołujących takie uczucia ( Art. 107 KW red. Daniluk 2023, wyd. 3/Daniluk, Legalis ).

Niepokojenie innej osoby obejmuje swoim zakresem różnego rodzaju zachowania sprawcy, które służą zakłóceniu spokoju psychicznego (równowagi psychicznej) człowieka przez wywołanie u niego uczucia przykrości, zdenerwowania, rozdrażnienia itp. W tym przypadku w grę wchodziło tu działanie sprawców, polegające sygnalizowaniu pokrzywdzonemu swojej obecności, wykrzykiwanie wobec niego irytujących i nieprzyjaznych wypowiedzi. Takie postawy sprawców można je ocenić wyłącznie jako niepokojenie, co implikuje przyjęcie kwalifikacji z art. 107 kw. Podjęcie powyższych działań zmierzało niewątpliwie do dokuczenia pokrzywdzonemu, a zachowanie oskarżonych miało nadto charakter złośliwy. Złośliwe niepokojenie może mieć miejsce przy użyciu gestu, słowa, czy też na skutek dokonania innego czynu, nie mającego w konkretnej sytuacji racjonalnego wytłumaczenia, poza chęcią wzbudzenia u kogoś niepokoju, obawy, niepewności, itp. Istotne w zachowaniu sprawców było to, że kierowali się chęcią dokuczenia innej osobie, sprawienia jej przykrości, przysporzenia trosk i zmartwień. Pobudką działania w takich zachowaniach jest nieżyczliwość. Głównym celem jest bowiem wyprowadzenie ewentualnego pokrzywdzonego z równowagi psychicznej, spowodowanie zdenerwowania. Znamię złośliwości cechuje szczególne nastawienie podmiotowe obwinionego, którego istotą było niepokojenie dokuczenie, wyprowadzenie z równowagi psychicznej D. C. (1) z powodu niechęci do niego.

Oskarżenie w zakresie objętym zarzutem działali wspólnie i w porozumieniu. Suma ich zachowani realizuje znamiona art. 107 kw, bowiem zostały podjęte w celach wskazanych w tym przepisie, wzajemnie się uzupełniają, i nie potrzeba indywidualizować każdej czynności sprawczej. Takie pobudki zresztą potwierdzili. Współsprawstwo sprowadza się do wspólnego wykonania czynu zabronionego przez kilku uczestników przestępczego porozumienia, obejmujących świadomością całość tego czynu. Działania poszczególnych współsprawców muszą mieć dopełniający się charakter wspólnej realizacji znamion przestępstwa, zgodnie z przyjętym podziałem ról, niekiedy opartym na porozumieniu milczącym. Istotne jest, aby każdy ze wspólników utożsamiał się z działaniami pozostałych, traktując ich zachowanie jako swoje, choćby osobiście nie wykonywał czynności czasownikowych przestępstwa.

Przedmiotowy czyn został popełniony 27 lipca 2021 roku. Przy uwzględnieniu tego, iż w podstawowym rocznym terminie przedawnienia wszczęto postępowanie karne, maksymalny termin, w jakim mogło dojść do przedawnienia wykroczenia, wynosił 3 lata od jego popełnienia. Zgodnie z treścią art. 45 § 1 kw przedawnienie karalności tego wykroczenia nastąpiło po upływie trzech lat od daty jego popełnienia, tj. 27 lipca 2024 r. Ujemna przesłanka procesowa w postaci przedawnienia karalności wykroczenia winna zostać uwzględniona przez sąd odwoławczy z urzędu, niezależnie od etapu postępowania.

Powyższe ustalenia, musiały doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku przez przyjęcie w ramach zarzucanych czynów, że oskarżeni działając wspólnie i w porozumieniu w celu dokuczenia wykrzykiwali do przebywającego w sąsiedniej celi D. C. (2): „jebać cię pedofilu”, „ciągnij się z tego dna”, :powinno cię spotkać to co z tą dziewczynką”, przez co złośliwie go niepokoili, czym wyczerpali znamiona czyni z art. 107 kw oraz wydania orzeczenia następczego w postaci umorzenia postępowania na podstawie art. 5 § 1 pkt 4 kpw w zw. z art. 45 § 1 kw.

Postulowane przez skarżącego alternatywne zakwalifikowanie czynu z art. 216 § 1 kk nie jest możliwe, albowiem:

- tego rodzaju czyn jest ścigany z oskarżenia prywatnego;

- przedmiot czynu nie obejmował tego typu czynności sprawczych, a zdarzenie historyczne dotyczyło domniemanych gróźb, powodujących u pokrzywdzonego stan zagrożenia;

- o ile w ramach współsprawstwa z art. 107 kw rozdział czynności sprawczych nie wymaga ustalenia jednostkowych zachowań każdego z nich, o tyle w przypadku zniewagi należałoby zindywidualizować te zachowania w odniesieniu do każdego oskarżonego, a na to nie pozwala zebrany materiał dowodowy;

- oskarżyciel mógł w tym celu zainicjować postępowanie z oskarżenia prywatnego ( przedmiot tych postępowań się nie pokrywał ).

Sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego, który został uniewinniony w pierwszej instancji lub co do którego w pierwszej instancji umorzono postępowanie ( art. 454 § 1 kpk ). W razie wpłynięcia apelacji na niekorzyść oskarżonego, w sytuacjach określonych w art. 454 § 1 kpk, sąd odwoławczy zamiast uniewinniać oskarżonego, umarza postępowanie karne (wyr. SN z 14.1.1972 r., Rw 1393/71, OSNKW 1972, Nr 4, poz. 75; wyr. SN z 18.5.1989 r., II KR 87/89, OSNKW 1989, Nr 7–12, poz. 59). Możliwe jest zatem uchylenie ( zmiana ) wyroku uniewinniającego i umorzenie lub zmiana wyroku uniewinniającego i warunkowego umorzenia postępowania albo zmiana wyroku umarzającego postępowanie (np. na podstawie art. 1 § 2 kk w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 kpk) przez warunkowe jego umorzenie.

Dlatego domaganie się przez skarżącego skazania oskarżonych w instancji odwoławczej jest błędne; powinien w tej sytuacji wnosić o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Wyrok pierwszoistnacyjny był wyrokiem uniewinniającym; sąd odwoławczy (w składzie rozpoznającym apelację) na podstawie tego samego materiału dowodowego doszedł jednak do innych wniosków końcowych i ustalił, iż oskarżeni dopuścili się czynu z art. 107 kw, jednakże uznał, że zachodzą przesłanki do umorzenia postępowania wobec przedawnienia karalności tego czynu. Sąd odwoławczy w II instancji mógł orzec reformatoryjnie, gdy nie wydał wyroku skazującego.

Z tych względów sąd odwoławczy orzekł jak w sentencji. ( utrzymując w mocy rozstrzygnięcia co do wynagrodzenie za pomoc prawną udzieloną z urzędu oskarżonemu Ł. S. i oskarżycielowi subsydiarnemu w I instancji ).

W wyjątkowych wypadkach, w razie umorzenia postępowania, sąd może orzec, że koszty procesu ponosi w całości lub w części oskarżony.

W związku z tym na podstawie art. 632a § 1 kpk w zw. z art. 121 § 1 kpw sąd odwoławczy przyjął, że koszty swojego zastępstwa procesowego w sprawie ponosi drugi oskarżony T. R., który przebywa na wolności i pracuje

( uchylając zawarte w punkcie 5 rozstrzygnięcie o zwrocie wymienionemu kosztów zastępstwa procesowego na skutek wydania wyroku uniewinniającego ).

Uwzględniając sytuację materialną i życiową tego oskarżonego, sąd odwoławczy w drodze wyjątku obciążył go tymi wydatkami za I i II instancję uznając, iż swoim zachowaniem spowodował jednak wszczęcie procesu, co ma również dla niego znaczenie wychowawcze ( drugi oskarżony przebywa w zakładzie karnym).

Sąd odwoławczy zasądził na rzecz obrońcy z urzędu oskarżonego T. R. i pełnomocnika z urzędu oskarżyciela subsydiarnego kwoty po 1033, 20 złotych tytułem zwrotu kosztów niepłaconej pomocy prawnej udzielnej tym stronom postępowaniu odwoławczym. Zwolnił oskarżyciela subsydiarnego od wydatków poniesionych przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym z uwagi na jego sytuację materialną i osobistą.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karol Depczyński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: