BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

IV Ka 44/25 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2025-05-27

Sygn. akt IV Ka 44/25

UZASADNIENIE

Maj ą c na uwadze potrzeb ę zapewnienia przejrzysto ś ci i czytelno ś ci dla stron dokumentu, jakim jest uzasadnienie wyroku, a tak ż e wzgl ę dy wskazane w orzecznictwie S ą du Najwy ż szego (por. postanowienie z dnia 8 kwietnia 2021 roku w sprawie III KK 77/21), S ą d odwo ł awczy odst ą pi ł od sporz ą dzenia uzasadnienia wyroku w postaci formularza UK 2.

Ł. N. został oskarżony o to, że dniu 08 października 2023 r. w przedziale godzin 20:00 – 20:45 w miejscowości B., gm. L., woj. (...), prowadził samochód osobowy marki M. nr rej. (...) w ruchu lądowym znajdując się w stanie nietrzeźwości z wynikiem nie niższym niż około 1,5‰ alkoholu we krwi; tj. o przestępstwo określone w art. 178a § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim wyrokiem z dnia 5 listopada 2024 roku w sprawie II K 869/23 oskarżonego Ł. N. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wyczerpującego dyspozycję art. 178 a § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 178 a § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat.

Na podstawie art. 42 § 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w strefie ruchu lądowego na okres 3 lat, a na podstawie art. 63 § 4 k.k. na poczet tego środka karnego zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 8 października 2023 roku.

Na podstawie art. 43a § 2 k.k. zasądził od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwotę 5.000 złotych tytułem świadczenia pieniężnego.

Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.260,27 złotych tytułem kosztów sądowych.

Powyższy wyrok zaskarżył apelacją obrońca oskarżonego.

Apelacja obrońcy wywiedziona z podstawy art. 438 pkt 2 k.p.k. zaskarżyła wyrok w całości i zarzuciła mu obrazę przepisów postępowania karnego, tj. art. 7 k.p.k. mającą wpływ na treść orzeczenia poprzez orzekanie z naruszeniem zasady obiektywizmu i oparcie wyroku wyłącznie na niepełnej i niejasnej oraz opartej na fałszywych założeniach opinii biegłej z zakresu badań toksykologicznych, z bezzasadnym pominięciem dowodów świadczących o niewinności oskarżonego.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, bądź o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

SĄD OKRĘGOWY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE :

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Wbrew stanowisku zaprezentowanemu w apelacji obrońcy oskarżonego, stwierdzić należy, iż ocena wartości zgromadzonych w sprawie dowodów, została dokonana przez Sąd meriti zgodnie z zasadami logiki oraz doświadczeniem życiowym. Sąd I instancji - zgodnie z zasadą obiektywizmu - ustosunkował się do wszystkich najistotniejszych dowodów przeprowadzonych w sprawie. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy wskazał, dlaczego jednym dowodom należało dać wiarę, a innym z kolei – waloru takiego odmówić. Ponieważ ocena zgromadzonych w sprawie dowodów została dokonana przez Sąd I instancji wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym, w pełni korzysta – wbrew stanowisku autora apelacji – z ochrony art. 7 k.p.k.

Apelacja nie zdołała natomiast w skuteczny sposób wykazać, aby rozumowanie Sądu meriti oceniającego zgromadzone w sprawie dowody, a także w zakresie wyprowadzonych z tychże dowodów wniosków, było dowolne, wadliwe lub nielogiczne. Zarzuty przedstawione w skardze apelacyjnej mają w istocie charakter polemiczny i opierają się na subiektywnej oraz wybiórczej ocenie zebranych w sprawie dowodów.

Przechodząc do szczegółowych rozważań stwierdzić należy, iż dowody, którymi dysponował Sąd I instancji, przede wszystkim w postaci protokołów badania stanu trzeźwości oskarżonego analizatorem wydechu oraz opinii biegłej z zakresu toksykologii i chemii sądowej, nakazywały przyjąć, iż oskarżony w czasie zarzucanym w akcie oskarżenia, kierował samochodem, znajdując się w stanie nietrzeźwości. Sąd Rejonowy słusznie natomiast uznał, iż wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na wiarę i stanowią jedynie przyjętą linię obrony, nakierowaną na uniknięcie odpowiedzialności karnej za popełniony czyn. Wskazać też należy, że oskarżony kilkukrotnie zmieniał wersje, co do ilości spożytego alkoholu. Do protokołów badania stanu trzeźwości podał, że wypił 100 ml. wódki, około godz. 20.45. Będąc przesłuchanym w charakterze podejrzanego, w dniu 18.12.2023 roku wyjaśnił, iż w dniu zdarzenia, tuż przed zatrzymaniem przez policję wypił 200 ml. wódki. Natomiast na rozprawie sądowej, mając już wiedzę, że opinia toksykologiczna wykluczyła, aby spożycie 200 ml. wódki, mogło spowodować poziom nietrzeźwości, wynikający z badań wydychanego powietrza (,,ilość spożytego alkoholu musiała być większa” – opinia k. 26), oskarżony wyjaśnił, że wypitej przez niego wódki było więcej: 200 – 400 ml. Tego rodzaju zmienność dodatkowo nakazuje podejść nieufnie do prawdziwości jego relacji.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, niczego nie może zmienić okoliczność, że na przedstawionym paragonie zakupowym ze sklepu (...), brak jest uwidocznionej takiej pozycji, jak wódka. Przecież to sam oskarżony, składając pierwsze wyjaśnienia, stwierdził, że wódkę zakupił w sklepie (...). Wersję tę zmienił dopiero w późniejszych wyjaśnieniach przed Sądem Rejonowym, gdzie stwierdził, że wódkę miał w samochodzie, gdyż pozostała tam po chrzcinach dziecka. Okoliczność ta może jedynie potwierdzać brak konsekwencji wersji oskarżonego, co jest argumentem przemawiającym przeciwko uznaniu jej, jako wiarygodnej.

Wersji oskarżonego, nie mogły też skutecznie wesprzeć zeznania świadka E. N., która – jako żona oskarżonego, była z natury rzeczy zainteresowana w uniknięciu przez niego odpowiedzialności karnej. Sąd Rejonowy słusznie podniósł, że zeznania ww. świadka pozostają w sprzeczności z dowodami wskazującymi, że oskarżony spożywał alkohol, jeszcze zanim rozpoczął kierowanie samochodem.

Natomiast dokonane przez Sąd meriti ustalenia faktyczne, znalazły także dodatkowe potwierdzenie w przeprowadzonym przez Sąd odwoławczy dowodzie z odsłuchania telefonicznego zgłoszenia do Centrum Powiadamiania Ratunkowego, dokonanego przez A. Z. w dniu 8.10.2023 roku o godz. 20.12. Ze spontanicznej relacji zgłaszającego wynika, iż około 5 – 10 minut wcześniej, oskarżony, będąc już ,,wypity”, wyjechał samochodem z miejscowości B.. Dowód ten potwierdza zatem tezę aktu oskarżenia, natomiast przeczy wyjaśnieniom oskarżonego, jakoby alkohol wypił dopiero po zaprzestaniu kierowania samochodem.

Przede wszystkim jednak wersji oskarżonego, jakoby spożywał alkohol dopiero po tym, jak zakończył jazdę samochodem, przeczy opinia wydana przez biegłego z zakresu toksykologii i chemii sądowej M. S..

Biegła po przeanalizowaniu zgromadzonego materiału dowodowego, w tym w szczególności wyników badań stanu trzeźwości oskarżonego i uwzględnieniu jego oświadczeń, co do czasu, rodzaju i ilości spożytego alkoholu, wykazała w drodze obliczeń prospektywnych, że uzyskane wyniki badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykluczają jednoznacznie możliwość, by do spożycia alkoholu przez oskarżonego doszło dopiero po godzinie 20:00. W celu osiągnięcia przez Ł. N. ważącego 80 kg., mierzącego 182 cm. wzrostu i mającego 35 lat maksymalnego stężenia alkoholu w organizmie na poziomie około l,70 promila, około godziny 21:16 musiałby on spożyć około 100 g. czystego alkoholu (około 310 ml. czystej wódki). Zakończenie konsumpcji musiałoby mieć miejsce w tym przypadku najpóźniej około godz. 19:30. Powyższe oznacza, że nie jest możliwym, by do rozpoczęcia spożycia alkoholu doszło dopiero po godzinie 20:00. Nie jest bowiem możliwe, żeby po rozpoczęciu spożycia około 300 ml. wódki po godzinie 20:00, już o godzinie 20:56 we krwi było obecne stężenie bliskie maksymalnemu, a o godzinie 21:16, już występowała faza eliminacji alkoholu z organizmu (opinia uzupełniająca - k. 114).

Tak więc, nawet przyjmując ostateczną wersję oskarżonego, co do ilości spożytej wódki w dniu 8.10.2023 roku, to i tak, czas spożycia tego alkoholu wyklucza uznanie za wiarygodne, że oskarżony pił alkohol dopiero po zaprzestaniu kierowania samochodem. Bezspornie można bowiem ustalić, że oskarżony wyjechał spod domu w B. około godz. 20:05. Upłynąć następnie musiał kolejny czas, zanim oskarżony podjechał pod market D. w L., gdzie na parkingu, wypalił kilka papierosów, po czym przejechał pod sklep (...), a w końcu, według jego twierdzeń, udał się pieszo do altany sklepowej, gdzie dopił wódkę z otwartej butelki, jaka pozostała mu w samochodzie po chrzcinach dziecka. Przyjmując nawet za prawdziwe, także i te twierdzenia oskarżonego, że ową wódkę wypił w bardzo szybkim tempie, to i tak czas zakończenia tej konsumpcji należałoby ulokować pomiędzy godziną 20:30 – 20:50. Tymczasem, jeszcze raz przypomnieć należy, że według obliczeń biegłej, aby nastąpiła korelacja z otrzymanymi wynikami zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, zakończenie przez oskarżonego picia alkoholu musiałoby mieć miejsce najpóźniej około godz. 19:30.

Przy tak ewidentnie niekorzystnej dla oskarżonego opinii biegłego z zakresu toksykologii i chemii sądowej, nie może nawet dziwić, że apelujący próbuje za wszelką cenę zdyskredytować tę opinię. Z zarzutami obrony nie można się jednak zgodzić.

Sąd I instancji słusznie uznał, że wydana w przedmiotowej sprawie, przez M. S., biegłego z zakresu toksykologii i chemii sądowej opinia (główna i uzupełniająca), w pełni odpowiada wymogom, jakie w tej mierze formułują przepisy Kodeksu postępowania karnego. Biegła dysponuje wiadomościami specjalnymi, niezbędnymi do wyjaśnienia okoliczności, o które do niego zwrócił się organ procesowy. Przedmiotowa opinia zawiera wszystkie elementy, które powinny zostać wzięte pod uwagę przez biegłego przy jej sporządzeniu. Uwzględnia także wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności oraz zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen i poglądów. Jednocześnie sformułowania opinii pozwalają na zrozumienie wyrażonych w niej ocen oraz sposobu dochodzenia do nich, a wnioski końcowe są jednoznaczne. Skoro opinia ta spełniała wszelkie wymogi, jakie ustawa stawia przed opinią specjalistyczną w sprawie karnej, Sąd Rejonowy miał pełne prawo oprzeć się na tejże opinii.

Skarżący nie wykazał natomiast, aby opinia ta była niepełna lub niejasna, czy też zachodziła sprzeczność w samej opinii, co mogłoby dać asumpt dla zastosowania art. 201 k.p.k. i dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego.

W szczególności nie ma racji skarżący, iż wydana w niniejszej sprawie opinia z zakresu toksykologii i chemii sądowej, obarczona jest ,,wadą prawną”, gdyż została oparta na przesłuchaniu Ł. N. w charakterze świadka, jak również o informacje uzyskane od niego w toku badania alkomatem. Zauważyć bowiem należy, że biegła wydawała opinię na etapie postępowania przygotowawczego, na podstawie udostępnionych jej materiałów w sprawie, gdy jeszcze oskarżony nie miał przedstawionych zarzutów, a co za tym idzie, nie był on przesłuchiwany w charakterze podejrzanego. Biegła przyjęła natomiast do obliczeń wariant spożycia przez oskarżonego wódki w ilości 200 ml., a więc taką samą ilość, jaką oskarżony potwierdził już podczas przesłuchania go w charakterze podejrzanego. Przede wszystkim jednak, w toku postępowania sądowego, biegła wydała opinię uzupełniającą, w której odniosła się do wersji, wskazanej już w wyjaśnieniach oskarżonego.

Obrona próbuje także podważyć ww. opinię, podnosząc w apelacji, że w niniejszej sprawie nie można wykonać było wykonać rachunku retrospektywnego. Jest to przecież poza dyskusją i z samej opinii biegłej jasno wynika, dlaczego przeprowadzanie obliczeń retrospektywnych nie było w niniejszej sprawie możliwe. Biegła dokonała natomiast obliczeń prospektywnych, co również zostało wyraźnie zaznaczone w treści opinii. Siłą rzeczy, obliczenia prospektywne (podobnie zresztą jak i retrospektywne) mają charakter probabilistyczny, co jednak nie oznacza, że taka opinia nie może być wartościowym dowodem w sprawie. Nie powoduje to zwłaszcza, że opinia oparta na obliczeniach prospektywnych, jest a priori opinią niepełną, czy niejasną oraz że nie może być dla sądu podstawą do kształtowana przekonania o odpowiedzialności karnej oskarżonego. Opinia biegłej, wbrew poglądowi skarżącego, nie opiera się wcale na przypuszczeniach, lecz na konkretnych danych, wynikających z protokołów badań stanu trzeźwości analizatorem wydychanego powietrza oraz danych wynikających z oświadczeń samego oskarżonego, co do czasu, rodzaju i ilości spożytego alkoholu. Biegła oparła się przy tym na naukowych opracowaniach, dotyczących kwestii metabolizmu alkoholu w ludzkim organizmie, w tym czasu potrzebnego na osiągnięcie stężenia maksymalnego alkoholu, długości fazy wyrównania stężeń i rozpoczęcia fazy eliminacji alkoholu. Dokonując obliczeń, biegła zastosowała również metody naukowe (obliczenia współczynnika rozmieszczenia alkoholu w organizmie, wg. W., U., S. oraz F., wyciągnięcie średniej, a następnie wykorzystanie jej we wzorze W. – k. 113, 114). Wynikające z przeprowadzonych badań wnioski biegła sformułowała przy tym w sposób kategoryczny. Przypomnieć tu należy, że z wniosków opinii m.in. wynika, iż ,,uzyskane wyniki badań wydychanego powietrza nie pochodzą od spożycia alkoholu po godzinie 20:45 - alkohol musiał być spożywany przez w/w wcześniej”; ,,wykluczyć należy kategorycznie, by całość alkoholu została spożyta przez Ł. N. po godzinie 20:45” (k. 26); ,,wyniki badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykluczają jednoznacznie możliwość, by do spożycia alkoholu przez oskarżonego doszło dopiero po godzinie 20.00” (k. 114).

Niczego tu nie może zmienić powoływanie się w apelacji na – wyrwane z kontekstu – posłużenie się przez biegłą słowem ,,najprawdopodobniej”. Chodziło tu bowiem o wyjaśnienie przez autorkę opinii, że nie da się na podstawie przeprowadzonych pomiarów, wskazać w sposób kategoryczny, że od godziny 20:59 występowała faza eliminacji alkoholu z organizmu. Uzyskane wyniki badań mogłyby natomiast wskazywać, że najprawdopodobniej na krótko przed rozpoczęciem badań został nadpity alkohol, co z kolei mogło zaburzyć fazę eliminacji alkoholu spożytego wcześniej (k. 25). Jak natomiast wynika z dalszej treści opinii, niemożność precyzyjnego ustalenia dokładnej godziny i minuty rozpoczęcia się fazy eliminacji alkoholu z organizmu oskarżonego, nie stała na przeszkodzie dla dokonania obliczeń prospektywnych.

Znaczna część uzasadnienia apelacji została poświęcona rzekomej sprzeczności opinii biegłej z dostępną wiedzą. Chodzi tu o stwierdzenie biegłej, że objętość napoju alkoholowego, równa około 310 ml. czystej wódki, jest ilością dużą. ,,Spożycie takiej ilości alkoholu musiało być rozłożone w czasie, nie jest bowiem możliwe, by doszło do jej spożycia w czasie kilkunastu minut, bez negatywnych dla zdrowia skutków w przypadku osoby nieuzależnionej silnie od alkoholu” (k. 114). Skarżący, kwestionując powyższe, nie powołał się jednak na żadne opracowania naukowe, z którego miałoby wynikać, że omawiane tu stwierdzenie biegłej z zakresu toksykologii jest błędne. Apelacja odwołuje się tu raczej do wiedzy ,,ogólnożyciowej”, popartej filmikiem z internetu, z których należałoby wnioskować, że można jednak (zwłaszcza w Rosji) wypić na raz większą ilość wódki, bez zatrucia alkoholem, czy też wystąpienia innych negatywnych skutków zdrowotnych. Sąd odwoławczy oczywiście nie zmierza tu negować, iż takie sytuacje mogą się zdarzyć i zapewne się zdarzają. Chodzi tu jednak o coś innego. Z analizy treści opinii wynika bowiem, że biegła wskazując na omawianą tu okoliczność, chciała dodatkowo podkreślić, że podawana przez oskarżonego wersja o spożyciu znacznej ilości alkoholu w krótkim okresie czasu, jest – także i z tego powodu – mało wiarygodna.

Nawet jednak pomijając kwestię ,,szybkości” spożytego alkoholu, to i tak wersja oskarżonego nie może zostać uznana jako wiarygodna. Przecież z obliczeń biegłej jasno wynika, że dla osiągnięcia stężenia alkoholu w organizmie na poziomie około l,70 promila około godziny 21:16, zakończenie spożycia około 100 g. czystego alkoholu (około 310 ml. czystej wódki) przez oskarżonego musiałoby mieć miejsce najpóźniej około godz. 19:30. Wskazana godzina graniczna zakończenia spożycia ma tu znaczenie decydujące (niezależnie, ile czasu owo spożycie trwało), gdyż według wersji oskarżonego rozpoczął on picie wódki dopiero po zakończeniu jazdy samochodem, a więc dopiero około godziny 20:30.

Apelacja podnosi także, że Sąd Rejonowy niesłusznie nie uwzględnił wniosku obrońcy o wezwanie biegłej na rozprawę, celem zadawania jej pytań. Z ugruntowanego stanowiska orzecznictwa i doktryny wynika bowiem, że nie jest w każdej sprawie konieczne przesłuchanie biegłego, który sporządził opinię pisemną. Przesłuchanie takie powinno mieć miejsce w razie potrzeby, w szczególności zaś wówczas, gdy opinia pisemna jest niepełna lub niejasna, a także wtedy, gdy z uwagi na materię, której dotyczy, jest to niezbędne dla lepszego jej zrozumienia przez organ procesowy. Nie jest natomiast tak, że każdy wniosek o bezpośrednie przesłuchanie na rozprawie sporządzających opinię pisemną biegłych musi być uwzględniony. Podlega on bowiem, jak każdy inny wniosek dowodowy ocenie sądu I instancji dokonanej w granicach wyznaczonych treścią art. 201 k.p.k. i ewentualnej ocenie sądu odwoławczego. I tylko wtedy, gdy zostaje on oddalony, mimo rzetelnego i przekonującego wskazania na powody, dla których przesłuchanie biegłych na rozprawie jest konieczne, można mówić o uchybieniu proceduralnym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6.06.1997 roku – III KKN 114/96; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19.11.1982 roku – III KR 290/82; wyrok Sądu Najwyższego a dnia 20.08.1974 roku – III KR 194/74).

W rozpoznawanej sprawie, na rozprawie w dniu 22.10.2024 roku obrońca oskarżonego wniósł o wezwanie biegłej ds. toksykologii, która wydała opinię, celem wydania przez nią opinii uzupełniającej ustnej, ,,z uwagi na fakt, iż opinia jest niepełna i niejasna, a wyciągnięte wnioski są zupełnie dowolne” (k. 130). Z dalszego wywodu obrońcy wynikało, iż całkowicie kwestionuje on kluczowe rozważania i wnioski biegłej. Z powyższego jasno wynika, iż dodatkowe przesłuchiwanie biegłej (która wydała już pisemną opinię uzupełniającą) na rozprawie, byłoby czynnością niecelową, skoro strona i tak opinię tę, co do zasadniczych kwestii, neguje.

Sąd Rejonowy nie uwzględnił wniosku o dopuszczenie ustnej opinii uzupełniającej biegłej z zakresu toksykologii i chemii sądowej, uznając, iż sporządzona opinia jest pełna i jasna oraz nie zachodzą w niej sprzeczności. Sąd I instancji oparł się zatem na ogólnie akceptowanym w judykaturze stanowisku, że podstawą zdyskwalifikowania opinii biegłego i żądania przeprowadzenia kolejnej jeszcze opinii, nie może być to, że strona nie jest zadowolona z niekorzystnych dla siebie wniosków dotychczasowej opinii. Jeżeli opinia biegłego jest przekonująca i zupełna dla sądu, to fakt, iż opinia taka nie jest przekonywająca (niepełna) dla stron procesowych, nie jest przesłanką dopuszczenia kolejnej opinii w oparciu o przepis art. 201 k.p.k. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26.07.2006 roku – III KK 455/05; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16.10.2018 roku – IV KK 419/18; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 września 2016 roku – V KK 217/160).

W takiej sytuacji apelujący mógłby skutecznie podnieść zarzut obrazy art. 201 k.p.k. tylko wówczas, gdyby wykazał, iż Sąd Rejonowy był w błędzie, gdyż wydana w sprawie biegłej z zakresu toksykologii i chemii sądowej jest niepełna, niejasna, albo zachodzi sprzeczność w samej opinii. Jednakże podnoszone w apelacji argumenty nie okazały się w tej mierze zasadne. Sąd II instancji wskazał już wyżej, dlaczego opinia biegłego z zakresu toksykologii i chemii sądowej M. S. (główna i uzupełniająca) była pełna, jasna i niesprzeczna, a w konsekwencji Sąd Rejonowy miał prawo oprzeć się na tej opinii.

Nie ma również racji skarżący, że Sąd Rejonowy naruszył przepis art. 170 § 1 k.p.k., oddalając wnioski dowodowe obrony. Sąd II instancji odniesie się do tej kwestii, aczkolwiek apelacja nie formułuje w petitum apelacji tego rodzaju zarzutu, nawiązując od tegoż, dopiero w uzasadnieniu środka odwoławczego. Przesłuchanie w charakterze świadków policjantów, którzy dokonali zatrzymania oskarżonego, przeprowadzenie oględzin i dokumentacji fotograficznej miejsca zdarzenia, czy też eksperymentu procesowego, polegającego na ustaleniu czasu, w jakim Ł. N. przebyłby drogę od miejsca zaparkowania samochodu do miejsca zamieszkania, nie miałyby bowiem żadnego istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Ponadto okoliczności związane z samym zatrzymaniem oskarżonego, gdy poruszał się pieszo z zakupionym piwem, zostały przedstawione przez samego oskarżonego i nie ma podstaw do ich kwestionowania. Nikt też nie zaprzecza, że odległość pomiędzy L., a miejscem zamieszkania oskarżonego, jest na tyle niewielka, że można ją pokonać pieszo. Nie ma to jednakże żadnego wpływu dla oceny, czy oskarżony kierował samochodem w stanie nietrzeźwości, gdyż rozstrzygnięcie tej kwestii wynikało z innych dowodów, które poddane zostały przez Sąd I instancji prawidłowej analizie, o czym była już wyżej mowa.

Z utrwalonego orzecznictwa wynika, iż przed dopuszczeniem dowodu rolą sądu jest dokonanie jego wstępnej oceny w aspekcie przydatności, możliwości przeprowadzenia oraz dopuszczalności. O uwzględnieniu wniosku dowodowego nie decyduje subiektywne przekonanie strony co do istotności danego dowodu, lecz obiektywne i weryfikowalne przekonanie sądu, że dany dowód ma znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, zgodnie z którym sąd nie może być związany dowolnie formułowanymi wnioskami dowodowymi. Przyjęcie założenia, że sąd ma powinność uwzględniania każdego wniosku dowodowego, przy jakimkolwiek uwiarygodnieniu związku tego dowodu z przedmiotem postępowania prowadziłoby do sytuacji ad absurdum. Przeprowadzanie każdego zawnioskowanego dowodu, bez dostatecznego uzasadnienia i bezefektywne podejmowanie czynności procesowych niezdatnych do realizacji celu głównego, to jest rozstrzygnięcia o kwestii prawnej odpowiedzialności oskarżonego, traktować należy na równi z nadużyciem uprawnień prowadzącym do uchybienia dyrektywie określonej w art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k. Jako niedopuszczalne uznać trzeba prowadzenie postępowania dowodowego niejako ,,na wszelki wypadek”, dla sprawdzenia, czy za pomocą kolejnych dowodów da się wysnuć alternatywne, choćby najbardziej nieprawdopodobne wersje zdarzenia. Dowody dopuszcza się w celu udowodnienia konkretnych okoliczności, a nie w celu sprawdzenia hipotezy wnioskodawców, czy ewentualnie nie okażą się przydatne w danym postępowaniu. Sąd jest gospodarzem postępowania jurysdykcyjnego, dlatego w jego gestii pozostaje ostateczna decyzja o dopuszczeniu dowodu. Nie ma on obowiązku uwzględniania wszystkich wniosków dowodowych składanych przez strony i może je oddalić na podstawach wskazanych w art. 170 § 1 k.p.k. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28.04.2022 roku – V KK 164/22; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27.11.2024 roku – II AKa 315/22; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 31.05.2016 roku – III KK 173/16).

Reasumując powyższe rozważania, stwierdzić należy, że żaden z argumentów podnoszonych w złożonej apelacji nie był w stanie podważyć dokonanej przez Sąd I instancji oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów. Sąd meriti nie popełnił również żadnego błędu przy dokonywaniu ustaleń faktycznych sprawy, które wynikają z przeprowadzonych w sprawie dowodów, poddanych prawidłowej ocenie przez tenże sąd. W świetle tak przedstawiających się okoliczności sprawy, Sąd Rejonowy miał pełne podstawy do uznania, iż sprawstwo oraz wina umyślna oskarżonego nie budziły wątpliwości, a tym samym dopuścił się on popełnienia zarzucanego czynu. Przyjęta przez Sąd meriti kwalifikacja prawna jest również prawidłowa. Dodać też należy, że wymierzona oskarżonemu kara i pozostałe środki, są współmierne do stopnia winy, społecznej szkodliwości popełnionego czynu i jako adekwatne do ujawnionych okoliczności przedmiotowo-podmiotowych niniejszej sprawy, spełniają w sposób właściwy cel zapobiegawczy i wychowawczy, jak również cele kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Z powyższych względów, zaskarżony wyrok jako słuszny i odpowiadający prawu, należało w całości utrzymać w mocy.

O kosztach postępowania odwoławczego przypadających od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa, Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o treść art. 636 § 1 k.p.k., przy czym wysokość opłaty została ustalona na podstawie art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz.U. z 1983 roku, Nr 49, poz. 223 z późn. zmianami).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karol Depczyński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: