BIP
Rozmiar tekstu
Kontrast

IV Ka 437/23 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2023-08-24

Sygn. akt IV Ka 437/23

UZASADNIENIE

Apelacja obwinionego nie jest zasadna.

W wyniku przeprowadzonej kontroli zakwestionowanego rozstrzygnięcia, zarzuty apelacji – podważające trafność ustalenia sprawstwa i winy J. K. za przypisany mu czyn – okazały się bezzasadne.

Analizując całokształt zebranych w sprawie dowodów należy uznać, że sąd rejonowy zebrał je w sposób wystarczający do merytorycznego rozstrzygnięcia i nalżycie ocenił, co pozwoliło mu na wyprowadzenie prawidłowych ustaleń faktycznych co do sprawstwa oskarżonego. Sąd ten ustosunkował się do wszystkich istotnych dowodów w sprawie, mając w polu widzenia określone między nimi rozbieżności i stanowisku swemu dał wyraz w zasługującym na pełną aprobatę uzasadnieniu. Dlatego też podzielając ocenę dowodów zaprezentowaną przez sąd merytoryczny, sąd okręgowy nie widzi zasadniczych powodów, aby powtarzać okoliczności wyprowadzone w motywach zaskarżonego wyroku, co wiązałoby się z cytowaniem ich obszernych fragmentów. Poczynione przez sąd ustalenia faktyczne znajdują bowiem odpowiednie oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, który został poddany analizie oraz ocenie, respektującej wymogi art. 4 kpk, art. 5 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk. Konfrontując ustalenia faktyczne z przeprowadzonymi na rozprawie głównej dowodami trzeba stwierdzić, iż dokonana przez sąd rejonowy rekonstrukcja zdarzeń i okoliczności popełnienia przypisanego obwinionemu wykroczenia nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym sąd ten dał wiarę i się na nich oparł.

Sąd okręgowy podzielając w całości ocenę dowodów zaprezentowaną przez sąd merytoryczny, musi się jednak odnieść do niektórych okoliczności wynikających z argumentacji podniesionej w środku odwoławczym. Zadaniem sądu I instancji była ocena i analiza dwóch wykluczających się wersji zdarzenia i wybór jednej z nich w oparciu o całokształt ujawnionych w sprawie dowodów. Dokonany przez sąd wybór mający, uzewnętrzniony w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, podlega aprobacie sądu odwoławczego.

Ma rację sąd merytoryczny, że kardynalnym dowodem inicjującymi przedmiotową sprawę są zeznania pokrzywdzonej I. T., którym brak powodów, aby zarzucić niekonsekwencje lub nieobiektywne. W/w nie miała jakichkolwiek racjonalnych powodów, ażeby bezpodstawnie obciążać właśnie obwinionego. Nie liczba dowodów decyduje o ich wiarygodności, ale swobodna ocena materiału dowodowego, w tym nawet tylko oparta na zeznaniach jednego świadka. Nie można w niniejszej sprawie zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeśli sąd je rozważył i ocenił na płaszczyźnie art. 7 kpk jako niewiarygodne. Odrzucenie przez sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi przecież uprawnienie sądu. Kontrola instancyjna oceny dowodów nie obejmuje sfery przekonania sędziowskiego, jaka wiąże się z bezpośredniością przesłuchania, sprowadza się natomiast do sprawdzenia, czy ocena ta nie wykazuje błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodu, pominięcia pewnych dowodów) lub logicznej (błędności rozumowania i wnioskowania) albo czy nie jest sprzeczna z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy, a takich błędów sąd merytoryczny uniknął.

Porównując poszczególne relacje pokrzywdzonej oraz zestawiając je z innymi dowodami, sąd rejonowy słusznie uznał zeznania I. T. za pełnowartościowy dowód, gdyż znajdowały odzwierciedlenie w innych dowodach ( w tym częściowo pierwszych wyjaśnieniach obwinionego ), a przede wszystkim nie relacjonują różnych wersji tego samego zdarzenia. Obciążające obwinionego zeznania I. T. pochodzą od osoby pokrzywdzonej ale w stosunku do J. K. bezstronnej, nie zainteresowanej bezpodstawnym obciążeniem właśnie obwinionego. Sprawca wykroczenia nie zatrzymał się na miejscu zdarzenia, co zadecydowało, iż pokrzywdzona zdecydowała się zawiadomić o inkryminowanym zajściu Policję i to niezwłocznie zrealizowała. Poddała więc swoją wersję zdarzeń weryfikacji procesowej, mimo że nie znała sprawcy wykroczenia. Zachowała się dokładnie odwrotnie jak obwiniony, który mimo deklaracji o pościgu za kierowcą uczestniczącym w kolizji, nie zrobił nic, aby doprowadzić do zajęcia się nim przez organy ścigania.

Sąd I instancji zauważył, iż oprócz obwinionego i pokrzywdzonego nie było innych uczestników przedmiotowego zdarzenia. Sąd ten podobnie szczegółowo jak zeznania pokrzywdzonych przeanalizował również wyjaśnienia obwinionego i zobiektywizował dowody osobowe w oparciu o inne dowody, w tym oględziny pojazdów, zapis monitoringu obrazujący ruch pojazdów w tym czasie i w tej okolicy miasta.

W kontekście łącznej oceny tych dowodów sąd odwoławczy musi podnieść, iż:

-obwiniony potwierdził, że brał udział w przedmiotowej kolizji pojazdów. Bezspornie pokrzywdzona przejeżdżała drogą z pierwszeństwem przejazdu

( ulicą (...) ), a J. K. włączał się swoim pojazdem się do ruchu próbując skręcić w ulicę (...) po wyjeździe z parkingu. Miał więc bezwzględny obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdom poruszającym się ulicą (...);

-wersja przedstawiona przez pokrzywdzoną odnośnie sposobu zaistnienia przedmiotowej kolizji drogowej w pełni koresponduje ze śladami uszkodzeń ujawnionych na samochodach, jest spójna i logiczna;

-wersja przedstawiona przez obwinionego jest nierealna, absurdalna i odosobniona w materiale dowodowym. Przede wszystkim w postępowaniu sądowym nie chciał on wskazać jak doszło do stłuczki pojazdów. Podnosił jedynie, że gdy stał przed ulicą (...) został potrącony przez pojazd pokrzywdzonej. Unikał natomiast podawania mechanizmu zaistnienia „stłuczki” pojazdów. Ślady na pojazdach potwierdzają wersją pokrzywdzonej, iż do uderzenia w okolice tylnych drzwi prawego boku jej pojazdu doszło, gdy obwiniony nieuważnie wykonywał skręt w ulicę (...) podczas jej przejazdu. To, że obwiniony w postępowaniu sądowym nie ujawniał okoliczności zderzenia się pojazdów, akurat związanych z realizacją przez niego znamion wykroczenia, nie oznacza, takich czynności sprawczych nie podejmował, co sąd I instancji prawidłowo wykazał na podstawie uzupełniającego się materiału dowodowego. W tym zakresie występują istotne sprzeczności w odniesieniu do relacji obwinionego złożonych w ramach czynności wyjaśniających, podczas których podniósł, że „wyjeżdżałem z parkingu przy ulicy (...) w P. Tryb. przy banku (...). Wjechałem na pas ruchu i jechał pojazd z prędkością ponad 100 km/h i uderzył w mój lewy przedni błotnik i pojechał dalej” ( k 20 ). W tym przypadku obwiniony opisuje swój samochód bezpośrednio przed kolizją w sytuacji dynamicznej ( jako wjeżdżający w ulicę (...) ). Zdaniem sądu odwoławczego po wjechaniu jego pojazdu w ulicę (...) niemożliwe byłoby jednak uderzenie pojazdu, na którym wymusił pierwszeństwo w lewy przedni błotnik jego samochodu. Obwiniony podnosił, że pokrzywdzona jechała z prędkością około 100 km/h. Jednocześnie nie wskazuje, aby zjechała ona w jakiś sposób z poprzedniego toru jazdy, aby uderzyć w jego stojący samochód. Pokrzywdzona musiałby według jego wersji z postępowania sądowego zjechać w lewo w kierunku jego stojącego na wyjeździe samochodu. Uderzyłaby wówczas w jego pojazd przodem swojego samochodu, a przy deklarowanej przez sprawcę jej prędkości, skutki kolizji dla kierujących i samochodów byłyby o wiele większe;

- na załączonych do akt płytach CD z monitoringu ulicznego przedmiotowe zajście nie zostało nagrane. Wynika z nich jednocześnie, iż na ulicy (...) był wówczas duży ruch i pojazdy poruszały się z „umiarkowaną” prędkością. Ulica (...) jest jedną z głównych ulic komunikacyjnych przez centrum miasta i ograniczenia jazdy w godzinach szczytu nie stwarzają warunków do prowadzenia samochodu z nadmierną prędkością. Samochód jadący z prędkością 100 km/h przez sekundę przejeżdża ponad 27 metrów i byłby natychmiast blokowany przez inne pojazdy jadące z mniejszą prędkością. Obie wersje obwinionego zmierzają do przerzucenia odpowiedzialności za kolizję drogową na pokrzywdzoną i nie znajdują odzwierciedlenia w realiach tej sprawy;

- w zeznaniach złożonych w ramach czynności wyjaśniających ( 27.7.2022 roku), pokrzywdzona nie wskazywała, jakie uszkodzenia odniósł pojazd drugiego kierowcy. Zostały one opisane w protokole oględzin tego samochodu ( 4.8.2022 roku ). Na rozprawie w dniu 29 marca 2023 roku I. T. podała, że w samochodzie uczestniczącym w kolizji „wypadła lampa”. Okoliczności ta nie została zweryfikowana w postępowaniu dowodowym, jednakże – zdaniem sądu odwoławczego - nie ma ona znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Pokrzywdzona mogła się pomylić na rozprawie odnośnie tej okoliczności z uwagi na upływ czasu, albo usterka ta podlegała naprawieniu przez sprawcę. Badanie tej kwestii obecnie jedynie przedłużałoby postępowanie sądowe i zwiększyłoby jego koszty, przy braku istotnego znaczenia dowodowego tej okoliczności;

- zakres przedmiotowy sprawy wynika ze zdarzenia opisanego w zarzucie i kwestie właścicielskie dotyczące samochodu A. dla określenia sprawstwa obwinionego nie mają znaczenia.

Zarzut rażącego naruszenia art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw wymaga wykazania wad w sposobie dokonania oceny konkretnych dowodów, podczas gdy apelacja kwestionuje jedynie wynik oceny domagając się podzielenia oceny dokonanej przez jej autora. Przepisu art. 410 kpk w zw. z art. 82§ 1 kpw nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można czynić skutecznego zarzutu obrazy tego przepisu, w sytuacji gdy sąd uczynił podstawą swoich ustaleń wersję zdarzeń przestawioną przez świadka, pomawiającego oskarżonego, jeśli dowód z wyjaśnień samego oskarżonego, które nie stanowiły podstawy owych ustaleń, został przez sąd należycie rozważony i oceniony w sposób przewidziany w art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw. Zarzut rażącego naruszenia art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw wymaga wykazania wad w sposobie dokonania oceny konkretnych dowodów, podczas gdy apelacja kwestionuje jedynie wynik oceny domagając się podzielenia oceny dokonanej przez jej autora. Przepisu art. 410 kpk w zw. z art. 82 § 1 kpw nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można czynić skutecznego zarzutu obrazy tego przepisu, w sytuacji gdy sąd uczynił podstawą swoich ustaleń wersję zdarzeń przestawioną przez świadka, pomawiającego obwinionego, jeśli dowód z wyjaśnień samego obwinionego, które nie stanowiły podstawy owych ustaleń, został przez sąd należycie rozważony i oceniony w sposób przewidziany w art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw.

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych jest słuszny tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, nie może on natomiast sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu. Przy czym jest to aktualne przy zarzucie błędu o charakterze „dowolności”. Tego typu zarzut co do błędu w ustaleniach faktycznych to bowiem, jak zasadnie się wskazuje, nie sama odmienna ocena materiału dowodowego przez skarżącego, lecz wykazanie, jakich konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej ocenie materiału dowodowego. Takich przekonujących argumentów apelacja w odniesieniu do ustaleń dotyczących sprawstwa obwinionego nie podnosi.

Wbrew odmiennym twierdzeniom zawartym w apelacji, mającym charakter polemiczny – nie ma podstaw, ani do skutecznego kwestionowania dokonanej przez sąd I instancji oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, ani też poczynionych na podstawie tego materiału dowodowego ustaleń faktycznych odnośnie sprawstwa obwinionego.

Apelacja obrońcy podważa stanowisko sądu przede wszystkim z pozycji wyjaśnień obwinionego oraz własnych subiektywnych ocen wymowy przeprowadzonych na rozprawie dowodów, przy wybiórczym i subiektywnym ujęciu ich zakresu, charakteru i treści.

Podniesione wyżej okoliczności, a także inne wskazane w motywach zaskarżonego wyroku dały jednak podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych dotyczących sprawstwa J. K. odnośnie popełnienia przypisanego mu czynu.

Do czynu tego sąd I instancji zastosował prawidłową kwalifikację prawną. Uwzględniając wiek obwinionego, jego możliwości zarobkowe, uzyskiwane dochody, jak również sylwetką sprawy, którą należy ocenić pozytywnie – sąd odwoławczy obniżył wymierzoną mu karą grzywny do 500 złotych, jak również zwolnił go od opłaty za obie instancje i wydatków poniesionych przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym.


Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karol Depczyński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: