Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

IV Ka 138/23 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2023-09-14

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

IV Ka 138/23

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

CZĘŚĆ WSTĘPNA

Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Rejonowego w Opocznie z dnia 29 grudnia 2022 roku w sprawie II K 694/19

Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

Granice zaskarżenia

Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

Wnioski

uchylenie

zmiana

Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

Ustalenie faktów

Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.









Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.









Ocena dowodów

Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu







Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu







STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut


3.1.

Zarzuty obrazy przepisów postępowania i błędów w ustaleniach faktycznych sprowadzające się do tego, że zdaniem obrońcy do wypadku doszło o godzinie 17.35.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny


Zasadne są zarzuty co do ustalenia godziny zdarzenia.

Niewątpliwie miało ono miejsce po godzinie 17.25 ( jakiś czas po tej godzinie oskarżony wyjeżdżał z pola na drogę, jak wynika z jego wyjaśnień), a przed godziną 17.55 ( wtedy było już po zdarzeniu, bo o godzinie 17.55 i 33 sekundy uczestniczka wypadku J. N. zgłosiła telefonicznie zdarzenie do Centrum Powiadamiania Ratunkowego). J. N. nie mogła tego zrobić natychmiast po wypadku, bo na chwilę utraciła świadomość, wydostawała się z rozbitego pojazdu, w pierwszej chwili była zdezorientowana, pobiegła najpierw sprawdzić stan swojej matki. Nie potrafiła określić ile minut po wypadku zadzwoniła na telefon alarmowy, ale na pewno nie od razu ( „ Nie mam pojęcia, ile czasu upłynęło od tego huku do czasu jak zadzwoniłam na nr 112, ale to było jakiś czas po wyjściu z samochod u” – zeznania J. N. k. 690v). Co prawda jest mało prawdopodobne, że w przypadku młodej zdrowej dziewczyny, która nie doznała żadnych istotnych obrażeń w wypadku, akcja ta trwała aż 20 minut, ale nie da się tego wykluczyć ( nie da się więc wykluczyć, że do wypadku doszło o godzinie 17.35, jak postuluje obrońca).

Zatem zachodzą wątpliwości co do dokładnego czasu zdarzenia, które należy rozwiewać na korzyść oskarżonego - a w tym przypadku ma to znaczenie dla jego odpowiedzialności z uwagi na szybko zapadający zmrok ( zdarzenie miało miejsce w dniu 23 lutego 2019 roku kiedy zmierzch cywilny ma miejsce na szerokości geograficznej miejsca wypadku o 17.08) i pogarszające się z każdą minutą warunki widoczności – ujmując rzecz kolokwialnie, im później określona zostanie godzina i minuta zdarzenia, tym gorzej dla oskarżonego, który wyjechał z pola na drogę krajową bez tylnego oświetlenia ciągnika( i w związku z tym zarzucono mu spowodowanie wypadku ).

Uczestniczące w wypadku J. N. i pokrzywdzona B. N., po okazaniu im na rozprawie zdjęć obrazujących przybliżoną widoczność miejsca zdarzenia wykonanych w odstępach co kilkanaście minut, jako zbliżoną do momentu wypadku wskazały tę, która uwidoczniona została na zdjęciu wykonanym o godzinie 17.35. Przy czym zaznaczyć należy dwie kwestie – po pierwsze, obrońca dostarczył zdjęcia wykonane równo dwa lata po wypadku, widać na nich zalegający na poboczu śnieg, a w dniu wypadku takiego śniegu nie było – a śnieg odbija światło słoneczne powodując, że jest jaśniej (jak słusznie zauważyli biegli z zespołu opiniującego na zlecenie Sądu odwoławczego – vide k. 887 ). B. N. zeznała, że w chwili wypadku było ciemniej niż na zdjęciu wykonanym o godzinie 17.35 (uwidocznionym na k. 579), ale jaśniej niż na kolejnym zdjęciu z godziny 17.59 ( zeznania k. 690), a J. N. zeznała nieprecyzyjnie, że „ wtedy ten zmrok to było coś takiego jak na k. 579” czyli na zdjęciu z godziny 17.35 ( zeznania k. 691). Jak widać nie są to wskazania pewne, dotknięte są subiektywizmem i mają tylko charakter orientacyjny, ale wobec nie dających się usunąć wątpliwości jest to jednak wskazówka, która pozwala na nieco dokładniejsze określenie momentu zdarzenia.

Dlatego Sąd odwoławczy uwzględnił zarzuty apelacji obrońcy w tym zakresie i ustalił zgodnie z jego wnioskiem, że do wypadku doszło o godzinie 17.35. Jest to bardzo dalekie tłumaczenie wątpliwości na korzyść oskarżonego, wręcz wielce dla niego łaskawe, albowiem obraz na zdjęciach doświetlony jest światłem odbitym od śniegu, a B. N. zaznaczyła, że jednak w momencie zdarzenia było trochę ciemniej niż na zdjęciu z godziny 17.35. Skoro jednak nie da się tego precyzyjniej określić, a do zdarzenia doszło na pewno wcześniej niż o godzinie 17.55, to Sąd odwoławczy - oddając głęboki hołd zasadzie in dubio pro reo - przyjął najkorzystniejsze dla oskarżonego ustalenie, zgodne z postulatami obrońcy ( a więc, że do wypadku doszło o godzinie 17.35). Mimo to nie zmieniło to ustaleń co do ograniczonej widoczności w momencie wypadku i odpowiedzialności oskarżonego za jego spowodowanie, co omówione zostanie poniżej.


Wniosek


Wniosek o ustalenie, że wypadek miał miejsce o godzinie 17.35 i o uniewinnienie, ewentualnie przyjęcie kwalifikacji z art. 88 kw i umorzenie postępowania.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.


Wniosek o ustalenie, że do wypadku doszło o godzinie 17.35 jest zasadny i spowodował zmianę wyroku zgodnie z oczekiwaniem obrońcy w tym zakresie, ale nie miało to wpływu na odpowiedzialność oskarżonego, co zostanie poniżej omówione. Wnioski o uniewinnienie lub przyjęcie odpowiedzialności za wykroczenie i umorzenie postępowania są bezzasadne, co będzie dalej omówione.


3.2.

Liczne i powiązane ze sobą - a niekiedy wręcz powielające się - zarzuty obrazy przepisów postępowania i błędów w ustaleniach faktycznych sprowadzające się do tego, że zdaniem obrońcy w momencie wypadku – przy nadzwyczaj korzystnym dla oskarżonego ustaleniu, że miał on miejsce o godzinie 17.35 - widoczność była na tyle dobra, że brak oświetlenia ciągnika rolniczego prowadzonego przez oskarżonego nie miał wpływu na przebieg wypadku, zatem błędnie ustalono, że ciągnik prowadzony przez oskarżonego nie był widoczny dla innych uczestników ruchu drogowego – w szczególności Z. B. - w tym błędnie ustalono, że nie miał on elementów odblaskowych z tyłu i na błotnikach. Wynikające stąd zarzuty, że błędnie przypisano oskarżonemu przestępstwo, bo zdaniem apelanta wyłącznym sprawcą wypadku był kierujący samochodem osobowym marki M. (...) Z. B., który nienależycie obserwował drogę i za późno zauważył ciągnik (ewentualnie widział go, ale świadomie podjął nie mający charakteru ratunkowego nieprawidłowy manewr wyprzedania ciągnika rolniczego prowadzonego przez oskarżonego ) i tak doprowadził do wypadku, choć przy odpowiedniej obserwacji drogi mógł ten ciągnik zobaczyć oraz nie powinien podejmować manewru jego wyprzedzania w tym miejscu i w tych okolicznościach. Powiązane z tym zarzuty obrazy prawa materialnego poprzez błędne przypisanie oskarżonemu dyspozycji art. 177 kk, albowiem nie był jego sprawcą, bo zdaniem obrońcy nawet jeżeli doszło po jego stronie do przyczynienia się do wypadku i naruszenia przepisów dotyczących oświetlenia jego pojazdu, to nie miało to wpływu na wypadek i nie powinno być kwalifikowane z art. 177 kk. W związku z tymi zarzutami miało dojść do nieprawidłowej oceny zeznań świadków, obarczone wadami były opinie biegłych i niesłusznie się na nich oparto, pominięto wskazanie winnego w notatce na k. 1-2, a także doszło do obrazy art. 366 §1 kpk poprzez niedopuszczenie z urzędu dowodu z przesłuchania męża B. N., który z odległości 1,5 km miał widzieć miejsce zdarzenia po wypadu.

Wobec ścisłego powiązania tych zarzutów i powtarzania przy ich formułowaniu tych samych argumentów zostaną one omówione łącznie, aby uniknąć zbędnych powtórzeń.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny


Zarzuty te są bezzasadne.

Nawet ustalenie, że do wypadku doszło o godzinie 17.35 nie zmienia konkluzji, iż było to o zmierzchu, przy mocno ograniczonej widoczności, wymagającej dla należytej oceny odległości i prędkości zastosowania przez kierujących pojazdami oświetlenia, a brak takowego z tyłu ciągnika prowadzonego przez oskarżonego miał bezpośredni wpływ na wypadek i to ten fakt wywołał stan zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Poniżej zostanie to wykazane.

Już na wstępie zaznaczyć należy, że chybione są zarzuty błędu w ustaleniach, że ciągnik nie miał oświetlenia z tyłu, oskarżony i obrońca niezgodnie z prawdą twierdzą, jakoby ciągnik oskarżonego miał z tyłu elementy odblaskowe. Takiego oświetlenia nie potwierdzają oględziny tego pojazdu, a na miejscu zdarzenia nie odnaleziono również żadnych szczątków i odłamków elementów oświetlenia, które mogłyby pochodzić od tego ciągnika, wreszcie żadnego takiego oświetlenia nie widział nadjeżdżający z tyłu Z. B.. Jeżeli zatem takie elementy odblaskowe były na tym ciągniku przed wypadkiem, to co się z nimi stało – wyparowały ?. Dlatego trafnie ustalono, że żadnego oświetlenia ( nawet w postaci elementów odblaskowych) z tyłu ciągnika nie było.

Wszyscy uczestnicy zdarzenia zeznawali, że do wypadku doszło o zmierzchu, w warunkach ograniczonej widoczności, wszyscy kierujący wówczas pojazdami w miejscu zdarzenia potwierdzili, że zapadał zmierzch i panowała „szarówka” ( na drodze była już szarówka dlatego pamiętam, że widziałam światła” - zeznania B. N. z postępowania przygotowawczego k. 75v, „ to już była szarówka” zeznania B. N. z rozprawy k. 368v, „ robił się zmrok, był szarówka” - zeznania B. N. z rozprawy k. 689 „ na dworze było już ciemno” – zeznania Z. B. z postępowania przygotowawczego k. 68v, „ już się robiło ciemno” – zeznania Z. B. z rozprawy k. 365v, „ była już szarówka” - zeznania J. B. z postępowania przygotowawczego k. 367 „ bardziej był półmrok taki” – zeznania J. B. z rozprawy k. 367, „ nie było tak ciemno, ale nie pamiętam dokładnie. Było jasno tak trochę. Nie było ciemno żeby niczego nie było widać…był półmrok, słońce zachodziło. Słańca nie było widać ale była taka łuna pomarańczowa” – zeznania 13 – letniego w chwili wypadku dziecka J. N. złożone na rozprawie k. 690 v). Było to dla tych świadków oczywiste, że jest „szarówka”, nadciąga zmrok, widoczność jest ograniczona – przy czym J. N. mająca wówczas 13 lat nie obserwowała tego dokładnie zajęta na miejscu pasażera zabawą w telefonie („ pamiętam tyle, że mama ja coś robiłam w telefonie” – k. 680) oraz używa dziecięcego języka ( nie było tak ciemno ..Było jasno tak trochę… był półmrok ). Oskarżony wyjaśniał, że użył świateł z przodu ciągnika ( wyjaśnienia k. 364), to właśnie te światła widziała pokrzywdzona B. N. ( zeznania k. 75v). Oględziny ciągnika potwierdziły, że z przodu miał on lampy, natomiast z tyłu nie miał żadnego oświetlenia, ani stałego, ani odblaskowego ( co było powyżej wykazane). Zatem już to prowadzi do wniosku, że widoczność była ograniczona, bo kierujący pojazdami bez wyjątku uznali, że jest „szarówka”.

Ponadto na ograniczenie widoczności związane ze zmierzchem w chwili wypadku wskazują wszystkie opinie biegłych, w szczególności opinia zespołu biegłych dopuszczona na etapie postępowania odwoławczego, a także doświadczenie życiowe. Nie zmienia tego przyjęcie czasu zdarzenia na godzinę 17.35. W dniu wypadku, tj. w dniu 23 lutego, na tej szerokości geograficznej, na której do niego doszło, zmierzch cywilny zaczyna się już o godzinie 17.08, a przechodzi w zmierzch nawigacyjny już o godzinie 17.42 ( opinia k 886). Wydruk z kalendarza, załączony do akt na rozprawie apelacyjnej na wniosek obrońcy i wskazujący godzinę 17.40 jako godzinę zmierzchu nie uwzględniał szerokości geograficznej i odnosił się do zmierzchu nawigacyjnego. Zmierzch cywilny zaczyna się po zachodzie słońca ( schowania się jego tarczy za horyzont), a kończy, gdy słońce znajdzie się poniżej 6 stopni „pod horyzontem”, przechodząc w zmierzch nawigacyjny. Tłumacząc to na język zrozumiały dla laika i na odbiór wizualny tych zjawisk - już o godzinie 17.08 tarcza słońca schowała się za horyzontem, światło słoneczne docierało jeszcze zza krzywizny Ziemi dając coraz słabszą widzialność, a o godzinie 17.42 było już na tyle ciemno, że jedynie na horyzoncie można było ujrzeć łunę przechodzącą w cienką jaśniejszą linię (stąd nazwa zmierzch nawigacyjny, nazywany również żeglarskim – nie ma już światła widzialnego pozwalającego na obserwację otoczenia bez sztucznego oświetlenia, ale da się rozpoznać gdzie przebiega linia horyzontu -taki zmierzch nawigacyjny w tym miejscu i w tym dniu trwał od 17.42 do 18.20). Zeznania J. N. o widocznej łunie na horyzoncie potwierdzają, że zbliżał się zmierzch nawigacyjny, kończył się więc zmierzch cywilny i było tuż przed zapadnięciem zmroku.

Przenosząc to na realia przedmiotowej sprawy, o godzinie 17.35 było już prawie pół godziny ( dokładnie 27 minut) po zachodzie słońca, a do zapadnięcia ciemności, w których widoczna jest tylko linia horyzontu, czyli do godziny 17.42, brakowało raptem 7 minut. Słońce znajdowało się już 4,87 stopnia poniżej linii horyzontu ( opinia k. 886), do osiągnięcia zmierzchu nawigacyjnego brakowało zaledwie 1,13 stopnia. Miało to miejsce w lutym, na poboczu nie było wówczas śniegu ( więc nie było czynnika odbijającego resztki promieni słonecznych i doświetlającego otoczenie), było duże zachmurzenie (około 80 % zachmurzenia, bo o godzinie 17.00 w tym rejonie odnotowano 81 % zachmurzenie, a o godzinie 18.00 76 % - vide opinia k. 384), ponadto w tym miejscu droga wiodła przez las ( z terenu silnie zadrzewionego nadjeżdżał Z. B. – świadczą o tym nie tylko zeznania świadków, ale również zdjęcia satelitarne k. 851-857).

W tych warunkach już zwykłe doświadczenie życiowe podpowiada, że było prawie ciemno – nie zupełnie ciemno, ale panowała tzw szarówka, a widoczność była poważnie ograniczona. Wyobraźmy sobie bowiem sytuację, że stoimy w lutym na drodze wiodącej przez las, słońce zaszło już pół godziny temu, jest duże ( około 80% ) zachmurzenie, a w dodatku nie ma śniegu i otacza nas szaro – bury lutowy krajobraz. Nikt rozsądny nie powie, że widoczność jest wówczas dobra, a wręcz przeciwnie – z bliska ciągle w miarę dobrze widać, ale obiekty oddalone o kilkadziesiąt metrów postrzegamy jako ciemniejsze kształty i trudno jest ocenić odległość od nich oraz to, czy poruszają się w tym samym kierunku ( poruszanie się w poprzek zauważylibyśmy jako ruch, ale jeżeli obiekt porusza się w tym samym kierunku, to nasza percepcja będzie całkowicie zaburzona i możemy nawet tego nie zauważyć). Gatunek homo sapiens z uwagi na ograniczoną ilość pręcików w siatkówce oka jest słabo przystosowany do obserwowania otoczenia w warunkach niedostatecznej ilości światła, ewolucja za to wyposażyła nas w większą ilość czopków na siatkówce ( w dodatku trzy ich rodzaje), co umożliwia bardzo dobre widzenie ( i to w kolorach) – ale przy dobrym oświetleniu. W warunkach ograniczonego oświetlenia ( o zmierzchu i o świcie) czopki na siatkówce oka człowieka przestają być aktywne, pobudzane są jedynie pręciki, co powoduje widzenie skotopowe ( tzw widzenie nocne), które jest bardzo ograniczone i ułomne. Tu również kłania się doświadczenie życiowe – w miarę zapadającego zmierzchu człowiek przestaje widzieć kolory, wszystko pojawia się w biało – czarnych barwach, stąd też do języka polskiego weszło słowo „szarówka” na określenie tego zjawiska.

Chybione są argumenty obrońcy, że skoro nadjeżdżająca z naprzeciwka samochodem marki S. (...) pokrzywdzona B. N. i jej pasażerka J. N. widziały nadjeżdżający w ich kierunku ciągnik oskarżonego, to musiał go widzieć również jadący za tym ciągnikiem samochodem marki M. (...) Z. B.. Przecież B. N. bezpośrednio po wypadku ( w pierwszych zeznaniach, a więc gdy ślady pamięciowe w jej umyśle nie uległy jeszcze zatarciu) zeznała, że ciągnik ten miał włączone lampy z przodu i to ich światło dostrzegła, podobnie jak mogła dostrzec światła mijania jadącego za ciągnikiem samochodu marki M. (...) Z. B. („ ja widziałam jak w moim kierunku po przeciwnym pasie jechały dwa ciągniki jeden za drugim, pamiętam, że te ciągniki miały włączone światła..za tymi ciągnikami jechał samochód osobowy” – zeznania B. N. z postępowania przygotowawczego k. 75v oraz „ Ten ciągnik miał światła. Nie potrafię powiedzieć, czy był jeden ciągnik, czy dwa” – zeznania B. N. z rozprawy k. 368v). Niestety, Z. B. nie miał tego szczęścia, bo patrząc z jego kierunku ruchu ( a więc z tyłu ciągnika) pojazd do którego się zbliżał nie miał żadnego oświetlenia, więc Z. B. używając świateł mijania oświetlających drogę przed nim na odległość około 40 metrów z dużą prędkością zbliżał się do nieoświetlonej przeszkody, którą mógł w pełni dostrzec dopiero z odległości 40 metrów. Na marginesie – w/w zeznania B. N. dodatkowo wzmacniają tezę o ograniczonej widoczności w momencie zdarzenia – owszem, widząc światła przed sobą prawidłowo rozpoznała, że zbliża się do niej ciągnik, a za nim samochód osobowy, ale błędnie – na skutek słabej widoczności - uznała, że są to dwa ciągniki jeden za drugim, co nie było prawdą.

Równie chybione, są argumenty, że ciągnik oskarżonego został oświetlony przez światła jadącego z przeciwnego kierunku samochodu marki S. (...) prowadzonego przez B. N., więc powinien być odpowiednio wcześniej widoczny dla jadącego za ciągnikiem samochodem marki M. (...) Z. B.. Mogłoby tak być, gdyby B. N. użyła świateł drogowych – tzw długich, ale ona używała świateł mijania ( zeznania B. N. z rozprawy k. 689). Przecież skoro B. N. poruszała się z prędkością około 60 - 70 km/h i używała świateł mijania, takich samych świateł używał Z. B. ( okoliczności bezsporne wynikające z ich zeznań), a samochód prowadzony przez Z. B. poruszający się z większą od samochodu marki S. (...) prędkością jako pierwszy osiągnął przemieszczający się w tym samym kierunku z prędkością około 20 km/h punkt w postaci ciągnika, zaś samochód S. (...) był wówczas co najmniej kilka metrów przed osiągnięciem tego punktu, to ciągnik ten nie mógł się znaleźć w zasięgu świateł mijania samochodu S. (...) dużo wcześniej, niż oświetliły go światła samochodu M. (...) ( stało się to co najwyżej w zbliżonym czasie). Pamiętać bowiem należy, że samochód S. (...) i ciągnik rolniczy zbliżały się do siebie z przeciwnych kierunków, zatem przybliżały się do siebie z prędkością stanowiącą sumę prędkości samochodu S. (...) i ciągnika – a więc z prędkością 80 – 90 km/h. Zaś samochód marki M. (...) Z. B. mówiąc potocznie „gonił” ciągnik, zbliżał się do niego z prędkością pomniejszoną o prędkość ciągnika poruszającego się w tym samym kierunku i przy założeniu z apelacji, że samochód Z. B. przekraczał dozwoloną prędkość o koło 30 km/h, a więc poruszał się z prędkością około 100 km/h, to zbliżał się do poruszającego się w tym samym kierunku ciągnika z prędkością około 80 km/h ( bo ciągnik poruszał się – ujmując rzecz kolokwialnie „uciekał”- z prędkością około 20 km/h ). Zatem prędkość, z jaką samochód S. (...) zbliżał się do poruszającego się w jego kierunku ciągnika jest porównywalna z prędkością, z jaką zbliżał się do niego „goniąc go” samochód M. (...) Z. B.. Skoro mimo to to samochód Z. B. pierwszy osiągnął punkt krytyczny i zetknął się z ciągnikiem przed samochodem S. (...), ( bo samochód S. (...) był jeszcze co najmniej kilka metrów przed tym punktem, wszak inaczej do zderzenia się odbitego od opony ciągnika samochodu M. z samochodem S. by nie doszło), to światła samochodu S. (...) nie mogły oświetlić ciągnika zanim nie uczyniły tego światła samochodu M. ( w obu przypadkach oświetlały drogę na taką samą odległość 40 metrów przed pojazdem, w którym były zamontowane).

Chybione są też argumenty związane z zeznaniami funkcjonariuszy policji D. S. i P. S., wszak i oni potwierdzili, że gdy przybyli na miejsce zdarzenia „panowała szarówka”. To, że widzieli miejsce zdarzenia bez sztucznego oświetlenia nie jest argumentem w tej sprawie, albowiem oglądali obraz statyczny z bliskiej odległości, a nie nieoświetlony ciągnik w ruchu z odległości kilkudziesięciu metrów.

Chybiony jest argument, że skoro ciągnik miał zapalone światła z przodu, to powinny być one również widoczne dla kierowcy nadjeżdżającego z tyłu. Nie było tak, albowiem w momencie, w którym Z. B. znajdował się w odległości przekraczającej 40 metrów za ciągnikiem ( a więc poza zasięgiem świateł mijania swojego samochodu), światła przednie tego ciągnika nie oświetlały jeszcze żadnego innego samochodu ani przeszkody, nie miały się więc od czego odbić, aby być widocznymi dla Z. B..

Dlatego Sąd w pełni aprobuje opinię biegłych, że w czasie wypadku ( przejętym na korzyść oskarżonego na godzinę 17.35 - tak jak postulował w apelacji jego obrońca) i w jego miejscu, panowała „szarówka”, widzialność była znacznie ograniczona, a widoczność ( bo to dwa różne pojęcia, czego obrońca chyba nie dostrzega) pozwalała na zaobserwowanie z odległości ponad 40 – metrów dużych kształtów, jako zarysów i ciemniejszych plam, ale z całą pewnością nie pozwalała na dobrą ocenę odległości od tych kształtów ani na zweryfikowanie, czy poruszają się one, zwłaszcza w tym samym kierunku i z jaką przemieszczają się prędkością. Zatem Z. B., poruszający się w warunkach zmierzchu ( i związanym z tym istotnym ograniczeniem widoczności) w tym samym kierunku co nieoświetlony z tyłu ciągnik, nie mógł należycie ocenić odległości od znajdującego się przed nim pojazdu, ani sposobu i prędkości jego poruszania się, co w powiązaniu z jego błędami w technice i taktyce jazdy doprowadziło do wypadku.

Chybione są zarzuty naruszenia art. 366 § 1 kpk poprzez nie ustalenie danych męża B. N. i nie dopuszczenie z urzędu dowodu z jego zeznań na okoliczność, czy faktycznie widział z miejsca swojego zamieszkania z odległości około 1,5 km sytuację drogową po wypadku ( stojące w korku samochody, nadjeżdżające pojazdy służb ratunkowych, itp.). Nie ma nic dziwnego w tym, że mąż pokrzywdzonej B. N. mógł mimo zapadających ciemności widzieć, że na drodze robi się korek, że coś cię tam stało – wszak pojazdy stały w korku na włączonych światłach mijania i światłach stopu, służby ratunkowe najeżdżały z włączoną sygnalizacją, było to zapewne widoczne z odległości znacznie większej niż 1,5 km i nie może niczego powiedzieć na temat tego, czy Z. B. o godzinie 17.35 mógł zobaczyć z odległości większej niż 40 metrów przed sobą na drodze poruszający się w tym samym kierunku nieoświetlony ciągnik rolniczy ( bo ciągnik ten nie był oświetlony jak sznur stojących na włączonych światłach samochodów, w tym używających sygnałów alarmowych pojazdów służb ratunkowych – on nie był oświetlony z tyłu wcale). Są to sytuacje nieporównywalne, zeznania męża B. N. nie byłyby przydatne do wyjaśnienia okoliczności niezbędnych dla wydania rozstrzygnięcia w tej sprawie. Poza tym w momencie podjęcia obserwacji drogi przez męża B. N. trwał zmierzch nawigacyjny ( rozpoczął się o godzinie 17.42, a więc przed wykonaniem połączenia na numer alarmowy przez jego córkę) i mężczyzna ten mógł widzieć stojące w korku na drodze pojazdy na tle jasnej linii horyzontu, mimo, że wokół było już ciemno.

Chybione są argumenty, jakoby Z. B. ze znacznej odległości widział doskonale ciągnik oskarżonego, bo zobaczył go wcześniej, jak wjeżdża na drogę krajową. Przeczy temu logiczna analiza jego zeznań. Rozpoznał on stan zagrożenia bardzo późno ( za późno, co go obciąża i co będzie jeszcze omawiane), widok ciągnika w światłach mijania jego samochodu był dla niego zaskoczeniem. Po fakcie, na pytania, skąd ten ciągnik się tam znalazł, zeznawał, że wydaje mu się, że włączył się do ruchu z pobocza wyjeżdżając prosto z pola tuż przed miejscem wypadku ( „ z tego co widziałem to według mnie ten ciągnik włączał się wcześniej do ruchu z prawego pobocza patrząc z mojego kierunku ruchu” – zeznania Z. B. z postepowania przygotowawczego k. 69, „ Ten traktor zauważyłem jak już było blisko traktor to był na drodze z pola i tam jest rów niewidoczny praktycznie ” zeznania Z. B. z rozprawy k. 366v). Tymczasem oskarżony nie włączał się do ruchu z pobocza, ani nie wjechał na drogę prosto z pola przez rów, tylko wjechał na nią utwardzonym wyjazdem z pola położonym kilkadziesiąt metrów przed miejscem wypadku ( zdjęcie satelitarne k. 857, wyjaśnienia oskarżonego k. 364v). Zatem Z. B. wcale nie widział dobrze sytuacji wjeżdżania ciągnika na drogę, jedynie analizując zdarzenie po fakcie dzielił się swoim odczuciem, jak i skąd ten ciągnik przed nim się znalazł, przy czym wypełniał luki świadomości przypuszczeniami niezgodnymi z rzeczywistością ( wjazd z pobocza, wjazd prosto z pola przez rów) – jest tak dlatego, bo Z. B. nie mógł momentu pojawienia się ciągnika na drodze krajowej widzieć i rozpoznać dobrze stanu zagrożenia z uwagi na istotne ograniczenie widoczności i brak oświetlenia ciągnika.

Podsumowując - twierdzenie oskarżonego i jego obrońcy, że w takich warunkach widoczność była tak dobra, że nie wymagała zastosowania oświetlenia, aby móc dobrze widzieć poruszające się pojazdy i ocenić odległość od nich, sposób i tempo ich przemieszczania się, jest zaklinaniem rzeczywistości całkowicie niezgodnym z doświadczeniem życiowym każdego rozsądnego człowieka. Dlatego trafne są tezy wszystkich biegłych opiniujących w spawie ( a było to dwóch biegłych indywidualnych i zespół biegłych opiniujących w ramach instytucji powołanej przez Sąd Okręgowy na etapie odwoławczym), a także ustalenia Sądu Rejonowego, że w tych warunkach obowiązkiem oskarżonego było zapewnienie oświetlenia ciągnika z tyłu, a wyjechanie na drogę krajową bez niego spowodowało istotne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym i było bezpośrednią ( choć nie jedyną ) przyczyną inkryminowanego wypadku.

Co do zarzutu naruszenia prawa procesowego przez pominięcie „ustaleń” zawartych w notatce urzędowej z k. 1-2, w której zdaniem obrońcy wskazuje się na wyłączną winę Z. B., to jest on z gruntu chybiony. Notatka urzędowa nie jest dowodem w sprawie karnej, a to, co napisał w niej policjant dzieląc się swoim poglądem na temat odpowiedzialności za wypadek nie jest opinią biegłego, tylko luźną refleksją autora notatki ( w tym przypadku młodszego aspiranta z KPP w O.). Gdyby notatka ta wskazywała na wyłączną winę oskarżonego, a Sąd by się na niej oparł i nie przeprowadzając innych dowodów wydał wyrok skazujący, to obrońca zapewne podniósłby larum, że pogwałcone zostały wszelkie gwarancje procesowe – i wtedy miałby rację. Notatka ta nie może więc stanowić argumentu ani za skazaniem kogokolwiek, ani za uniewinnieniem. W świetle przepisów procedury karnej jest to oczywiste. Zatem oczywiste jest, że Sąd Rejonowy nie naruszył żadnych przepisów postępowania nie biorąc jej pod uwagę, a opinia młodszego aspiranta z powiatowej jednostki policji nie może rzutować na ustalenia faktyczne w tej sprawie.

Sąd Okręgowy w pełni podziela opinię zespołu biegłych z Instytucji Specjalistycznej – Biura (...) w L. ( dowód dopuszczony na etapie rozprawy apelacyjnej). Jest ona pełna, rzetelna, w sposób wszechstronny, logiczny i zrozumiały, a przy tym zgodny z doświadczeniem życiowym, odpowiada ona na pytania o przyczyny i przebieg wypadku. Wynika z niej, że te bezpośrednie przyczyny wypadku były dwie, były nimi nieprawidłowe zachowania oskarżonego i Z. B. i miały charakter równoważny. Oskarżony na drodze krajowej w warunkach ograniczonej widoczności jechał ciągnikiem rolniczym nie posiadając oświetlenia tylnego tego ciągnika, co miało wpływ na możliwość dostrzeżenia tego ciągnika przez kierujących jadących za nim jak również na dokonanie przez nich prawidłowej oceny jego położenia ( w tym odległości, w jakiej się znajduje) i jego prędkości. Z. B. kierujący samochodem osobowym marki M. (...) jadący za oskarżonym nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go pojazdu, jechał z prędkością przekraczającą prędkość administracyjnie dozwoloną. ponadto podjął manewr wyprzedzania w miejscu niedozwolonym – choć gdyby jechał z prędkością administracyjnie dozwoloną i należycie obserwował przedpole jazdy, to zdołałaby dostrzec nieoświetlony ciągnik w światłach mijania i wyhamować swój pojazd do prędkości 20 km/h, a więc równej z prędkością ciągnika, zanim doszło do zderzenia się tych pojazdów, co pozwoliłoby mu na unikniecie wypadku ( opinia k. 889 – 891, symulacja k. 878 – 881).

W tym miejscu odnieść należy się do zarzutów błędów w ustaleniach faktycznych i obrazy prawa materialnego związanych z przypisaniem odpowiedzialności oskarżonemu, choć jego zachowanie było współprzyczyną wypadku. Są one chybione, co Sąd wykaże w dalszej części uzasadnienia.

Nie jest bowiem tak, jak sugeruje obrońca, że jedynie uznanie oskarżonego za wyłącznie odpowiedzialnego za wypadek umożliwiałoby przypisanie mu przestępstwa. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że w sytuacji zbiegu czynników, które doprowadziły do wypadku, a z których część wynikała z naruszenia przepisów przez pokrzywdzonego, a część przez oskarżonego, należy przeprowadzić analizę tych czynników pod kątem ich wpływu na wypadek. Nie można natomiast przyjmować, że w przypadku naruszenia reguł ostrożności przez pokrzywdzonego oskarżony jest automatycznie wolny od odpowiedzialności. W sytuacji bowiem naruszenia również przez niego zasad postępowania z dobrem prawnym konieczne jest dokonanie oceny doniosłości naruszenia zasad ostrożności przez oskarżonego i pokrzywdzonego dla spowodowania skutku, w okolicznościach zdarzenia. Dopiero wówczas będzie możliwe ustalenie, czy zachowanie pokrzywdzonego wyłączało przypisanie oskarżonemu skutku, uwalniając go od odpowiedzialności karnej, czy też może stanowiło jedynie przyczynienie się do powstania skutku, co - w zależności do stopnia przyczynienia - będzie rzutowało na poziom społecznej szkodliwości czynu i płaszczyznę wymiaru kary ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2022 roku w sprawie IV KK 46/22, opubl. Legalis). Zgodnie z koncepcją obiektywnego przypisania skutku, zachowanie pokrzywdzonego może także charakteryzować się naruszeniem reguł postępowania (w tym przypadku reguł ostrożności w ruchu drogowym). Niezależnie więc od niebezpieczeństwa, jakie stwarza sprawca konieczne jest przeanalizowanie, czy późniejsza ofiara nie podjęła dobrowolnie zachowania, które obiektywnie zwiększyło to sprowadzone już zagrożenie i zmaterializowało się w dalej idącym skutku. Rolą sądu jest ocena, czy tak w istocie było w konkretnym przypadku. W takim przypadku konieczne jest rozważenie zakresu współprzyczynienia się pokrzywdzonego do powstania określonych skutków ewentualnego wypadku komunikacyjnego. Może to w pewnych wypadkach wykluczyć odpowiedzialność innego uczestnika wypadku lub też zmniejszyć jego odpowiedzialność w odniesieniu do zakresu przypisanych mu skutków, czy też wymiaru kary ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 marca 2022 roku w sprawie IV KK 320/20, opubl. Legalis ). W przypadku ustalenia, że to wszyscy uczestnicy ruchu uczestniczący w zdarzeniu drogowym swoimi zachowaniami przyczynili się do wystąpienia skutku i naruszyli w płaszczyźnie normatywnej reguły postępowania z dobrem prawnym adekwatne w danych okolicznościach, sąd musi dogłębnie zweryfikować wzajemną relację stopnia tych naruszeń, w szczególności czy charakter naruszenia reguł ostrożności był porównywalny, jeżeli chodzi o istotność tych naruszeń w perspektywie bezpieczeństwa dla dóbr prawnych (co uzasadnia przypisanie skutku wszystkim podmiotom, które przyczyniły się do jego powstania), czy też naruszenie jednej z reguł miało dominujący wpływ na wystąpienie nieakceptowalnego ryzyka zaistnienia skutku, co prowadziłoby do normatywnego przypisania skutku osobie, która dopuściła się takiego naruszenia ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2021 r. w sprawie IV KK 332/21, opubl Prok.iPr. 2022/6/18 oraz Legalis ).

Przechodząc do realiów przedmiotowej sprawy pod kątem w/w judykatów Sądu Najwyższego, to naruszenie zasad bezpieczeństwa przez oskarżonego było decydujące i miało pierwotny wpływ na zaistnienie wypadku, albowiem to on wywołał stan zagrożenia na drodze. Współprzyczynienie się pokrzywdzonego Z. B. do zaistnienia wypadku nie ekskulpuje oskarżonego, choć zmniejsza stopień jego winy i stopień społecznej szkodliwości jego czynu. To zachowanie oskarżonego, w szczególności wyjechanie na drogę krajową w warunkach ograniczonej widoczności ciągnikiem bez tylnego oświetlenia, było podstawową i zasadniczą przyczyną wypadku, bo to oskarżony wywołał na tej drodze stan zagrożenia dla każdego kierowcy nadjeżdżającego z tyłu. Przecież wjechał na drogę krajową na odcinku na którym obowiązywało organicznie prędkości do 70 km/h, a poruszał się z prędkością ok. 20 km/h nieoświetlonym z tyłu pojazdem w warunkach ograniczonej widoczności ( zapadającego zmroku). Spowodowało to, że każdy kierujący najeżający z tyłu i jadący zgodnie z obowiązującym w tym miejscu ograniczeniem z prędkością 70 km/h zbliżał się z prędkością ok. 50 km/h do nieoświetlonej dużej przeszkody, którą zobaczyć mógł dopiero z odległości około 40 m w światłach mijania swojego pojazdu ( o ile nie użyłby świateł drogowych, ale ich użycie jest fakultatywne, a niekiedy niemożliwe, np. w przypadku mijania się z pojazdem nadjeżdżającym z naprzeciwka). Taki kierujący nie miałby podstaw aby przepuszczać, że na drodze krajowej napotka w tym miejscu nieoświetloną przeszkodę ( to też może powodować odstąpienie od użycia świateł drogowych). I oczywiście prawidłowo jadący kierowca ( z prędkością nie większą niż 70 km/h) zdołałaby wyhamować przez takim ciągnikiem nawet zauważywszy go dopiero w światłach mijania ( zatem użycie świateł drogowych nie było niezbędne) – ale wymagałoby to od niego podjęcia akcji obronnej w postaci hamowania. Więc oskarżony wymuszał na każdym potencjalnym kierowcy nadjeżdżającym z tyłu podjęcie intensywnej reakcji obronnej, a więc to on wywołał stan zagrożenia. Z. B. tak postawionemu wyzwaniu nie sprostał i nie podjął właściwej i skutecznej reakcji obronnej, choć mógł to uczynić – ale potrzebę podejmowania takiej reakcji wywołał oskarżony. Zatem analizując przedmiotowe zdarzenie, to usunięcie nieprawidłowości po stronie oskarżonego spowodowałoby, że w ogóle nie doszłoby do powstania stanu zagrożenia, a tym samym do wypadku. Pierwotną jego przyczyną było wywołanie stanu zagrożenia przez oskarżonego, dopiero na ten stan wtórnie nałożyło się nieprawidłowe zachowanie Z. B. i te dwa czynniki łącznie doprowadziły do wypadku.

Dlatego słusznie przypisano oskarżonemu przestępstwo z art. 177 § 1 i 2 kk w tej sprawie, nie doszło przy tym do obrazy prawa materialnego, a ustalenia Sądu Rejonowego co do jego sprawstwa i winy są słuszne.


Wniosek


Wniosek o uniewinnienie, ewentualnie przyjęcie kwalifikacji z art. 88 kw i umorzenie postępowania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.


Wnioski o uniewinnienie lub przyjęcie odpowiedzialności za wykroczenie i umorzenie postępowania są bezzasadne, co było powyżej omówione.


3.3.

Zarzuty obrazy prawa procesowego, tj, art. 344 a § 1 kpk w zw. z art. 366 § 1 kpk poprzez brak zwrotu sprawy prokuratorowi, art. 49 § 1 kpk i inne poprzez brak zmiany stanowiska co do dopuszczenia Z. B. do udziału w postępowaniu sądowym w charakterze oskarżyciela posiłkowego po uzyskaniu opinii z dnia 16.10.2021 r. autorstwa biegłego ds. rekonstrukcji wypadków S. D..

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny


Zarzuty te są bezzasadne. Do zwrotu sprawy prokuratorowi może dojść jedynie przed wywołaniem rozprawy, a obrońca domaga się tego na skutek okoliczności ujawnionych nie tylko po jej wywołaniu, ale wręcz po rozpoczęciu przewodu sądowego i przeprowadzeniu znacznej części postępowania jurysdykcyjnego. Przewód sądowy wszczęto w dniu 15 lutego 2021 roku ( k. 363 v) a obrońca w apelacji powołuje się na opinię S. D. z dnia 16 października 2021 roku (k. 456). Ponadto zwrot sprawy prokuratorowi nie może służyć objęciu postępowaniem przygotowawczym i aktem oskarżenia innych osób, to, kogo i o co prokurator oskarża jest jego prerogatywą i nie można mu narzucać takich działań poprzez stosowanie instytucji z art. 344 a § 1 kpk ( można ewentualnie zawiadomić o popełnieniu innego przestępstwa, zawiadamiający, a tym bardziej pokrzywdzony, ma środki zaskarżenia w razie odmowy wszczęcia w tym przedmiocie postępowania przez prokuratora – ale innego, nowego postępowania).

Tym samym bezzasadne są zarzuty związane ze statusem Z. B. jako oskarżyciela posiłkowego w tej sprawie. W tym postpowaniu z punktu widzenia prawa procesowego nie łączy on statusu oskarżonego z pokrzywdzonym, bo oskarżonym nie jest. Nie można mu odmówić tego statusu tylko dlatego, że być może w innym ewentualnym procesie miałby status oskarżonego, a oskarżony w tym procesie P. P. status pokrzywdzonego.


Wniosek


Wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.


Wniosek jest bezzasadny, co powyżej zostało omówione


3.4.

Zarzuty obrazy art. 170 § 1 kpk poprzez oddalenie licznych (wymienionych w apelacji) wniosków dowodowych obrońcy.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny


Zarzuty te są chybione, a Sąd Rejonowy nie naruszył prawa procesowego oddalając wskazane w apelacji wnioski dowodowe.

W szczególności wniosek o powołanie dowodu z opinii biegłego okulisty celem zbadania wzroku pokrzywdzonego Z. B. nie był oparty na żadnych podstawach faktycznych, nic bowiem nie uzasadniało wątpliwości co do zdolności tego kierującego do widzenia nieoświetlonych przeszkód w warunkach zapadającego zmroku. To obrońca zdaje się zaklinać rzeczywistość twierdząc, że w momencie wypadku widoczność była dobra, podczas gdy była ona znacznie ograniczona, co wykazywane było we wcześniejszej części uzasadnienia, więc nie będzie tu powielane.

Nie było również podstaw do domagania się załączenia akt ewentualnego postępowania cywilnego z powództwa Z. B. o odszkodowanie w tej sprawie, albowiem jego zeznania nie wskazują na istnienie rozbieżności, które należałoby weryfikować w oparciu o akta innej sprawy ( co do faktu, że prowadził on samochód wracając z W., to świadek w procesie karnym przyznał tę okoliczność i wytłumaczył, dlaczego nie mówił o niej na początku, nie ma ona zresztą istotnego charakteru w tej sprawie).

Co do wniosków o dopuszczenie opinii innego biegłego ds. rekonstrukcji wypadków, a także o dopuszczenie opinii uzupełniającej ( kolejnej) biegłego S. D., to zarzuty dotyczące oddalenia tych wniosków zdezaktualizowały się wobec dopuszczenia przez Sąd Okręgowy opinii instytucji na etapie postępowania odwoławczego.

Sąd słusznie oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z dokumentu w postaci fragmentu publikacji „Vademecum biegłego sądowego”, przecież nie jest to dowód w sprawie niniejszej, nie dotyczy bowiem faktów związanych z inkryminowanym zdarzeniem, a obrońca argumenty zawarte w tej publikacji mógł wykorzystywać do uzasadnienia wniosków o dopuszczanie innych opinii ( i tak czynił).

Słusznie oddalono wnioski dowodowe o przeprowadzenie eksperymentu procesowego na miejscu zdarzenia w rocznicę wypadku ( z udziałem biegłych i uczestników zdarzenia) oraz o otworzenie zdjęć i nagrań z takiego „eksperymentu” przeprowadzonego na własną rękę przez obrońcę, okazywania tych nagrań i zdjęć świadkom, przesłuchiwania na te okoliczności kolejnych świadków i dopuszczenie jako dowodu z dokumentu sprawozdania biura detektywistycznego działającego na prywatne zlecenie oskarżonego – wszystko na okoliczność widoczności w momencie wypadku. Przecież widoczność w momencie wypadku jest czymś innym niż widzialność, jest wrażeniem subiektywnym i nieodtwarzalnym. Wszak nagrania i zdjęcia wykonane podczas prywatnej inicjatywy obrońcy, nazywanej szumnie „eksperymentem” ujawniają, że w czasie tej czynności na poboczu drogi zalegał śnieg, którego nie było w dniu zdarzenia, a który dawał zjawisko doświetlenia obrazu. Nie się otworzyć również stopnia zachmurzenia z dnia zdarzenia, ponadto nie tyle o samą widoczność tu chodzi, co o indywidualną zdolność do właściwego rozpoznania odległości i prędkości nieoświetlonego pojazdu w warunkach ograniczonej widoczności. Zatem – skoro warunków z dnia zdarzenia nie da się odtworzyć – to taki dowód nie byłby przydatny do rozstrzygnięcia sprawy i słusznie oddalono wnioski obrońcy w tym przedmiocie.


Wniosek


Wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.


Wniosek jest bezzasadny, co powyżej zostało omówione


3.5.

Zarzut obrazy prawa procesowego w powiązaniu z zarzutem błędnego ustalenia sytuacji oskarżonego poprzez brak zwolnienia oskarżonego od kosztów sądowych

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny


Zarzut ten jest chybiony. Zgodnie z zasadą z art. 627 kpk oskarżony ponosi koszty procesu jako naturalną konsekwencję skazania. Koszty procesu za pierwszą instancję w łącznej kwocie 10.084,42 zł nie przerastają możliwości finansowych oskarżonego, mogą być bowiem uiszczone w ratach, a poza tym jedyną dolegliwością finansową orzeczoną przez Sąd Rejonowy jest niewysoka ( wręcz symboliczna) grzywna w kwocie 1.000 zł, która może zostać zamieniona na karę zastępczą pracy społecznie użytecznej. Nie bez znaczenia jest też to, że większość tych kosztów wygenerowana została na skutek uwzględniania wniosków dowodowych oskarżonego i jego obrońcy – oskarżony ma pełne prawo wnioski takie składać i oczekiwać ich uwzględnienia, ale w razie skazania powinien się liczyć z konsekwencjami wynikającymi z art. 627 kpk związanymi z obowiązkiem pokrycia kosztów procesu. Ponadto zdezaktualizował się argument obrońcy związany z orzeczeniem zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, co miało uniemożliwić oskarżonemu dalsze zarobkowanie – Sąd odwoławczy uchylił ten zakaz.


Wniosek


Wniosek alternatywny ( podniesiony z tzw ostrożności procesowej) o zmianę wyroku poprzez zwolnienie oskarżonego od kosztów sądowych

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.


Wniosek jest bezzasadny, co powyżej zostało omówione


3.6.

Zarzuty rażącej niewspółmierności kary jednego roku pozbawienia wolności i środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, powiązany z tym zarzut błędu w ustaleniach faktycznych związany z działalnością rolniczą oskarżonego, w świetle której zakaz prowadzenia pojazdów jawi się jako rażąco dolegliwy .

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny


Zarzuty co do rażącej niewspółmierności kary jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania są niezasadne, wobec skutków przypisanego przestępstwa ( trzy osoby odniosły obrażenia, w tym pokrzywdzona B. N. doznała obrażeń powodujących u niej chorobę realnie zagrażającą życiu) kara ta nie jawi się jako rażąco surowa.

Zarzuty związane z orzeczonym środkiem karnym w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych są zasadne. Tytułem wstępu - orzeczony środek karny miał charakter fakultatywny, a wobec orzeczenia środka probacyjnego w puncie 3 wyroku nie było również konieczności orzekania środka karnego mimo warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Dlatego Sąd Okręgowy mógł rozważać uchylenie tego zakazu.

Za uchyleniem zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczonego wobec oskarżonego przemawia szereg argumentów, a mianowicie:

  • oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym nieumyślnie, co słusznie zostało ustalone przez Sąd Rejonowy w opisie czynu przypisanego, a co nie było kwestionowane przez prokuratora;

  • do wypadku doszło w nietypowych okolicznościach, albowiem jego bezpośrednimi przyczynami były błędy dwóch kierujących, w tym oskarżonego, dopiero złożenie się tych okoliczności doprowadziło do wypadku ( było to wcześniej omawiane);

  • oskarżony w wypadku sam odniósł poważne obrażenia ( kwalifikowane z art. 157 § 1 kk);

  • oskarżony w wyniku wypadku poniósł istotną szkodę majątkową ( jego ciągnik rolniczy uległ tak poważnym uszkodzeniom, że wręcz został przełamany na pół na wysokości skrzyni biegów – vide zdjęcie i opinia k. 869 - 870 );

  • oskarżony utrzymuje siebie i swoją rodzinę z działalności rolniczej, w polu pracuje osobiście, nie ma go kto zastąpić, albowiem jego żona nie ma takich umiejętności, a jego dzieci są małoletnie, działalność ta wymaga poruszania się pojazdami mechanicznymi w różnych porach roku.

Wszystko to łącznie powoduje, że w tych nietypowych okolicznościach orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych był niewspółmiernie surowy do stopnia winy oskarżonego, albowiem powodował utratę możliwości jego zarobkowania, czego konsekwencje poniósłby nie tylko oskarżony, ale również jego rodzina, w tym małoletnie dzieci. Dlatego Sąd odwoławczy uchylił ten zakaz.


Wniosek


Wniosek o zmianę wyroku poprzez złagodzenie kary i uchylenie środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny


Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.


Wniosek w zakresie kary pozbawienia wolności jest bezzasadny, zaś w zakresie środka karnego zasadny, co powyżej zostało omówione.


OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.



Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności



ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy



Zwięźle o powodach utrzymania w mocy



Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Ustalono, że wypadek miał miejsce o godzinie 17.35 i uchylono rozstrzygnięcie z punktu 5.

Zwięźle o powodach zmiany

Było to omawiane.

Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.



art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia



5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia



5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia



5.3.1.4.1.



art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia



Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania



Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności





Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

3


Sąd Okręgowy zwolnił oskarżonego od kosztów postępowania odwoławczego na podstawie art. 624 § 1 kpk. Jak wykazał obrońca, oskarżony i jego małżonka łącznie zarabiają około 6000 zł miesięcznie, a mają na utrzymaniu dwóje małoletnich dzieci. Daje to dochód około 1.500 zł na członka rodziny. Oskarżony ma również obowiązek ponoszenia kosztów za pierwszą instancję w kwocie 10.084,42 zł. Powoduje to, że dalsze obciążanie oskarżonego wydatkami poniesionymi tymczasowo przez Sarb Państwa w postępowaniu odwoławczym i opłatą za drugą instancję spowodowałoby przekroczenie granicy, za którą te obciążenia spowodowałyby uszczerbek dla niezbędnego utrzymania członków rodziny oskarżonego.

PODPIS





Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

obrońca


Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

skazanie


1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana



Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karol Depczyński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: