Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

IV Ka 10/17 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2017-02-10

Sygn. akt. IV Ka 10/17

UZASADNIENIE

Ponieważ wniosek o uzasadnienie wyroku złożył wyłącznie oskarżyciel posiłkowy, zgodnie z treścią art. 457 § 2 k.p.k. w związku z art. 423 § 1 a k.p.k. pisemne motywy wyroku Sądu Okręgowego zostaną ograniczone do zrzutów podniesionych w apelacji tejże strony.

Wniesiona przez oskarżyciela posiłkowego apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Przede wszystkim stwierdzić należy, iż wbrew twierdzeniom skarżącego, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, a dotyczące zawinienia oskarżonego oraz przyczynienia się oskarżyciela posiłkowego do zaistnienia przedmiotowego zdarzenia są prawidłowe, gdyż stanowią wynik, nie budzącej żadnych zastrzeżeń i zgodnej z art. 7 k.p.k., oceny zebranych w sprawie dowodów.

Apelacja nie wykazała w skuteczny sposób, aby rozumowanie Sądu meriti, przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów było wadliwe, bądź nielogiczne. Zarzuty przedstawione w apelacji mają w istocie charakter polemiczny i opierają się wyłącznie na wybiórczej oraz subiektywnej ocenie zebranych w sprawie dowodów.

Nie można w żaden sposób podzielić twierdzeń skarżącego, iż Sąd Rejonowy dokonał stronniczej i dowolnej oceny wiarygodności zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności osobowych źródeł dowodowych. Stwierdzić natomiast należy, iż Sąd I instancji wnikliwie, zgodnie z art. 410 k.p.k., rozważył wszystkie dowody, przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), a w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, przekonywująco wykazał dlaczego jednym dowodom należało dać wiarę, a innym z kolei – waloru takiego odmówić. Sąd odwoławczy, w pełni zgadza się z przeprowadzoną przez Sąd I instancji oceną zgromadzonych w sprawie dowodów.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd meriti nie popełnił żadnego błędu ustalając, że oskarżyciel posiłkowy w czasie zderzenia z wozem konnym jechał z włączonymi światłami drogowymi.

Okoliczność ta została ustalona bowiem przede wszystkim na podstawie zeznań samego oskarżyciela posiłkowego. Na rozprawie w dniu 20.01.2015 roku, w trakcie przesłuchania, G. R. zeznał wyraźnie: ,,jechałem na światłach drogowych” (k. 121v). Ponieważ sędzia dyktuje przy tym słowa przesłuchiwanych osób do protokołu, więc nie może być tu mowy o jakiejkolwiek pomyłce. Oskarżyciel posiłkowy nie wnosił zresztą o sprostowanie takiego zapisu w protokole rozprawy. Trudno też uwierzyć w twierdzenia skarżącego, że był on wówczas ,,niedysponowany zdrowotnie”. Nie zgłaszał bowiem Sądowi Rejonowemu istnienia jakichkolwiek przyczyn, dla których nie jest on zdolny do składania zeznań.

Autor apelacji nie dostrzega też, że na jednym z kolejnym terminów rozprawy - w dniu 2.11.2015 roku, G. R., w obecności biegłego z zakresu ruchu drogowego, jeszcze raz zapytany przez Sąd Rejonowy zeznał: ,,potwierdzam, że jechałem na światłach drogowych, sprawne miałem te światła drogowe” (k. 161).

Natomiast w zeznaniach złożonych w postępowaniu przygotowawczym, G. R. w ogóle nie wypowiadał się w kwestii, na jakich światłach wówczas jechał (k. 57 – 58). Jeżeliby podczas czynności przesłuchania, świadek zeznał, że tuż przed zderzeniem miał włączone światła mijania, z całą pewnością, tak istotna okoliczność zostałaby wpisana do protokołu przesłuchania.

Skoro zatem oskarżyciel posiłkowy w postępowaniu przygotowawczym nie stwierdził, że w czasie zaistnienia wypadku miał włączone światłach mijania, a w postępowaniu przed Sądem Rejonowym, dwukrotnie zeznał, że były to światła drogowe, Sąd meriti miał nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek poczynić ustalenie, że kierujący A. jechał na włączonych światłach drogowych.

Z żadnego przekonywującego dowodu zgromadzonego w sprawie nie wynika również, aby tuż przed wypadkiem, z przeciwnego dla oskarżyciela posiłkowego kierunku, nadjeżdżała ciężarówka, co – jego zdaniem – miało wykluczać, by mógł on jechać na światłach drogowych. O istnieniu takiego pojazdu nic nie mówi bowiem świadek R. L., który z pewnej odległości widział przedmiotowy wypadek (k.122). Wprawdzie o istnieniu takiego pojazdu G. R. wspomniał w swoich zeznaniach złożonych w postępowaniu przygotowawczym, jednakże na rozprawie sądowej sprecyzował, że samochód jadący od D. jechał wcześniej: ,,to była minuta wcześniej” (k.122). Jeśli zatem nawet przyjąć obecność jadącej z przeciwka ciężarówki, kierujący A. miał możliwość ponownej zmiany świateł z mijania, na światła drogowe.

Sąd Rejonowy trafnie także uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż do zaistnienia przedmiotowego wypadku przyczynił się kierujący samochodem A.. Sąd meriti logicznie i przekonywująco, opierając się przy tym na – pełnej i jasnej – opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, wskazał, dlaczego przyjąć należało taką, a nie inną wersję zaistniałego wypadku. Apelacja oskarżyciela posiłkowego nie zawiera natomiast w swojej treści żadnych argumentów, będących w stanie podważyć tego rodzaju ocenę dokonaną przez Sąd I instancji. Nie może więc ulegać wątpliwości, że skoro oskarżyciel posiłkowy kierował samochodem z włączonymi światłami drogowymi, to miał on dostateczną ilość czasu dla rozpoznania, nawet nieoświetlonej przeszkody, znajdującej się na części jego pasa ruchu. Miał on zatem – w przypadku właściwej obserwacji drogi i jazdy z przepisową prędkością – możliwość uniknięcia wypadku. Stąd też prawidłowa była konkluzja Sądu Rejonowego, że bezpośrednią przyczyną wypadku było nieprawidłowe postępowanie oskarżonego K. S., który kierował w warunkach nocnych wozem konnym bez wymaganego oświetlenia, natomiast oskarżyciel posiłkowy przyczynił się do zaistniałego wypadku.

Wbrew zastrzeżeniom apelacji stwierdzić należy, że również kwestia obrażeń, jakich doznał w przedmiotowym wypadku oskarżyciel posiłkowy i ich prawno – karnej kwalifikacji, została w sposób nie budzący wątpliwości wyjaśniona. Opinię w tym przedmiocie wydał bowiem biegły lekarz M. J. (k. 52), a opinia ta nie była kwestionowana przez żadną ze stron, w tym również przez oskarżyciela posiłkowego. G. R. w toku postępowania przed Sądem Rejonowym nie zgłaszał też istnienia innych dolegliwości związanych z wypadkiem, niż te, które były znane opiniującemu biegłemu lekarzowi. Domaganie się zatem przez skarżącego surowszej kwalifikacji czynu przypisanego oskarżonemu – jest nieuprawnione.

Nie można wreszcie zgodzić się z twierdzeniami skarżącego, że Sąd meriti nie był władny warunkowo umorzyć postępowania karnego wobec oskarżonego K. S..

Jak słuszne uznać bowiem należy stanowi­sko Sądu I instancji, że zebrany w sprawie materiał dowodowy i poczynione na jego podstawie ustalenia faktyczne, pozwalały na przyjęcie, iż stopień zawinienia oskarżonego oraz stopień społecz­nej szkodliwości popełnionego czynu były nieznaczne. Za taką oceną przemawia przede wszystkim to, że oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym – jak ustalił to Sąd meriti – w sposób nieumyślny, a do zaistnienia wypadku przyczynił się także drugi jego uczestnik. Jednocześnie czyn przypisany oskarżonemu nie przekraczał ustawowego zagrożenia, o którym mowa w art. 66 § 2 k.k., a oskarżony nie był wcześniej karany.

Przyjmując zatem stopień zawinienia oraz społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu, jako nieznaczne i przy uwzględnieniu okoliczności, że spełnione są także pozostałe przesłanki z art. 66 § 1 i 2 k.k., w pełni do­puszczalnym w tym stanie rzeczy rozstrzygnięciem, było wydanie wyroku warunkowo uma­rzającego postępowanie karne.

Także i w przekonaniu Sądu Okręgowego, mając na względzie dotychczasowy sposób życia oskarżonego oraz jego warunki i właściwości osobiste, takie właśnie rozstrzygnięcie będzie wystarczające dla uświadomienia mu naganności swojego postępowania, jak również stanowić będzie dla oskarżonego właściwą nauczkę i przestrogę na przyszłość. Uzasadnione jest jednocześnie przypuszczenie, że pomimo warunkowego umorzenia postępowania karnego, oskarżony będzie przestrzegać porządku prawnego i w przyszłości nie popełni ponownie przestępstwa.

Ponieważ, co wykazano wyżej, żaden z zarzutów odwoławczych, zawartych w złożonej apelacji, nie zasługiwał na uwzględnienie, zaskarżony wyrok – jako słuszny i odpowiadający prawu – należało w całości utrzymać w mocy.

O kosztach postępowania odwoławczego, Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o treść art. 636 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 633 k.p.k., ustalając wysokość opłaty za II instancję na podstawie art. 8 i 13 ust.2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz.U. z 1983 r. Nr 49, poz.223 z późniejszymi zmianami).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Grażyna Dudek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: